Skocz do zawartości
Forum

Dlaczego płacze ?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Piszę do pani po raz drugi, bo mam dość duży problem z synkiem. Wtedy chodziło mi o to, że boi się głośnych dźwięków, ale teraz już mniej, co prawda odkurzyć jeszcze przy nim nie mogę, ale maszynka do mielenia już mu nie przeszkadza. Teraz chodzi mi mianowicie o to, że boi się i strasznie płacze na widok mało widzianych ludzi i oczywiście jeżeli pierwszy raz kogoś zobaczy popada w taką histerię, że nie można go uspokoić. Tuli się do mnie albo do taty tak mocno, że nikt by nie był w stanie go oderwać. Nie wiem co może być przyczyną tego, że tak strasznie boi się obcych. Najgorsze jest to, że w stosunku do mnie padają takie obraźliwe opinie, że rozpieszczony, źle wychowany, że za mało wychodzę z nim do ludzi. Co prawda nie mam zbytnio możliwości jeździć codziennie do teściów, bo mieszkają za daleko, ale np. jak tam jesteśmy cały czas płacze, dosłownie bez przerwy, jak się wszyscy schowają jest spokój, a wystarczy, że ktoś wejdzie, a jak już odezwie do niego to płacz niesamowity. Bardzo jest z tym trudno, bo już nawet odechciewa się nam wyjazdów do kogokolwiek, bo wstyd.:o_no:
Dokładnie chodzi o to czy oni mają rację, że to moja wina, że synek tak się zachowuje. Normalnie czasem nie mam już na niego siły, tylko usiąść i płakać:36_2_21:

http://mamaopisuje.blogspot.com/
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3g7rf2986zif2.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlwn1532b88u7a.png

http://s2.suwaczek.com/20060916310123.png

Odnośnik do komentarza

Witam Droga Mamo Tomcia!
Doskonale pamiętam Panią z poprzedniego postu :)
Proszę nie płakać! To zadna Pani wina! :) Synek prawdopodobnie jest wrażliwszy niż inne dzieci i taki znalazł sposób na zamenifestowanie swojej bezbronności.
Być może Tomek jest bardzo silnie związany jedynie z Wami drodzy Rodzice i stałą Pani obecnością, a jego wrażliwość nie pozwala poczuć się bezpiecznie w obecności osób trzecich. Na pewno bywanie w miejscach publicznych oraz zabawy w gronie rówieśniczym ułatwią synkowi swobodniej poczuć się w "obcym" towarzystwie. Myślę, że ten problem ustąpi. Dzieci wraz z nauką sprawnego chodzenia, oddalają sie od spódnicy Mamy i stają się bardziej otwarte na kontaky z osobami trzecimi. Podobnie dzieje się także w momencie rezygnacji z karmienia piersią ( nie wiem czy karmi/karmiła Pani synka). Dziecko dojrzewa i powoli wychodzi do "świata". Bywaja jednak maluchy z większą niż inne rezerwą do otoczenia, co powoduje, ze potrzebują więcej czasu na oswojenie się z nową twarzą. Przypuszczam, że akurat przy wrażliwości Tomcia sporadyczne odwiedziny u dziadków, są niewystarczające, aby mógł poczuć się bezpiecznie.
Myślę, że lepiej byłoby zaproponować dziadkom, częstsze wizyty w państwa domu, aby Tomek był wzmocniony bezpieczeństwem płynącym ze znajomości otoczenia.
Do repertuaru zabaw proponuję wprowadzić zabawy z elementami znikania. Wszelkie chowanki w stylu "nie ma, nie ma mamy... a tu jest!", ułatwią synkowi emocjonalną "rozłąkę" z Panią. Tego typu zabawy uczą powracania - Mamy nie ma, ale będzie :)
Ponawiam propozycję pokazania synka pediatrze w celu oceny rozwoju. Uspokoi Pania opinia fachowca, który doświadczonym okiem spojrzy na maluszka. Ma Pani teraz okazję w związku ze zbliżającym się bilansem ukończenia 1 roku życia. W badaniu nacisk kładłabym na ocenę prawidłowości gaworzenia i zlecenie ew. badania słuchu. Kiedy zachowanie dziecka budzi jakikolwiek niepokój, należy gruntownie sprawdzić stan fizykalny, a w następnym etapie zastanowić się nad podłożem psychicznym/ wychowawczym danych zachowań.

Życzę Państwu przyjemnych zabaw i bezstresowych wizyt!

Pozdrawiam Serdecznie!
A.Żurakowska

P.s. Uroczy maluszek i bardzo udane zdjęcie :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...