Skocz do zawartości
Forum

W przedszkolu 6-latka towarzyski w domu dla rówieśników złośliwy


Gość Kiniol

Rekomendowane odpowiedzi

Moja 6 letnia córka w przedszkolu wg pań jest wzorowa. Pomaga, słucha polecań, bawi się z rówieśnikami, pomaga młodszym, sprząta po sobie. Rozmawiałam z wychowawczynią w tej sprawie, ponieważ wśród naszych "domowych" znajomych mamy dwie dziewczynki w podobnym wieku (5-6 lat) i z żadną z nich córka nie potrafi się dogadać (zarówno w domu jak i np na spacerach). Zawsze chce na odwrót niż ta druga dziewczynka (koleżanka chce na plac, to moja córka upiera się że chce na inny albo na lody). W domu podczas zabawy z każdą z nich jest bardzo uparta i chce wszystko przygarniać do siebie. Kilkakrotnie próbowałam sposobu aby kupić im do zabawy wspólne rzeczy-żeby nauczyć dzielenia (jakieś prace plastyczne itd), oczywiście moje dziecko robi tak że przesuwa w swoją stronę większą część przedmiotów żeby ta druga ich nie miała, potrafi przy koleżance schować jakieś rzeczy żeby tamta nie mogła się nimi bawić. Do tej stopnia że jak daję im coś do wyboru to moja Córka czeka uparcie aż wybierze jej koleżanka...i ona robi aferę że chce to samo. Jeśli jej daję wybór jako pierwszej, to wówczas i tak zmienia zdanie i chce to co wybiera koleżanka. Często zdarza się że w takich atakach złości popchnie mnie, potem za kilka chwil przychodzi przeprasza przytula się, oczywiście tłumaczę że jest to złe zachowanie i nie mogę jej przytulać za to że mnie popycha i każę przemyśleć jej zachowania. Raczej nie jestem zwolennikiem klapsów jednak posunęłam się kilkakrotnie ale żadnego efektu nie zauważyłam. Córka nadmiernie reaguje na wszystkie trudności, przewróci się, śladu nie ma a krzyku narobi tyle jakby jej się coś stało strasznego. Tak samo jest jak np koleżanka ostatnio na chwilę zaczęła jeździć wózkiem jej lalki. Tracę już siły i brak mi pomysłu jak problem rozwiązać. Tłumaczę i być może w porównaniu z tym co było, mamy jakąś lekką poprawę ale to wciąż za mało. W przedszkolu jest lubiana, zapraszana na urodziny, dzieci bardzo ją lubią bo widzę jak cieszą się gdy przychodzimy rano itd. Jest jedynaczką, jednak nie możemy "zrzucać" na to winy" , ponieważ takie dzieciaki mają trudniej ale musimy je wychowywać na dobrych ludzi.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedź.
Rozmawiałam wielokrotnie z Córką ale właśnie nic nie widać takiego żeby był konflikt o coś, bo to są dwa przypadki... bardziej to ta jedna dziewczynka mogłaby mieć "coś" do mojej córki, bo jej rodzice się rozeszli i czasem myślę że jest taka rozdarta emocjonalnie i zazdrosna że moja ma obydwoje rodziców. One obydwie są jakoś "specyficznie" za sobą bo każda o każdą cały czas pyta, same wołają spotkań, jak się dłużej nie widzą to obie rodzicom non stop mówią że chcą się zobaczyć.
Ale takie konflikty podczas spotkań moja córka ma też z drugą koleżanką z którą widujemy się w domach, na spacerach czy na placach zabaw...więc upatruję jakiejś przyczyny jednak u nas:/ Więcej koleżanek ani kolegów bliskich, nie mamy w jej wieku więc te dwie i z nimi stale konflikty:-(
Mam wrażenie że to moja córa jest zazdrosna...tylko o co. Jak już próbowałam nawet podczas tycj spotkań "zachwycać" się tym co zrobi, nagradzać dobre zachowania itd. Sprawdzam każdy możliwy sposób aby dotrzeć do przyczyn...

Odnośnik do komentarza

DO 4 roku życia byłam z Nią nontop...może teraz to "procentuje" takimi zachowaniami-sama nie wiem. Ale ja staram się okazywać Córce dużo miłości, zainteresowania, spędzam z nią możliwie jak najwięcej czasu, choć nie ukrywam na zabawę czasu mam niewiele:( A z jedną z tych koleżanek chodzą razem na zajęcia taneczne, tam jest więcej dzieci to tak jak w przedszkolu, nie ma żadnych konfliktów ani między nimi ani między Nią a innymi dziećmi. I dzisiaj po zajęciach jedna za drugą że chcą się jeszcze razem bawić, spotkać itd. i tak jest zawsze, a potem zgrzyty.

Odnośnik do komentarza

Kiniol, trudno mi stwierdzić via Internet, co jest źródłem "złośliwego" zachowanie Twojej córki. Może to faktycznie chodzi o zazdrość o Ciebie - kiedyś miała Cię niemal na wyłączność, a teraz reglamentujesz czas dla niej, a poza tym prosisz, by dzieliła się zabawkami z innymi dziećmi. To według córki może być już niemal zamach na jej osobę, jej własność. Poza tym nie zapominajmy, że w wieku, w jakim znajduje się Twoja córka, bardzo mocno kształtuje się "Ja" i dzieci bardzo często podkreślają "To moje", nie chcą się dzielić, jakby zaznaczały swoją przestrzeń, swoje terytorium, chcą postawić na swoim na przekór innym, by pokazać to swoje "Ja". To wcale nie musi być żadna "nieprawidłowość", tylko zwyczajne zachowanie rozwojowe, które zdaję sobie sprawę, że może denerwować rodzica. Co robić? Przede wszystkim stawiać jasne granice, mówić, co wolno, a czego nie wolno, być cierpliwym, nie krzyczeć na dziecko. Kiedy mała dokona pierwsza wyboru zabawki, a potem zmieni zdanie, nie ulegać jej wrzaskom. Niech popłacze, nic jej się wielkiego nie stanie. Można powiedzieć, że teraz koleżanka bawi się wybraną zabawką, a potem po powiedzmy 5 minutach będą mogły się wymienić zabawkami. Podejrzewam, że córka przechodzi teraz okres buntu, dlatego tak się zachowuje. W większej grupie osób, gdzie jest mniejsza szansa na "wybicie się", łatwiej jej podporządkować się regułom, dlatego w przedszkolu nie widać tego typu zachowań, natomiast w domu, gdzie jest sama albo w towarzystwie jednej czy dwóch koleżanek, córka może chcieć grać pierwsze skrzypce i postawić na swoim. Kiniol, duuużo cierpliwości! ;) Wierzę w Twoją mądrość rodzica i intuicję. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Dziękuję !!!
Ostatnie dwa spotkania z koleżanką był zaskakujące...nie chciały się rozstać i przez 5 godzin nie było żadnego zgrzytu. Czym jest to spowodowane...szczerze, nie wiem !!! Jedyne co zrobiłam przed tym spotkaniem to poprosiłam Córkęo to, by na czas wizyty koleżanki wszystkie zabawki były wspólne, zapytała tylko czy nie będzie musiała jej nic dawać do domu. Oczywiście odpowiedziałam że żadnej nie będzie oddawać ani pożyczać, ale żeby ładnie się bawiły, musi obowiązywać ta zasada. Może top poskutkowało ...?

Odnośnik do komentarza

Jesli kolejne spotkania bylyby znowu ze "zgrzytem",to przy nastepnym,odmowilabym tego spotkania z kolezanka.Tlumaczylabym ,ze corka sprawia przykrosc dla mnie i dla kolezanki swoim zachowaniem i w zwiazku z tym bedzie lepiej jesli tych spotkan nie bedzie.Moze da to corce cos do przemyslenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...