Skocz do zawartości
Forum

Jak u Was z zachciankami :D


Rekomendowane odpowiedzi

Tasik
Widziałam program w którym wypowiadał się jakiś spec. Najgorsza zalewajka potem rozpuszczalna a najlepsza z ekspresu wysokociśnieniowego.

Ja programu nie widziałam, ale już w dwóch artykułach czytałam, że lepsza jest tak zwyczajna parzona od rozpuszczalnej, a najlepsza i wbrew pozorom najmocniejsza właśnie z ekspresu.
Ale ponoć najgorsze jet jak ktoś parzy i wypija i potem znów zalewa wrzątkiem te resztki - to jest ponoć wręcz trujące.

Na ale nie ma co przesadzać, na pewno trochę kawy takiej, czy siakiej nie zaszkodzi :)

http://www.suwaczek.pl/cache/5db67e58d0.png

Odnośnik do komentarza

rorita
Mi przez ostatni tydzień w ogóle odechciało się jeść, tzn coś jem, bo dzidzia woła ,ale mało ::(: Mam problem z zaparciami, nic nie pomaga :/

Może właśnie dlatego, że za mało jesz. A jesz warzywa, owoce, zboża? Trzeba dużo błonnika. Ja jadam ciemne pieczywo, jogurty, jabłka no i inne owoce i warzywa i nie mam w ogóle kłopotów z zaparciami. Może otręby? Ochydne są, ale jak się do czegoś je doda to są zjadliwe, wieczorem jogurt ze zbożami czy kefir, po południu jabłko, rano ciemne pieczywo, na obiad koniecznie coś z warzywami, dużo sałatek i powinno być ok.
Dobre też są soki warzywne, takie samorobione, ale wiadomo to drogi interes.

http://www.suwaczek.pl/cache/5db67e58d0.png

Odnośnik do komentarza

Owoce jadłam parę razy dziennie, ale ktoś mi powiedział że może to byc też przez to :whistle: Ale jem :D Jabłka ze skórką, ogórki kiszone, kapustę i nic nie wychodzi, a jak już to tylko tyci tyci :Oczko: Otręby faktycznie bleee, kefirki pije ,ale nie codziennie. Czytałam w jakiejś mądrej książce, że z rana na czczo dobrze jest wypić ciepłą wodę z cytrynę i miodem, że udrażnia taki eliksir jelita :whistle: Piłam 4 dni pod rząd i też nic, muszę od jutra zacząć pić regularnie. I soczek marchwiowy kupuję, ale też nie codziennie :Szok: Dziękuję za rady Lady :D A tak na marginesie to masz super avatara, uśmiałąm sie jak nic, reklama mi się przypomniała :D

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Hej, dziewczyny :)
A znacie coś takiego, jak kluski ziemniaczane? Takie z tartych surowych ziemniaków i mąki, wrzucane np. z deski do krojenia na osolony wrzątek. Do nich obowiązkowo smażony boczek z cebulą (i z majerankiem dla lepszego trawienia) - razem wybełtane z ugotowanymi kluskami. No i jako dodatek - przynajmniej u mnie w domu - kapusta kiszona i twaróg...
Zawsze to uwielbiałam :P Wręcz dałabym się pokroić... Moje NAJ jedzonko!!!
No i wczoraj zrobiłam taki obiadek, bo dawno nie jadłam. Tylko że podczas gotowania dopadły mnie takie mdłości i taka niechęć do tych pyszności, że... obeszłam się smakiem :( Ale mężowi smakowało ;) Może dziś sobie odsmażę i zaserwuję...

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Ja też tak ostanio miałam ochotę na coś smażonego i zrobiłam omlet z kurczakiem, cebulą, serem i kechupem, dobre i ok, ale zgaga przez pół nocy, mocno mnie paliło :fire2:

Takich klusek jeszcze nie robiłam, ale często jem kopytka (jakby ktoś nie wiedział co to: Kopytka - Wybrane przepisy kulinarne Przepisy kulinarne Gazeta.pl ) Jem je z sosem grzybowym albo mięsnym, albo na słodko: masło i cukier, a na początku ciąży miałam obsesję na punkcie wszystkiego z pieczarami i często robiłam placki ziemniaczane z pieczarkami. No i jadłam surowy kalafior...

http://www.suwaczek.pl/cache/5db67e58d0.png

Odnośnik do komentarza

rorita
Jabłka ze skórką, ogórki kiszone, kapustę i nic nie wychodzi, a jak już to tylko tyci tyci :Oczko: Otręby faktycznie bleee, kefirki pije ,ale nie codziennie. Czytałam w jakiejś mądrej książce, że z rana na czczo dobrze jest wypić ciepłą wodę z cytrynę i miodem, że udrażnia taki eliksir jelita. Piłam 4 dni pod rząd i też nic, muszę od jutra zacząć pić regularnie. I soczek marchwiowy kupuję A tak na marginesie to masz super avatara, uśmiałąm sie jak nic, reklama mi się przypomniała :D

Ja kocham tę reklamę :36_1_13:

No to faktycznie masz kłopot, myślałam, że po prostu za mało błonnika, ale z tego co piszesz to jest go wystarczająco. Wodę tak, ale lepiej z samą cytryną, to bardzo zdrowe, nie dość, że oczyszcza, przeczyszcza to dobrze robi na cerę, ja jak kiedyś paliłam to co dziennie piłam wodę z cytryną, całą ją wyciskałam. Może właśnie te otręby i ciemne pieczywo by coś dały, więcej zbożowych produktów (ciemny makron, ciemny ryż, ciemne pieczywo)

http://www.suwaczek.pl/cache/5db67e58d0.png

Odnośnik do komentarza

Ja nie mam jakiś konkretnych zachcianek, przechodzi mi niemal wszystko co jadłam do tej pory, ale zaczeła mi smakować marchewka mimo że wcześniej jej nieznosiłam.
Poza tym mam zachcianki chwilowe, czy jak coś zobaczę to zaraz mi się tego chce, np wczoraj oglądałam "M jak miłość" i tam Basia podawała sernik, pomyślałam że za kawałek takiego sernika to chyba dała bym się pochlastać :) Innym razem kruche ciasteczka, pizza, też wszystko co niechcący gdzieś zobaczę, ale takie zachcianki zaraz przechodzą :)

Odnośnik do komentarza

Ja mam podobnie jak coś gdzieś przypadkiem zobaczę to zaraz mam na to niesamowitą ochotę :Śmiech:
Na początku ciąży wymyśliłam pizze o 21 (wtedy po wszystkim wymiotowałam i na nic nie miałam ochoty) mój mąż się ucieszył, że w końcu coś chcę więc wybraliśmy się do pizzerii niedaleko nas, która była otwarta do 22.00 wszystko było tam już posprzątane,umyte, krzesełka na stolikach, ale ja nie dałam za wygraną po 22 zajadałam się pyszną pizzą :sofunny:
A no i jem bardzo dużo owoców, warzyw i ogórków kiszonych czego przed ciążą dużo nie jadłam, od słodyczy też nie mogę się opędzić :Śmiech::Śmiech::Śmiech:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4pypf2dp4m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhmce321ajs.pnghttp://s8.suwaczek.com/20071006560120.png

Odnośnik do komentarza

Piszecie o takich pysznościach, że mnie też na smażone wzięło :Szok: I zjadłam właśnie makaron zapiekany :36_6_5: Mi cały czas parówki cienkie w głowie, ale tylko te z sokołów (chyba tak to się pisze ) "jubilatki" . Normalnie dzień w dzień się nimi zajadam, jak się skończą to biorę samochód i jade do cerfura express i dokupuję i do tego jak trafię na bułeczki ciepłe mmm.... ślinka aż mi leci :yuppi: Jem je w każdej postaci na ciepło i na zimno, kiedys nie miałam takiego szału na nie, a teraz :hmm: ?I najgorsze, że tylko te jedne,z innych firm odpadaja, a jak w sklepie nie ma to od razu dół :/

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Wiecie co? Tak czytam, czytam i dopiero teraz mnie tknęło. Rzeczywiście zmienił mi się smak w ciąży! A myślałam, że nic się nie zmieniło. Jak kiedyś nie znosiłam makaronu z sosem lub kaszy to teraz mogę zjeść po 2 talerze nawet i mi mało hehe. Ciekawe.

Ale tak poza tym to nie mam takich typowych zachcianek na słodkie czy słone, czasami jedynie. Najczęściej mam ochotę na fast-foody, ale nie jem nic takiego bo wolę oszczędzić dzidzi takich paskudztw. A jaką mam ochotę na piwo i kawę! Ale to tylko dlatego, że wiem, ze teraz mi tego nie wolno i nie piłam tego przez ostatnie 5 miesięcy. Eh, jak ja za tym tęsknie ;-)

MOJA MAŁA MAJA :smile_move:

Odnośnik do komentarza

U mnie smaki zmieniły się już na samym początku ciąży i póki co nie ustępują:) Odrzuciło mnie od kawy którą wcześniej ubóstwiałam na rzecz kakao, ukochana pomidorowa przegrała z rosołkiem, pizza już nie smakuje za to jeść bym mogła słodycze kilogramami. nic tak nie smakuje jak placuszki, galaretki, pierniczki a zwłaszcza lody :-) Nie umiem się powstrzymać od coli nigdy nie miałam takiej ochoty na nią jak teraz

http://suwaczki.maluchy.pl/ci-31090.png
http://www.suwaczek.pl/cache/3aef03ac01.png
http://abcslubu.pl/suwak/04_17_2009_14_4_2008_57.png

Odnośnik do komentarza

a mnie odpychaja fast foody - choc ostatnio miałam ochotę na pizze
Frytki, kebaby - nie smakuja, za mięsem nie przepadam, na słodycze zbytnio nie moge patrzeć nawet mi nie podchodza tak jak przed ciązą

ale lubię maslanke, mleko, kakao, pomidory, ogórki, bigos, od czasu do czasu lody i pepsi (ale jak mam tylko ochotę 2-3 łyki bo niezdrowa)

Ciężko z napisac na co mam ochotę bo przeważnie to mam brak apetytu albo nie wiem co bym zjadła

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

ja w sumie to nie mialam zachcianek chociaż przez jakis tydzień a może nawet 2 mogłam jeść tylko szpinak, a tak to w sumie nie mialam dziwnych smaków typu łączenie kwaśnego ze słodkim albo nie wiem co jeszcze, nie mialam tez duzego apetytu raczej normalnie, i moze dlatego udalo mi sie za duzo nie przytyc :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...