Skocz do zawartości
Forum

Dylemat ze szczepieniami - szczepić czy nie?


Rekomendowane odpowiedzi

jak w temacie : za 2 tygodnie mam zaszczepić swoje bliźniaki na rota wirusa , zapalenie płuc i tężca. im więcej o tym czytam tym mniej chce je szczepić bo nie widzę sensu szpikować dzieci tym całym paskudztwem. większość chorób występuje w krajach 3go świata gdzie brud syf niedożywienie jest na przodku dziennym a nie w europie. ktoś ma możne więcej informacji na ten temat to grzecznie proszę .

Odnośnik do komentarza
Gość rillenka

ja swojego synka szczepiłam tydzień temu. Do tego zestawu jeszcze pneumokoki. Powiem tak - zaszczepiłam bo chce uchronić dziecko przed powikłaniami tych chorób. Tak naprawdę szczepienia wzmacniają odporność i chronią właśnie przed groźnymi powikłaniami oraz łagodzą przechodzenie choroby. Chodzi o to że dziecko i tak może zachorować na np. rota, ale nie odwodni się tak szybko i skończy się na luźniejszej kupie a nie na pobycie w szpitalu. Poza tym jeśli przestaniemy szczepić to te choroby, które teraz są w zaniku, wrócą. Informacje czerpałam od pediatrów i z internetu,. chociaż wiadomo, że jest też wielu przeciwników szczepień..

Odnośnik do komentarza

Dlatego w Europie nie ma problemu z wieloma chorobami, bo cala populacja jest objęta szczepieniami. W Stanach, gdzie lobby antyszczepionkowe mocno działają już powraca problem odry, w niektórych krajach europejskich też. Dzieci nieszczepione w Europie nie chorują, bo chroni je odporność populacji, są w takim jakby bezpiecznym kokonie, nie mają od kogo się zarazić. Ale co się stanie, jeśli takie dziecko spotka się kimś zarażonym? Wystarcza przecież wakacje za granicą?
Najważniejszy jest przede wszystkim zdrowy rozsądek. Nikt za ciebie decyzji nie podejmie. Nim uwierzysz w jakieś straszne substancje wystepujace w szczepionkach sprawdź po prostu ich skład. Często straszy się czymś co juz zostało wycofane lub można po prostu zastapić dana szczepionke inną. Tu link z wyszczególnieniem szczepionek z tiomersalem sprzed 2 lat.

Odnośnik do komentarza

Ja "jestem na nie" jeżeli chodzi o szczepienie na rotawirusa. Niestety mądry Polak po szkodzie:( Zaszczepiliśmy Synka w 12tygodniu rotarixem, no i się zaczęło... W 2 dobie po szczepieniu Mały dostał biegunki. Owszem taki skutek uboczny widnieje na ulotce, brałam pod uwagę biegunkę 2,3 dniową, ale nie 2 tygodniową! Po każdym karmieniu zaczynał się koszmar, 3,4 zmiany pieluchy. Syn wylądował na izbie przyjęć po 3 dniach (akurat była niedziela) ponieważ objawy się nasiliły (z 8 na 14 razy na dobę!) i obawialiśmy się odwodnienia. Lekarze nawet nie chcą zbadać takiego malucha, od razu na oddział! Zgodziłam się, ale kiedy usłyszałam, że lekarze nie mają zamiaru podać leków, będą tylko obserwować min. tydzień (na oddziale, gdzie wiadomo, że każdy maluch może złapać 10 innych infekcji) wypisałam Syna na własne żądanie. Potem było 2 pediatrów, którzy zalecali tylko nawadnianie i czekanie, albo szpital, gdzie nawodnią dziecko kroplówką. Niestety takie jest podejście lekarzy, wolą wysłać do szpitala i mieć spokój (trudno się z drugiej strony dziwić, każdy boi się prokuratora i tv). My wzięliśmy odpowiedzialność, nawadnialiśmy i obserwowaliśmy sami, i w końcu znaleźliśmy pediatrę, który dobrał odpowiednie leki i biegunka ustąpiła. 2 dawki już Syn nie dostała i jeżeli będę miała drugie dziecko, na pewno nie zaszczepię. Z badań Syna wyszło zakażenie rotawirusem, przeszliśmy przez szpital, leki, badania, nawadniania i nieprzespane noce. Rotawirusa może by sam załapał może nie, a nawet jeżeli wolę podać leki, niż fundować dziecku takie "atrakcje"!

Odnośnik do komentarza

w takim razie ja jestem wyrodną matką bo nie mam zamiaru szczepić na nic co nie jest obowiązkowe.
Tylko w kilku krajach ue szczepienia są obowiązkowe w innych takiego nakazu nie ma i jakos dzieci tam żyją
i nawet jesli nie ma badan ze szczepienia moga wywolac jakies choroby to nic nie znaczy - nawet jesli takei dowody by byly to koncerny farmaceutyczne tak trzesa swiatem ze nigdy ta prawda nie ujrzy swiatla dziennego.
wiem ze gdyby nie szczepienia pewnie wszyscy umarlibysmy na dzume ale nie popadajmy w paranoje
koncerny wymyslaja wirusy zeby zarabiac na szczepieniach a procent powiklan od tych chorob jest taki sam jak byl zanim szczepienia powstaly. kwestia marketingu aby zrobic dobra reklame zeby rodzice uwierzyli ze kazda ospa czy grypa konczy sie tagicznie i lecą szczepic.
potem sie okazuje ze szczepionka przeciwko grypie dziala na 10 rodzajow grypy a Ty zachorujesz na 11 rodzaj, bo wszystkich jest iles tam.
Kazdy ma swoje zdanie niech postepuje tak, jak uwaza za sluszne, niech obliczy sobie zalety i korzysci szczepienia i nieszczepienia i niech nie daje sie omamic reklamom koncernow bo z tego wynika ze wszyscy potrzebujemy dziesiatek leków syropów szczepien itd

http://s2.suwaczek.com/201404304578.png

Odnośnik do komentarza

Ja w zeszły czwartek zaszczepiłam 6 tygodniową córkę na obowiązkowe 6 chorób, szczepioną 5w 1 plus oddzielna na żółtaczkę. Za taką opcją przemówiła cena (szczepionka 6 w 1 jest o ponad 100 zł droższa niż ta 5 w 1). Na następnym szczepieniu dodamy pneumokoki- teraz chciałam zobaczyć, jak malutka reaguje po szczepieniu- nic się nie działo złego, nie było gorączki, odczyn zszedł na drugi dzień. Na rotawirusy szczepić nie będziemy.

Odnośnik do komentarza

Prawda jest taka, że jedyna dobra szczepionka, to tak, która nigdy nie została podana.
Ja zostanę mamą w październiku, dziecka szczepić nie zamierzam, a już największą głupotą naszego kraju jest szczepienie dzieci przed ukończeniem 3 miesiąc życia, mam nadzieję, że kiedyś uda nam się to zmienić.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Witam, teraz nawet na obowiazkowe szczepienie musisz podpisac zgode. Ja za kazdym razem wypelniam deklaracje zgody na szczepienie nawet na te dodatkowe szczepienia za ktore musze zaplacic. Ja jestem zwolenniczka szczepien czyli profilaktyki bo majac 2 dzieci w tym jednego przedszkolaka wole "dmuchac na zimne ".

Odnośnik do komentarza

teoretycznie musisz podpisac zgode w praktyce mojej kolezance wydali dziecko do domu i podpisujac dokumenty wychodzac ze szpitala zobaczyla ze cos tam bylo szczepione. Juz nie pamietam jak to bylo ale mniej wiecej tak

a co do stron o szczepieniach jest ich tak duzo i powielaja praktycznie to samo albo za albo przeciw i tyle. Prawdziwych badan nigdy nikt nie ujawni. Za duza kasa

http://s2.suwaczek.com/201404304578.png

Odnośnik do komentarza
Gość Różyczkaa

Witam.
Powiem szczerze, że ja również mam wielki dylemat dotyczący szczepienia mojego Synka.
Konsultowałam je z fachowcami i powiem tak, każda z tych osób ma odmienne zdanie.
Szczepienia refundowane a skojarzone: różnica jest taka, że szczepienia skojarzone zawierają jeden tzw. "rozpuszczalnik szczepionkowy",więc nie aplikujemy maluchowi kilku rozpuszczalników jak to się ma do szczepionek refundowanych,bo jak nam wiadomo jest w nich więcej ukłuć. Oczywiście te szczepionki mają "niby" lepsze szczepy odpornościowe... Moje zdanie jest takie- nas kiedyś szczepiono jako dzieci tymi samymi szczepionkami i nic nam nie dolegało, reakcja jest zawsze indywidualna u każdego z dzieci.
Rota wirusy- ja swojego Synka z pewnością nie będę na to szczepić, gdyż szczepionka ta "chroni" malucha tylko do 6miesiąca życia to raz, dwa szczepionka ta zawiera pewne składniki, które powodują pobudzenie układu nerwowego, co może w przyszłości zaowocować nadpobudliwością psycho-ruchową u dziecka.
Pneumokoki i Meningokoki- szczepię bez dwóch zdań.
To tylko moja subiektywna ocena tego czego się dowiedziałam i co mogłam z czystym sumieniem napisać na tutejszym forum.
Trudny to temat...

Odnośnik do komentarza

~Różyczkaa
Witam.
Powiem szczerze, że ja również mam wielki dylemat dotyczący szczepienia mojego Synka.
Konsultowałam je z fachowcami i powiem tak, każda z tych osób ma odmienne zdanie.
Szczepienia refundowane a skojarzone: różnica jest taka, że szczepienia skojarzone zawierają jeden tzw. "rozpuszczalnik szczepionkowy",więc nie aplikujemy maluchowi kilku rozpuszczalników jak to się ma do szczepionek refundowanych,bo jak nam wiadomo jest w nich więcej ukłuć. Oczywiście te szczepionki mają "niby" lepsze szczepy odpornościowe... Moje zdanie jest takie- nas kiedyś szczepiono jako dzieci tymi samymi szczepionkami i nic nam nie dolegało, reakcja jest zawsze indywidualna u każdego z dzieci.
Rota wirusy- ja swojego Synka z pewnością nie będę na to szczepić, gdyż szczepionka ta "chroni" malucha tylko do 6miesiąca życia to raz, dwa szczepionka ta zawiera pewne składniki, które powodują pobudzenie układu nerwowego, co może w przyszłości zaowocować nadpobudliwością psycho-ruchową u dziecka.
Pneumokoki i Meningokoki- szczepię bez dwóch zdań.
To tylko moja subiektywna ocena tego czego się dowiedziałam i co mogłam z czystym sumieniem napisać na tutejszym forum.
Trudny to temat...

widzę, że masz przemyślane te sprawy i gratuluję Ci tego:) ja na początku szczepiłam dziecko refundowanymi i w sama tego nie mogłam wytrzymac, jak kłuci mi ją trzy razy...więc następnym razem szczepiłam 3 w 1, wiem, ze tych szczepionek pediatrzy nie przepisują np. w Warszawie, tam tylko 5 lub 6 w 1 lub refundowane (przynajmniej w tej przychodni gdzie się orientuję), ja nie szczepiłam na rota ani na pneumo

Odnośnik do komentarza

Avril, ale głupoty piszesz, co to znaczy nie wydają ci dziecka?
Jakiekolwiek zabiegi na dziecku, a już te które naruszają powłoki skórne muszą być potwierdzone twoją zgodą, jeśli nie wyrazisz zgody, nie mogą nic zrobić.
Jest obowiązek szczepienia, ale nie ma przymusu, a to znaczy, że nie mogą cię zmusić do szczepienia, pewnie będą straszyć i inne cuda robić, ale trzeba troszkę znać swoje prawa. Jesteśmy jednym z nielicznych krajów, gdzie dziecko jest sczepione w pierwszej dobie i niestety krajem, gdzie jest obowiązek szczepienia, w wielu krajach Europy nie ma i jakoś nie słyszy się, żeby tam dzieci na polio i odrę umierały.
Każdy zrobi jak uważa, ja zdecydowanie nie zaszczepię.
Jeśli macie ochotę dowiedzieć się co aplikujecie swoim dzieciom w szczepionkach odsyłam do forum "nie szczepimy", choć to może być traumatyczne przeżycie dla Was, ale może komuś następnemu otworzą się oczy, że człowiek zdrowy jest dla Państwa bezużyteczny, bo nie da się na nim zarabiać.
Hipokryzja jest straszna, bo ludzie czytają ulotki, wybierają dla dzieci zdrowe produkty żywnościowe, zabawki, ubranka, a pozwalają, żeby kilkugodzinnej istocie podawać rtęć, formaldehyd, aluminium, obce dna z małp i obce białka kurze... masakra, wole, żeby moje przechorowało ospę, odrę i różyczkę (co też nie musi się stać), niż dostało taką bombę w pierwszych chwilach życia.
Jak piszę nikogo nie krytykuję, każdy ma swój rozum.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza
Gość izoldinia

Polacy zastanówcie się dlaczego w wielu rozwiniętych krajach Europy np. w Wielkiej Brytanii szczepienia są nieobowiązkowe, a w Polsce zmuszają???
Kiedy my, rodzice byliśmy szczepieni kilkoma szczepionkami jednoskładnikowaymi będąc kilkuletnimi dziećmi, bądź nawet nastolatkami i jakoś wszystko jest dobrze z nami, to czemu faszerować noworodka z niewykształconym układem odpornościowym tą całą serią szczepionek???
Czy aby przypadkiem nie chodzi tu tylko i wyłącznie o to, żeby przemysł farmaceutyczny mógł zarobić??
Po pierwsze aplikując szczepionkę, po drugie osłabiając układy odpornościowe maluszków, ich rodzice w przyszłości będą kupować więcej leków, aby te dzieci leczyć.

A może by tak powrót do natury, herbatka z dziurawca na alergię, napar z majeranku na kaszel...

Na tym niewiele można zarobić, więc się o tym nie mówi...

Przykre...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...