Skocz do zawartości
Forum

szkoła rodzenia czy nie???


Rekomendowane odpowiedzi

uważam, ze warto. gdyby nie to, ze chodziłam na szkołę rodzenia chyba z porodówki uciekłabym z krzykiem, a tak wiedziałam wcześniej jak to wszystko wygląda, co i jak.. poza tym psychiczne przygotowanie do porodu bardzo dużo mi dało. bo choć miałam dość cieżki poród byłam nastawiona na to, że nie będzie to łatwe i przyjemne i na koniec stwierdziłam, że chyba spodziewałam się czegoś gorszego- co lekarz skwitował, że chyba z bólu nie wiem co mówię;). co prawda te wszystkie nauki oddychania to w trakcie mi sie nie przydały, bo i tak nie miałam siły oddychać;) ale trafiłam na super położne i wsparcie męża i dałam radę;)pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Ja także na podstawie swoich doświadczeń wiem, że do szkoły rodzenia warto pójść. Na pewno wiele będzie zależało od tego kto prowadzi zajęcia, w jaki sposób i jaką wiedzę chce przekazać. Ja akurat trafiłam na bardzo przyjemną położną, z wieloletnim doświadczeniem i taką osobowością, że chciałoby się z nią rodzić każde dziecko. Na porodówkę szłam owszem- przestraszona jak szlag, ale dzięki szkole rodzenia wiedziałam, że żeby poszło nieco łatwiej muszę poćwiczyć, pooddychać- no i ćwiczyłam, oddychałam choć bolało, ale dzięki temu wiem, że naprawdę poszło szybciej.. Jeszcze jedno czego się tam nauczyłam to to, żeby słuchać położnej w czasie porodu, nie próbować robić nic, na odwrót mimo, że czasem ciężko wykonać polecenie, kiedy wydaje się, że z bólu się zaraz skona. Do szkoły chodziłam sama mimo, że potem rodziliśmy rodzinnie, ale wiem, że przyszłym ojcom też łatwiej jest po takich zajęciach oswoić się z sytuacją.

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/auVqCvV.jpghttp://lb3f.lilypie.com/auVqp1.png http://s2.pierwszezabki.pl/040/040309980.png?9490
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxzdvw4pwctfw.png
[url=http://www.su

Odnośnik do komentarza

Witam!
Uważam niezaprzeczalnie, że warto chodzić do szkoły rodzenia. Chociażby ze względu na samą atmosferę i możliwość spotkania ludzi mających podobne obawy i wątpliwości. Dla partnerów szkoła rodzenia jest nieocenionym doświadczeniem. Większość mężczyzn nie szpera w poszukiwaniu wiadomości na temat: "Jak to będzie". Prowadząc zajęcia w szkole rodzenia wiem, że tatusiowie (mamusie zresztą też) chłoną wiedzę i potrafią wykorzystać informacje w trakcie porodu (w przeciwieństwie do kobiet, które często o wszystkim zapominają).
Chciałam poruszyć wątek pielęgnacji i opieki noworodka- jeśli para nie miała do czynienia wcześniej z małymi dziećmi, zajęcia praktyczne np. z kąpieli bardzo dużo wnoszą.
Poza tym w dobrej szkole rodzenia położna umożliwia kontakt do siebie- w razie pytań już przed samym porodem lub też po nim, będąc w domu- zawsze może skorzystać z porady. Zmniejsza to znacznie lęk przed ogromną zmianą w ich życiu, jaką jest pojawienie się dziecka.
Polecam: http://www.szkołarodzenia.waw.pl/
W razie jakichkolwiek pytań zapraszam na forum ekspert- położna.
Pozdrawiam!
:Hi ya!:

Odnośnik do komentarza

Niepodważalnie szkoła rodzenia jest potrzebna. Przed wyborem odpowiedniej, warto rozeznać się jakie są rodzaje szkół, przeczytać program itd. Polecam zajęcia, które przygotowują do porodu w myśl hasła "rodzić po ludzku", bo warto wiedzieć jak powinno być w szpitalu, jakie ma się prawa, jak się powinno być traktowanym. Czasem jednak szkoła sobie, a szpital sobie... Praca położnej to bardzo ciężka i odpowiedzialna, dlatego niektóre położne starają się zachować jak najwięcej dystansu, można powiedzieć, że nie wytrzymują psychicznie i nie potrafią okazać ciepła i zrozumienia pacjentkom...czasem trajtują porody rutynowo, a to boli, zwłaszcza, gdy rodzi się pierwszy raz... Na szkole rodzenia można się dowiedzieć o tym, w jakich pozycjach można rodzić i tego, że podczas porodu należy słuchać własnego organizmu i tego, co podpowiada ciało, a nie położnej, która "nie pomaga".

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie warto! Oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej (ćwiczenia, oddychanie, masaż) o porodzie, prowadzone były zajęcia nt pielęgnacji noworodka (kąpiel, ubieranie, przewijanie, pielęgnacja pępuszka), karmienia piersią (ćwiczyliśmy nawet na lalkach, a piersi imitowały lekko nadmuchane balony :D), żywienia kobiet w ciąży, karmiących, rozszerzania diety niemowląt, a także chustonoszenia. Były tez spotkania z pediatra i ginekoleogiem-położnikiem

Odnośnik do komentarza

W moim przypadku szkoła rodzenia niekoniecznie pomogła. Na wykładzie o porodzie mnie nie było, bo nie dojechałam, jedyne co - to poznałam szpital. Gdy przyszło do porodu to położne prowadzące miały urlopy więc nie można było ich wynając... Ćwiczenia oddechowe na nic mi się nie przydały... CO jak co ale poród to fizjologia, a intuicja jest niesamowitą sprawą, bo my Mamy po prostu wiemy co robic...wystarczy słuchać położnej i siebie... I wbrew pozorom rodzenie na zywca da się przeżyć. Ja chciałam znieczulenie zewnątrzoponowe ale nie było anestezjologa i dostałam odrobinę dolarganu, który według mnie nasilił bole a nie złagodził, za to podtlenek azotu był fajny:) A wiem co mowię miałam skurcze od kręgosłupa... Jednak ja Mała wyskoczyła to wszystko odeszło, ból uleciał:)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yhdgep4kebc9q.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/32808.png

Odnośnik do komentarza

a ja byłam zadowolona, mimo że nie zdołałam być na wszystkich wykładach, bo musiałam potem leżeć;) ale bardzo podobały mi się ćwiczenia fizyczne i traktowałam te spotkania też jako grupę wsparcia. a dowiedziałam się też dużo na temat opieki nad noworodkiem i potem z tego korzystałam, jak również poznałam techniki masażu Shantala. byłam ogólnie zadowolona:)

Odnośnik do komentarza

Jestem w drugiej ciąży. Przy pierwszym dziecko nie chodziłam do szkoły rodzenia, bo wydawało mi się, że wystarczy poczytać i damy radę. Jednak teraz znalazłam darmowe zajęcia w lubelskiej twojej położnej i stwierdziłam, że nic nie ryzykuje :) Zajęcia są fajną formą spędzenia czasu i to też spora dawka wiedzy. przede wszystkim tej praktycznej.

Odnośnik do komentarza

Ja chodziłam do szkoły rodzenia w Warszawie w jednej z przychodni. Powiem szczerze nic z tego mi się nie przydało co tam usłyszałam, a tylko mąż się zraził do pobytu przy mnie jak rodziłam. Finalnie był ze mną do końca jak go nie wyprosili (poród kleszczowy), ale przed zajęciami był zdecydowany, a po nich już nie chciał. NIe było zajęć praktycznych. Generalnie nam się nie przydało. Ale może w innych miejscach prowadzą ciekawiej. :)

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy wczesniej bylo to poruszane, ale uwazam, ze zdecydowanie lepiej skorzystac z poloznej NFZ, ktora robi indywidualna szkole rodzenia. Wystarczy zglosic potrzebe w swojej przychodni, gdzie jest sie zapisanym do lek rodzinnego. Od 21 tyg przysluguje 1 spotkanie w tyg, od 32 2 w tyg. Jest to calkowicie bezplatne. Ja z tego korzystam i jest to zdecydowanie lepsza forma nauki niz platna szkola rodzenia. Jest intymnie, komfortowo i nie wstydze sie o nic pytac.
Korzystalam z platnej ze szkoly rodzenia, ale jak dla mnie bylo tam beznadziejnie, polozna robila sobie autoreklame tylko po to aby ja potem wykupić prywatnie do porodu.

Tymon Jan ur 04.04.2016

Odnośnik do komentarza

W wielu miastach szkoły rodzenia są darmowe - ratusz płaci. Trzeba poszukać. Ja bardzo polecam w pierwszej ciąży. Nie chodzi tylko o poród, ale porady o pielęgnacji, kosmetykach, kąpielach, obcinaniu paznokci, połogu. Teraz faktycznie jest opcja z położną z NFZ od połowy ciąży i z tego korzystamy przy drugiej ciąży.

Adam 01.07.2014
Łucja 05.05.2016

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...