Skocz do zawartości
Forum

Jak on mnie wkurza !!


SuzyMummy

Rekomendowane odpowiedzi

SuzyMummy
MAGDALOZA tak to juz jest w tym zyciu...:lup::lup:

jednym uchem wpuszczaj a drugim wypuszczaj i tylko przytakuj... ::):::):
niech mu ulzy ::):::):

a tobie nerwy akurat najmniej potrzebne:36_3_9::36_3_9:

dzieki Suzy:36_3_16:

Tylko,zeby to takie proste bylo...Wrocil z tej pracy i wszedl do domu jak zwykle usmiechniety...i pyta "jak tam kochanie?" Normalnie myslalam,ze mnie rozerwie,ale coz...jak to sie mowi...dobra mina do zlej gry...usmiechnelam sie i mowie "a wszystko dobrze":36_6_5:
No i co????Myslicie,ze pomoglo???? ehh...Skonczylo sie na tym,ze pokoik dla malej nadal nie ruszony,bo ...."mam jeszcze czas" ...:36_2_16:

A jak powiedzialam,ze "a co jak wczesniej urodze?" to m i na to "a co jak on nie dozyje?"
No i gadaj tu z takim..

ehh...

Ale dzieki za wsparcie,Suzy:36_3_16:

A jak u Ciebie?Czytalam,ze troszke lepiej...to dobrze...Macie teraz piekna corcie to moze i stosunki sie poprawia,czego zycze z calego serca:36_3_18:

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/3774.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7795e927a9.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060416580117.png

Odnośnik do komentarza

fajnie ze ktos zalozyl taki watek gdzie mozna sie wyzalic na swojego mena :)
ja nie bede sie rozpisywala za wiele ale ogolnie ze swoim m. jestem poltora roku po slubie a wczesniej sei znalismy 4 lata i wiecie co? tez bylam pewna ze slub nic nie zmienia ale sie pomylilam. zmienia i to wiele niestety :( gdybym miala ten rozum co teraz to inaczej bym do tego podeeszla ale troche za pozno teraz:):( eh ale jak ktoras powiedziala papierek nie zatrzyma jesli ktos nei jest szczeesliwy w zwiazku ....

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

niespokojnanew
fajnie ze ktos zalozyl taki watek gdzie mozna sie wyzalic na swojego mena :)
ja nie bede sie rozpisywala za wiele ale ogolnie ze swoim m. jestem poltora roku po slubie a wczesniej sei znalismy 4 lata i wiecie co? tez bylam pewna ze slub nic nie zmienia ale sie pomylilam. zmienia i to wiele niestety :( gdybym miala ten rozum co teraz to inaczej bym do tego podeeszla ale troche za pozno teraz:):( eh ale jak ktoras powiedziala papierek nie zatrzyma jesli ktos nei jest szczeesliwy w zwiazku ....

no to na pewno....Slub zawsze cos zmienia...Z tym,ze u jednych na lepsze a u innych na gorsze,ale zawsze "cos" jest inaczej...Co do tego nie mam watpliwosci.A co do tego,co i jak zmienia???To juz zalezy indywidualnie od osoby...Ja z mooim M...jestem chyba 6 lat(pisze chyba,bo nie licze...hihii),po slubie...jakies 2lata i cos tam...I powiem,ze generalnie...nie moge narzekac...Aczkolwiek....zdarzaja sie dni,ze mam ochote go UDUSIC albo wziasc sie spakowac i odejsc...Ale jak to mowia nie ma zwiazkow idealnych...:36_2_16:

Hmm...a to nie jest watek do medrkowania,wiec za to sorki,tylko do NARZEKANIA ...hihihi.A ja juz ponarzekalam,wiec spadam...i do nastepnego....Oby bylo ich jak najmniej:36_3_16:
....narzekan,oczywiscie

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/3774.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7795e927a9.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060416580117.png

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich..:)) Jak sobie czytam Wasze posty,to niewiele moge juz sama napisac...bo piszecie to za mnie..:)))) Wniosek nasuwa sie jeden-nie ma mezczyzn idealnych...A szkoda..:((((Tylko dlaczego wiekszosc jest podobnie swirnieta?? Czy to jakas ogolna zaraza opanowuje naszych mezczyzn??? Ja znam swojego P 10 lat(ponad),jestesmy razem 5,a po slubie 3..Czasem mysle,ze jest to najgorsze co moglo mi sie przydarzyc,a czasem jestem szczesliwa....Hustawka na calego...Bez narzekania wytrwac sie chyba nie da i w sumie super ze powstal taki watek,gdzie mozna wygadac swoja zlosc i emocje,a potem dalej brac byka za rogi i pchac swoj ciezar..:)).W chwilach kryzysowych kiedy moj doprowadza mnie do szalu i lez mysle sobie,ze kos kiedys mial swieta racje twierdzac,ze mezczyzni sa z Marsa a kobiety z Wenus..Co Wy na to..?

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

margolcia zgadzam sie z toba :) piszesz ze nie ma mezczyzn idealnych ale kobiet tez nie :) ale to sie wytnie :) ale taki watek byl naprawde potrzebny :) i dzieki za jego stworce :) ja ponarzekalam i ulzylo :):)
madziu no masz racje z tym zmienianiem :) a moze po prostu ludzie po slubie czuja sie pewniej ze niby papierek zwiaze na zawsze ?? np u mojej siostry bylo tak ze jej jescze nie maz wtedy przed slubem byl bardzo fajny wszyscy go lubili i uwazali juz za czlonka rodziny a tylko byl slub i chlopak pokazal swoje prawdziwe oblicze :( zaczal ja traktowac jak przedmiot do pracy i w ogole kaszana. niby jest teraz lepiej albo siostra nie mowi polowy.... nie wiem! w kazdym badz razie doszlo kiedys do takiej sytuacji ze glupek rzucil sie na mojego tate z nozem i w ogole koszmar mowie wam :(

a w ogole mialyscie przeszlosc gdzie facet was udeerzyl? maz czy chlopak?

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

wiecie facet to facet.... nie wiele po nim mozna sie spodziewac :36_1_13:

co do tego slubu nie umiem sie wypowiedziec bo kurde niejestem po slubie chyba tak owego nie chce... zbyt wiele juz widzialam... w naszym zwiazku i chyba gdybym zobaczyla jeszcze raz to samo... to slubu bym sobie nigdy nie darowala...a tak mam wolna reke jak mnie kiedys wkurzyyyy... to se pojde :sofunny:

mnie jeszcze nikt nie uderzylll:noooo:
ale jakbylam mala to widzialam jak tata bil mame:Płacz::Płacz:

Odnośnik do komentarza

niespokojnanew
a w ogole mialyscie przeszlosc gdzie facet was udeerzyl? maz czy chlopak?

Moj na poczatku naszego zwiazku probowal mnie czasem poddusic czy popchnac...I jakos nie mialam glupia odwagi go zaatakowac,az pewnego dnia,gdy znow zaczal machac lapskami dostalam szalu i pomyslalam sobie-trudno-najwyzej go zabije-wypierdzielilam mu taka petarde w nos,ze siadl przymroczony,krew sie lala...On sie przestraszyl i ja tez..:)):36_8_5: Siedzialam z nim potem w lazience i robilam oklady.Ale wiesz co??Nigdy wiecej nie pokazal mi swojej agresji.Klocimy sie czesto,ale zaczal sie mnie bac..:)))Czasem tak machnie lapskei,ale bez sily,bo pewnie juz sobie zakodowal,ze natre na niego bez hamulcow..A nosek ma sie tylko jeden w sumie..:)))Nie popieram takiego zachowania i wole sie klocic niz przepychac,ale rzadko komu sie chyba udaje trzymac emocje i lapska na wodzy.......

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

M nigdy mnie nie podniusł na mnie ręki - ma szczęście, bo dla mnie to byłby już koniec.
Ale przed ślubem miałam o nim całkiem inne zdanie niż teraz, mimo, że chodziliśmy ze sobą 3 lata i myślałam, że go już trochę poznałam (myślałam,że będzie wzorowym mężem i ojcem). Teraz to czasem mnie tak denerwuje, że bym go chyba zabiła. W domu nic mi nie pomaga, a przy dziecku oczywiście również, zawsze znajdzie jakąś wymówkę,żeby wyjść z domu, a ja zostaję z tym wszystkim sama. A nie zrób tylko dla króla raz obiadu (bo np żle się czułam) to już ma takie nerwy, że wtedy i ja zaczynam się strasznie denerwować i wynik jest taki,że powstaje kłótnia:36_1_10::36_2_16:
Tylko ten mały szkrabek jest dla mnie wszystkim i dzięki niemu chce mi się żyć:11_6_203::zwyrazami_milosci:

http://mamaopisuje.blogspot.com/
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3g7rf2986zif2.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlwn1532b88u7a.png

http://s2.suwaczek.com/20060916310123.png

Odnośnik do komentarza

miśka22
M nigdy mnie nie podniusł na mnie ręki - ma szczęście, bo dla mnie to byłby już koniec.
Ale przed ślubem miałam o nim całkiem inne zdanie niż teraz, mimo, że chodziliśmy ze sobą 3 lata i myślałam, że go już trochę poznałam (myślałam,że będzie wzorowym mężem i ojcem).

Ja szczerze powiedziawszy,tez troszke sie oszukalam na swoim.Mialam Go za twardego faceta ktory sie nikogo i niczego nie boi i ze zawsze mnie obroni czy stanie po mojej stronie.Liczylam na wsparcie z jego strony.Oszukalam sie najbardziej na swiecie.....:shave2:Moj P potrafi posprzatac,ugotowac czy zajac sie dziecmi.jesli ma czas na to i jest w domu,to nie umywa rak od takich zajec,ale nigdy nie stanal w mojej obronie i to w sytuacjach krytycznych,kiedy np.ktos probowal mnie uderzyc,czy jakis jego kumpel naublizal mi od najgorszych...Mowi mi wtedy-to twoj problem,radz sobie sama....Albo-ze pewnie sama zaczynalas,wiec masz nauczke...I nie bolaloby mnie to tak,gdyby na ta sama sytuacje dotyczaca kogos innego-kumpla czy jakiejs panny nie wyrywal sie by cos zadzialac,pomoc czy wesprzec....W takich chwilach czuje sie jakby ktos wsadzal mi noz w serce....

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

margolcia wiesz moze twoj m. sobie pomyslal "mi nos zmasakrowala to innym da rade " ? ale wierze ze jest to nieprzyjemne i raniace bo jednak miloby bylo miec faceta ktory zawsze i wszedzie stanie po twojej stronie. ja w sumie z moim mialam pare takich glupich sytuacji gdzie mnie popychal czy podniosl reke i zawsze to bylo po alkoholu i pewnie do teraz by tak postepowal gdybym sie nie odwazyla i mu sie nie postawila ! a mianowicie kiedys mnie tak popchnal na sciane ze az mi sie gwiazdki pokazaly to sie wkurwilam wyjechalam mu z reka w pysk i w dodatku dostal ode mnie stolikiem. ale dostalam wtedy takiej piany ze sama siebie nie moglam uspokoic. od tamtej pory chlopak 2 razy pomyslal zanim zaczal mnie dotykac. i zreszta powiedzialam mu ze jesli jesczze raz tak zrobi to niech zapomni o moim istnieniu! i jak do teraz chlopak sie zastanawia jak zaczynamy se klocic i idzie to w zla strone on wychodzi aby sie ochlodzic. ni epowiem mam z nim przeszlosc i wiele przez niego wycierpialam i to najgorsze co nienawidze ale chyba mialam nadzieje ze jestem w stanie go zmienic zrobic z niego lepszego czlowieka. niestety nie jest to az tak latwe bo wiele takich zachowan wyniosl z domu :( nie mial zadnego przykladu...
ale sie rozpisalam

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

Oj,on juz taki byl zanim petarde dostal..I tylko moge byc wdzieczna swojemu losowi,ze faktycznie potrafie sobie poradzic sama,chociaz z mocno krwawiacym sercem....Ale kiedys-jaki to Kozak byl,czego to on nie mial do powiedzenia i....nawet na samym poczatku stanol w mojej obronie.Jakie to bylo mydlo.....dalam sie nabrac,ech...Wkurza mnie tylko do lez,ze w domu potrafi klac na mnie,drzec sie czy robic na zlosc,a do wszystkich innych leci jak na skrzydlach.Nawet jak zrobia go w trabe i maja go w nosie to na ich widok zachowuje sie jak potakujacy Chinczyk.Jest dla wszystkich szalenie mily,zawsze pomocny-a to,ze jak zamknie drzwi to na nich zlorzeczy to inna historia.W oczy prawdy nie powie.Tylko ja mam opinie hetery ktora mowi co mysli....Ale ja stawiam na szczerosc,a jak kogos nie lubie to do niego nie leze.Trzymam sie z boku.Moj musi zbawiac swiat i zaskarbiac sympatie wszystkich naokolo....Tylko na tym co ja o nim mysle i czuje do niego nie ma dla niego znaczenia....:hmm:

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

no to faktycznie przykre ze nie mozesz na nim polegac w takich sytuacjach :( :36_2_24: ale jak napisalas dobrze ze sama sobie umiesz poradzic. wiesz nie zrozum mnie zle ale wychodzi na to ze on jest troche dwulicowy skoro nie mowi prawdy w oczy tylko za plecami. nigdy tego nie umialam zrozumiec .... ale osobiscie znam takich osob pare...

moj m. za mna stanie w obronie to wiem i czasami wydawal mi sie hipokryta i w sumie nim byl bo innym nie pozwolil nawet wlosa z glowy wyciagnac a za drzwiami sam to robil. ale teraz ju ztego nie robi a jak ktos nawet na mnie krzyknie to on od razu panikuje i sie stawia jak kogut :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

Niestety moj nie.Nawet w tamtym miesiacu byla taka obrzydliwa syuacja i jego kumpel mi naublizal(szkoda przytaczac),a jego tata to uslyszal,to myslalam,ze zabije ich obu.Mieli szczescie,ze to byly rozmowy tel...I dopiero interwencja tescia,ze gdyby ktos potraktowal tak jego zone i matke dzieci to on by leb urwal spowodowalo(podobno-bo osobiscie w to nie wierze),ze mial spotkac sie z tym kolesiem i wygarnac mu co mysli o takim zachowaniu.Ale nie oszukujmy sie-gdyby mnie nie oczernial przd kumplami i nie robil ze mnie jedzy a z siebie uciemiezonego,to jego kolesie nigdy w zyciu nie pozwoliliby sobie na takie wybryki.A dzis dobil mnie totalnie...Kolejne zachowanie wlasnie z tej dziedziny...Jego szef nie wplacil nam znow kasy-mamy debet,zero w portfelu,nie ma jedzenia,dzieciaki maja tylko na dzis obiad,ja juz nie mam nawet chleba i kurde-jestem glodna,a ten do tej pory nie zapytal sie go,gdzie sa pieniadze..Ale w tym samym czasie zalatwil u swojego szefa robote dla kumpla-kawalera-bo temu sie kasa konczy...Jka sam nie mial roboty to przez 6 tyg nikt sie nim nie interesowal,a dzis on zarabia na order kumpla roku..Jak sie go pytam,czemu nie zapytal gdzie jest nasza wyplata,bo mi dzieci rycza,to powiedzial,ze bedzie kiedy bedzie i bym spier.......Koles wazniejszy-a jego wlasne sprawy sa daleko w dupie.Czy potrafisz zrozumiec kogos takiego??I teraz jada sobie oboje zaladowac,a ja siedze glodna z dziecmi w domu.Przeciez na czole nie ma napisane jaki jest dla nas,a dla wszystkich jest przeciez ekstra.......

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

margolcia to juz totalne przegiecie! nie moge w to uwierzyc! jak moze patrzec na to jak jego wlasnie dzieci i zona gloduja... tego to juz w ogole nie jestem w stanie zrozumiec... i takie odzywki jeszcze :( jejkiu naprawde wspolczuje i az normalnie serce sie kraje ze wy glodni a on? ma to gleboko gdzies ...
brak mi slow! ale jak ty sobie z tym radzisz? w jakim wieku masz dzieci ? nie myslalas o tym aby samej pojsc do pracy? teraz widze ze jestes w ciazy tak?

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

niespokojnanew
margolcia to juz totalne przegiecie! nie moge w to uwierzyc! jak moze patrzec na to jak jego wlasnie dzieci i zona gloduja... tego to juz w ogole nie jestem w stanie zrozumiec... i takie odzywki jeszcze :( jejkiu naprawde wspolczuje i az normalnie serce sie kraje ze wy glodni a on? ma to gleboko gdzies ...
brak mi slow! ale jak ty sobie z tym radzisz? w jakim wieku masz dzieci ? nie myslalas o tym aby samej pojsc do pracy? teraz widze ze jestes w ciazy tak?

Do pracy tu nie mam jak pojsc,bo przedszkole tu kosztuje za dwoje dzieci ok 300e na tydzien-a tyle to ja moge zarobic tu jako kobieta...Na noce juz sobie zalatwilam robote,to ten zaczal wracac po 23 i nie mam z kim dzieci zostawic...Dzis pensja nie weszla.Jak zaczelam sie go o to pytac i walczyc by cos z tym zrobil,to takie obelgi i wyzwiska lecialy...W pewnym momencie zaczal mnie nagrywac!!! Bo myslal,ze znize sie do jego poziomu i cos na mnie bedzie mial.Jedzie sobie zkolesiem ktorego wciagnal do swojej pracy i wie co i gdzie tamten robi i jest,a mniej jest zainteresowany co sie dzieje w domu i co do niego potrzeba.Zabiera mi wszystkie pieniadze jakie mam i na dodatek mnie wyzywa,ze to on czeki przynosi...:nie_mam_pojecia:..A potem juz sie wygadal,ze on ma swoj plan na zycie i nie ma go sobie zamiaru ze mna marnowac...Czyli kumpel mu namieszal w glowce jak zwykle.Z tego co wiem to tamten wybiera sie jezdzic na kontynent-kawaler,wiec moze hulac.A ten niestety w swojej psychice dalej jest wolny i bez zobowiazan...Wiec teraz mi sie zaczal odgrazac,ze sie wynosi stad na zawze i zaczyna zyc po swojemu.Na pytanie czemu jest tak okrutny dla swoich dzieci i zyje ich kosztem,ze sa na koncu jego listy po kolesiach nie umial odp-wiec jeszcze bardziej mi ublizal.Nie jestem w ciazy..Bylam teraz,ale poronilam 2 tyg temu...W sercu mam ogromne pragnienie posiadania nastepnego dziecka,bo mam tylko je na swiecie...Ale z nim...Nie wiem...Jestem rozdarta pomiedzy miloscia do dzieci a zyciem ktore nam zgotowal moj P...Nigdy nie bede dla niego wazna...I wszyscy inni moga nim poniewierac,a on i tak za nimi poleci jak w ogien...kpiac i ponizajac w domu mnie...

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

niespokojnanew
margolcia zgadzam sie z toba :) piszesz ze nie ma mezczyzn idealnych ale kobiet tez nie :) ale to sie wytnie :) ale taki watek byl naprawde potrzebny :) i dzieki za jego stworce :) ja ponarzekalam i ulzylo :):)
madziu no masz racje z tym zmienianiem :) a moze po prostu ludzie po slubie czuja sie pewniej ze niby papierek zwiaze na zawsze ?? np u mojej siostry bylo tak ze jej jescze nie maz wtedy przed slubem byl bardzo fajny wszyscy go lubili i uwazali juz za czlonka rodziny a tylko byl slub i chlopak pokazal swoje prawdziwe oblicze :( zaczal ja traktowac jak przedmiot do pracy i w ogole kaszana. niby jest teraz lepiej albo siostra nie mowi polowy.... nie wiem! w kazdym badz razie doszlo kiedys do takiej sytuacji ze glupek rzucil sie na mojego tate z nozem i w ogole koszmar mowie wam :(

a w ogole mialyscie przeszlosc gdzie facet was udeerzyl? maz czy chlopak?

Jak tak na szybko...z doskoku..przepraszam....,ale jak doczytam to wypowiem sie bardziej...wybaczcie

Mnie nigdy nikt nie uderzyl!!! ALe moj ojciec bil mame...Nie zdarzalo sie to czesto,ale pamietam zbyt dobrze.Wiec jakby moj facet podniosl na mnie reke to....JUZ NIE BYLBY MOIM FACETEM!!!CHOCBY NIE WIEM JAK PRZEPRASZAL! DAMSKIM BOKSEROM STANOWCZE NIE!!!

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/3774.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7795e927a9.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060416580117.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny przepraszam ale to co tu czytam jeży mi włosy na głowie. Margolcia na co jeszcze czekasz skoro on zabiera Ci wszystkie pieniądze i jeszcze tak traktuje to dlaczego nie zrobisz czegoś żeby to przerwać. Uderzył - zgłoś na policję, załóż konto w banku i tam trzymaj pieniądze. Zwróć się z podaniem do kuratorium i opieki społecznej, opisując swoją sytuację i poproś o zniżki na przedszkole dla dzieci. Zbieraj dowody na to co on robi bo na słowo to nikt Ci nie uwierzy (obdukcje, świadkowie). Dziewczyno nasze milczenie jest akceptacją. Chce jechać niech jedzie ale niech Ci da rozwód żebyś w razie czego nie musiała później spłacać jego ewentualnych długów. Boisz się że nie dasz sobie rady... skoro teraz sobie radzisz to gorzej już nie będzie. Dzieci przyglądają się jak żyjecie i nie daj Boże powielą kiedyś te wzorce. Chcesz żeby ludzie, w tym i Twoje własne dzieci Cię szanowały - zacznij od siebie. Sama musisz poczuć ile jesteś warta i podjąć walkę bo już zaczynasz mieć syndrom ofiary a za kilka lat juz możesz się z tego nie podźwignąć. Przepraszam, że tak bezpardonowo ale właśnie pomagam mojej koleżance która jest w podobnej sytuacji. Jest strzępkiem nerwów, facet nią manipuluje, dzieci już dorosłe przechodzą na drugą strone ulicy jak go widzą. Strach, strach i strach tym tylko żywi się moja koleżanka. Wczoraj była pierwsza sprawa rozwodowa na którą beztroski mąż przyszedł pijany a dziewczyny (matka z jedną córką) wróciły o 10 lat starsze. Nie pozwól na to, otrząśnij się i zawalcz o normalność dla swoich dzieci.

[url=http://zasuwaczki.bejbej.pl/]

http://zasuwaczki.bejbej.pl/suwaki.php?id_suwaka=387

Odnośnik do komentarza

margolcia wiesz co jak czytam co piszesz to az normalnie nie chce mi sie wierzyc :( czy on zawsze mial wszystko gdzies jesli chodzi o rodzine? czy tak jak pislaas koledzy mu nawkladali jakis pomyslow do glowy?
w sumie hadake ma racje w tym co pisze ale mysle ze to nie jest az takie latwe... mam tylko nadzieje ze masz jakies wsparcie w swoich znajomych i rodzinie? bo bez wsparcia trudno przejsc przez to wszystko samemu. i napisz co ty chcesz z tym wszystkim zrobic?
a ja trzymam kciuki za ciebie zycze powodzenia jestem z toba!

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

niespokojnanew- witam :)
No kurcze zaplanowałam dzień, w trakcie sprzątania, mycia okien prania firanek itd, zadzwonił kolega, żeby zawieźć go gdzieś tam i oczywiście wszystko rzucone, bo mąż "musi go zawieżć bo on mu załatwił kiedyś coś tam" !!! Jest na każde zawołanie KAŻDEGO!!!
Już mnie to wkurza bo nic nie można zaplanować bo w każdej chwili może zadzwonić kolega i potrzebować pomocy!!! Rozumiem, że jest takim człowiekiem, że lubi pomagać i w zamian pomagają Mu inni, ale kurde jak ma się rodzinę to czasem trzeba z czegoś zrezygnować!!!
Mam dość siedzenia już w domu, szkoda, że od lipca nie mogę pracować ze względu na problemy w czasie ciąży :( mam dość siedzenia w domu i czekania na męża, aż wróci z kolejnej koleżeńskiej przysługi :36_1_10:
Nie dość, że w pracy 24h jest to jak ma wolne to zawsze coś wypadnie. OSZALEJE ZARAZ !!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/6c5ef68ebf.png

http://s5.suwaczek.com/200901251762.png

Odnośnik do komentarza

widze te znajomosci przysparzaja problemow :( ja tez rozumiem ze chce pomoc bo oni pomagaja jemu ale nie kosztem zonki czy rodzinki. przeciez jakby raz pow nie mam teraz czasu naprawde stary to jesli tacy dobrzy kumple to by zrozumial nie? tak bys myslala nie?
moj eh jak znajomi dzwonia i mowia stary potrzebuje pomocy a on akurat robi cos ze mna czy dla mnie to mowi im wprost przepraszam nie tym razem bo obiecalem zonie to i tamto. fakt nie jest tak czesto bo czesto zapomina ze mial zrobic to czy to ale jesli juz mu brzecze nad uchem zrob to czy tamto to robi.
........eh ciezko jest

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...