Skocz do zawartości
Forum

Talent show dla dzieci


Rekomendowane odpowiedzi

Ja prawie nie oglądam telewizji ale kiedyś zdarzyło mi się "zerkać" na kilka odcinków programu "Mam talent" w którym akurat występowały dzieci. Niektóre dosłownie się trzęsły, inne po występach płakały, widać było że zżera je straszny stres, z paniką niemal oczekiwały na ocenę jurorów. I pamiętam że pomyślałam sobie że choćby moje dzieci miały nie wiadomo jaki talent nigdy nie naraziłabym ich na podobne przeżycia. Wg. mnie dzieci nie są odporne na stres, wszystko przeżywają o wiele głębiej i takie wrzucanie ich na głęboką wodę nie przynosi żadnych korzyści.
Może nie do końca są świadome że występują przed wielomilionową publicznością, ale wiedzą że będą w telewizji, że zobaczy ich cała szkoła, pani z warzywniaka, ciocia Basia itp., że będą oceniane, może krytykowane. Wg. mnie dzieci mają jeszcze czas na robienie kariery. Mają jakiś talent-niech występują w przedstawieniach przedszkolnych, szkolnych, chodzą na zajęcia rozwijające ich talent, ale występy w telewizji-zdecydowanie jestem przeciwna.

Odnośnik do komentarza

ja właśnie widziałam Mali giganci czy jakoś tak, dzieci bardzo ładnie śpiewały, tańczyły, na przesłuchaniach jedna pani, a potem 3 w jury, w tym Wojewódzki...z nim to naprawdę przesadzili, bo pyta 10-12-letnie dzieci, jaki mają pomysł na swoją przyszłosc, co chcą robić na scenie... ale podobało mi się, że jak dziecko odeszło, to dostawało jakiś prezent...jednak ja też bym się nie zdecydowała na puszczenie dziecka do takiego programu

Odnośnik do komentarza

może sam występ to jeszcze jest taki dla dzieci "do przeżycia" pamiętacie kiedyś w telewizji był program Mini Lista Przebojów czy coś w tym stylu, ale te oceny, pytania to wg mnie jest najgorszy etap w tym programie podejrzewam że dla "dodania rozgłosu" będzie tak że któreś dziecko się tam popłacze wiecie tak pod publiczkę, dlatego nie oglądam takich sztucznie nadmuchanych realityshow

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

Znalazłam fajną wypowiedź Pani Zawadzkiej
"Poznajemy różne dzieci, urocze, słodkie, pełne zaufania, odważne, rezolutne. Odkrywają one przed nami swoje talenty lub ambicje rodziców i czekają werdyktu.
Rywalizacja odbywa się według tak nieczytelnych, że właściwie nieobecnych zasad i warunków.
Oglądamy jednak w napięciu ich starania o naszą oraz jurorów uwagę i wygraną. Patrzymy też jak bawi się publiczność w studio. Kupa śmiechu, bo te dzieci są przecież takie śmieszne.

Przemilczę niektóre wypowiedzi jury, bo słowa cisnące się pod palce nie nadają się do upubliczniania. Kilka ”wyborów” – świadczyło także o tym, że w programie nie chodzi o umiejętności, ale o to by wygrał ten, kto trudniej zniósłby porażkę. No i oczywiście ten, kto potrafi „podlizać się” „wysokiej komisji”.

Zabawa na całego, szkoda, że kosztem dzieci."

mam nadzieję za Polska publiczność zbojkotuje ten program jak to miało miejsce w Hiszpanii

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

a dzisiaj wpis pani Agaty Młynarskiej - dobrze moim zadaniem napisane
"Nie mogę przestać myśleć o małym Zbyszku z programu Mali Giganci. Po rozmowie kwalifikacyjnej z Oliwierem Janiakiem wyleciał z okrzykiem, że mama nie uwierzy, że znalazł się w programie. W chwilę później został przepytany przez jury o losy swojej żony i trójki dzieci, co zwłaszcza Kubie dawało pole do popisu w komentarzach zupełnie nie na miarę kilkuletniego szkraba. Wszyscy pękali ze śmiechu, Zbyszkowi do śmiechu nie było. Potem był występ, ale –niestety – nie wygrał w konkurencji z Sarą, której buty powąchał prowadzący, pytając uprzednio czy może się „sztachnąć”. Zbyszek pożegnał się z programem, z głową spuszczoną, bez krztyny uśmiechu, wrócił do Taty niosąc pudło, w którym zapewne był popcorn lub cukierki. Pękło mi serce. Nie jestem w stanie patrzeć na to, jak kosztem dzieci odbywa się „Cały Ten Zgiełk”. Zbyszek ma 5 może 6 lat. Jak wytłumaczyć mu, dlaczego Sara tak, a on nie? Jak wytłumaczyć całej reszcie, że jedni tak, a inni nie! Niech nikt mi nie mówi, że to jest tylko zabawa, nikt mi nie wmówi, że rodzice biorą za to odpowiedzialność. Rodzicom też zdarza się mijać z rozumem. Ale na naszych oczach z rozumem mija się kolejno każdy, kto macza w tym palce włącznie z trzema milionami ludzi, którzy to oglądają, fundując sobie rozrywkę kosztem nieświadomych dzieci. Nie chce mi się aż wierzyć, że Agnieszka – mama 3 dzieci, Kasia – młoda mama, która walczyła o przedszkola w Poznaniu, Filip, który jest ojcem – idą w to jak w dym. Jedno wiem: rachunek, który dzieci wystawią, będzie nie do spłacenia. Nawet za honorarium zarobione przy tym programie.|

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

W dzisiejszych czasach takie "parcie na szkło" występuje niestety w wielu dziedzinach. Wielu (zbyt wielu) rodziców chciałoby by jego dziecko osiągnęło sukces, było mądre, wykształcone, znało 3 języki obce w tym chiński, umiało grać w szachy, w tenisa, jeździło konno, by w przyszłości miało świetną pracę. A jeszcze lepiej by było gdyby zrobiło karierę- sportowca, w modelingu, jako gwiazda telewizji, by -jak już będzie zarabiać miliony-wspomóc rodziców na stare lata.
A że takich programów do których można "wcisnąć" dziecko jest wiele to próbują, a nóż widelec się uda za którymś razem. Nie dziecko się liczy, ale ambicje rodziców. Mam w rodzinie 2 takie przypadki chorych rodziców. Jedno dziecko jest w pierwszej klasie, ale lekcje odrabia o 21.30, bo wcześniej nie ma czasu, tyle ma dodatkowych zajęć-basen, 1,5 godz. angielskiego, karate, lekcje rysunku i Bóg jeden wie co jeszcze.
Druga dziewczynka co dzień chodzi na jazdę konną i basen, jest czirliderką, angielski oczywiście obowiązkowo, do tego lekcja gry na gitarze, zajęcia plastyczne i chodzenie "na skałki". Parę razy rodzice zabierali ją do różnych agencji na zdjęcia bo urodziwa jest bardzo. Plany już teraz są takie że będzie studiować w Londynie (a ma dopiero 10 lat). Jak mówią rodzice tych dzieci nigdy nie wiadomo co się im może przydać w życiu.
Tylko gdzie tu czas na zwykłą zabawę i dzieciństwo-tak krótkie przecież.

Odnośnik do komentarza

nie ma na to czasu, bo dziecko to produkt do realizacji marzeń rodziców, dziecko jak najlepszy gadżet ... nie rozumiem tego, zajęcia dodatkowe są dobre, ale bez przesady...ręce opadają....
Ula wypowiedź świetna, ja uważam, ze winni sa nie tylko rodzice, ale przede wszytskim telewizja, która żeruje na emocjach dziecka, im więcej płaczu i rozczarowania, tym lepiej dla telewizji....podejrzewam, że łatwo się zapisać do programu, ale trudno z niego odejść w dowolnym momencie...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...