Skocz do zawartości
Forum

Bunt roczniaka


Rekomendowane odpowiedzi

Moja córka nigdy nie lubiła jeździć w wózku. W gondoli wytrzymała krótko. Dosłownie wydzierala sie w niebo głosy jak podczas kolki. Wytrzymalam to wychodzilam na spacer gdy usnela. Wkladalam spiaca do gondoli i myk na spacer...a porem biegiem ze spaceru aby sie czasem nie obudzila. Bylo ciut lepiej gdy przeszla na spacerowke.. ale teraz znów jest ciężko. Nic nie działa staram sie odwrócić jej uwagę daje chrupki, zabawki, rozbawiam ...ale to dziala tylko na moment... za chwile już się przekreca i wstaje na głowie. Nie mogę jej przytrzymać na siłę bo wstaje na głowie i ociera sobie szyjke o pasy zabezpieczające. Ostatnio juz wcale nie wychodzimy na spacer. Idziemy za rączkę na ogródek albo wkładam ja do fotelika rowerowego i jedziemy na przejażdżkę ( niestety tam tez nie chce siedziec dłużej niz 5minut). Chciałabym odzyskać radość ze spacerów. ..Macie jakieś pomysły? Dodam, że córka nie lubi też smoczka więc nie da się jej w ten sposób uspokoic... wpada w histerie.

Odnośnik do komentarza

Mój ma 10 mies. Bunt w gondoli był jak miał 4 mies., jak miał 4,5 to przeniosłam go już na spacerówkę w pozycji półleżącej i było lepiej. Ale jak zaczynał się coraz bardziej przemieszczać sam, to wkurzał się wszędzie gdzie go sadzałam i zapinałam pasami, które ograniczały mu ruchy, tzn. w wózku, w foteliku w samochodzie. Efekt był taki, że w wózku do dziś nie zapinam go pasami. A jak już był płacz to próbowałam go uspokoić, a jak się nie dało to nie zwracałam na to uwagi. Zdarzało się, że szłam z nim 40 min w wózku z takim rykiem, że pół osiedla nas słyszało a ja się czułam jak wyrodna matka. Ale uznałam, że jak mu pokażę, że przy płaczu będę go brać na ręce to zacznie to wykorzystywać.
Teraz jest ok. Tyle, że bez tych pasów muszę go pilnować. Ale tragedii nie ma, rzadko kiedy próbuje wstawać, a jak już to w momencie jak wózek stoi, w czasie jazdy to się nie zdarza. Siedzi ładnie i obserwuje wszystko wokół albo łapie się za poręcz i na siedząco sobie "kica". W samochodowym foteliku wzięłam go na przetrzymanie. Mówiłam do niego spokojnie, głaskałam, było tak że w czasie podróży cały czas trzymał moją rękę. I się przyzwyczaił. Teraz uwielbia jeździć samochodem mimo że jest pozapinany. Do wózka też przywyczaił się bo mój mąż jak swego czasu miał problemy z plecami i nie był w stanie go dłużej nosić, to wsadzał go w wózek i jeździł po mieszkaniu

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Zawsze myślałam, ze istnieje tylko coś takiego jak bunt dwulatka, ale może po prostu Twoje dziecko ma niezły temperament :) Ja ze swoim szkrabem namęczyłam się właśnie, jak skończył dwa latka, zawsze był na nie, trwało to jakieś 3 miesiące, powoli już zaczynałam opadać z sił ale nagle jak ręką odjął Igorkowi wszystko się zmieniło. Charakter małego człowieka to dla mnie wielka zagadka.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...