Skocz do zawartości
Forum

Sierpniowe mamusie 2017


ineeska

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,
ja jeśli chodzi o suplementację , to piję dwa razy dziennie INOFEM- kwas foliowy w saszetkach - bardzo dobrze się wchłania, zresztą piję już to od dobrych 3 miesięcy , a jeśli chodzi o witaminy to zakupiłam Elevit - jeszcze nie biorę na stałe - poleciła mi farmaceutka jako lek a nie suplement diety , na wizycie o to zapytam , też się lepiej ponoć wchłania niż suplementy . Jedyny minus to nie ma jodu.
Na wizytę idę 5.12.2016r, na ostatniej 23.11.2016r, jeszcze nic nie było widać bo za wcześnie ale kartę ciąży mi lekarz założył i zlecił badania. Robiłam morfologię, mocz, hcv, toxo, różyczkę , cukier na czczo i uwaga HIV , chodzę do Luxmedu - mają takie wytyczne :) w lekkim szoku byłam co do tego HIV - wszystkie wyniki ok oprócz glukozy na czczo lekko podwyższona , norma do 99 mam 117 , muszę powtórzyć badanie , wczoraj rozpoczął się 6 tydz mam nadzieję w poniedziałek pięknie wszystko zobaczyć :) pozdrawiam Was cieplutko .

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, u mnie wydarzyło się ... oj dużo się wydarzyło. Otóż w momencie planowania zwierzyłam się mamie i powiedziałam jej żeby nikomu - absolutnie nie mówiła! No a dziś wieczorem dostałam SMS-a od córki (14lat), : "jesteś w ciąży??"

Mało co zawału nie dostałam!
Mamuśka wygadała mojej siostrze ale na tyle głośno że jej syn to słyszał i dziś się mojej córki zapytał : "ej a twoja mama jest w ciąży??"

Wyobrażacie sobie???

Myślałam że szlag mnie jasny trafi...
Mój M na mnie zły...i na teściową, po raz pierwszy widziałam go tak wscieklego, ogólnie jest baaaardzo spokojny. To my nawet jeszcze nie wiemy czy dzidzia ma serduszko i czy się w ogóle rozwinie a tu takie coś.
Już mam dość na dziś, rozmawiałam z córka 4 godz .. Już w życiu nic nie powiem mamie w zaufaniu, przykre ale... niestety, przejechałam się na własnej matce...

Odnośnik do komentarza

Axam- ja rownież zwierzyłam się mamie, zobaczymy czy dochowa tajemnicy. Dziś rano obudzilam się z okropnym bólem brzucha- takim jakbym miała zakwasy bądź jakbynie bielizna uciskała obie opcje wykluczam praktycznie bo nie miały miejsca, wstalam pochodziłam po domu dwie minutki i przeszło :-) myślę, że to po prostu zesztywniale mięśnie domagały się ruchu bo na codzień to bardzo ruchliwa jestem :-)

Odnośnik do komentarza

Axam mam tak samo jak Ty. Rano strasznie gorąco ze normalnie w samej bieliźnie bym chodziła a wieczorem jak sie kładę spac to dresy, skarpetki i najlepiej posciel z pierza :) i tak mialam najprawdopodobniej od momentu zagniezdzenia bo na ogół jest zmarzlakiem i sie cieplo ubieram. A poza tym tylko spac mi sie chce ;) narazie nic innego mi nie dokucza, ale cos mi sie wydaje ze objawy przyjda z wielkim buuum.

http://www.suwaczki.com/tickers/uwo9qqmzxacyl9ax.png

Odnośnik do komentarza

To tak jakbyś o mnie pisała, rano też wietrze dom, ku uciesze mojej pierworodnej, bo ona uwielbia zimno... Była wczesniakiem z 34 tyg ( nie rosła już i postanowili mi ja wyciągnąć tak wczesnie), po 9 h akcji porodowej znikł puls i w 3 min już miałam otwarty brzuch, wyszarpali ją w zamartwicy i okazało się,że nie umiała się urodzić bo była całą oplatana pepowina , jak szynka ( nasza pepowina wylądowała na uczelni medycznej w słoiku z formalina, miała prawie 1,5 metra, była bardzo cienka i podpisywałam zgodę na wykorzystanie jej w celach naukowych. Wtedy powiedziałam ordynatorowi, który zresztą mnie ciął na extra cito, że może posłuży,( w sensie że ten eksponat) przyszłym matkom, żeby lekarze nie popełnili takich błędów... minę miał nietega. No ale wracając do zimnolubnosci mojej starszej- dali mi ja po 8 h od cc, ledwo doszłam do siebie po narkozie podanej w trybie pilnym ( i tak jeszcze zdążyłam poczuć cięcie), i po adrenalinie podanej na zatrzymanie akcji serca (bo podali mi koński dawkę narkozy...) Ależ jakie było moje szczęście wielkie jak dostałam mojego króliczka maleńkiego i chudziutkiego w samej pieluszce do kangurowania, na gołą skórę. W ten właśnie sposób z mojego dziecka uczyniono człowieka totalnie odpornego na zimno. Z kolei moja młodsza po cc po 3 h dostała zapalenia płuc, odmy prężnej, zapaści nr 1, drgawek obwodowych, drenaż płuc,pierwszy się zatkał, zapaści nr 2, respirator 11 dni, w 7 dobie chrzest w szpitalu, transport do innego szpitala, o wyższym stopniu referencyjnosci, zmierzam do tego że była 21 dni w inkubatorze, dogrzewana, jej termostatyka organizmu ustaliła się na bardzo niskim poziomie, szybko się oziebia i w domu mamy 2 strefy ciepła, pokój od starszej jest o 7 stopni chłodniejsze od reszty.. p.s teraz już można robić usg z doplerem i śledzić pepowine. Dodam że obie córki są sprawne fizycznie i umysłowo, młodsza rehabilitowalam intensywnie od 6 tyg życia Vojta,Bobath,Wczesne wspomaganie rozwoju, nadal ma zajęcia specjalistyczne, pozostałość- zaburzenia czucia, potrafi skaleczyc się i tego nie czuć, ale pięknie mówi a nie wydawała dźwięków, NIC do 14 miesiąca. Starsza ma problem z emocjami i obniżone napięcie mięśniowej w pasie biodrowym
( często się przewracala jak była młodsza) i brak odruchu podparcia
( kiedy się przewracala to na twarz najczęściej). Ale i tak jest dobrze, mogło być o wiele gorzej. Zawsze widzę szklankę do połowy pełna.

Odnośnik do komentarza

Robi nas sie tu co raz wiecej :) Ja bylam 28 listopada u ginekologa i powiedziano mi jedynie, ze jest za wszesnie, ale wyglada jakby sie w srodku srodowisko dla dzieciatka przygotowywalo:) musialam isc bo Na drugi dzien wylatywalam do UK a tutaj robia badania dopiero po 10 tyg. Tak czy inaczej nastepna wizyta 28 grudnia i mam nadzieje wszystko bedzie w jak najlepszym porzadku :) 30 grudnia mamy slub, wiec prezent w sam raz :> Nie mam (odpukac ) nudnosci, za to spie i spie :) pozdrawiam Was :) http://www.suwaczki.com/tickers/gann9n736mcn7y6u.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. U mnie juz 6 tydzień się zaczął. Byłam ostatnio u gin i jestem ponownie umówiona do niego na wizytę. Ogólnie źle się czuje w ciągu dnia jest mi słabo i mdli mnie. Chciałam Was zapytać kiedy idziecie na zwolnienie? Pracuje w banku a tu jest codziennie stres z uwagi na duże ciśnienie na sprzedaż. Teraz 9.12 mam wizytę i lekarz powiedział ze wstawi potwierdzenie o ciąży i od razu zwolnienie. Nie chce zostawiać koleżanki z robota ale z drugiej strony to moje pierwsze dziecko i nie czuje się najlepiej w dodatku utrzymuje mi się katar i podwyższona temp. .... nic w pracy jeszcze nie mówiłam bo boje się ze mogą mnie zwolnić i zostane z niczym. Po wizycie u gin poinformuje kierowniczke o ciąży i zwolnieniu co na pewno jej się to nie spodoba. ...

Odnośnik do komentarza

Mamafit no to gratulacje, mam nadzieje że zdążysz jeszcze przed mdlosciami i innymi takimi, ale za to będziesz pięknie wyglądać z pełnym biustem w sukni.
Ewuniu, zrób tak - jeśli jesteś przeziębiona i masz podwyższona temperaturę to nie wybieraj się rano do pracy tylko zadzwoń, rano ze jesteś chora- jelitowa np. Potem idź do swojego internisty, powiedz mu że jesteś w ciąży i fatalnie się czujesz, da ci zwolnienie, powiedz mu, że idziesz 9.12 do gina,. Naprawdę nie przejmuj się że jesteś niezastąpiona, koleżanka sobie poradzi, możesz jej poprostu serdecznie podziękować, jest też kobietą to zrozumie. To jest tylko parę dni, a dla dziecka nieraz to jest być albo nie być. Przez przejmowanie się współpracownikami i szefową chodziłam do pracy chora o tydzień za długo, to było 4 lata i miesiąc temu i niestety, nie dałam sobie przegadać do rozsądku siostrze, że świata nie uratuje swoją obecnością w pracy... Ja idę jutro do pracy po tygodniu l4, odpoczęłam, wyleczyłam przeziębienie i jeśli tylko będzie trzeba to znowu pójdę na l4, choć na prawdę chciałabym chodzić do pracy jak najdłużej, bo ja lubię, bo nie chce mi się siedzieć w domu , ale jeśli moje dziecko będzie potrzebowalo wypoczetej, zdrowej mamy to mu to dam, bo to jest mój obowiązek. A ciąża trwa nie 10 lat a 9 miesięcy, więc nikt nie umrze jeśli nie będzie cię w pracy prZez ten czas. Bądź odważna i dbaj o to co na prawdę ważne.

Odnośnik do komentarza

Axam dziękuję bardzo za radę :) potrzebowalam kogos kto potwierdzi slusznosc mojej decyzji. wczoraj poszłam jeszcze do pracy ale od dzisiaj jestem juz na urlopie do piątku. W domu to inaczej spokojnie a poza tym wygrzeje się łóżku. W piątek idę zobaczyć moja fasolkę juz nie mogę się doczekać ;) Co do badań to lekarz mnie poinformuje jakie powinnam wykonać czy sama musze się dowiedzieć ?

Odnośnik do komentarza

Ewa, to się cieszę że udało mi się dodać odwagi,podjęłam słuszną decyzje a jak w pi zobaczysz na usg o kogo walczysz to będziesz już odważna zawsze. Przerabiałam już to nie raz i pomimo że jestem z natury bardzo zadaniowa i obowiązkowa to w ciąży i jeśli chodzi o dziecko potrafię poustawiac swoje priorytety w odpowiedniej kolejności i tego Ci również życzę.
Ja dziś w pracy ledwo przeżyłam, kilka razy przewróciłam oczami że zniecierpliwieniem, bo dzieci- w dodatku przy zamieszaniu z Mikołajem potrafią dać w kość, to usłyszałam od koleżanki, że dziwnie się zachowuje i że brakuje mi cierpliwości a to ona w sumie dziś popełniła gafe za gafa, i była wyjątkowo uszczypliwa a jest taka co miesiąc- przed okresem.... już się przyzwyczaiłam, ale dziś już trochę przesadziła czym sprawiła mi wielką przykrość, bo ja od 3 lat, odkąd pracujemy razem nie pozwoliłam sobie na ani jedną uszczypliwa uwagę. Jutro pewnie będzie mi się w ramach przeprosin podlizywac- też to przerabiam co miesiąc, a w czw powiem jej o moim stanie i może w końcu da mi spokój w przyplywach swojego zespołu napięcia przedmiesiaczkowego. Na prawdę chciałabym wytrwać w pracy jeszcze choć 2 miesiące... Jutro wizyta, o 17.40, na serio nie mogę się już doczekać a z drugiej strony bardzo się boję. Jakie badania zrobić to powinien lekarz zlecił, na pewno zrób tarczyce.
Ineska - 3 tyg, długo ale po drodze masz święta to może jakoś odwrocisz myśli i minie Ci szybciej.

Odnośnik do komentarza
Gość Anuskaa..

Hej dziewczyny ;) dostałam dzisiaj wymarzony prezent od Mikołaja aż się popłakałam ;) rano zrobiłam test i dwie grube kreseczki ;) czekaliśmy tak długo.. Z moich obliczeń wychodzi 6 tydz. ;) Jutro mam wizytę u ginekologa nie wiem co mam się spodziewać to moja pierwsza ciąża boje się trochę. I jestem trochę pod strachem bo ciągnie mnie brzuch jak na @ czy to normalne ? Objawów jako takich nie mam tylko tkliwe piersi.

Odnośnik do komentarza
Gość 100krotka

Witajcie :) Piękny prezent na Mikołajki sobie zrobiłam - 2 krechy na teście. A już traciłam nadzieję bo pierwszy test robiłam 1.12 i nic nie wyszło. Ostatnia @ 2.11. więc prawdopodobnie to 5tc :) Wizytę u gin mam na dzień przed Wigilią. To będzie nasze drugie Dzieciątko. Pierwsza to energiczna 2 latka :) Co do objawów to oprócz braku @, powiększonych piersi i zmęczenia - nic więcej. Ale coś czuję że mdłości popołudniowe i wstręt do zapachów mnie nie ominą tak jak przy pierwszej ciąży.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie! :) moja historia jest bardzo długa i nie przyjemna. Mam syna 15-sto letniego. Następnie spirala po trzech latach, ciąża pozamaciczna. I stwierdziłam, że zrobię wszystko, żeby nie być w ciąży. Minęło kilkanaście lat a zapragnełam mieć jeszcze dziecko. Od dwóch lat intensywnie staramy się o Dzidzie, niestety 3 poronienia. Już się obwiniałam, że to kara za złe myślenie (z przed lat "o nie chęci do kolejnego dziecka") mój gin. Zrobił badania i twierdził, że to nadczynność Tarczycy. Po rocznym leczeniu zero ciąży... wręcz przeciwnie zaburzenia hormonalne. mój szef zaproponował nam Klinikę w Hamburgu... jestem ich pacjentką od sierpnia po badaniach genetycznych stwierdzono u mnie Trombofilie (nadkrzepliwość krwi) .... lekarz stwierdził, że zrobimy to przez stymulacje jajników. No i się zaczęło we wrześniu za dużo jajeczek...trzeba było przerwać. W październiku cysta po nie pękniętym jajeczka. No i 8 listopada ostatnia miesiączka ;) :) ;) dwa testy przed@ pozytywne z bladą kreseczką. W poniedziałek potwierdzono w klinice... a teraz czekam do poniedziałku na USG... a i tak może nie być jeszcze nic widać. Mam tylko nadzieję, że będzie wszystko wporządku. Biorę progesteron i zastrzyki w brzuch na rozrzadzenie krwi

Odnośnik do komentarza

ja też mogę dołączyć :) wczoraj robiłam test na mikołajki i wyszła delikatna kreska, dzisiaj powtórzyłam i już dwie wyraźne :)
wizytę mam 20.12

staraliśmy się prawie rok, bo w styczniu odstawiłam tabletki. mieliśmy ze 2-3 miesięcy przerwy, bo mąż pracuje wyjazdowo i mu się powroty nie zgrywały.

a teraz musze uważać,żeby do świąt się nie wygadać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie mamusię
-swiezynki:) GRATULACJE

Honoricia,no to przeszłaś swoje... wiem coś o takim pragnieniu posiadania dziecka, bo gdy miałam już córkę i rozstałam się z jej ojcem to nie chciałam już słyszeć o dzieciach, aż w końcu gdy poznałam mojego obecnego mężusia to bardzo zapragnęłam kolejnego dziecka, niestety poronilam i też miałam takie myśli, że to wina moich myśli - tych wcześniejszych... Potem się jednak udało i mamy nasza mała kruszynke- trzyletnią już( różnica między nimi 11 lat), a teraz, nie dawno stwierdziliśmy że nie chcemy się jeszcze nudzić, starzec... no i....

Moja wizyta jest za godzinę i 33 min, jestem coraz bardziej zestresowana i najchętniej nigdzie bym nie jechała. Bardzo pragnę żeby okazało się że z dzidzia wszystko ok, że serduszko bije odpowiednio szybko, wiem że po tej wizycie nasze życie zupełnie się zmieni, a jak - to się okaże właśnie za półtorej godziny,Trzymajcie dziewczyny kciuki!! Napisze jak już będę po.
P.s koleżanka z pracy - tak jak wczoraj przewidywalam dziś miła, uprzejma... a wczoraj mi krwi napsula.

Odnośnik do komentarza
Gość Anuskaa..

Hej już po wizycie ;) 5 tydzień widziałam tylko pecherzyk 3 mm ;) tylko lekarz mi podała termin na 07.07.17 a ostatnia @ miałam 31.10 a mi wychodził sierpien z moich obliczeń. Następna wizytę mam 21.12 może coś więcej będzie widać ;) jak tam u was ? Axam jak u ciebie po wizycie ?

Odnośnik do komentarza

Cześć kochane, mam i dobre i niedobre wieści powizytowe. Pecherzyk jest, zarodek 1,6 mm, umiejscowil się w dobrym miejscu, daleko od blizny po cc, 6 tys i 1 dzień z ostatniej @, określony na 5 tydz i 3 dzień, mogła być pozna owu, no i myśmy się starali o chłopaka, także wyczekalismy do końca. Lekarka przepisała listę badań, dała suplementacje m.in jodem,kazała przyjść za 2 tyg - idę 20.12 - to będzie czas jak z Matrixa, będzie się ciągnął jak flaki w oleju. Apropos, teraz wcinam śledzie w śmietanie z.... uwaga brzoskwiniami, takie kupione, nie wpadłabym sama na to... pyyyycha. A wracając - lęk powiedziała że beta ładnie przyrastala w 4 tyg, więc to dobrze rokuje ale póki co nie założyła mi karty ciąży. Strach się u mnie miesza z radością, jak pomyślę,że ja przecież jestem taka w gorącej wodzie kąpana.... jak ja to wytrzymam? I z drugiej strony ta nadzieja rosnąca mimo woli... nie idźcie w 6 tyg na usg jeśli chcecie zobaczyć serduszko to dopiero w 7 lub 8...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...