Skocz do zawartości
Forum

Sierpniowe mamusie 2017


ineeska

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie nowe mamusie, jak miło że jesteście. Bezobjawowa ciąża- nawet nie smialabym marzyć, jakie macie szczęście. .. może też dlatego czuję tak mocno skutki uboczne bo wczoraj skończyłam 7 tydzień, w 5 jeszcze czułam się bardzo energetycznie w porównaniu do teraźniejszości, teraz wracam z pracy i ledwo żyję, no ale myślę, że wam się upiecze.

Odnośnik do komentarza

Cześć o poranku mamusie kochane. Dziś wybrałam dzień opieki na dziecko , bo jedziemy na badanie słuchu z mała, niedawno miała zapalenie ucha i ...operację. mam nadzieje że da się jakoś przebadać bo po operacji miała przez 6 dni płukanie te uszko kwasem niemym i teraz nie chce widzieć lekarzy... wcale się jej nie dziwię.
Budzicie się też w nocy na sikanie, bo u mnie jakiś rekord dziś. 6 razy... jeszcze mam łóżko tak niskie, że wstać z niego to niezły wyczyn.
Tak , zapachy - mój m boi się zbliżyć, bo chyba obawia się że powiem że coś mi śmierdzi:)
Ineska uspokoiło Ci się plamienie?

Odnośnik do komentarza

Honorcia jeszcze nie wiadomo kto dołączy do forum, albo jak potoczą się nasze ciąże, oby wszystkie zakończyły się szczęśliwie. Rozumiem, że czujesz się nierozumiana przez nas?

Ja też na razie nie mam objawów, piersi też bolą dużo mniej niż w pierwszej ciąży, ale może po karmieniu jakoś mi się uodporniły ;) już odliczam dni do wizyty, już niecały tydzień.
a dzisiaj spałam do 9! przy moim synku skowronku to nie lada wyczyn, mógłby mieć tak częściej ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Honorcia, nie wygłupiaj się z obciążeniem:) też mam niedoczynnosc przez Hashimoto, biorę Letrox co rano i czekam pół godz z jakimkolwiek jedzeniem, jestem na 75 mg a zaczynałam od 25 mg, spoko, powoli ale tsh opada, trzeba brać codziennie i oznaczać tsh co 3 tyg- don't panic, jak już cię zdiagnozowano to będzie dobrze, najgorzej jak chodzi się w ciąży bez hormonu a tarczycy kuleje. Poza tym też ma progesteron dopochwowo, jeśli masz potrzebę kochana to ja mogę nawijać o tym z Tobą na okrągło, co prawda nie mam klexany ale brałam już wbitki w brzuch po każdej cesarce, i przez wenflon przy 1 ciąży, bo mi córka nie rosła w 7 m- cu i chcieli rozrzedzac krew, żeby przez pepowine więcej dotarło. Pamiętaj, że jeszcze po drodze może nam dojść cukrzyca i ciśnienie, inne ciekawostki ale trzeba się trzymać i nie łamać a czy faszerowane się non stop na forach narzekaniami na choroby ciążowe jest takie dobre- nie wiem, jak dla mnie wolę popisać o pierdołach - zapachach, wymiarach, zachciankach,wózkach, lozeczkach,a jak potrzebuje porady to wolę pytać fachowca a nie wróży ć z fusow i cudzych objawów, bo to może być mylące. Oczywiście zrobisz Honorcia jak będziesz chciała ale bardzo bym chciała żebyś że swoimi utrudnieniami ciazowymi, których nijak nie bagatelizuje, co moznaby tak odebrać z lajtowosci mojej wypowiedzi, została z nami. A jak chcesz popisać jeszcze z innymi dziewczynami to się zapisz gdzieś jeszcze ale zostań też u nas:)

Ineska, no to uff:) Dobrze, dobrze.

Odnośnik do komentarza
Gość Mama_2014

Czesc dziewczyny. Dzisiaj na tescie dwie kreski, juz tydzien spoznia sie @. W piatek wizyta u gin :-) mam pewne obawy, jestem po chirurgicznej konizacji szyjki. Mam nadzieje ze obedzie sie bez komplikacji. To moja druga ciaza.

Odnośnik do komentarza

AXAM dziękuję za miłe słowa. Ciężko mi pisać, ale muszę gdzieś to wyrzucić. Więc dostałam dziś mocne krwawienie z bólem... poroniłam. Byłam w szpitalu... ale jak wcześniej pisałam prawdopodobnie to ciąża bliźniacza. Po badaniu USG lekarz powiedział że jedno...zostalo. i nie wiadomo czy zostanie czy też stracę. Ból mam mniejszy i krwawienie. Ale nie sądzę żebym do jutra z tym przetrwała. Już teraz nie mam pojęcia co może być powodem poronienia. Chciałbym wierzyć ale nie mogę. No i oczywiście tutaj nie dają nic na podtrzymanie;/

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny
Przeczytałam całe forum od początku każdą stronę, zastanawiałam się czy do was dołączyć bo myślę że to że się jest we wczesnej ciąży jeszcze nic nie znaczy tzn. nie oznacza że wszystkie będziemy mamusiami. Jestem w drugiej ciąży pierwsza zakończyła się poronieniem w 9 tyg. od wtedy moje postrzeganie ciąży się zmieniło. Kiedyś myślałam że w ciąże zachodzi się od razu gdy tylko dwoje ludzi się nie zabezpieczy i że jak już się w ciąże zajdzie to jest to równoznaczne z tym że za 9 miesięcy będzie dziecko na świecie i jest to oczywiste jak to że po dniu następuje noc a wszystkie inne historie o których słyszałam z innym zakończeniem uważałam za patologię rozwoju twierdząc że albo kobieta coś zrobiła nie tak albo genetycznie jest obciążona nie wiadomo czym. Moje poglądy wynikały z tego że nigdy nie miałam z kim porozmawiać o tym jak to jest naprawdę, podobnie jak z tematem seksu do wszystkiego musiałam dojść sama, zrozumieć na własnych doświadczeniach, wyciągnąć wnioski. Niby mam mamę i młodszą siostrę która ma synka prawie trzy letniego ale nie mamy z sobą takiej więzi która by nam pozwalała kiedykolwiek rozmawiać o tym co się tak naprawdę myśli. Wracając do tematu głównego, w pierwszej ciąży byłam 2,5 roku temu. Po stracie odpuściłam na długo w listopadzie po miesiączce powiedziałam mężowi że spróbujemy jeszcze raz zaszłam w ciąże nie wiem za którym razem bo troszkę tego było w krótkim okresie czasu, dziś zamykam 6 td i zaczynam jutro 7 codzienne myślę jak to będzie czy ta historia zakończy się rozwiązaniem. Wiedziałam od razu że jestem w ciąży piersi mi urosły od razu w kilka dni tak jak przy pierwszej ciąży, jednak wiedziałam że na wizytę u ginekologa za wcześnie poczekałam aż okres mi się spóźniał tydzień nie wiem ile testów zrobiłam ale dużo '' na każdym nic'' w końcu wyszedł tego samego dnia udałam się na wizytę do g. oczywiście prywatnie bo choć w moim mieście jest 7 g. na NFZ to zapisy na styczeń '' pozostawię bez komentarza'' lekarz potwierdził ciążę, choć nie o to mi chodziło bo to wiedziałam, chciałam od razu się zabezpieczyć, zrobić wszystko co mogę więc teraz biorę 2x2tab Luteiny pod język i Acard 1x1tab standardowo kwas foliowy i witaminy których nie zliczę. G. zasugerował żebym przyszła dopiero za trzy tygodnie i wtedy pójdę. Ciągle myślę o tym co się teraz we mnie dzieje. Mam nadzieję choć nie mam wpływu. Życzę wszystkim kobietom które tu na tym forum są żeby zostały mamami tak jak pragną. Życzę wam wszystkim dziewczyny i sobie również.

Odnośnik do komentarza
Gość aniołkowa_mama

cześć Eve02
jestem w podobnej sytuacji. Juto zaczynam 7 tydzień.
I też mam za sobą straty - aż 3. Wcześniej myślałam tak jak Ty, że dwie kreski = zdrowiutki bobasek.
Ale tym razem będzie dobrze, uda się :)

Odnośnik do komentarza

Honorcia, bardzo mi przykro. Trzymaj się i postaraj się być dobrej myśli, jest przecież nadzieja, że wszystko będzie dobrze z jednym maleństwem.

Ja wcześnie dołączyłam do forum, z rodziny nikt jeszcze nie wie o ciąży, niby chcę powiedzieć w święta, ale nie mam takiego ciśnienia jak w pierwszej. Chyba właśnie dlatego, że jestem świadoma, że te pierwsze 12 tyg nie jest łatwych i dużo może się wydarzyć. Tu na forum na pewno łatwiej jest się podzielić nawet złymi informacjami i można zostać zrozumianym, bo przecież jest sporo dziewczyn, które przez to przeszły. A ciężko mi sobie wyobrazić sytuację, kiedy cała rodzina wie, że jestem w ciąży i trzeba im jakoś powiedzieć, że jednak nie tym razem.
A jednak czuję potrzebę porozmawiania z kimś nawet na takim wczesnym etapie.

Najchętniej bym poczekała do tego 12 tyg, ale mąż wraca w święta no i jemu wypada powiedzieć, zresztą sam się pewnie kapnie po wielkości piersi, a że wigilia u nas to się nie uda utrzymać tego w tajemnicy.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Honorcia, tak bardzo mi przykro. Jeśli masz niedoczynnosc tarczycy to musiałabyś szybko zacząć brać Letrox albo Eutyrox, może już zaczęłaś. Tak się cholera niestety niekiedy zdarza. Jesteś teraz nadal w szpitalu?
Ja swoją ciążę ( 4,5 roku temu) poronilam podczas rozprawy sądowej....i zaraz po trafilam do szpitala, gdzie usłyszałam- która normalna ciężarna łazi po sądach...? Do teraz mam sobie za złe, no ale cóż , chciałam wywalczyć alimenty do mojej najstarszej.
Honorcia, nie zrozumiałam dlaczego chcesz opuścić forum, przepraszam. Mimo wszystko musisz być dobrej myśli, wiem że ciężko Ci teraz wykrzesać choć trochę optymizmu ale próbuj że wszystkich sił nie wtlaczac się w otchłań rozpaczy, czas wszystko leczy, trzymam mocno kciuki i przesyłam nadziejkowe prądy.

Odnośnik do komentarza

Aż się poplakałam.... z tarczycą miałam ok... lekarz dziś zadzwonił i powiedział żebym wzięła...50ml. Bo stężenie było za wysokie 3.6 . Jestem teraz w domu cały czas krwawienie i skrzepy. Nie sądzę żeby było dobrze. Tym razem chyba sama się czyszczę. Masakra jakaś... tyle planowania stymulacja jajników... planowanie nocy... później czekanie na owulacje .... następnie usg czy się zagnieździło. No i ten tydzień najgorszy bo poprzednie tak kończyłam całą przygodę. Nie rozumiem przecież znaleźli przyczynę... trombofilia. W miarę możliwości szybko podany l-thyrox od początku progesteron. I co ??!! I to samo :/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...