Skocz do zawartości
Forum

Wrześniowe 2018


Silvara

Rekomendowane odpowiedzi

U nas nacinają jak widzą ż skóra już jest tak napięta że aż biała. Wolą naciąć niż żeby samo strzeliło jak popadnie właśnie w stronę odbytu bo trudno się goi taka rana. Mówią, że same są kobietami i naprawdę nie mają przyjemności z nacinania, robią to wtedy kiedy trzeba. Niektórzy potrafią pęknąć aż do pośladków to ja już wolę nacięcie.

Odnośnik do komentarza

Z nacięciami to jest tak, że kiedyś cięli wszystkie na potęgę, a teraz zrobili odwrót w stronę tego, żeby nie nacinać. Ani jedna skrajność ani druga nie jest dobra. Czasem uda się ochronić krocze, nie ma pęknięć ani nacięć. Tego życzę każdej z nas. Jednak z dwojga złego dużo lepiej goją się kontrolowane nacięcia, zwykle w poprzek, niż pęknięcia, pęka się zwykle w stronę odbytu i raczej nikomu nie trzeba tłumaczyć jaka wtedy masakra się robi tam na dole...... dlatego niestety trzeba się oddać w ręce położnej i zaufać, że gdyby widziała zagrożenie pęknięciem to natnie

Antonina 26.04.2010
Michalina 29.08.2018

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam tylko tyle , że jak dla mnie bardzo niemądrze jest nie zgodzić się na nacięcie. Może gdybym była nacięta (Oczywiście ka wyraziłam zgodę) to by była równa rana i tyle ile trzeba. A stało się coś tak strasznego, że jest to nie do opisania. Pękłam mało, że w stronę odbytu to razem z odbytem...

Odnośnik do komentarza

A żyję, żyję Dziewczyny, dziękuję. Ale co to za życie, od kilku dni to czuję się po prostu jak żywy inkubator dla mojej potomkini. Zresztą na tym etapie i przy tej pogodzie pewnie jak większość z Was :) tyle, że wczoraj pierwszy raz tak bolało i postraszyło mnie. To jednak ciut za wcześnie. Jeszcze trochę. W poniedziałek jadę do laboratorium, a we wtorek mamy wizytę.

Antonina 26.04.2010
Michalina 29.08.2018

Odnośnik do komentarza

Co do lewatywy to ja nie mam zdania... mam nadzieję że poród zacznie się biegunka jak niekiedy czytałam ;) A jak nie to wtedy może będę na tak bo jednak obawiam się tego że mogłoby coś oprócz dziecka jeszcze wyskoczyć na porodowce:P

Ależ ostatnio mam dużo złych snów. Już chyba czwarty raz mi się śniło że już urodziłam ale zapomniałam karmić maleństwo przez kilka dni wyglądało marnie A po tym czasie już nie miałam pokarmu i zaczęłam panikowac.

Snilo mi się też że poród się zaczynal bolało bardzo a byłam sama, mąż gdzieś poszedł, zostawił telefon, a ja z tobolami na nogach do szpitala dreptalam. Jak się obudzilam to faktycznie bolał brzuch bo krzywo lezalam i mały mnie bolesnie kopał bo mu było niewygodnie :)

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4z2wlz7poq.png

Odnośnik do komentarza

bacchi - sny ciężarnych to niezła jazda :D Mi też sie dziś śniło , że zaczęłam rodzić, ale przez brzuch :D że mi dziecko jak obcy zaczęło brzuchem wychodzić, najpierw stópki potem główka i , że się zaczęło dusić a ja panika RATUJCIE MOJE DZIECKO. To chyba strach przed zbyt wczesnym porodem i tym niedotlenieniem ehh :)

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73upjylafx9tq5.png

https://www.suwaczki.com/tickers/o148o7es9dq5u92p.png

Odnośnik do komentarza

Ja już po wizycie. Póki co wszystko w porządku, maluch waży około 2400g. W następny poniedziałek mam podejść do szpitala umówić się na termin cc, więc jeszcze nic nie wiem. Pobrał mi wymaz z pochwy na Gbs, zawiozłam do laboratorium. Powiedział, że jakby się coś działo to do szpitala mam jechać i koniecznie mam mówić, że miałam problem z przyrośnietym łożyskiem, podobno to ważne, bo mi podadzą jakieś leki.

Odnośnik do komentarza

Pamietam moje koszmary z pierwszej ciąży tak właśnie wyglądały jak bacchi piszesz. Że urodziłam i ileś czasu nie karmiłam dziecka, bo sobie gdzieś pojechałam i zapomniałam, że je mam, a ono głodne. Albo też taki się powtarzał, że urodziłam dziecko i nie miałam dla niego kompletnie NIC. Ani ciuszka ani pieluszki. W którymś śnie to nawet w nocy urodziłam i z mężem się włamywaliśmy do sklepu dziecięcego po artykuły dla niemowląt. Wiem jak to śmiesznie brzmi, jak komedia, ale ja wtedy najzupełniej na poważnie budziłam się zdenerwowana i zmęczona.

Antonina 26.04.2010
Michalina 29.08.2018

Odnośnik do komentarza

No u mnie dzisiaj to już totalne przegiecie. Parno duszno ani deka wiatru normalnie idzie zbzikowac a na przyszły tydzień zapowiadają 34 stopnie... To ja się chyba wyprowadzam na Syberię. 19 godzina i moje dzieci chyba śpią. Mówię szeptem oczywiście bo jeszcze nie sprawdziłam;) ale nic nie słyszę żadnych protestów:)

Fizycznie czuje się fatalnie ledwo się ruszam a tu wizyta dopiero 13tego. Idę zrobić mężowi kolacje bo niestety dziś pracuje dzień i noc :/ samotny wieczór się zapowiada.

Gratuluję dużych dzieciaczkow itd:)

Ja mam wózek niewyprany ale nie mam natchnienia a pranie siedzi cały dzień na zewnątrz a deszczu jak nie było tak nie ma ;)

Odnośnik do komentarza

Tam taram:))) hello dziewczynki:*
Właśnie jest u mnie burzyczka:))))))))))))))))))))))))
Huraaaaaaaaaa:)))) może choć przez chwilę będzie czym oddychać?;)

Amizka choćbym miała koło siebie galerie to nie sądzę iż miałabym siły na zakupy. Ostatnio to ja tylko w okolicach mojego home się kręcę. Drobne zakupy spożywcze i tyle. Nie dość że chodzę jak staruszka przez to spojenie to cały czas mam zdrętwiałą lewą nogę od pachwiny do kolana i to kuźwa ani stać ani siedzieć ani leżeć:(((
Od jutra zaczynam 37 tc więc modlę się żeby młoda powiedziałaś koniecznie ten tydzień w brzuszku A potem niech wyłazi bo ja ledwo daję radę.
Brzuch mam prawie na kolanach bynajmniej takie mam wrażenie twardy jak kamień i już mam stresy i boooooję się A jednocześnie nie mogę się doczekać:)
Olalao super młodzieniec rośnie:)))
Sny też mam kosmiczne i głównie dotyczą porodu i bobaska ale to pod koniec każdej ciąży tak miałam:))) ale jak wstaje to przerażona jestem;)
Pisałyście o lewatywce powiem Wam że rozkręciła mi pierwszy poród, momentalnie skurcze ruszyły. Generalnie polecam choć to sprawa indywidualna:)))

Nooooo ależ dajeeeeeee! A mój dzieć odleciał właśnie i jakoś te grzmoty jemu nie przeszkadzają:)))

Odnośnik do komentarza

I w ogóle zaobserwowałam takowe zjawisko iż mój organizm pomaga się cukru. Całą ciążę w stronę słodkości nawet nie spoglądałam A jak wstaję w nocy na siusiu to muszę wciągnąć ciastko czy cukieresia :o A dziś to pochłonęłam chyba pół kilo;) cukierków czekoladowych:)))
Czyżby organizm zbierał siły?:))))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...