Skocz do zawartości
Forum

Miłe powroty do domu ...


antalis

Rekomendowane odpowiedzi

WITAM
Pisze do Pani bo mam wrazenie ze nie radze sobie z moim synkiem.Ostatnio w naszym zyciu duzo sie dzieje i niekoniecznie sa to pozytywne rzeczy,nie wiem czy zachowanie malego to nie odzew na te sytuacje.
Otoz zrobilo sie cieplo i duzo wychodzimy na spacerki.Maly uwielbia siedziec w piaskownicy, grzecznie bawi sie z innymi dziecmi dzielac sie zabawkami. Sielanka konczy sie gdy musimy isc do domu bo juz pozno, bo robi sie zimno lub trzeba sie przewinac ( dodam ze nie ma opcji przewijania na dworze bo maly rzuca sie jak ryba bez wody bo on na nic czasu nie ma ). Kacper wygina sie, krzyczy i nie pozwala wlozyc sie do wozka.To samo jest gdy np idzie za reke i widzi chlopcow grajacych w pilke - w okolicy sa osiedlowe male boiska i starsi chlopcy graja sobie tam mecze, Kacper na ich widok az piszczy i mysli ze sie znimi pobawi pilka. Gdy tylko mu zabronimy - jest placz, pisk i szopa zaczyna sie od nowa.
Dodam ze Kacper od jakiegos czasu tak zaznacza swoje "musze to miec" - potrafil rzucac wszystkim co ma pod reka, bic. Na szczescie dalismy jakos rade - wpienionego synka kladlismy na ziemie ( mial czas ze sie na nia rzucal a wlasciwie padal jak kloda ) i tak sobie plakal - a my go ignorowalismy a zarazem zachecalismy do zabawy tym ze np wraz z mezem w pokoju obok zachwycalismy sie jakas zabawka , maly sie uspokajal i przychodzil do nas przygladajac sie nam.Wtedy byl chwalony i zapraszany do zabawy. Niestety do konca nie opanowalismy sztuki panowania ( maslo maslane ;p ) nad emocjami u synka i nie wiem jak reagowac na jego wybryki na dworze.
Przeciez nie bedziemy za kare siedziec cale dnie w domu, widze ze kontakt z dziecmi dobrze mu robi - zaczyna probowac mowic, powtarzac po nas itp. Prob nocnikowania zaprzestalam - maly chyba nie jest gotowy.
Prosze o porade jak sie zachowac przy "szopkach" synka, jak umiejetnie zachecac malego do wyjscia np z piaskownicy do powrotu do domu ? Gdy przekraczamy prog mieszkania maly tez placze.
Pozdrawiam.

Szczęsliwa mama

Odnośnik do komentarza

Witam Mamę Kacperka!
Nie widzę żadnych nieprawidłowości w Pani postępowaniu :) Radzi sobie Pani doskonale Droga Mamo!
Rozumiem jednak Pani rozsterki... Wiele Mam przeżywa bardzo podobne. Maluchy próbują swoich sił i naszej wytrzymałości, chcąc przeforsować swoje przyjemności. Niestety to właśnie ten dotkliwy okres w ich życiu, gdzie muszą nauczyć się podążać "za stadem" :) Od gospodarowania czasem są rodzice i to im winnien się podporządkować mały człowiek.
Jeśli Kacperek ma problem z opuszczeniem placu zabaw, to musi widzieć, że decyzja o zakończeniu zabawy jest nieodwołalna. Jeśli to możliwe, dobrze byłoby aby spacer kończył się z jakiegoś określonego powodu i odbywał się w stałych porach (wracamy do domu na obiad, kolacje). Dobrym sposobem jest umowa na zakończenie czasu zabawy, gdy np.: Mama siedząc na ławce pokazuje zagarek. W tym celu można użyć zabawki budzika, który będzie sygnałem do kończenia różnych czynności np. kąpieli, oglądania bajek, rysowania (bo właśnie jest pora obiadu) itp. Dzieci w tym wieku reagują na wyraźne, proste komunikaty i symbole: budzik- wracamy, bo pielucha pełna, kolacja, miś- czas spać etc.Trzeba jednak zawsze uprzedzić, że za kilka minut nadejdzie pora zakończenia, tak aby synek miał świadomość, iż daje się mu jeszcze czas na dokończenie zabawy i pożegnanie z kolegami. Można także spróbować zacząć się oddalać robiąc na pożegnanie papa, a jeśli to nie poskutkuje.. niestety pod pache malucha i przeczekać krzyki. Wiem, to trudne i wygląda brutalnie, ale proszę pamiętać, że w rodzinie musi być zachowana hierarchia i dziecko właśnie się jej uczy. Stopień ważności i podział ról będzie funkcjonował w rodzinie, dając efekty w późniejszym okresie życia. Niedopuszczlne są sytuacje, gdzie maluch "nie chce iść" i cała rodzina podporzadkowuje się kaprysowi, a plany znikają w nicości.
Słusznie Państwo postępują dając się Kacprowi wypłakać. "Padanie" na podłogę przerabiały niemal wszystkie Mamy :) Jeśli teraz ulegniecie żałosnym płaczom, to mały znalazł wytrych do Waszej konsekwencji Drodzy Rodzice :) Po "rozpaczy" przytulać, rozmawiać, dać ciasteczko na pocieszenie :)
Na zakończenie przypomnę tylko o (w miarę możliwości) stałych porach zajęć. Rytuał, cykliczność wykonywanych czynności i uporządkowany plan dnia, wprowadzają harmonię w życie dziecka.

Samych miłych spacerów w wiosennym słońcu!

Pozdrawiam Serdecznie!
A.Żurakowska

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...