Skocz do zawartości
Forum

Wrześniowe 2018


Silvara

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dzisiaj odebrałam wyniki badań i w sumie jestem zadowolona. Hemoglobina podniosła się do 12,2, czyli żelazo działa. Hbs też ujemny, tylko w moczu mi wyszły odchylenia, więc zobaczymy co mi w sobotę powie lekarz. Ciekawe też czy jak mam mieć umówione cc to czy pobierze mi wymaz na GBS. Generalnie mam nadzieję, że już mnie więcej badaniami nie będą męczyć i umówię się na konkretny termin cc.

Odnośnik do komentarza

Kamka, zapomnialam Ci odpowiedziec: tak, to moja pierwsza ciąża. Więc wiele rzeczy to kompletna niewiadoma - nie wiem co jest normalne a co nie. Ogólnie podchodzę do niej na luzie, ale odkąd dowiedziałam się od lekarza, że te moje skurcze nie powinny aż tak boleć to zaczęłam bardziej się martwić. Mam sobie trochę za złe, że je tak olałam, ale serio myślałam, że to normalne, że tak boli. No i jest normalne ale nie w 28tc czy 30... wcześniej o wiele rzeczy nie pytałam lekarza, nie wiedziałam o co chodzi z tym stawianiem się brzucha, a dzialo mi się to znaaacznie wcześniej.
Więc teraz już bardziej na siebie dmucham, bo bardzo chciałabym uciągnąć chociaż do tego 36tc. Jak się uda dłużej to super, ale w 36 będę spokojniejsza :(

Olalao fajnie, że wyniki Ci się polepszyły! Ja na szczeście nie mam problemów z żelazem, bo chyba już nigdy bym na kibelek nie siadła :| chociaż powiem Wam, że chyba upały robią swoje, bo pomimo luteiny poprawilo mi się... aż troszkę za dobrze.

https://www.suwaczki.com/tickers/n59ykrhm3kzfsp89.png

Odnośnik do komentarza

Anamalka, pytałam, bo dziwią mnie właśnie te skurcze, ciekawe skąd się biorą...
33 Tc to stanowczo za wcześnie, wiec trzymaj nogi i walcz :)
Doceniam męża, prawie się rozpłakałam!
Od 5 nie śpię, kurdę... Co się przebudze w nocy, to leżę na plecach, już nawet rogal nie pomaga, jakos moje ciało się samo tak ustawia. Ostatnio mama ginekolog pisała, żeby unikać takiej pozycji, a tu jak na złość...
No i standardowo... Czuję powiew lata stulecia przez okno... :/

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj z pogodą u mnie lepiej, w nocy popadało, więc się powietrze trochę oczyściło i póki co jest zachmurzenie, także nie grzeje tak mocno. Zobaczymy co dalej. U mnie nowa dolegliwość, tzn bolą mnie pięty, jak wstałam z łóżka to ledwo doszłam do łazienki. Nie wiem czy to przez to, że wczoraj się nachodziłam, a obciążenie już znacznie większe...

Odnośnik do komentarza

U nas pochmurno. Akurat jak mi dziecko do domu wróciło to się musiało brzydko zrobić:/

Kamka, super czapa i trójkącik! Poczeka około 2,5- 3 lata ;) Fajnie jak mężczyzna z własnej woli coś kupi:D

Amanalka, tylko spokój nas uratuje. Nie zamartwiaj się i nie stresuj. Tamtym razem w 32 tygodniu miałam już rozwarcie na 2cm . Także trochę wcześnie:/ ale utrzymałam do 38tc tylko na magnezie i spokojnkejszym trybie życia. Wszystko będzie dobrze:)

Na stronie szpitala , w którym chcę rodzić jest napisane, że czy cc czy psn to GBS ma być zrobiony.

Odnośnik do komentarza

Hejka;)
Nie wiem gdzie to zimnoooo;) u mnie petarda od samego rana.
Wczoraj chyba się przegrzałam i spiekłam ramiona A wcale nie chodziłam po słońcu. Noc jak zwykle beznadziejna. Wstawanie co godzinę. Wszystko boli. Zajoba idzie dostać ... jeszcze jakiś kaszel i katar się przypałętał jakby tego było mało:(((

GBS-a nie mam pobranego mam nadzieję że mój lekarz wie co robi;/
No kuźwa rozpływam się...

Odnośnik do komentarza

Kamka, no niestety, dlatego każda ciąża jest inna i każda z nas jest inna. Nie ma co sie porównywać, chociaż rozumiem kobiety, które ciągle pytają, czy ktoś tak miał. Też bym chciała, żeby ktoś mnie zapewnił, że jest ok, że nic się nie dzieje.

Milu, fajny wózior :)

U nas upałów ciag dalszy. Dzisiaj mają do nas w końcu przyjechać moi rodzice. Najbardziej wkurzające w mojej rodzinie jest to, że ja przez te skurcze nie powinnam dużo chodzić a samochodem tylko po okolicy. Mega się oszczędzam. A oni ciągle będą namawiać, żebyśmy poszli na spacer do pobliskiego parku, kiedy ja tam juz dojść nie mogę do najbliższej ławki. I ciągle będę słyszeć, że mogłabym do nich przyjechać. Tak jakbyśmy i lekarz i ja przesadzali. I nie wiem, jakoś tak przykro mi, że moja rodzina tak to zlewa. Niby się martwią, a czuję, że bagatelizują to jak się czuję.

Wczoraj w nocy złapały mnie bardzo mocne skurcze, znowu na plecach. Minęły po nospie, co ciekawe moje skurcze trwają z 7-10 minut ciągle. Nie nasilają się, od razu są silne. czytam te wszystkie proadniki, a tam, że skurcze przepowiadające trwają do 30 sekund lub minuty góra, co ileś minut. A u mnie to jest ciągły skurcz przez 10 minut a później spokój. Po nospie nie wracają.
Mąż miał jechać w delegację na tydzień do Niemiec, ktoś z rodziny miał ze mną zostać, ale rozważamy jednak, żeby został, bo się cholernie boję, że urodzę właśnie wtedy, a nikt nie zmotoryzowany. I jakoś tylko przy nim sie czuję bezpiecznie.

https://www.suwaczki.com/tickers/n59ykrhm3kzfsp89.png

Odnośnik do komentarza

Największy fun z dzisiejszej niespodzianki ma starsza siostra, właśnie fruwa po całym domu w te i z powrotem, opracowała już wszystkie guziki, wpinanie, wypinanie, hamulec, regulacje :D

Drugi najbardziej zainteresowany to kot, niby udaje, że go ten pojazd nic a nic nie obchodzi, a już prawie załadował się do kosza na zakupy, w ostatniej chwili go powstrzymałam.

Antonina 26.04.2010
Michalina 29.08.2018

Odnośnik do komentarza

Amanalka, może rodzinka olewa dolegliwości, bo założyli, że musi być dobrze i innej opcji nie biorą pod uwagę. U mnie znów jest tak, że moja część rodziny bardzo przeżywa, każdy zły wynik nawet morfologii, a od str męża też mają gdzieś, raczej traktują to jak wymysły i fanaberie ciężarnej, że np w drugim trymestrze miałam takie skurcze, że nie byłam w stanie chodzić.

Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale spośród wszystkich moich koleżanek młodych mamuś te, które miały największe zagrożenie przedwczesnym porodem ostatecznie rodziły po terminie. Jakiś to już potem przekór losu, że najpierw człowiek robi wszystko, byle za szybko nie urodzić, a na koniec mieszkaniec brzucha siedzi i siedzi i przestaje mu się spieszyć :)

Antonina 26.04.2010
Michalina 29.08.2018

Odnośnik do komentarza

Anamalka, dokładnie jak Milu pisze, jeszcze się okaże, że urodizsz po terminie!
Nie chcesz się "położyć" do szpitala jakiegoś dobrego? Wiem, że to niezbyt brzmi, ale miałabyś spokój, ciszę, opiekę zapewnioną... Bo tak samej to ciężko, tym bardziej pod presją innych.
Milu, ładny wózek, teraz co model to zgrabniejszy, a tak samo funkcjonalny jak te kobyły. (do xlandera też się wczoraj mierzylam :)
Komoda stoi, właśnie przepakowywuje ciuszki i inne pierdoły, chwilę się pokręcę po mieszkaniu i muszę siąść odpocząć, masakra jakaś...

Odnośnik do komentarza

Amanalka właśnie tak pomyślałam że może skoro masz takie mocne i długie te skurcze to lekarz mógłby skierować Cię do szpitala. Zrobią Ci ktg i wprowadzą pewnie kroplówki na wyciszenie skurczy. Oczywiście lekarz na pewno wie co robi ale zawsze to miałabyś dodatową opiekę.
Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze:*
Milu, niezła furaaaaa:)
Upał, upał, upał:/ wrrr...
Nawet obiadu dziś nie gotuje, kupiłam pierogi:))))

Odnośnik do komentarza

No właśnie u mnie paradoksalnie to teściowa jest bardziej zaangażowana. Dopiero co u nas była na 5 dni, a wczoraj z nią gadałam i powiedziała, że znowu do nas przyjedzie to nam trochę dom ogarnie i pogotuje, tylko musi trochę podreperować zdrowie.
Zakładałam, że moi rodzice jednak trochę bardziej zechcą mi pomóc, ale jak to człowiek może się przeliczyć...

Kamka, unikam szpitali jak mogę. Dopóki po nospie mi skurcze mijają to nie chcę się tam ładować. Kiedyś pisałam tutaj, że mam jakiś paniczny lęk przed pozostaniem w tym miejscu na noc. Próbuję sie psychicznie przygotować na to, co mnie czeka MAM NADZIEJĘ we wrześniu, może szkoła rodzenia trochę przełamie mój lęk przed szpitalem, bo mamy ją w tym samym miejscu.

Jassmine, szyjki się niestety nie czuje, ale tak, to mogły być skurcze. Jeśli nie bolały to po prostu macica ćwiczy. Ale może któraś z bardziej doświadczonych mam bardziej Cię uspokoi ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/n59ykrhm3kzfsp89.png

Odnośnik do komentarza

Jassmine, w szyjce często czuć kłucie przy skracanie się czy rozwieraniu. Przynajmniej ja tak miałam tamtym razem. Tym razem też już mnie kłuło, więc zobaczymu czy coś się tam dzieje. Przy porodzie natomiast tam na dole nie czułam nic. Chciało mi tylko brzuch i krzyże rozwalić ;))) ale nie ma co sobie skręcać, bo równie dobrze po prostu dziecko tak się mogło ułożyć i na coś naciska :)

Eleonora, daj trochę:D jutro po lekarzy też kupimy . Od piątku do niedzieli mam gości to się zabezpieczę w gotowe jedzenia też, żebym przy garach nie stała cały weekend .

Odnośnik do komentarza

Silvara też idę na łatwiznę kiedy tylko mogę. No nie mam siły stać przy garach;)
Jassmine u mnie w szynce też kłucie ale mimo to szyja długa jak u łabędzia:))) A skurcze to idą mi tak jakby ze środka brzucha ku dołowi coś na zasadzie drętwienia, brzuch robi się twardy jak kamień i to trwa kilka sekund. Czasami ten ból powoduje takie chwilowe unieruchomienie całego ciała. Nie potrafię chyba inaczej tego opisać. Każda z Nas zapewne będzie inaczej odbierać sygnały swojego organizmu:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...