Jak wytłumaczyć dziecku że nie wolno szczypać

[mambach]

Moja 9miesieczna córka od kilku tygodni szczypie bez litości zazwyczaj tam gdzie jest gołe ciało tzn po rękach nogach dekolcie czasem nawet po twarzy...
i nie wiem jak wytłumaczyć takiemu dziecku ze nie wolno...
jak jej tłumacze że nie wolno to ona jak na złość jeszcze mocniej...
jak próbowałam nie reagować to szczypała puki jej nie upomniałam itd i tak w kółko...
najbardziej drażni mnie jak kogoś tak szczypie i drapie( mimo ze jej non stop obcinam paznokcie to i tak ma ostre:/)

[Dzina]

a może spróbuj ty ją uszczypnąć oczywiście nie mocno, ale tak, aby mała zobaczyła, że to boli. Ja zrobiłam tak z córeczką siostry, mała wszystkich szczypała. Uszczypnełam ją lekko i powiedziałam, że tak jak ją boli tak też boli mame tate ciocie itd. Mała przestała.

[JSmolarek]

Powiem szczerze, że jestem trochę zaskoczona. Może można jej podsunąć szybko coś pod rączki, jak zaczyna szczypać, odwrócić uwagę i zająć czymś innym. Wydaje mi się, że trudno będzie wytłumaczyć, bo właśnie tak, jak piszesz, tym bardziej będzie to robić. Może myśli, że to rodzaj zabawy, więc jak zaczyna szczypać, powiedz, żeby np. klaskała w rączki, to się dzieciom podoba. Dobrze by było, gdyby ją to zajęło na tyle, by się spodobało, to wtedy może jakoś powolutku zapomni o szczypaniu....życzę dużo cierpliwości i wytrwałości, bo będzie Ci teraz bardzo potrzebna...trzymaj się cieplutko.

[JSmolarek]

Sposób uszczypnięcia też może pomóc, choć znam przypadki, że nie zawsze.

[mambach]

tak próbowałam i ile razy tak ją delikatnie uszczypałam to oddawała i myslała chyba ze to zabawa i że tak można:/
a co do klaskania w rączki to sama sobie brawo biję jak widzi że kogoś boli i sie cieszy z tego:/

[Margeritka]

pewnie podoba jej się reakcja na ból i dlatego tak szczypie, więc najlepiej zachować obojętność wobec szczypania, chociaż jest to nie przyjemne i boli, to lepiej nie wydawać zadnych odgłosów bólu ani nie robić min - u nas tylko to pomogło w przypadku ciągnięcia za włosy....

[mambach]

u nas ciągnięcie też było i samo jakoś jej przeszło w takim wypadku pozostaje mi tylko czekać aż jej minie okres szczypania:)

[nikawa]

Mambach, moja córcia też tak 'szczypie'. Mam wątpliwości, czy robi to świadomie. Ona raczej poznaje siebie, otoczenie, możliwości, jakie dają jej rączki, ćwiczy chwyt. Jestem przez nią na dekoldzie podrapana, poszczypana. Nawet mam siniaki. Ale to raki etap, który sam przejdzie. Mój mąż dodatkowo pisaczy, gdy go tak chwyci 'uszczypnie' za nogę, a tam busz ;)
Ja jej mówię 'nie wolno' i delikatnie 'odrywam' jej rączkę. Też się śmieje

[j_kaminska]

Myślę, że Nikawa ma rację. To taki etap i zapewne niedługo jej przejdzie. Tak czy inaczej powinnaś mówić jej, że tak nie wolno i że to boli i starać się jakoś emocjonalnie nie reagować, bo to może się jej spodobać na dłużej. Nie jestem zwolenniczką metody odwracania uwagi, bo wydaje mi się, że dziecko powinno się uczyć nazywać czynności, uczucia czy cokolwiek, co się wokoło dzieje. Tak więc bądź cierpliwa i zaopatrz się w maść na podrapania ;)

[Ulla]

kochana ja też mojego oduczałam jedynie poprzez pokazywanie i mówienie i tak w kółko

[nikawa]

Mambach, jak tam Mała Szczypawica? U nas jest mniej szczypania, choć dziś mi wyrwała włosa ;)
Tak sobie pomyślałam,że ze szczypaniem jest podobnie, jak z wyciąganiem języka u takich maluszków. Przez jakiś czas H. wystawiała język, nawet zaczęłam się zastanawiać, czy nie będzie seplenić międzyzębowo, do tego bocznie :p i na nic by się zdało nie używanie smoka. Na szczęście ten etap ma już za sobą.

[mambach]

witaj:) dość sie nawet uspokoiła... kiedy sobie przypomnieć to jeszcze szczypie ale już zdecydowanie mniej... teraz ma przypomniało sie jej plucie:) hehe
a wyrywanie u mnie też jest... kilka razy to garściami mi wyrywała...

[JSmolarek]

Fajnie, że już przeszło Malutkiej...pomyślałam o Tobie, mam chwilkę, to przeczytam, a tu już prawie po szczypaniu, super. Nie martw się, wyrywanie włosów też przejdzie, a plucie..myślę, że również.
Tylko mamy szkoda, że się tak zamartwia, a Malutka gdyby wiedziała, to by pewnie dawno przestała.

[mambach]

tak kochana masz rację tez z pewnością wnet przejdzie... jednak zamartwiania na pewno szybko ode mnie nie odejdą...
Zwłaszcza ze problemy sie tak do mnie przyczepiły, ale wierze ze w końcu muszą sie skończyć... hehe

[JSmolarek]

Mambach, wiem, że zmartwieniami jest ciężko, ja przez święta przeżyłam coś naprawdę trudnego....siedziałam i płakałam, chciałam pomóc, a byłam bezsilna...dobrze, że teraz jest dduuuużo lepiej, ale wierz mi, zawsze trzeba wierzyć, że będzie dobrze, mieć nadzieję, że wszystko złe minie, choć to czasami ogromnie trudne, ale ja tylko dzięki temu przetrwałam....u Ciebie też to minie, nie można się podddawać nawet, jak jest wyjątkowo źle...życzę, żeby te problemy wreszcie Cię opuściły jak najszybciej....byś mogła być szczęśliwsza.