Skocz do zawartości
Forum

Listopadówki 2018


Rekomendowane odpowiedzi

zandra88 u Nas tez w szpitalu normalnie się wchodzi (nie przez sor) i idzie się do poradni ginekologicznej i tam normalnie dziewczyną robią ktg bez żadnych "ale".. ale fakt faktem piguły też jakby za kare tam siedziały..

Brydziak ja tez miałam depresje ale tak zaczęło się jak mały miał rok i też miałam dość wszystkiego mąż całe dnie w pracy no bo musiał od rana do wieczora ja całe dnie 24h na dobę z synkiem który już wszędzie właził sam, sprzeciwiał się, buntował z przewijaniem masakra, z ubieraniem go masakra bo sie rzucał kopał już nie miałam siły wyłam noc w noc dzień w dzień chodziłam nerwowa aż do tego stopnia że miałam ochote wyjść z domu i nie wracać bo najbardziej mnie dobijało to, że jak chciałam mieć choć 10minut dla siebie wykąpać się w spokoju odpoczac to mąż po pracy jak zjadł obiad aby w telefonie siedział non stop na jakiś też swoich forach o sporcie i treningach zamiast zająć się młodym bym mogła troche odsapnąć a jak już przychodził wieczór godzina 19.00-20.00 gdzie mogłabym iść do łazienki wziać kąpiel i zrobić sobie ciepłą herbate i kolacje to już mi młodego wciskał bo on musi iść biegać albo ćwiczyć (dba bardzo o siebie) i do szału mnie to doprowadzało bolało mnie że ja jestem non stop zamknieta w czterech ścianach z dzieckiem, pampersami, pracą bo pracowałam jeszcze wtedy w domu (szyje różne rzeczy dla dzieci kołderki, poduszki, ochraniacze do łóżeczka itp) więc pracowałam można powiedzieć na dwa etaty paczki nadawanie, pakowanie (nie były lekkie paczki), szycie, dzwiganie materiałów, tutaj młody co chwile ryczał bo coś chciał, albo jak miał mokro i chciałam go przewijać to się rzucał jak opętany.. bardzo mi było cieżko.. dobijało mnie że mąż ma czas dla siebie dba o siebie a ja wciąż zaniedbana rozczochrana nie ykąpana porządnie bo aby na szybko rachu ciachu bo już do młodego musiałam lecieć bo płakał, do tego mąż wtedy tez strasznie się o de mnie odsunął w tej ciąży jak już wracał z biegania około 21.00-21.30 to szedł prosto do łazienki się kąpać spędzał tam godzine półtora czasu gdzie ja wtym czasie męczyłam się by synka położyć spac bo ryczał za tatą i tak w kółko a jak mąż wracał z kapieli to mały już spał i zamiast ze mną troche chociaż pogadać obejrzeć jakiś film to odwracał się plecami i zasypiał i tak się mijaliśmy non stop aż zaczełam też myśleć że może kogoś ma.. ale raz przejrzałam jego telefon i znalazłam filmy i strony pornograficzne gdzie wtedy wpadłam w szał i cholernie mnie to bolało że dla mnie nie miał czasu omijał mnie szerokim łukiem, przy dziecku po pracy mało mi pomagał aby narzekał jeszcze że czemu tego nie wynisłam, tego nie pozamiatałam itp itd dopiero jak trafiłam w 33/34tc do szpitala z ostrymi skurczami bolącymi co 5-7minut to mąż przejrzał na oczy że faktycznie mnie musi odciążyć już tyle nie ćwiczy, nie siedzi w telefonie, w soboty i niedziele jak ma wolne już nie ucieka na podwórko coś robić tylko zajmuje się troche młodym bym ja mogła trochę odpocząć, poświęca mi więcej czasu, nie ogląda już tych oblesnych filmów.. więc już jest lepiej dużo bo mam te pare minut dla siebie dziennie w spokoju ale też sie boje ze teraz przy dwójce to może wrócić bo dopiero będzie cyrk na kółkach.. ale jakoś staram sie juz pozytywnie do tego podchodzic bo już przynajmniej nie pracuję tyle co chwile wcześniej bo mąż mnie odciążył jeszcze w ten sposób że przejął moje raty w banku i je płaci bym ja mogła zając się dzieckiem i ciążą w spokoju więc już nie mam takiego nerwa i wszystkiego nie musze mieć nerwowo dopinanego na ostatni guzik. Na szczęście od momentu tych wtedy skurczy bardzo sie zmienił, duzo sobie wyjaśniliśmy i jest dużo lepiej. Widać że bardzo się stara. A ja tez już jestem spokojniejsza.

Ana moze lepiej posłuchać lekarza jak twierdzi że lepiej CC..

Aniołkowa u mnie nic nie przybyło prócz nerwów na 15.30 mam wizyte u gina i ma mi dać to skierowanie na szpital wiec jestem bojowo nastawiona bo napewno nie dam mu się położyc w szpitalu jak wszytsko jest w porządku to sobie mogę w domu czekać a nie leżeć tam chyba że mnie da od razu na porodówke na wywołanie i po sprawie to mogę jechać

https://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eirx1juuk.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane. W moim przypadku nie ma być co za bardzo pewnym. Termin porodu miałam na 17 listopad ja sama wyliczyłam, że na 20 bo miałam długie cykle. U lekarza byłam 31 października, stwierdził że szyjka długa, zamknięta, ale dobrze bym urodziła do 14 bo nie on nie lubi przenoszonych ciąż. :) jak nie urodze do 14-tego, to mam się z nim spotkać i wtedy na ktg będę jeździć... Byłam pewna że jeszcze jedną wizytę tego 14 zaliczę :D a tu niespodzianka! W niedzielę o 4:00 nad ranem poczułam że wody mi odchodzą.. A ja kompletnie nie przygotowana. I tak na wariata musieliśmy dopasować torbę, przygotować wszystko i pojechaliśmy do szpitala. Od odejścia wód do wyjścia do samochodu minęły 2,5 godziny. Koło 7:00 mieliśmy wypadek, jakaś kobieta wjechała w nas z podporzadkowanej ulicy, normalnie tak się wkurzyłam,, na szczęście nikomu nic się nie stało.. A na policję czekaliśmy 45min. Samochód zmasakrowany, cały bok wygięty i nic się z nim już nie da zrobić. Policja pozwoliła jednak nam dojechać do szpitala bo światła całe i brak wycieku, chcieli nawet erke wzywać. Do szpitala dotarłam po 8:00 a na porodówce położyli mnie po wszystkich formalności ach koło 9:00. I tak cały dzień i noc sobie rodzilismy, mały w ostateczności przyszedł na świat w poniedziałek o 24:58. Lezymy jeszcze w szpitalu jutro nas wypisują. Dziś czuję się bardzo dobrze i fizycznie i psychicznie choć sam poród... Było ciężko. Mały waży 3430 a długi na 54cm.czyli najmniejszy z rodzeństwa, a gdybym go donosila ważyłby koło 4 kg. I dobrze że jednak pospieszyl się mój skarb bo jednak mniejsze dziecko lepiej rodzić :) mówię o wypieraniu, bo rozwieranie szyjki tak samo boli. Poród siłami natury, bez znieczulenia. Ale zupełnie inny od wcześniejszych. Zaczęty od odejścia wód, tamte bólami i dopiero na porodówce w ostatniej fazie wody mi dochodziły. W tym nie odchodził mi czop wcześniej.. No i mała komplikacja była bo nie urodziłam całego łożyska, mała część została i lekarz musiał czyścić. Ale dziewczyny, za to w rekordowym czasie dochodzę do siebie :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziękuję :) Aniołkowa no wyobraź sobie że jeszcze nie mamy imienia? Jutro już w domu pomyślimy na poważnie i coś wybierzemy. KasiaKa dziękuję po porodzie czuję się naprawdę dobrze, pomimo okropnego bólu porodu, już dziś normalnie siadam na tyłku, psychicznie super, cieszę się że już mam to za sobą :) widzę jak organizm szybko się regeneruje. Także dziewczyny to jest do prze, ycia i naprawdę szybko się zapomina ten ból tzn przestaje rozpamietywac, bo zwieńczeniem jego jest owoc naszej miłości :) KasiaKa daj znać jak coś ruszy. Aniołkowa dzidziuś może ma dziś bardziej leniwy dzień. Mój pod koniec też już mniej się ruszał, raczej tylko przeciągał, a przy porodzie cały czas go czułam wypychal nogi pod żebra :D trzymam za was kciuki i czekam na wieści.

Odnośnik do komentarza

Adunwlka ni to będziecie dziecku historie opowiadać jak dorośnie- serdecznie gratuluję. My na szczęście w pierwszej i drugiej ciąży imię wybraliśmy szybko i zgodnie. Jakoś same te dzieci się nazywały. Ja czekam w kolejce do ginka. Ciśnienie w kosmos z nerwôw. Ciekawe co powie....

Odnośnik do komentarza

Adumelka gratulacje!;)

Ja to wychodzę z założenia że nie przejmować się co inni gadają i doradzają odnośnie imienia. Imię dla pierwszego syna krytykowali w tym też mąż a teraz gadanie "jaaakie piękne i nie wyobrażamy sobie innegi". Przy drugim dziecku było to samo. Mąż się kłócił, teściowa i ciotki też ale miałam to gdzieś. Każdy się przyzwyczaił i tyle

Odnośnik do komentarza

Kasiakatak to prawda sprawdza czy wszystko się goi jak należy, ale nie martw się to nie boli :-) delikatnie dusi po brzuszku sprawdzają czy wszystko wraca na swoje miejsce, pytając czy Cie boli czy nie i jak się czujesz i krocze sprawdza ale nie dotyka za bardzo albo nie dotyka wcale tylko patrzy czy nie ma dużego krwawienia, czy ropy czy wszystko jest jak należy :-)

Ja byłam na tej wizycie więc wszystko dobrze mala ma ponad 3500g rozwarcie się powiększylo ale nie dużo, szyjka się nie skrócila od ostatniego badania. Wykonał mi masaż szyjki bolesne jak cholera ale do przeżycia i chyba coś znowu rusza bo od momentu masażu co chwile napina mi się brzuch i boli ale to jeszcze nie to co ma być więc czekam na rozwój sytuacji w domu, skierowanie na szpital dostałam na 16 listopada do indukcji porodu jeśli nic się samo do tego czasu nie ruszy.

https://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eirx1juuk.png

Odnośnik do komentarza

Brydziak możliwe że będziemy miały dzień po dniu chyba że mi mała po zdjęciu szwu ruszy .
To z jednego dnia

Odnośnie imienia to non stop pytanie czy wybrane mowimy ze nie o nagle milion pomysłów ze to jest najpiękniejsze imię .
Ewentualnie po co mam czekać az mąż zatwierdzi czy takie mogą byc ?przecież on wybrał pierwsze -pierwsze wybrałam ja Jaś.
2 wybraliśmy wspólnie w połowie ciąży tylko nikomu nie mówiliśmy .
A teraz nagle milion rad .
Dobrze ze rodzina mojego płci nie zna
Ani terminu

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqkrntvnpgs866.png
https://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1u7cfavpn.png
https://www.suwaczki.com/tickers/wn68badvwoxrnigx.png

Odnośnik do komentarza

Dzień Dobry Kochane i jak tam u Was? Rozkręca się coś już? Ja mam bardzo ciężką noc za sobą, po tym wczorajszym masażu szyjki tak mi się stawiał co chwile brzuch i skurcze regularne ale się nie nasilały choć bolesne że aż mąż jak sie przebudził bo się wierciłam zmieniajac co chwile pozycje i jak mnie zobaczył w pozycji "pieska" na kolanach z dupą do góry podpartą na kolanach to aż się wystraszył czy to już a ja mu aby zmęczona o tej 3 w nocy z bólem odpowiedziałam "śpij jak masz jak to bedzie już to napewno Cie wrzaskiem obudze!" hehe i mu się oberwało :-p ale widać było że się wystraszył bo potem co chwile już się nie odzywał do mnie ale zerkał na mnie co chwila hehe no ale jak na złość od godziny półtorej znowu cisza sie zrobiła aby mnie w kryżu na dole ćmi.. jak ja bym chciała zeby to się konkretnie w końcu rozkręciło.. :-( a tu niby się rozkręca już sięga zenitu a i BUM cisza.. ustaje i tak w kółko

https://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eirx1juuk.png

Odnośnik do komentarza

Ja noc bardzo spokojna wstałam o 6 .
I z rana ogarnęłam ml8da do przedszkola .
Od dawna tego nie robiłam Ale dziś stwierdziłam że już tak blisko że co tam.
Oproznilam 2 komody z ubrankami I staram się ogarnąć rozmiarami .
Bo jest żywcem misz masz .
Ale już poranna energia mnie opuszcza .
Coś czuje że ciężko mi będzie w pierwszych tyg po takim czasie lezenia

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqkrntvnpgs866.png
https://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1u7cfavpn.png
https://www.suwaczki.com/tickers/wn68badvwoxrnigx.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...