Witam.
Mam do was pytanie, bardzo dla mnie ważne. Czy po poronieniu (miałam wyłyżeczkowanie w 6tygodniu resztek, bo część poleciała sama) mogę starać się z mężem o dzidziusia po dwóch cyklach ? Dodam jeszcze od siebie, że robiłam przed planowaną ciążą badania na cytomegalowirusa, toksoplazmoze, ogólnie morfologie,krzepnięcie krwi, cytologie miałam w porządku, wszystko wskazywało na to, że wyniki są dobre. Chorowałam na różyczkę, także tego badania moja Pani ginekolog nie kazała mi robić. Jedyne czego nie zrobiłam to badania na progesteron.-wtedy jeszcze nie wiedziałm, żę ten hormon odgrywa bardzo ważną rolę w czasie ciąży. A i nie zrobiłam jeszcze moczu, przecież może wyjść,żę mam jakąś bakterię.Słyszałam, że przez bakterie czy wirusy też można poronić.- czyli niebezpieczna jest nawet opryszczka. Przecież w końcu coś musiało spowodować poronienie. Teraz kończy mi się pierwszy okres i chcielibyśmy z mężem po drugim okresie zacząć działać znowu. Tak bardzo chce dzidziusia. Nie ukrywam,że strasznie się boję ciąży, po tym strasznym przejściu. Do dziś dnia, a już minął ponad miesiąc czuje ogromną pustke. Bardzo was proszę o poradę, bo zaczynam tracić zaufanie do lekarzy-ginekologów. Przy tej ciąży (pierwsza ciąża), którą poroniłam, miałam plamienia i strasznie ściągało mniew brzuchu, jakby skurcze bardzo silne (budziłam się nawet z mocnym bólem kilka razy w nocy) moja ginka się tym nie specjalnie nie przejeła i nie zleciła dodatkowych badań, a może wystarczyło brać dufaston, może coś nie tak było z progesteronem. Czytałam, że zbyt niski progesteron prowadzi do poronienia. Bardzo proszę o pomoc i czekam z nieciepliwością.