Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamusie 2019


kasiek_11

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny jestem strzemkiem nerwow... Serce mi wali masakra...
Bylismy dzis chwile u brata meza i wypili... Brat duzo moze a moj nie...
I ja juz do domu chcialam jechac bo zimno sie zaczelo robic i mala marzla... A ten jeszcze musial sie wracac bo brat go na kielicha ciagnal...
w domu mu powiedzialam ze jest zalosny bo dziecko powinno byc waznoejsze a ten zaczal mi plakac. Poszarpalismy sie a potem z balkonu chcial skakac bo gi upokozylam... ja pierdziele nie mam sily :(

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2buay3rdc83qxz.png

Odnośnik do komentarza

Gosia89 Nie wiem co na to powiedzieć. Szok.
A u nas pojawiło się "coś" badam narazie sprawę i modlę o to by to była poprostu alergia. Mam na myśli starszaka. Wczoraj po przedszkolu dostałam gorączki, nie przekraczała 38 ale już temperatura i się źle czuł. W nocy znów mu wzrosła i było 39. Po paracetamolu spadło. A dziś ma wysypke narazie blado różową. Pojawiła się po tym jak był z ojcem na basenie. Ale już rano miał ja na posladkach tylko bardziej wzięłam to za wysypke od pamersow. A wieczorem przed kąpielą miał ja na plecach, trochę na brzuchu, nogach, rękach na twarzy ale głównie to plecy. Cholera wie co to. Temp już nie ma. Już schizuje i boję się o miske bo ona nie szczepiona. Że odre złapal albo coś zakaznego. Jutro będę obczajac czy czegoś w buzi nie ma. I wezmę do lekarza chyba. A przez kilka dni kaszlal i katar go męczył.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Lekarz każe czekać z wizytą jeszcze jeden dzień. Bo pewnie alergia.
Dziewczyny mam intymny problem.
Muszę się poradzić.
Mąż mi się wczoraj przyznał jeśli można to nazwać przyznaniem się do masturbacji.
Spytalam tak o , podczas gry wstepnej, kiedy to ostatni raz robił. Powiedział że jak byłam w ciąży. Sądziłam że powie że w moim połogu. To bym zrozumiała. Ale w ciąży regularnie z nim współżyłam , tak mi się przy najmniej wydawało. Poczułam się jakby to powiedzieć - zdradzona. Bo podczas połogu jakoś potrafił wytrzymać a w ciąży co minimum raz w tygodniu był sex to jakoś nie mógł. Często mnie wkurzał jak wracał z basenu z synem że jakieś babki dupami świeca ale wtedy jakoś nie byłam zazdrosna ale teraz mnie to dotknęło bo powiązałam to ze sobą i jakos mi tak przykro z tego powodu. Zwłaszcza że parę razy miałam wrażenie że jestem tylko przedmiotem upustu jego podniecenia i czułam że nie ja je spowodowałam. Czy ja przesadzam ? Waszym facetą zdarza się masturbować? Mój wcześniej tego nie robił, bo twierdził że nie ma potrzeby skoro prawie codziennie się kochamy. Jesteśmy razem 5 lat już i tu nagl odczuwał akurat podczas ciąży. Nie wiem już co o tym myśleć. On w tym nie widzi problemu a ja się nim nie odezwała tylko ze myślałam że raczej podczas połogu to robił i urwałam temat. Ale teraz nie mogę o tym przestać myśleć. Nie wiem czy będę teraz potrafiła z nim współzyć myśląc o tym że to mogło być przez inna kobietę.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam taka reflekcje, ze kazdy ma swoje "demony w domu", tzn że w wiekszosci nasi faceci, ale tez my mamy wady, robimy bledy i to tylko od nas zalezy na co sie godzimy i co akceptujemy.
Ja tez przechodze jakis kryzys. Sama nie wiem czy to wina meza (ale przeciez taki jest od dawna, to czego ja oczekuje), czy wlasnie moja bo chcialabym czegos innego.
Ostatnio mi powiedzial, ze mam syndrom samotnej matki. Ze "przeciez mam go".. Ha Ha Ha. Ostatnio zaczal pracowac, przyjezdza totalnie pozno, totalnie zmeczony. A jak jeszcze zastanie dziecko nie spiace, to tylko buzi, pomizia. Jeszcze skasowal to auto w grudniu i jezdzi naszym prywatnym. A ja autobusami. Nie kupowalam wozka pod zakupy bo ja zawsze sobie samochodem jezdzilam i bylam "wolna".
Przyszla niedziela to pojechal rano na ryby. Przyjechal dosc wczesnie, ale tez dziecko bierze jak mu wygodnie (wez go, bo juz marudzi) i poszedl sobie spac (myslalem ze przyjdziecie do mnie i pojdziecie spac tez) ale maly zasnac nie chcial to zabralam sie i pojechalam autobusem do sklepu (bo przeciez w samochodzie wedki) a teraz siedze juz godzine na przystanku, bo na pierwszy autobus sie spoznilam 2 minuty a drugi przyjechal zawalony wozkami i sie nie zmiescilam.
A w domu to nawet nie zauwazy ze trzeba wyniesc smieci, stawic zmywarke, czy podniesc skarpetki spod lozka...
Moze to sie wydawac blahe, tez tak sobie mysle jak to przeczytalam.. ale szczerze mysle, ze to taki wierzcholek, a w srodku caly czas siedzi jego hazard i ogolne klamstwa..

Ah, no to tez sie wyzalilam..

Styczniowe Mamusie 2019 - lista
Szwecja, Sztokholm
Harry, 1 luty 2019

Odnośnik do komentarza

No to ja też muszę wywalić się. Ostatnia miałam przykrą rozmowę z tesciowa. Bo ona twierdzi że ja jestem zła matka. Bo często krzyczę na starszego. No kuzwa, sami to rozpiescili A ja jestem nie dobra bo nie chcem mu wlać i przynieść pod nos wody kiedy on ogląda bajki. On ma już prawie osiem lat. A ja tylko chcem aby on był samodzielny. A wczoraj powiedziała mojej mamie"po co jej dzieci jak ona i tak tylko na nich się drze". Nie mam już sił na to. A mój nie umie wstawać za mną. Już po głowie chodzą myśli aby się wyprowadzić.

Odnośnik do komentarza

Ah Ci faceci. Wiecie jak mnie wkurza to że on nie przewlekła skarpet i jeszcze je zostawia po kątach. Spazmow przez to dostaje.
Ale tak jak to napisałaś Magdness pewne rzeczy we mnie siedzą i czasem bywają dni że jestem zła na niego o to że oddycha, wystarczy drobnostka bym wybuchła. I wtedy wychodzi na to że czepiam się o byle co ale prawda jest taka że ja się czepiam o coś co we mnie się dusi to "byle co" to tylko zaplnik.
Oficjalnie dołożył mi kolejny powód do długiej listy tego czego mu nie wybacze i do końca życia będę pamiętać. Za mało by był to powód by odejść od niego ale wystarczająco by mnie zranić.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

MamoRobercika, mi akurat ta kwestia nie przeszkadza. Dla facetów bto rozładowanie napięcia i tyle...
Magdness, ja bym wczoraj Twojego obudziła i go wysłała na spacer, żebyś Ty się mogła zrelaksować jak on na rybach...
Kati- babciom to tak łatwo mówić, bo często głównie rozpieszczają, a potem matki się bujają z konsekwencjami...
Mój Starszak miał w weekend gorączkę, bez innych objawów, dziś już nie, był u lekarza, osłuchowo czysty, mocz bez bakterii...lekarz powiedział, że zdrowy... zastanawiam się, czy to nie mogła być temperatura od upałów...? Było że ,30 stopni...
Młody protestuje w wózku, najlepiej w nosidle lub na rączkach...muszę sprawdzić, czy nasza spacerówka jest rozkładana na płasko, bo ciężko gdzieś z nim iść...

Odnośnik do komentarza

A Ola jakiś kwadrans temu pierwszy raz zapakowała stopę do buzi:-) już niestety była w piżamce, ale jutro w dzień będzie większa frajda jak stópki będą gołe. Na szczęście właśnie usnęła bo już miałam dosyć. Też marudna przez tą pogodę. Z resztą mnie również wykańczają upały. Dzisiaj kupiłam matę piankową i jutro powinna być. Bardzo dzisiaj próbowała pełzać, ale koc się zwijał i nie wychodziło. Może na macie będzie lepiej. My dalej walczymy z butelką. Wodę z sokiem jabłkowym czasem wypije, ale na mleko nie ma szans. Dałam jej dzisiaj swoje rozmrożone i w ogóle nie chciała. Wczoraj próbowałam mm to może ze 4 łyki wypiła:-( Masakra. Już od miesiąca nigdzie nie wyszłam bez dziecka. Nawet nie mam jej jak zostawić na dłużej jak tylko z piersi zje. Pojechałabym chociaż do fryzjera, na paznokcie czy na spokojne zakupy. Tak po prostu dla zdrowia psychicznego... :-(

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

MamaRobercika to nie jest wredne. Samo życie. Na początku się martwimy jak rozkręcić laktację. Człowiek planuje 6 miesięcy karmienia piersią, a potem powoli zastępiwanie części posiłków innymi pokarmami, a tu nagle się okazuje, że mały ssak robi bunt. Całe szczęście, że chociaż łyżeczką zjada chętnie i bardzo jej smakują różne warzywa i owoce,więc jest szansa, że za pare tygodni damy chociaż jakąś zupkę łyżeczką.

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

A używała któraś z Was kubka Doidy?
Przynajmniej ze spaniem mamy sukces. Od tygodnia usypiamy w koszyku i na ogół całą noc tam śpi
Czasem nad ranem ją biorę do nas żeby dospała. No i zaczęła rzadziej jeść w nocy. Jje i usypia koło 21,potem koło 0:30-2:30 i dopiero nad ranem koło 4:30-5:30. Tylko już niedługo i kosz mojżesza będzie za mały. Będziemy musieli wstawić kołyskę albo eksmitować młodą do jej pokoju do dużego łóżeczka.

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

A u nas eksmisja juz sie odbyla. Mala spala dwie noce u siebie w pokoju w łóżeczku. Jestem pod mega wrazeniem bo sama zasnela wczoraj o 21. Po 22 jak ja szlam spac dalam jej butelkę na spiocha i spała do 6 rano. Potem cycus i teraz znowu spi.
Jestesmy po dyni i brokule. Z dynia nie bardzo sobie radzila bo chciala z lyzeczki spijac jak kotek :) Ale jak juz zasmakowala to brokul wczoraj byl wcinany ladnie :)

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2buay3rdc83qxz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...