Skocz do zawartości
Forum

Przedszkole/szkoła?


Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak większość rodziców dzieci z 2008 roku rozważam posłanie córki do pierwszej klasy. Zosia urodziła się w lipcu 2008. Już podjęłam decyzję... ale (o tym później)
Na moją decyzję wpłynęło przede wszystkim to, że mogę ją posłać do dobrej szkoły społecznej (18 osób w klasie, bardzo dobra opinia na temat pracy opiwkuńczo-wychowawczej, kilkuletnie doświadczenie z sześciolatkami w pierwszej klasie, jedna zmiana).
Gdybym posyłała córkę do szkoły rejonowej (dwie zmiany, ciasna świetlica) wybrałabym tzw. zerówkę szkolną.
Świadoma tego, że ważne jest poczucie sukcesu na początku szkoły nauczyłam córkę czytać (świetne: KOCHAM CZYTAĆ).
W przedszkolu na podstawie wyników testów i obserwacji dziecka stwierdzono u córki ogólną gotowość szkolną.
Wśród sfer wymagających intensywniejszej pracy wyróżniono małą motorykę (ćwiczenie ręki).
Jeszcze dwa miesiące temu "przedszkole" popierało moją decyzję o szkole społecznej...
Miesiąc temu zostałam poproszona na rozmowę... na której Pani Dyrektor, Pani Logopeda oraz Wychowawczyni córki bardzo intensywnie przekonywały mnie do tego aby pozostawić córkę w przedszkolu. Na podobną rozmowę zostali zaproszeni rodzice dwóch innych dzieci z drugiej połowy roku 2008. Widzę tu wyraźne nastawienie prywatnej placówki na zysk... Zaproponowano aby moja córka od września 2014 roku rozpoczęła raz jeszcze zerówkę z dziećmi z 2009 roku. To będzie bardzo mała kilkuosobowa, kameralna grupa w której Zosia byłaby najstarsza i zdaniem "przedszkola" dobrze by jej ten rok zrobił..."byłaby kierowniczką i to by ją wzmocniło emocjonalnie..., że pierwsza klasa jest trudna, że Zosia wymaga indywidualnego podejścia, itd."
no i teraz mam dylemat...
nie chciałabym aby córka chodziła raz jeszcze do przedszkola, z młodszą grupą,
córka niezbyt chętnie uczęszcza do przedszkola,
zdecydowanie preferuje zajęcia zorganizowane, nie lubi czasu wolnego (wg. mnie w tym przedszkolu występuje zdecydowany nadmiar "wolnej zabawy" - bywa, że około 4 godziny od 9 do 15, z przerwami na krótkie zajęcia i posiłki) - i to jej nie odpowiada
wydaje mi się, że w przedszkolu zdarza się jej za mną tęsknić - zwłaszcza kiedy się nudzi (czasami lubi bawić się z dziećmi, czasami dłuży się jej czas niezorganizowany)- mówi o tym w domu
- odstępstwo od reguł, rytmu dnia, jest dla niej stresujące... np. nie lubi łączonych grup w przedszkolu, odwołania jakiś zajęć typu religia
- jest dość wrażliwa na opinię innych dzieci (np. jeśli ktoś powie jej, że nie chcę się z nią bawić...
bardzo długo nosi w sobie "błahe urazy", np. kiedyś jakiś chłopiec w grupie pochylał dziewczynkom sukienki by obejrzeć rysunki na bluzce... od tej pory (ze 3 miesiące.) córka nie nałoży bluzki "z obrazkiem"
- jest śmiała w stosunku do dorosłych

no i wracając do głównego pytania...
- chciałabym aby córka uczyła się w opisanej szkole społecznej (tam będzie klasa dla sześciolatków) - niestety nie ma tam zerówki
- grupa córki z przedszkola (5 i 6 latki) w całości rozpoczyna naukę w różnych klasach pierwszych

jakieś sugestie?

pozdrawiam
Anna

Odnośnik do komentarza

Aniu, ja ogólnie nie jestem zdania, że posłanie 6-latków to dobry pomysł, ale z tego co piszesz, Twoje dziecko jest emocjonalnie dojrzałe do pójścia do szkoły i jeśli masz odpowiednią placówkę dla niej, to może lepiej, żeby poszła do szkoły, niż została w przedszkolu, w którym nudzi się już teraz....moim zdaniem, ale ja nie znam za dobrze całej sytuacji...a rozmaiałaś z córką, co ona myśli o swoim przedszkolu???

Odnośnik do komentarza

M. ja też jestem tego zdania...
ale zwyczajnie nie mam dla niej zerówki jeśli jestem zdecydowana na szkołę społeczną. Nie chcę jej za rok zmieniać środowiska. Córka mówi, że che iść do szkoły (ale jest to jasne, że ona nie wie za wiele o szkole), bo ja jej szkołę dobrze przedstawiam.
Wiem, że wielu rodziców dzieci z 2008 roku ma podobny problem - większość dzieci z grupy idzie do szkoły... i po zerówce..

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie
rozumiem twoje obawy czy dobrą decyzję podejmujesz. Dużo rodziców właśnie staje przed takim wyborem ale to rodzice decydują i czasami wybiorą dobrze a czasami mają do siebie pretensje.
Przy zdecydowaniu należy uwzględnić swoje w miarę obiektywne obserwacje swojego dziecka. Jaki jest jej stosunek do przedszkola? Czy jest dzieckiem lubiącym się bawić czy wręcz dzieckiem lubiącym rozwiązywanie zadań?
Oczywiście opinia z przedszkola jest bardzo istotna tylko zastanawia mnie taka szybka zmiana zdania ze strony przedszkola - najpierw popierająca wysłanie dziecka do szkoły teraz doradzajaca pozostanie.
Proszę spokojnie zastanowić się czy szkoła przez panią wybrana jest dla dziecka interesująca, mają dobrze przygotoeany plan dnia - czy ciekawie są prowadzone zajęcia. Proszę popytać innych osób które tam chodzą z dziećmi. To pewnie bardziej pani uświadomi w którą stronę pójść.
Jednak takie zapamiętywanie "ran: ze strony rówieśników- tak będzie też i w szkole i dzieci będzie więcej bo spotykać będą się np. na świetlicy.
Trzymam kciuki za dokonanie wyboru:)

Odnośnik do komentarza

anpek ja też mam córkę z 2008 i tez miałam dylemat puścić do 1 klasy czy nie zastanawialiśmy sie nad tym przez cały rok, świetnie liczy, dodaje, pisze itd. tylko to nie jest najważniejsze czy dziecko poradzi sobie z zajęciami dydaktycznymi jest jeszcze wiele innych ważnych spraw ale mimo wszystko podpytywaliśmy innych rodziców, nauczycieli i ostatecznie postanowiliśmy ze nie pójdzie , ale my mamy wybór bo ona jest z drugiej połowy 2008 r myślę ze tak naprawdę nie ma dobrego rozwiązania w tej sytuacji co byśmy nie zrobiły to będą tego plusy i minusy

Odnośnik do komentarza

Ja też mam córke z 2008 roku, z tym że moja córka jest z 30 grudnia 2008, generalnie gdyby 1,5 dnia później się urodziła byłaby z rocznika 2009.
W przedszkolu nam powiedziano, że córka do szkoły się nie nadaje. Opinii jakieś na piśmie nie dostaliśmy a jedynie Oświadczenie, że uczęszczała w roku 2013/2014 do przedszkola. Podobnie namawiano nas, żeby zostawić córkę w przedszkolu z rocznikiem 2009, że córka miałaby taki indywidualny tok nauczania. Jednak dla mnie to było mało zdrowe, gdyby ona jako jedyna miała siedzieć nad jakąś książką a inne dzieci w tym czasie by się bawiły razem. Zresztą za rok byłby kolejny problem, bo do I klasy by dochodziła jako ta nowa, a tak dzieci będą się znały już z zerówki.
Generalnie zdecydowaliśmy, że zapiszemy ją do zerówki w szkole. Jednak nie jestm przekonana, czy dobrze zrobiliśmy. Nasze dylematy to takie:
1. Szkoła jest nie przystosowana (nawet na tvn o tej szkole był reportaż :/), brak planu w jaki sposób przebiegają zajęcia - posiadam jedynie opinie innych rodziców (niestety opinie nie są pochlebne),
2. Jest też szkoła niepubliczna i jest ona super przystosowana i ma rewelacyjny plan - jednak fundusze nam nie pozwalają na to, żeby córka tam uczęszczała,
3. Czy jednak nie zapisać córki do zerówki do szkoły zamiast w miejscu zamieszkania, bliżej naszej pracy. I tutaj znowu są kolejne plusy i minusy: szkoła lepiej przystosowana, lepsze warunki. Jednak dziecko codziennie musiałoby pokonywać trasę rano 25 km w samochodzie i z powrotem 25 km. Z drugiej strony byłaby już z nami nie musiałaby siedzieć tyle czasu na świetlicy od rana. W szkole przy naszej pracy zerówka tylko jednozmianowa, w miejscu zamieszkania zerówka dwuzmianowa.
W zerówce w miejscu zamieszkania jednak córka częściowo zna już środowisko bo dzieci znają się z przedszkola.
Suma sumarów, na razie zapisaliśmy ją do zerówki w miejscu zamieszkania, ale naprawdę nadal mam wiele wątpliwości, czy dobrze zrobiliśmy. Tłumaczę sobie tym, że jeśli okaże się, że nie jest dobrze, zawsze można ją przepisać do szkoły bliżej miejsca naszej pracy.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w343r84udf5lrs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3honre8ze.png

Odnośnik do komentarza

A nie myślałaś o przedszkolu i jakiś dodatkowych zajęciach dla córci, które mogłyby rozwijać jej zdolności ( taniec, teatr, gry na instrumentach, język, zajęcia plastyczne, sportowe)? :) Jestem mamą synka z końca 2008 roku. U nas nie mamy w ogóle wątpliwości i synek zostaje w przedszkolu. Choć jest bardzo mądry i bystry, to uważam, że jeszcze nie jest gotowy emocjonalnie do podjęcia nauki w szkole, zresztą do nauki też się specjalnie nie garnie ;) i ma problemy logopedyczne. Uznaliśmy z mężem, że lepiej mu będzie jeszcze w przedszkolu z rocznikiem 2009 niż z rocznikiem 2007 w 1 klasie, gdzie dzieci mogą być nawet o prawie 2 lata od niego starsze,a to ogromna różnica i fizyczna i emocjonalna. No i kolejny argument to ciepłe regularne posiłki i brak ciasnej świetlicy (pracujemy). Czy będzie się mu nudzić? Pewnie tak, ale będziemy mieć jeszcze rok czasu na to, żeby z nim więcej popracować w domu :) powoli, bez presji i stresów. Mam przyjaciółkę, mamę pierwszoklasistki, która poszła do szkoły jako 7latka i jest najlepsza w klasie, przyjaciółka twierdzi, że gdyby poszła rok temu to na pewno tak by nie było,bo różnica w zachowaniu, w ogóle podejściu do nauki kolosalna :) Mamy też starszego syna, który jest w 1 klasie gimnazjum, więc wiemy "od kuchni" jak naprawdę wygląda szkoła ;) . Niekoniecznie trzeba się tak do niej spieszyć ;) Jednak tak jak już wcześniej dziewczyny pisały, to jest Twoje dziecko i Ty ją najlepiej znasz, więc na pewno podejmiesz najbardziej właściwą decyzję :). Pozdrawiam

B.O. :*

Odnośnik do komentarza

Chilusia, w przedszkolu jej nie zostawiamy. Stwierdziliśmy, że lepiej dla niej żeby teraz poszła do zerówki w szkole i powoli poznała jak wygląda życie poniekąd szkolne. Myślę, że łatwiej jej będzie zaaklimatyzować się w 1 klasie z dziećmi, z którymi będzie się znała z zerówki, niż ze skoku z przedszkola od razu do 1 klasy. Czas pokaże, czy dobrze zrobiliśmy. Zresztą do przedszkola w każdym momencie może wrócić - myślę, że przyjmą ją z otwartymi ramionami, zwłaszcza, że przedszkole jest niepubliczne i wiadomo, dla nich każda złotówka jest ważna ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w343r84udf5lrs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3honre8ze.png

Odnośnik do komentarza

Myślę, że podjęliście bdb decyzję :) Moje koleżanki, które posłały swoje dzieciaczki z pierwszej połowy 2008 do zerówki szkolnej są bardzo zadowolone. Masz rację dziecko pozna przez ten rok szkołę i zdąży się do niej przyzwyczaić. Choć mój starszy syn chodził do zerówki przedszkolnej a i tak potem się bardzo dobrze za klimatyzował (już jako 7,5 latek) w szkole. U nas na pozostawieniem 5,5 letniego dziecka w przedszkolu przemawiają również inne względy, przede wszystkim fakt, że ma tam zapewnioną opiekę w jednej grupie i z tymi samymi opiekunkami przez cały czas pobytu(7-15:30), 3 ciepłe, regularne posiłki, zostają tam jego koledzy,przedszkole jest lepiej przystosowane do tak małych jeszcze dzieci niż szkoła, no i jest to przedszkole publiczne. A klasy w szkole podstawowej i tak będą złożone i z dzieci po "zerówce" przedszkolnej jak i po "puncie przedszkolnym" w szkole, czyli "zerówce" szkolnej :) Zresztą my z mężem jesteśmy zagorzałymi przeciwnikami reformy więc o posłaniu 6-cio a nawet jeszcze 5,5 latka do 1 klasy nie było w ogóle mowy ;).

B.O. :*

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny trzymam kciuki za wasze decyzje. To bardzo trudne jak rodzic staje przed wyborem dalszego rodzaju kształcenia. Nierzadko - tak jak teraz jest zmuszany do zmian mimo jego niezgody. To przykre i podzielam wasz strach. Miejmy jednak nadzieję i jak tylko to możliwe posprawdzajmy szkołę i miejsce do którego ma pójść nasze dziecko. Bądźmy w stałym kontakcie z pracownikami szkoły. To dla nas bezpieczniejsze.

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 19

Córka jest obecnie w 2 klasie a powinna być w pierwszej ale urodzona w styczniu, póki co nie żałuję. Każde z dzieci chodziło do szkolnej zerówki, syna zostawiłam w tym roku jeszcze w zerówce tylko przeniosłam właśnie do szkolnej z przedszkop0la. Dlatego że po pierwsze urodzony we wrześniu a po drugie uznaliśmy że emocjonalnie nie jest gotowy na więcej obowiązków

Odnośnik do komentarza

NATKA08
anpek ja też mam córkę z 2008 i tez miałam dylemat puścić do 1 klasy czy nie zastanawialiśmy sie nad tym przez cały rok, świetnie liczy, dodaje, pisze itd. tylko to nie jest najważniejsze czy dziecko poradzi sobie z zajęciami dydaktycznymi jest jeszcze wiele innych ważnych spraw ale mimo wszystko podpytywaliśmy innych rodziców, nauczycieli i ostatecznie postanowiliśmy ze nie pójdzie , ale my mamy wybór bo ona jest z drugiej połowy 2008 r myślę ze tak naprawdę nie ma dobrego rozwiązania w tej sytuacji co byśmy nie zrobiły to będą tego plusy i minusy

Ja swojego syna po dwoch dniach przenioslam do nowej szkoły ..
Jest to Akademia Bystrzak to placówka na Ursynowie i w Pisecznie , w której dzieci i młodzież rozwijają swoje umiejetności i wyobraźnie, nie tylko matematyczna i polonistyczną, ale rownież artystyczną, są warsztaty teatralne, lekcje tańca, rysunku ,w zależności od grupy wiekowej. A nauczyciele są naprawdę dobrze wykształceni i z podejsciem dobrym do młodzieży i dzieci ..Teraz moj syn z chęcią uczęszcza do szkoły ..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...