Skocz do zawartości
Forum

PAŹDZIERNIKOWE KULECZKI 2018


Rekomendowane odpowiedzi

Druga cesarka to już z wyboru, chociaż wiem czego się spodziewać, ale dla mnie to była masakra, cały miesiąc do siebie dochodziłam... 8lat próbowałam zapomnieć i się nie udało :p
Poza tym łożysko nisko i dzidziuś główkę ma pod moimi żebrami, wiem że jest jeszcze szansa żeby się odwróciła, ale SN tym bardziej nie urodzę - zero odporności na ból u mnie.

https://www.suwaczki.com/tickers/w57vrjjgwy9sa1a5.png

Odnośnik do komentarza

Biedronka u mnie tak samo główka na górze. W dodatku mam problemy z kością ogonową po urazie sprzed 8 lat (nieleczone bo bałam się przyznać rodzicom). Wczoraj mnie tak bolała od długiego siedzenia w jednym miejscu, że ledwo doszłam do łóżka. Ale lekarz twierdzi że skoro po pierwszym porodzie nie było strasznych powikłań, to teraz nie ma wskazań do cc. Z jednej strony przeżyłam jakoś ten pierwszy poród, jednak z drugiej byłaby dla mnie wygodniejsza cesarka, choć nie wiem jak zareagowaloby moje ciało. Po naturalnym poródzie miałam pół roku połogu :(. Nigdy tego nie zapomnę. A wolałabym cesarke, bo jak zacznę rodzic, to muszę zawieźć córkę 50 km do moich rodziców i drugie 50 do szpitala. Boję się że to będzie za długo trwać. Jestem z mazowieckiego a będę jechać do Lublina... A jeszcze jak się okaże że mąż będzie w pracy to ma 20 minut drogi do domu.

https://www.suwaczek.pl/cache/82ca9c3b5f.png

Odnośnik do komentarza

Marissa też miałam trochę stresów na początku ciąży. W zeszłym roku 2 poronienia, potem się okazało, że prawdopodobnie mam zespół antyfosfolipidowy i że jestem w ciąży. Zaczęły się plemienia, dostałam acard clexan i luteine. Gin na usg powiedział, że luteina tylko drenuje kieszeń. Trochę poczytałam i odstawiłam luteine. Przyszły stresy związane z testem pappa. Ostatecznie go nie zrobiłam. Usg wyszło dobrze, a nawet jeśli test byłby zły i tak nic bym nie zmieniła w swoim postępowaniu. I wtedy znów "dramat" - łożysko pokrywa ujście szyjki macicy. Wizja leczenia przeciwkrzepliwego tego że się wykrwawie w trakcie porodu...
Musialam trochę zmienić klimat. I byczymy się nad morzem. Dzieci się bawią w wodzie i piachu. Nie jest źle. Tata z nimi biega. Bo przed wyjazdem spadlam ze schodka i skrecilam kostkę;) takie szczęście.
A co do współpracy w trakcie porodu. Trochę jest tak , że to położna ma się do Ciebie dostosować, nie ty do niej.

Bałam się przed pierwszym porodem m.in. że każda mi rodzić na lezaco. Maz jakoś ta jedna rzecz zapamiętał. Trafiło się tak że położna miała akurat 2gi poród w sali obok. Gdy do nas przyszła (zaczynaly sie juz parte) zaczęła szykować rzeczy na łóżku. To mój adwokat pyta czy będę musiała się tam położyć. A Ona na to : Proszę pana , żona będzie rodziła tam gdzie chce i jak chce!
Dowiedz się czy tam gdzie chcesz rodzić robią znieczulenie (najlepiej od innych kobiet). Czasem jest tak ,że niby robią ale anestezjolodzy kręcą nosem i do porodów nie chcą przychodzić. Rozwiazesz problem bolu. Nie mozesz zaszkodzic dziecku w trakcie porodu. Jak miałabys to zrobic? Nawet jeśli będziesz rodzić przez kilka godzin A ostatecznie skończy się cesarska to najlepsze godziny dla Twojego dziecka. Adrenalina mówi mu wtedy "szykuj się, będziesz zaraz sam oddychac"!

Biedronka każdy poród jest inny. To dotyczy też cc. Moja bratowa pierwsza cesarska zniosła źle. Nie mogła się wyprostować tak ja blizna ciągnęła. Po drugiej latała jak skowronek.

Natka z wodą zdążą. Zawsze się tak slimacza, potem w 2 dni wykopia wodociąg. A nawet jeśli nie, to może jesienią znów się woda poprawi:)

Te napinania brzucha to skurcze przepowiadajace. Trening macicy przed porodem. Mało przyjemne ,ale zupełnie normalne:)
Przepraszam że się tak rozwleklam...
Dobrego dnia!

Odnośnik do komentarza

Mamaufi jeśli przespie pierwsze skurcze lub będzie jakaś nagła sytuacja to pewnie tak będzie. Z tym że mają do mnie godzinę drogi, najbliższy szpital to Garwolin, w którym kolejny raz nie zgodzę się urodzić, więc jakby co to Warszawa... Tam znowu też około 60 km. A nie znam Warszawy. Nie wiem sama. Czuję się taka nieprzygotowana. Od rodziców mam też bliżej szpital w Puławach i np jakbym już czuła, że nie zdążymy na Lublin to pojadę tam ale słyszę same złe opinie o tym szpitalu. A głównie o oddziale noworodkowym. Uświadomiłas mi że to już chyba czas się porządnie zastanowić.
Jeśli miałabym rodzic naturalnie, chciałabym spróbować rodzic w wodzie... Wychowałam się w wodzie, w stawie u rodziców, i czuję się tam bardzo dobrze. Uwielbiam wodę. Przy pierwszym porodzie chodziłam pod prysznic kończyć brzuch, no tak kazała położna i powiem wam że to było cudowne uczucie ukojenia.

https://www.suwaczek.pl/cache/82ca9c3b5f.png

Odnośnik do komentarza
Gość mamalastminute

Dziewczyny
Ja cc nie chcę boję się bo to operacja. No i blizna i ból po. Dwóch dużych chłopców urodziłam sn w tym młodszego z położenia pośladkowego i teraz dziewczynkę mam nadzieję mniejszą też dam radę. Oczywiście z zzo. Innej opcji nie widzę i z własną położną bo to jednak komfort. Więcej ciąż nie planuję i chcę mieć dobre wspomnienia. No chyba, że cc będzie konieczne to też będę siedzieć i płakać tak jak Biedronka.
Mamaufi-współczuję przeżyć. Teraz musi być już tylko dobrze. Odpoczywaj i ciesz się chwilą.
Natka-ja pierwszy połóg miałam ciężki ale drugi już znacznie lepszy więc głowa do góry
Biedronka-Poród z zzo jest naprawdę ok. Ja mam też bardzo niski próg bólu i słabo i wolno szyjka mi się otwiera ale znieczulenie działa cuda. Może nawet bardziej psychicznie???

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny uplawy zgloscie lekarzowi. Miałam posiew bo tez sporo czulam ich mimo ze powinno być więcej. Wyszły mi dwie bakterie, które lecze globulkami teraz.
Zazdroszcze wakacji i planowania i życzę abyście zlapaly siły i energie :) u mnie żniwa i praca w gospodarstwie wre a ze nie mogę się udzielać inaczej jak przygotować obiady i posiłki to skupuam się na tym i zaczęłam chłopcom dogadzac.. XD
O torbie nie myślę jeszcze, planuje we wrześniu, ale ubrania, lozeczko i podstawowe rzeczy mam juz. Idąc za ciosem.. Wymienilam meble w sypialni a mężowi wytlumaczylam ze ciazowa zachcianka a z tym się nie walczy :D
Brzuch twardnieje mi zwłaszcza wieczorem ale nie przekłada się to na szyjkę wiec myślę ze to trening macicy tylko. Jestem w drugiej połowie października z terminem i cos czuje ze przechodze. Oby dziecko znów nie było wielkie to dam rade SN.
Rodzilam 3 razy, 2x naturalnie a bliźniaków trafili mi się najgorzej jak mogli być bo pierwszego SN a drugi nie chciał jeszcze na świat i trzeba było CC wyciągnąć :/ wiem co to bol.. Lekarz próbowała odkrecic mi go od wewnatrz ręcznie od czego dostała krwotoku zaraz.. I tak trwała walka aż zanikły mi parte na amen i dopiero cc. Teraz myślę z ogromnym strachem, ale to mój ogólny uraz do szpitali. I gdyby nie to ze mieszkam w takim miejscu ze wszędzie daleko .. To serio myslalabym o porodzie w domu z doula i położna. Ale maz o tym nie chce słyszeć. Wiec pozostaje mi zaprzyjaźniona położna i modlitwa zeby mój gin miał akurat dyżur.
Miłych wakacji i leżakowania, oszczedzajcie się bo juz nam coraz bliżej :)

https://www.suwaczek.pl/cache/7c35df14f9.png

Odnośnik do komentarza
Gość paulina9494

Reni08- a miałaś jakieś dolegliwości dodatkowo czy tylko zwiększona ilość upławów? 2 sierpnia mam wizyte i na pewno powiem lekarzowi.
Mamalastminute- też boje się cc. Niby wszystko szybko, ładnie, ale naczytałam się w Internecie opini, wysłuchałam bratowej i się trochę przeraziłam. Najgorsze jest to, że i ja i mój Mąż mamy przeczucie że niestety ale cesarką się to skończy.. Mały nie jest taki mały, a i dalej czuję Go po obu stronach brzucha. Uparty nie chcę się obrócić. Jednak mam nadzieję, ze się to zmieni :)

Odnośnik do komentarza
Gość JustynkaR

Ja tez mam 2 sierpnia wizytę i powiem o tych upławach. One nie są jakieś mocno mocne nie pachną brzydko ale może lepiej zgłosić.
Mon brzuch rosnie co raz niżej był taki okrągły A teraz to do dolu ciągnie. Mam nadzieję że on się nie obniżył ze do porodu już.

Odnośnik do komentarza
Gość mamalastminute

Paulina-jest jeszcze sporo czasu. Do 32tc dzidzia może się obracać dowolnie. U mnie dwa porody uratowane przed cc. Pierwszy syn ułożony główkowo ale duży i skubany po terminie, po odejściu wód mie chciał wychodzić. Po 15h już prawie jechałam na cc ale doktor mi się położył na brzuchu i młodego przy skurczu wypchnął. Drugi pośladkówo ułożony 3900 nie obrócił się. Urodziłam szybciej niż pierwszego. Tylko 7h i zdecydowanie było lżej. Tak że tego...nie ma się co martwić musi się maleństwo obrócić i już a jak nie i będzie konieczność to trudno bo lepiej cc niż komplikacje po sn.

Odnośnik do komentarza

Tak paulina- byli ich sporo i wodnista, do tego zapach slodko-mdly i to nie podobało mi się i wspomnialam lekarzowi.. A co jeszcze- więcej ich było gdy pogoda gorąca a w chłodne deszczowe dni jakby mniej. Myślą ze gin od razu pomyślał o bakterii bo dal na wymaz. No i mam Streptococcus agalactiae i e.coli :(( nie leczy to się łatwo.. Dlatego jak cos podejrzewacie lepiej szybciej zacząć leczenie żeby potem gbs czysto wyszedł.

https://www.suwaczek.pl/cache/7c35df14f9.png

Odnośnik do komentarza
Gość edynka86

Reni- u mnie też zniwa w pełni, zazdroszczę wakacji innym...caly dzien chodzenia, gotowania robi swoje, wieczorem puchną nogi i twardnieje brzuch. Wyprawke mam już prawie skompletowana, wózek zamowiony- będzie za miesiąc:) łóżeczko też już upatrzone. Chcę jeszcze kupic kolyskę , oglądałam fajne na allegro. Co do infekcji..złapałam ostatnio i brałam globulki clortimazolum. Odpoczywajcie dziewczyny w te upalne dni, pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Gość paulina9494

Kurczę, to na pewno zgłoszę lekarzowi. Dziękuję za informacje.
Mamalastminute- mam nadzieję że się obróci. A jak nie, to trudno. Pojadę na cesarkę byleby wszystko się pomyślnie skończyło :)
Te upały mogą wykończyć. Dzisiaj siedziałam i pociłam się jak przysłowiowy szczur. Śmiałam się do męża że jeszcze nie daj Bóg schudnę hihi :D już zdecydowanie wolałabym spacerować z wózkiem aniżeli z brzuchem, ale cierpliwie poczekam :)

Odnośnik do komentarza

Edynka tez pomyslalam o kołysce :) podpatruje modele i tak myślę czy mając lizczo na noc (w sypialni na pietrze) a wózek na dzień na dole, tu spędzać będziemy dzienny czas to kołyska kiedy hmm.. Jak ty planujesz? Może sciagne pomysł od ciebie ;)
Paulinka, lepiej dmuchac na zimne ale życzę ci aby to nie była bakteria. Powiedz lekarzowi i może cie uspokoić jeśli okaże się ze to normalne uplawy.
Ciężko w burzowe pogody i tez już chciałabym październik. Nogi puchna i zaczęłam od tygodnia pic zielona herbatę ale znów kuzynka mówi ze lepiej lekarza spytac bo cos wyplukuje.. Wiecie może cos na ten temat?

https://www.suwaczek.pl/cache/7c35df14f9.png

Odnośnik do komentarza

Reni mi się kiedyś obiło o uszy że herbatek ziołowych, zielonych itp nie powinno pić się w ciąży. Ale mi np lekarz pozwolił pić melise i nie miał żadnych zastrzeżeń.
U nas masakra. 32 stopnie w cieniu. Córka ciągle chce na dwór a nie moge jej w takie słońce puścić bo ściąga kapelusz a pozniej płacz, że głowa boli. Sama ledwo wytrzymuje. Wracają mi zmiany nastrojów. Dziś wstałam o 6 rano i zaczęłam płakać że już nie mam siły a jeszcze 2 miesiące przede mną. Śnią ki się jakieś głupoty, tak jak w pierwszej ciąży. Mamy w sypialni miękki materac i przeraża mnie spanie na nim. Nie mam tego Rogala ciążowe go, więc wkładam poduszkę między nogi.... A jeszcze jak córka przyjdzie do nas w nocy to nie mam gdzie spać. Ona całe łóżko zajmuje a my z mężem mało nie pospadamy na boki. A mała tylko rano wstanie to mowi:"mamusiu psysuń się bo spadnies" :).
Macie jakieś sposoby na puchnięcie? Bo widzę że już większość z nas ma z tym problem

https://www.suwaczek.pl/cache/82ca9c3b5f.png

Odnośnik do komentarza
Gość Marissa5

Reni mi położna mówiła że zielonej herbaty nie powinno się pić bo wypłukuje kwas foliowy. Ale to było na początku ciąży , mówiła też o czarnej herbacie. Ale mówiła że takiej słabej raz na jakiś czas można się napić. Tak samo jedną filiżankę słabej kawki. Ja akurat nie lubię kawy ale codziennie pije kawę zbożowa Caro ;) Natka ja też już nie daje rady w te upały. Śpię przy wiatraku ale i tak wstaje w nocy na siku i obmywam zimną wodą kark, twarz i ręce... Dwie nocy z rzędu miałam jeszcze koszmary związane z ciążą... Masakra. A tu jeszcze dwa miesiące trzeba wytrzymać. Dziś mam USG trzeciego trymestru :) Mam nadzieję że wszystko ok. A w którym tygodniu macie robione GBS ? Bo czytałam gdzieś ostatnio że powinno się robić pomiędzy 35-37. Moja ginekolog powiedziała że mi zrobi na następnej wizycie , to będzie 33tc+5 dni. To będzie wtedy miarodajne ? Czy ten tydzień nie ma znaczenia ?

Odnośnik do komentarza
Gość Marissa5

Co do puchnięcia nóg to też mi się zdarza w ten upał po całym dniu. Kupiłam w Rossmanie taki zel-krem z Sexi mama na ciężkie nogi dla kobiet w ciąży. Ale jak mam być szczera nie czuje jakiejs ulgi. Większa po prysznicu stop w chłodnej wodzie i przespanej nocy. Podobna zalecają odpoczynek z lekko uniesionymi stopami do góry.

Odnośnik do komentarza
Gość mamalastminute

Reni-zielona herbata nie wskazana w ciąży w dużych ilościach. Lepiej inne owocowe lub ziołowe herbatki.
Co do kołyski to będę mieć pożyczoną na dole w domu i kosz Mojżesza w sypialni na górze. Poźniej jak zrobimy przemeblowanie to i łóżeczko się pojawi zamiast kosza. Wózek u mnie nie będzie wyjeżdżał do salonu bo mam pełno błota i drogę fatalną. Musiałabym ciągle sprzątać. Na szczęście gondola jest odpinana i na tarasie zadaszone miejsce na wózek też jest.
Natka- też mi się głupoty śnią i nad ranem wstaję na siusiu lub mała mocno kopie i mnie budzi. Taki urok ciąży ale 2 mce i będziemy częściej się budzić.
Co do puchnięcia to picie wody lub herbatki z pokrzywy ponoć dobre. I smarowidła na nogi Sexi mama lub chłodny prysznic i nogi do góry plus odpoczynek.
Trzymajcie się brzuchatki.

Odnośnik do komentarza
Gość JustynkaR

Hej dziewczyny. U mnie też nogi jak balony i piekące stopy. Noce są koszmarne wstaje że 3 razy na siku później nie mogę znaleźć pozycji A dziś już od 4 nie dałam rady zasnąć dopiero gdzieś koło 6 mnie z znużyło.
Dziś robiłam morfologia,mocz,wr, i antygen hbs wszystko w porządku. Nawet żelazo idealne.
Też mnie przerażają jeszcze te 2 miesiące jak brzuch już jak do porodu ogromny ja to chodzę jak pingwin z nogi na nogę he he. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Kurcze szkoda bo zielona herbatka pomagała mi na pchnięcie ale skoro tak to odstawiam.. Pilam rano i na wieczór.
Dziewczyny my od tej pogody puchniemy a poruszać się trzeba, wracam wiec do polewania chłodna woda:/ ja jestem juz cala spuchnieta, siostra mnie w weekend odwiedziła i to ona zauważyła ze to co nabieram to nie tluszczyk a woda bardziej. Mam nawet taka dziwna rozpulchniona skore ze wszystkie wzory z sofy i butów długo na skórze nosze. Ciśnienie niskie do tego, wiec na razie to nic groźnego.
Tez mam nieprzyjemne niespokojne sny. A w nocy juz tak nie biegam do toalety tylko rano IDE szybciej XD.
Tragedia z tym latem..

https://www.suwaczek.pl/cache/7c35df14f9.png

Odnośnik do komentarza
Gość edynka86

Reni, ja planuję łóżeczko na górze w sypialni bo pokoju dla dziecka nie urządzalam. Stwierdziłam że umebluje wtedy gdy niunia już nie bedzie potrzebowala z nami byc, wiem jak bylo z moimi chlopakami...pokoje urzadzone a oni u nas hihi. Komu się planuje mieć na dole gdzie będę przebywać całymi dniami..wózek też będzie na dole. W sumie nie wiem do końca czy ta kołyska zda egzamin ale tak mi się podoba:) mąż upatrzyl z chicco leżaczek ale bardzo drogi i nie wiem już na co się zdecydować.

Odnośnik do komentarza

Ja na szczęście mam wszystko na dole. :) nie wyobrażam sobie narazie latać z góry na dół. Tzn górę mamy, nawet jest wykończona ale historia z nią to śmiech na sali. Dom kupiliśmy i mieszkamy od listopada. Sprzedający oszukał nas ze dach jest ocieplony a go wykonczyli... I to czym? Boazerią... Jest jedno ogromne, piękne pomieszczenie w którym jest w lato gorąco jak w saunie, a w zimę okropnie zimno. Zrobili na szybko, żeby nie wydawać na ocieplenie. I teraz szkoda nam naprawdę tej boazerii, już drugi raz się jej nie ułoży. Ale jak już będzie potrzeba zamieszkać na górze to niestety cała drewniana Boazeria zniknie. A wygląda tak jak w domkach wczasowych... No ale bywa. Narazie starcza nam na dole korytarz, kuchnia, mały przedpokój, łazienka, salon i 2 pokoje. Jak na nas to i tak dobrze. Do przeprowadzki cisnelismy się w jednym pokoju 4x5m z lodówka, łóżkiem, łóżeczkiem, szafą, telewizorem i 2 koszami na pranie. A jedzenie musiałam trzymać w komodzie bo na dole u teściowej w kuchni zaraz by zniknęło.
No i synek będzie spał z nami w sypialni jakiś czas. Więc mi wystarczy łóżeczko i ewentualnie do salonu turystyczne, albo kołyska.

A jak planujecie organizować kąpiel dziecka? Kupujecie wanienki ze stelazami? Ja przy córce stawiałam wanienka na ławę, nie dałabym rady w pozycji kleczącej myć bo strasznie bolał mnie kręgosłup. Mam już wanienke i zastanawiam się czy nie odkupić na olxie od kogoś stelaża. A i jeszcze co do wanienki to proponuję od razu większą kupić. Dziecko szybko wyrasta z małej i szybko trzeba zaczynać myć na siedząco.

https://www.suwaczek.pl/cache/82ca9c3b5f.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...