Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2018


Gość Szczesliwa mama2016

Rekomendowane odpowiedzi

Jak miałam nawał na początku jeszcze w szpitalu to nie ubieralam stanika,tylko sciagalam mleko i karmiłam :) A później jak juz się w miarę ustabilizowało po paru dniach to miałam rozmiar sprzed ciąży, w ciąży kupiłam staniki sugerując się rozmiarem który miałam i były później za duże wszystkie. Ale pewnie jak że wszystkim,każdy ma inaczej :)

Odnośnik do komentarza

Ja mam po córce najzwyklejszy ręczny i do szpitala na pewno wezmę,kupię tylko nową pasująca butelkę. Po porodzie miałam straszny nawał pokarmu,chodzilan co chwile pod prysznic masować piersi,teraz nie wiem jak będzie ale wolę mieć. Nie wiem jak po cc jest. Na elektryczny szkoda kasy na początek,nie wiadomo ile będziesz używać a taki zwykły kupiłam za 27zł

Odnośnik do komentarza

Czytacie w moich laktatorowych myślach:) ja kupiłam polecany przez wiele koleżanek Philips Avent ręczny, w zestawie z butelką. Z tego co radziły koleżanki to jest przydatny chociażby w momencie, gdy wychodziły do lekarza na kontrolę i musiały ściągnąć pokarm na wszelki wypadek na czas pobytu z tatusiem:)
Angelika, widzę, że zabierasz sprzęt do szpitala. Ja się właśnie zastanawiam. Ale chyba to przygotuję, wyparzę i jakby była potrzeba to mąż mi dowiezie.

Odnośnik do komentarza

Ja mam laktator z aventu ręczny po starszej córce, był ok ale ja sciagalam bardzo dużo i ręce nie dawały rady. Teraz kupiłam drugi elektryczny tommy tippe zobaczymy czy się sprawdzi bo ściągać będę na pewno ( studia).
Co do zabierania laktatora do szpitala powiem z własnego doświadczenia- po cc pierwsza doba nic mi nie chciało lecieć, córka też nie umiała na początku ssać i gdyby nie laktator to pewnie nic by z mojego karmienia nie było. To co udało się ściągnąć położna podawała małej. Także ja zabiorę na pewno, myślę że warto mieć przygotowany w domu i w razie w ktoś zawsze może dowieźć bo jednak trochę miejsca zajmuje.

Odnośnik do komentarza

Ja laktator miałam,moja mama właśnie szuka...pożyczyłam siostrze i gdzieś wsadziły:/ a mam canpol elektryczny. Pierwszy miałam ręczny avent,ale prędzej by mi ręce odpadły niż bym coś odciągnęła...ale to zależy ile będziecie miały pokarmu i jak wasze piersi będą współpracowały z laktatorem-moje nie chciały;) z tym canpolem jakoś szło.
Syna karmiłam długo,bo ponad 2 lata. Nie nastawiam się na to ile będę karmiła,zależy od dziecka i okoliczności,ale chciałabym też tak podobnie (chyba że wcześniej się dziecko odstawi).

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Byłam w rossmanie,kupiłam juz płyn do higieny intymnej do torby,wkładki laktacyjne,płyn hipp dla malucha,miniaturkę szamponu tez do torby i te saszetki z mlekiem-kupilam NAN. Mają długi okres ważności wiec spokojnie mogą leżeć i czekać w razie czego. I dostałam pampersy za grosza :) Jutro spakuje torbę, 34 tc to już chyba nie za szybko? Teraz mi się przypomniało że nie miałam ręczników papierowych a jak się podmywalam w szpitalu to bardzo się przydawaly zamiast ręcznika do wycierania i pozyczalam od współlokatorki.Ale to mi przywiezie mąż po porodzie bo nie wiem jak się zabiorę z tym wszystkim co muszę mieć :)

Odnośnik do komentarza

Ja płynu do higieny intymnej już nie kupię nigdy-koleżanki mnie w poprzedniej ciąży przekonywały,że potrzebny; i używałam białego jelenia z korą dębu,ewentualnie jakiegoś zielonego czy niebieskiego. Jakoś dziwnym zbiegiem okoliczności miałam co chwilę jakieś infekcje itp. Jak przestałam,to było ok... do szpitala mam saszetki tantum rosa,musi wystarczyć:)
Ja w rossmannie kupiłam 1 saszetkę hippa,jeszcze 1 saszetkę bebilonu kupię w gemini. Też mam podobny tc i powoli oswajam się z myślą o spakowaniu torby;) właśnie mąż niespodziewanie wrócił z delegacji,to mam się w co spakowac;)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Ja kupiłam z białego jelenia właśnie emulsje do higieny intymnej, tak myślę że nie będę brała chyba dodatkowego żelu pod prysznic tylko umyje się cała tym płynem te parę dni. Jedna butelka mniej w torbie :)
Ja nie mam częstych infekcji,ale nie używam płynu do higieny intymnej codziennie,na zmianę z zwykłym mydłem. Kazda z nas jest inna i każdej co innego służy.

Odnośnik do komentarza

A ja odkąd zaczęłam regularnie myć się płynem do higieny (Na zmianę jeleń i ziaja) to moje problemy z niekończącymi się infekcjami ustały. Nie mogę też używać soli ani żadnych płynów do kąpieli, jak najmniej czasu przebywać w zamydlonej wodzie czy różnych basenach. Kiedyś kąpiel w wannie w gorącej wodzie to była gwarancja, że następnego dnia zadrapię się na amen. Teraz z płynem jest ok.
Byłam wczoraj na spotkaniu z położną. Szpital i ona sama wzbudziły we mnie zaufanie. Bardzo konkretna kobieta, jest do mojej dyspozycji 24h na dobę, gdyby cokolwiek zaczelonsie dziać. Usługa to koszt 700zł, płatne po porodzie, bo gdyby się okazało, że będzie cesarka to ona nie jest mi potrzebna i wtedy nie płacimy. Żadnej spisanej umowy. Zdrowy układ, bo słyszałam o opłatach przed porodem, a później coś się zmieniało i panie rozkładamy ręce, a kasa przepadała.

Odnośnik do komentarza
Gość Marja89

MartusiaM
Myślę że dobrze że masz taką opcję, tymbardziej jeśli jest to duży szpital i porodów może być sporo. Ja pocieszam się tym że mój oddział jest naprawdę kameralny, w małym miasteczku i tych kobiet rodzących jest nie wiele więc wątpię że w tym samym czasie będzie rodził ktoś jeszcze. I zawsze jedna położna przypisana jest rodzącym i noworodkom a druga na oddziale ginekologicznym więc liczę że będą miały dla mnie czas. No i na pewno mąż będzie wsparciem, zauważam ostatnio że się do tego przygotowuje, dużo czyta, dużo pyta. Cieszę się, bo większość jego kolegów mówi że nie chce być przy porodzie ale podejrzewam że zmieni im się jak partnerki będą w ciąży ;)

Odnośnik do komentarza

Czytałam na forum o moim szpitalu same złe rzeczy, od znajomych tez. Oddział położniczo-ginekologiczny jest otwarty od marca dopiero,zastanawiam się czy nie jechać do szpitala w mieście obok... Chociaż do tego mam 5min spacerkiem. Ale przeraza mnie to że sale poporodowe są malutkie,dwuosobowe i boję się że będą siedzieć cały dzień goście u drugiej mamy a ja będę się krepowac.

Odnośnik do komentarza

Angelika,ja na takiej 2-osobowej byłam. Mam porównanie z 3-osobowymi z oddziału patologii ciąży i te mniejsze mi się bardziej podobały; jakoś nie zdarzyło się po porodzie,żeby ktoś z gości siedział za długo,po prostu wychodziliśmy na korytarz do miejsca dla odwiedzających...zresztą ludzie też widzieli,że tu kobiety z piersiami na wierzchu,w wiadomej formie fizycznej i psychicznej,i wchodzili do sali,witali się i szli od razu na korytarz:) a na patologii siedzieli głównie mężowie przy łóżkach,non stop,mimo że miejsce dla odwiedzających też było na korytarzu..nic sobie nie robili z tego,że przychodziła położna na badanie itp,trzeba było ich wypraszać... a jak jednak będziesz się krępować,bo wiadomo że ludzie są różni,to zwróć uwagę i tyle,bez krępowania się.

Marija,mój mąż zastanawiał się przy pierwszym synu czy chce być przy porodzie. On nie bardzo chciał,ja chciałam z początku,ale skoro on nie-to nie chciałam go zmuszać. Jak się przyzwyczaiłam do myśli,że go nie będzie,to on już zmienił zdanie (a mi to nie odpowiadało z kolei,bo miałam wrażenie,że może nie.do końca wie co się będzie działo). I tak jak żuraw i czapla mieliśmy;) a w końcu był przy porodzie,próbował pomagać (choć nie bardzo mógł,bo denerwował mnie jego dotyk; tyle tylko,że sobie pogadaliśmy:),popłakał się jak mały się urodził,trzymał go jak ja rodziłam łożysko... przy drugim może też będzie,zobaczymy jakie będą okoliczności-ale jak będą sprzyjające,to chcemy oboje,by był:)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ja właśnie wróciłam z przychodni bo miałam krwotok z nosa dość obfity i do tego skrzepy. Miałam ciśnienie 150/100 jak nigdy a potem mi spadło na 120
Pani doktor przepisała mi tabletki na ciśnienie i kazała kontrolować i jak będę mieć powyżej 130 to mam wziąć tabletkę. Ile się strachu najadłam to mówię Wam. Teraz leżę z zimnym okładem. Nie wiem może to ciśnienie przez pogodę bo za oknem jest strasznie dzisiaj od rana leje i to dość mocno

Odnośnik do komentarza

Mysia, też mam dzisiaj cyrk z ciśnieniem. Ogólnie mam podwyższone, ale dziś to aż czułam, że coś jest nie tak. Jak mąż ma 1 zmianę to budzę się z nim o 5 i ciężko mi później zasnąć. A pogoda też na pewno robi swoje.. piję dopegyt rano i wieczór. Ale nie widzę wielkiej różnicy teraz i w porównaniu jak tych tabletek nie piłam.
Wczoraj położna mówiła mi, że skoki ciśnienia mogą być wskazaniem do nagłego cesarskiego cięcia. Mam nadzieję, że się obędzie...
Co do obecności męża- jak było daleko do porodu to brał się ochoczo:) im bliżej tym więcej przygadywał, że może cesarka będzie, oboje baliśmy się, że dziecko będzie duże. A w rzeczywistości miałam wrażenie, że nie do końca sala porodowa to jego miejsce na ziemi:)
Nie mogę się doczekać piątkowej wizyty u lekarza:) ciekawe ile bobas przybrał przez te 2 tygodnie:)
Aaa... i koło pępka zaczęły mi się pojawiać rozstępy.. smarowanie minimum 2x dziennie nie do końca pomaga:/

Odnośnik do komentarza

Nie no mam nadzieje że nie będzie tak źle. Kuzynka miała taką sytuację ze siedzieli jej cały dzień w sali a jak zwróciła uwagę to stwierdzili ze nic im nie zrobi bo godziny odwiedzin są od 10-19. Zależy od człowieka,jeden wyczuje ze czujesz się niekomfortowo i wyjdzie a drugi będzie miał to w dupie...
Dzisiaj spakuje torbę wstępnie,zobaczę co jeszcze brakuje. Jaka maść kupujecie do sutków? Czy w ogóle kupujecie?
MartusiaM mi chyba tez się robią, na około pępka mam taki jakby siny brzuch

Odnośnik do komentarza

Angelika,to do personelu jak im twoje zdanie lata koło nosa. A jak im dalej by latało,to ja (ale ja to ja,ktoś może się krępować) bym wystawiła cycka na widok publiczny,ewentualnie zrobiła inną szopkę. Nie czarujmy się,to nie jest miejsce ani czas na wyglądanie pięknie w każdym calu...;)

Mysia i Martusia,uważajcie na ciśnienie. Jak macie z tym problem,to trzeba kontrolować i jeśli jest powyżej 130(czy 140)/90,to do lekarza. Ja miałam z tym problem w pierwszej ciąży,wylądowałam na obserwacji w szpitalu przez to,bo to faktycznie jest poważna sprawa i jeśli nie udaje się tego ustabilizować,to jest to wskazanie do cc.

Co do rozstępów,to jeszcze nie mam...ale mój brzuch ma taką pajęczynkę czasami (jakbym zmarzła tam właśnie,taka różowo-fioletowa) i mam wrażenie,że mi skóra pęknie zaraz...smaruję,ale czasem i to nic nie daje.

Maść-właśnie próbuję coś wybrać,bo robię zamówienie do gemini. Chyba wezmę tą z ziaji z lanoliną...chciałam gdzieś w aptece kupić samą lanolinę,ale nie wiem czy na to nie musiałabym im dać recepty od lekarza,a nie chce mi się tak latać za parę zł...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Ja też będę rodzić z mężem choć nie od początku zakładaliśmy taki scenariusz.

Co do odwiedzin to niektórzy rzeczywiscie przesadzaja, a sale sa dwu i wiecej osobowe.

Ola ja też kupuje z ziaji. Raczej nie jest na recepte, bo w Auchan lezy normalnie na półce...

Ja też mam na brzuchu pajęczynkę, a wydaje mi się, że rozstępy póki co koło pępka...

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...