Skocz do zawartości
Forum

Problemy alergiczne w Europie (i nie tylko)


Rekomendowane odpowiedzi

jak w tytule :)
po kilku wymienionych na ten temat postach, doszlam do wniosku, ze problemy na tle alergicznym sa w Polsce bardzo czeste. czy to AZS czy tez skaza bialkowa, slysze o tym na kazdym prawie watku.
a z drugiej strony jest to problem, z ktorym osobiscie nie spotkalam sie (prawie) nigdy we Francji
i stad moje pytanie:
czy Wy, bedac poza granicami Polski, spotykacie czesto problemy alergii, uczulen i innych AZS ?? czy jest to jakas typowo polska przypadlosc??
serdecznie dziekuje za rozwianie moich watpliwosci na ten temat :)

Odnośnik do komentarza

Pracuje w przedszkolu ,wiec na codzien spotykam sie z roznego typu alergiami, ktore jak mi sie wydaje w Szwecji sa bardzo powszechne. Na kazdym odziale w przedszkolu jest praktycznie jakies dziecko uczulone na jakies produkty spozywcze. Trzeba zachowac naprawde duza ostroznosc zeby np: dzieciom uczulonym na mleko nie nalac mleka zamiast wody..Spotkalam dzieci uczulone na mleko,truskawki, pomidory, orzechy. Zawsze jak trafiam do jakiegos przedszkola ,w ktorym jestem po raz pierwszy to pierwsze pytanie personelu brzmi: czy nie jestes na cos uczulona? Czy jesz wszystko?? itp. Ja tez zawsze pytam czy w grupie sa jakies alergiczne dzieci zeby przy posilkach zachowac wszelka ostroznosc.To tyle co moge dodac od Siebie.

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/wkiI.jpghttp://lbym.lilypie.com/wkiIp1.png

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/1fpX7Si.jpghttp://lb3f.lilypie.com/1fpXp1.png

Odnośnik do komentarza

ja we wloszech nie spotkalam sie z jakas plaga alrgii, prenumerowalam mamo to ja i tam w kazdym numerze cos bylo a to o azs a to o alergi pokarmowej itd.. tutaj w gazetach wloskich dla przyszlych mam cisza, ale wogole mi sie nie podobaja jakies takie malo dokladne...
mam jednak kolezanke, jej coreczka ma 5 lat i od zawsze ale to od zawsze ma problemy z odpornoscia, przeziebia sie wkolko, zielony katar i krtan. leczenie we wloszech - przy kazdym katarku antybiotyk na zas, do tego wcale dokladnie nie badaja czasem nawet do buzi nie zagladaja a jak male dziecko moze wytlumaczyc co gdzie i jak boli??!?!?!
moja mama jest lekarzem i tak sobie wymyslia zeby moze tej malej zobic testy alergologiczne no bo te wszystkie katarki moga miec podloze wlasnie takie no a potem jasne ze sie cos moze bakteryjnego czy wirusowego przyczepèic....
poza tym dzieci nie zdejmuja butow w przedszkolu, nie ma zmiany na kapcie, spia w tych samych ciuszkach w ktorych sie bawia, na gimnastyke tez od razu musza ubrane w dresik przyjsc a potem spocone wychodza z sali gimnastycznej i caly dzien w tym dresiku wiec latwo cos zlapac..
no ale wracajac do alergii..jak o tym wspomniala iwonka pani doktor to ta zrobila wielkie oczy i powiedziala ze nikt jej nie bedzie pouczal jak ma wykonywac swoj zadowod.. po prostu olala...
o alergii pokarmowej tutaj za bardzo tez sie nie slyszy ale jak ktos je tylko kluchy i paste to niby czym ma sie uczulic
o przepraszam jest sporo celiaki u malych dzieci no ale to nie alergia tylko nietolerancja blonnika
chyba najwiecej alergi to tutaj na zwierzatka, takiej wziewnej.. no ale musze sie dokladniej zorientowac dla twojego sledztwa :D

http://www.suwaczek.pl/cache/a094a721a3.png

http://www.suwaczek.pl/cache/513e076da8.png

Blog Zosiaczka i Tiny
http://casamitch.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Czesc Monikouette
Poniewaz jestem nowa na forum nie mialam wczesniej okazji odpowiedziec na twoj watek a bardzo mnie on zainteresowal , a to dlatego ze mieszkam od kilku lat za granica i jestem zaskoczona czestotliwoscia wystepowania AZS i wszelkiego rodzaju alergii w Polsce.
Majac niecale 21 lat wyjechalam do Niemiec i na poczatku pracowalam jako Au pair u rodziny z 4 dzieci (9 m-cy,2,4 i 6 lat) i wszystkie byly zdrowe.Pozniej mialam okazje zajmowac sie takze dziecmi z innych rodzin i tam tez sie z takimi problemami nie spotkalam.Zastanawiajace bylo dla mnie jak roznie podchodzi sie do tematu pielegnacji niemowlat w tych dwoch roznych krajach.Osmielilabym sie nawet powiedziec ze w Polsce naduzywa sie kosmetykow i srodkow do pielegnacji niemowlat.Dziecko jest codziennie po kapieli smarowane pachnacym kremem albo oliwka,poza tym zestawy witamin podawane niemowletom i malym dzieciom(nie mowie tu o wit.D),czy to na prawde potrzebne?Kiedy ten mlody organizm ma szanse wypracowac swoja odpornosc przy tylu wspomagaczach?
Co do chorob skory to mysle ze ma to tez duzo wspolnego ze stylem zycia matki.Widze ze w Niemczech albo tu we Francji gdzie ludziom byc moze zyje sie spokojniej malych alergikow jest mniej.
Niestety nie jestem specjalista i to wszystko to tylko moje osobiste obserwacje :)

Odnośnik do komentarza

Też jestem tego zdania, że te wszystkie kosmetyki pielęgnacyjne są niepotrzebne. Moja ciocia jest doskonałym pediatrą i poleciła mi maści na tle parafiny i wosku, ponieważ są one najbezpieczniejsze dla alergików. A mój Karol ma skaze białkową i na początku miał chropowatą skórę. W Irlandii także położna poleciła mi maść na bazie parafiny. Nie używam oliwki w ogóle, bo wg mnie za mało się wchlania. A gdy posmaruje dzieciaczki moją cudowną maścią efekt jest oszałamiający. W Polsce w ogóle dzieci są mało uodpornione, bo za bardzo faszeruje sie je antybiotykami. w Irlandii przepisuje sie antybiotyk dopiero po kilku tyg choroby, gdy naprawde jest taka konieczność. Stawia się raczej na naturalną medycynę. Może niektórzy myslą, że to zacofanie, ale uwierzcie mi- moja starsza córka Livia od kiedy zaczęla nieszkać w Irlandii i uniknęła kontaktu z polskimi lekarzami przestała chorować!
Tak samo problem szczepień- tylko w Polsce (biorąc pod uwagę UE) dzieciaczki są już szczepione w szpitalu bardzo wcześniej. Oglądałam program, w którym bardzo dobra pani pediatra wypowuadała się na ten temat.

http://s6.suwaczek.com/200607274872.png
http://s8.suwaczek.com/200902281662.png

Odnośnik do komentarza

dzieki dziewczyny a wypowiedzi
moje przemyslenia sie tylko potwierdzaja, cos jest gdzies nie tak, ze w Pl tyle AZS i innych problemow skornych... moze nie tyle jest to problem co inne podejscie do zycia, pielegnacji i wychowania
no a za tym ida ciezkie w skutkach choroby czy alergie
odkad otwarlam ten watek, a juz troche minelo, poznalam we Francji tylko JEDNO dziecko ktore nie trawi laktozy i przeszlo na mleko sojowe. A odkad jestem na tym forum to wirtualnie poznalam dziesiatki polskich dzieci ktore maja AZS... wszystko na opak :lup:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...