Nawracające infekcje a zajście w ciążę

[Gość Silesia]

Kiedyś obiecałam sobie, że jeśli mi się uda i doczekam się bobasa to opowiem moją historię ku pokrzepieniu serc innych. Z nawracającymi infekcjami walczyłam prawie 10 lat. Na początku były to sporadyczne infekcje, później -co miesiąc! Od okresu do okresu. Na ogół atakowalo coli i feacalis. Byłam u najlepszych ginekologów z trzech dużych miast. Za każdym razem posiew, antybiotyk celowany i problem znów... W ciążę zaszłam ku zdziwieniu lekarza, otóż przechodząc jak zwykle kolejną antybiotykoterapie do poczęcia doszło tuż po ostatniej tabletce z antybiotykiem. Chyba dlatego się udało, bo śluz płodny w końcu był czysty i umożliwił pracę plemnikom. Chyba się nie zdziwicie, jeśli napisze, że cała ciążę drzalam. Logiczne było, że skoro infekcje miałam co miesiąc, to teraz tym bardziej się pojawia. Nie pojawiły się ani razu!! Szok?! Zdziwienie?! Nie mniejsze dla mnie samej. Posiewy robiłam co miesiąc, za każdym razem flora fizjologiczna. Moje metody?
1. Codziennie /co drugi dzień lactovaginal
2.zero słodyczy
3.naprawde mega zdrowa dieta
4.sporo herbat z żurawina
5.prysznic rano /wieczór obowiązkowo i żel do higieny intymnej dla kobiet w ciąży
6.tylko bawełna!
7.modlitwa
Jeśli pomogę tym wpisem choć jednej osobie, będę szczęśliwa.

[Lucyna1985]

Hej,
dobrze, że u Ciebie tak się zdarzyło. Ja w tej chwili przechodzę jakąś infekcję, leczoną u dwóch lekarzy. Ale nadal czuję dyskomfort. Oczywiście chcę zajść w ciążę, ale tak jak Ty bardzo bym się martwiła, czy wszystko jest w porządku.