Skocz do zawartości
Forum

Czego nie wolno po porodzie


Gość Mirabelka83

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mirabelka83

Wcześniej o tym nie myślałam, ale dziś od jednej usłyszałam, że po porodzie trzeba ograniczyć chodzenie po schodach... Jakoś sobie tego nie wyobrażam - mieszkam na 3 piętrze, więc jest to nieuniknione. Dodatkowo, żeby wybrać się z Maluchem na spacer będę musiała wózek znieść... Poważnie to nie wchodzi w grę i będę zmuszona ze spacerami czekać, aż mąż z pracy wróci czy są to jakieś wskazania z epoki naszych babć?

Odnośnik do komentarza

ja jak tylko trochę dźwigałam po porodzie to od razu dużo bardziej krwawiłam, więc nie są to jakieś zabobony. poród to wysiłek, wszystko się potem oczyszcza i organizm musi się zregenerować. nawet w szpitalu przy wypisie jedną z wytycznych było 'nie przemęczać się'. przez pierwszy tydzień wózek znosił mi kto akurat był w domu, potem już sama zaczęłam powolutku sobie radzić.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

W czasie połogu nie wskazany jest wysiłek. Bez przesady z tym chodzeniem po schodach, ale dźwiganie należy ograniczyć. Zresztą sama zobacxysz jak się będziesz czuła. Co do wózka to czy mąż nie może znosić go rano, albo przynajmniej stelaza a ty zejdziesz później z dzieckiem/gondolą. Nie macie jakiejś wozkowni? Niektórzy zostawiają też wózek w bagażniku samochodu.

Odnośnik do komentarza
Gość mirabelka83

No właśnie nie mam za bardzo gdzie zostawiać, samochód mamy jeden - mąż do pracy dojeżdża. Wózkowni nie mamy, a na klatce to się raczej będę bała, tym bardziej, że wózek pożyczamy od znajomych. Zresztą jedni z sąsiadów zostawiają wózek na dole (póki co nikt im nie zwinął) i jak dojdzie drugi do tego to zejście do piwnicy zablokuje. Także wychodzi na to, że ten pierwszy okres ze spacerami będę musiała poczekać, aż mąż z pracy wróci...

Odnośnik do komentarza

Zalezy od twojego samopoczucia bo moze nawet w pierwszych dniach nie bedzie chcialo ci sie wyjsc:) po drugie ja mam dosc lekki wuzek ale i tak go nie nosze tylko sciagam po schodach(stawiam na kolka tylnie i powoli po schodku zeskakuje )ale nie radze na dluzsza mete to robic chyba ze masz amortyzatoty:) oczywiscie pozniej dziecko znosze bo by wstrzasu dostalo:) a po trzecie nie wiem jak u ciebie ale w szczecinie sa upaly i nie fajnie sie chodzi ,czlowiek sie szybko meczy ,dopiero na wieczor ok 18 wychodze wiec twoj maz chyba juz wroci:) korzystam ze mamy o 18jeszcze jasno bo juz nie dlugo ciemno i ximno o tej porze.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza
Gość Lukierek

Nie ma co się tak przemęczać
Ja tu mam tak że do domu trzeba wchodzić po schodach to też przewalone z wózkiem Urodziłam w zimie więc tak na początku się nie bawiłam z wózkiem dopiero później
Mi bardzo szwy dokuczały więc się bardzo oszczędzałam a na spacery zawsze możesz poprosić czy męża czy kogoś z rodziny na pewno ktoś ci pomoże

Odnośnik do komentarza
Gość mirabelka83

Poród teoretycznie za 2 tygodnie ;)
Może masz rację Monika - w upały raczej nie będę wychodzić :)
I powiem szczerze, że chciałabym by było zimno, ciemno niekoniecznie... Ale te upały dają mi teraz popalić w końcówce. Kostki na stopach mam praktycznie niewidoczne - tak mi nogi popuchły. Wczorajsze dojście do lekarza było dla mnie jak zdobycie Mount Everest :p A jak w drodze wyprzedził mnie na chodniku chyba ponad 80-letni dziadziuś, to dopiero zdałam sobie sprawę z tego jak wolno dreptam...
;)

Odnośnik do komentarza

Mirabelka wiem co czujesz mialam tak samo i mialam kwietniowe upaly :) po porodzie stopy mialam jeszcze wieksze:)a pocilam sie ze hoho. Wychodzac z pod prysznica znow bylam mokra,ale to trwalo ok 2tyg.organizm pozbywal sie wody. Jakie bylo zaskoczenie jak obudzilam sie z normalnymi stopami :) ale ty tak nie musisz miec:) a.co do spacerow to jesli nie wyjdziesz to dziecko przystawiaj do okna albo na balkon jesli masz oczywiscie,zeby sie przyzwyczajalo :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Monika, wiem o czym piszesz - ja się cieszyłam jak dziecko kiedy tydzień po porodzie w końcu ujrzałam swoje kostki, he he.
I właśnie balkon to fajny pomysł - noworodkowi wszystko jedno czy jest na balkonie czy na chodniku, bo jeszcze niewiele widzi i interesuje go głównie mama. Początkowo spacery to głównie dla mamy, żeby sobie na ludzi popatrzyła i wyrwała się z domu ;-)

Odnośnik do komentarza

Ograniczenia do indywidualna sprawa - wiadomo dźwigać nie można bo jedynie zaszkodzić można sobie a przecież nie o to chodzi. Wszystko powoli wróci do normy trzeba uzbierać się w cierpliwość. Spacery koniecznie bo ruszać się trzeba bo szybciej kobieta fizycznie dochodzi do siebie ale też emocjonalnie, społecznie. Poza tym nie zapominajmy że musimy jakoś choć odrobinę czasu znaleźć tylko dla siebie - kąpiel fryzjer, wizyta w sklepie etc. A z czasem na coraz więcej można sobie pozwolić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...