Do raczkowania:)

[Margeritka]

Przed nami etap raczkowania, powiedzcie mi proszę mamusie, czy wspomagałyście ten etap u swoich dzieci zabawkami, wałeczkami czy jakimiś specjalnymi ćwiczeniami?

[Ala1986]

U nas szczerze mówiąc, to niczym nie wspomagaliśmy raczej. Dosyć późno zaczęła raczkować, ale jak już zaczęła to na całego. Sama sobie odpychała piłkę i sznurowała do niej, aby znowu ją odepchnąć :-)

[marzen@]

Zdrowych dzieci się nie wspomaga, bo po co. Wszystko osiągną w swoim czasie. Ważne tylko, żeby dziecko często kłaść na podłodze na brzuszku, aby mogło ćwiczyć. Jeśli chcesz zachęcić do pełzania możesz położyć jakiś atrakcyjny przedmiot (zabawkę, pilot od tv itp.) kilka centymetrów poza zasięgiem rączek dziecka. I tyle

[Bettyy]

Też nie specjalnie przygotowywałam do raczkowania Samo to przyszło
ale mała woli stać na nogach i próbuje chodzić a raczkuje mało

[Margeritka]

marzen@

Zdrowych dzieci się nie wspomaga, bo po co. Wszystko osiągną w swoim czasie. Ważne tylko, żeby dziecko często kłaść na podłodze na brzuszku, aby mogło ćwiczyć. Jeśli chcesz zachęcić do pełzania możesz położyć jakiś atrakcyjny przedmiot (zabawkę, pilot od tv itp.) kilka centymetrów poza zasięgiem rączek dziecka. I tyle

pełza peła, bardzo ładnie, przesuwa się do tyłu:) u nas jest dobrze, idzie jak burza:) widziałam jakieś filmiki na temat raczkowania i byłam ciekawa jak to jest u Was, bo na przykład moja starsza córka miała problem, w pozycji do raczkowania była i nie wiedziała, co robić z nogami, aby uniknąć pełzania na jednej nodze itp, ćwiczyłam ją do raczkowania i po tygodniu ruszyła sama

[nikawa]

A jak ćwiczyłaś? Ja się bawię z córą. I podczas tej zabawy obracam ją, robię rowerek, masuję stopy, dotykam prawą nogą lewą rękę i na odwrót... Mała bardzo lubi te ćwiczenia. Po za ty dużo leży na brzuszku, dookoła ma zabawki, najpierw sprawdzam, która ją zainteresuje danego dnia, i tę zostawiam. Sama zmieniam pozycję, wtedy ona wodzi za mną wzrokiem, i przez jestbzmuszona, by się przynajmniej obrócić na bok. Probuje, ale jeszcze sama się nie obraca. 1.go skończy 6 miesięcy :)

[j_kaminska]

U mnie syn ruszył jak skończył 6 m-cy i to poszedł jak burza. Kupiliśmy mu wtedy taką turlającą się kulę, aby mógł za nią się przemieszczać. Ale w żaden inny sposób go nie ćwiczyłam. Dużo leżał na brzuszku i tyle.
Córa też dużo leży i póki co przewraca się na boki od długiego już czasu. W łóżeczku zaczęła się przemieszczać obracając się i odpychając nogami od barierek. A jak na brzuchu leży, to nogi cwaniara podkurcza i się wtedy jakoś obraca w kółko. No ale to wszystko sama robi, bez wspomagaczy ;)

[Ulla]

a ja ze starszakiem ćwiczyłam - bujaliśmy się razem na nóżkach, ćwiczyliśmy sobie nóżki, bioderka, razem bawiliśmy się na podłodze ale nie używałam wałeczków

[Margeritka]

nikawa

A jak ćwiczyłaś? Ja się bawię z córą. I podczas tej zabawy obracam ją, robię rowerek, masuję stopy, dotykam prawą nogą lewą rękę i na odwrót... Mała bardzo lubi te ćwiczenia. Po za ty dużo leży na brzuszku, dookoła ma zabawki, najpierw sprawdzam, która ją zainteresuje danego dnia, i tę zostawiam. Sama zmieniam pozycję, wtedy ona wodzi za mną wzrokiem, i przez jestbzmuszona, by się przynajmniej obrócić na bok. Probuje, ale jeszcze sama się nie obraca. 1.go skończy 6 miesięcy :)

nic wielkiego, ustawiałam jak do raczkowania i przekładałam rączkę, nóżkę i tak za zmianę i załapała, szła rączkami, ale nóżkami nie wiedziała, więc trochę pomagałam i było ok

[Urszula Rogalska]

Raczkowanie to potrzebny etap rozwoju dziecka. Oczywiście istnieje wiele dzieci które nie raczkowały i nie wykazują problemów w np. uczeniu się. Istnieje jednak teza naukowców potwierdzająca że jeżeli dziecko prześcignie swoje etapy rozwoju to przyjdzie taki czas, kiedy cofnie się o krok. Co to dokładnie znaczy? Wyobraźmy sobie, że dziecko nie raczkuje, a w okresie uczenia się musi dłużej uczyć się np. czytania. Często właśnie łączy się brak raczkowania z dysleksją. Czy słusznie? Może ktoś to również zauważył?

[Margeritka]

Ula to ciekawe co mówisz, ja tylko słyszałam, że "jak dzieci raczkują, to w mózgu powstają dobre połączenia", może właśnie o to też chodzi? słyszałam też tezę, że raczkowanie jest dla dziecka ważniejsze niż chodzenie...zgadzacie się?

[nikawa]

Margeritka, ja na razie tylko podczas zabawy wykonuję z małą ćwiczenia. Jak już sama uniesie na dłużej pupcie, to może zrobię coś takiego, jak zaproponowałaś. A ile Twoje dziecko miało miesięcy, gdy tak zrobiłaś?
Moja maleńka dziś po raz pierwszy obróciła się z plecków na brzuszek. Ależ to radość :) myślę, że na dniach będzie to robić co raz bardziej świadomie i pewnie zacznie się problem z przewijaniem... I ta radość będzie znikać ;p
Podczas raczkowania pracuje lewa i prawa półkula mózgu. Jest to wspaniała siłownia dla całego ciała. Dlatego jest to tak ważny etap. Rzeczywiście dzieci, które ten etap ' przeskakują' cześciej są narażone na dysleksję.

[marzen@]

Chodzi właśnie o ten ruch naprzemienny - wtedy tworzą się nowe połączenia w mózgu. Oczywiście nie oznacza to, że nieraczkujące dziecko będzie miało problemy z dysleksją itp., acz badania wskazują, że częściej przytrafia się ona dzieciom, które nie raczkowały. Może się też trafić dziecku raczkującemu. Sama nie raczkowałam, ani moja siostra, ani mój mąż - żadne z nas nie ma problemów tego typu, nie mieliśmy też żadnych problemów z nauką. Oczywiście to żadna próba statystyczna, niemniej świadczy o tym, że bark raczkowania niczego nie przekreśla. Poza tym brak raczkowania można nadrabiać np. wspinaniem na drabinki i ścianki wspinaczkowe. W ogóle warto dbać o codzienną porcję ruchu różnego rodzaju dla dziecka :)
Nie ma etapów ważniejszych i mniej ważnych, każdy jest krokiem milowym dla dziecka.

[Margeritka]

Marzena oczywiście, że brak raczkowania niczego nie przekreśla, ale lepiej dla dziecka, jeśli będzie raczkowało, są też takie dzieci, które szybko stają na nogi i zaczynają chodzić, takiego raczkowania "jakby nie nauczysz", ale jeśli dziecko zaczyna przesuwać się na jednej nodze, albo chce raczkować i nie bardzo mu to wychodzi, bo nie wie, jak stawiać rączkę czy nóżkę, to wtedy warto pomóc:)... ja też nie raczkowałam, dysleksji też nie mam...

[mambach]

moja mała wcześniej zaczęła chodzić (bo na 6,5mc) niż raczkować bo ok 2 dni temu jej to zaczęło wychodzić...
ale wiadomo że dzieci są różne niektóre zamiast raczkowania przesuwają się na tyłeczkach odpychając się nóżką więc reguły nie ma

[Ulla]

ja to jestem ciekawa jak to będzie z Wiktorem bo póki co szybko płacze jak tylko leży na brzuchu ale za to z miłą chęcią dźwiga się z plecków do siadania

[Margeritka]

Ula jak Wiktorek zobaczy, że na brzuszku można się bawić, i jak będzie potrafił przewracać na brzuszek, to mu się spodoba, trzymam kciuki

[Ulla]

dlatego też dwa razy dziennie trenujemy i każdego dnia bywa lepiej więc trzymam za niego kciuki

[cosniebieskiego]

ja kupiłam pchacza tego z fisher prica i sprawdził się genialnie, Antoś już w 10 miesiącu zaczął sam stawiać pierwsze kroczki,

[mambach]

moja Wiktoria jak była mniejsza też płakała jak tylko położyłam ją na brzuszku, a teraz to jej ulubiona pozycja do zasypiania, tak potrafi przespać dość długo w ciągu dnia, wieczorem do snu tez tak ją kładę, ale jak idę spać to ją kładę na boczek.
Ulla ja również trzymam kciuki za Wiktorka:)

[Margeritka]

a ja się przyznam, że się boję spania na brzuszku u tak małych dzieci, Ola zaczęla spać na brzuszku, jak skończyła roczek i lubi tę pozycję, a Emilka kiedyś zaczęła mi zasypiać na brzuszku, ale przekręcałam na plecki, bo w nocy sama nie mogłam spać, marwtiłam się, czy oddycha, lubi spać na boczku

[nikawa]

Rozumiem Twój niepokój Margeritko. Czułam to samo przy synku. On w ogóle nie lubił pozycji na brzuszku. A jak W ciągu dnia czasem udało mi się go tak położyć, to cały czas go obserwowałam. Miał problem z uniesieniem główki. Często miał nos w prześcieradle.
Za to teraz przy córci jestem bardziej spokojna, ale od początku widzę, że jest silniejsza, jako niemowlę. Pozycja na ppbrzuszku, to jej ulubiona. Potrafiła tak przespać 8-9h w nocy budząc się na poerwsze karmienie po tym czasie. Karmię ją piersią. Gdy jej się nudzi pozycja na prawym uszku, to z zamkniętymi oczkami unosi główkę i zmienia uszko :) teraz niestety gorzej sypia przez zęby :/ i częściej ląduje w naszym łóżku, żebym mogła jakoś funkcjonować ...a wczoraj po raz pierwszy w nocy obróciła się z brzuszka na plecki. I chyba to ją obudziło ;)

[mambach]

też bałabym się tej pozycji dla małej, ale jakbym wiedziała ze nie potrafi sama główki podnieść czy co, ale mała nie raz pokazała ze jest bardzo silna:)