Skocz do zawartości
Forum

Karmienie butelką to nie zbrodnia


Rekomendowane odpowiedzi

Kochane kobietki jestem świeżo upieczona mamą, mam 1.5 miesięcznego synka. W szpitalu po porodzie karmiłam piersią 2 dni po czym straciłam pokarm, maluszek starsznie płakał i dostał butelkę mieszanki. Po dwóch dniach pokarm wrócił, ale Kubuś nie chiał ssać prawej piersi tylko lewą, stąd decyzja karmienia moim mlekiem ale poprzez odciąganie za pomocą laktatora i podawanie butelką. Kilka tygodni jeszcze dokarmiałam małego mieszanką bo nie miałam wystarczającej ilości pokarmu, teraz mam zawsze o jedno karmienie więcej i czeka w lodówce na mojego głodomorka.
Postanowiłam założyc ten wątek bo każda próba wyszukanie w necie informacji o karmieniu butelką ale własnym mleczkiem nie przynosiła żadnych skutków. Piszą dużo o karmieniu piersią i ewentualnie o użyciu laktatora w momencie kiedy mama chce wrócić do pracy...i tyle!!!!a co z nami kobietami które za wszelką cenę chcą utrzymać laktacje, co 3 godziny odciągają pokarm i nawet w nocy nie odpuszczają sobie??????????

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53773.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/044136990.png?6819
http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/29992.png
[/url]

Odnośnik do komentarza

Magart cieszę się że podoba ci się ten wątek, powiedz sama skąd wiedziałaś jaką butelkę wybrac?kiedy zmieniać smoczki?czy powinnaś używać sterylizatora i jak często?nie wspominając o przechowywaniu odciągniętego pokarmu i jego odgrzewaniu tuż przed podaniem maluszkowi!!!
mnie trochęinformacji podano w szpitalu ale to była kropla w morzu potrzeb, sama metodą prób i błędów osiągnęłam stan zadowaljący i dla mnie i dla mojego synka.

Zaczęłam karmić butelką Aventa ale mały miał starszne kolki i nie chciał odbijać po jedzeniu więc zmieniłam na Dr Browna antykolkową i rezultat było widać już po kilku dniach:)
sterylizatora używam raz dwa razy w tygodniu, a w większości wyparzam butelkę gorącą wodą

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53773.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/044136990.png?6819
http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/29992.png
[/url]

Odnośnik do komentarza

my sterylizatora używamy codziennie :) włączasz i po 5-10 min gotowe :D

używamy butelek tomee tippee oraz avent

pokarm podgrzewamy w podgrzewaczu lub jak kto woli w garnuszku z wodą gorącą - nie w mikrofali ( wtedy traci swoje właściwości podobno )

a dobór butelki - wszystko zależy od preferencji malca ale ogólnie ja polecam te sprawdzone marki a nie firmy krzak.

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

Co do karmienia butelką to jestem prawdziwym laikiem...
Jedyne co dowiedziałam się na szkole rodzenia na ten temat to to, pod jakim kątem ją trzymać, jak ułożyć dziecko i że trzeba przerywać w międzyczasie jedzenia wykręcając butelkę z dzióbka maluszka :D

Resztę wymyśliłam sama... I tak:
- butelki mam Aventu i jedną Dr Brownsa. Z Aventu potrafi pić a z Dr. Browns`a za skarby świata nie chce (chyba mu smoczek nie pasuje)
- nie mam sterylizatora, bo nie bardzo wiem po co butelki sterylizować...i tak przy przelewaniu mleka jakieś bakterie się tam znajdą. Ja wyparzam wrzątkiem i tyle jeśli chodzi o higienę butelek. Może mnie ktoś uświadomi, że źle robię :D
- butelki nie myję specjalnym płynem do butelek tylko zwykłym do naczyń i dokładnie wypłukuję, suszę a później wyparzam
- smoczków nie zmieniam i w ogóle nie wiem o co chodzi :D Też się chętnie dowiem
- początkowo pokarm mroziłam w butelce, ale że mam je az 3 to mi teraz szkoda ich zajmować (i dlugo trwalo rozmrażanie). Teraz odciągam laktatorem do butelki i przelewam do zwyklego foliowego woreczka i zamrazam na płasko. Rozmrażam zanurzając woreczek w ciepłej wodzie. Rozmraża się szybciutko. Ale zawsze jest niestety szansa, że woreczek pęknie...Też chętnie poznam lepsze pomysły.
- wiem, że nie powinno się dolewać mleka do innego wcześniej zamrożonego
- mam laktator mini electric medeli, ale nie udaje mi sie nim za wiele odciagnac...z napompowanej piersi tak 150 ml, z nienapompowanej tak gora 50-60. Znam opinie jednej laski, ktora twierdzi, ze recznym udaje jej sie sciagnac o wiele wiecej niz ta medela...Ktoś też tak miał?
I tyle z mojej wiedzy i doświadczeń :D Nie szczególnie dużo także tak jak napisałam - ekpertem nie jestem...

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
tez na początku miałam ten sam problem co Agness. Zuzia nie chciała ssać prawej piersi, nie pomagało przystawianie itp. więc ściągałam laktatorem. Na szczęście udało nam się ją "oszukać": najpierw przygotowałam pierś- wyciągnęłam ja laktatorem, żeby było łatwiej ssać i mleczko szybko płynęło, potem wzięłam Zuzię na lewą rękę (tak, jakbym chciała ją karmić z lewej piersi), troszkę musiałam się nagimnastykować i przekręcić, żeby w ten sposób jej cyca podać (mąż dzielnie mi pomagał), ale załapała. Od tego czasu zaczęła w końcu ssać prawą pierś i do dzisiaj jest ok.
Agness podziwiam Twój upór. Może warto byłoby się wybrać do poradni laktacyjnej - może coś poradzą i synek chwyci też "nielubianą" pierś? Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Co do przechowywania to mi dali w szpitalu takie wytyczne (korzystam jak planuję dłuższe wyjście - można mężowi mleczko zostawić:36_1_1:):

temp. pokojowa - 12 godz
lodówka (+3 do +8 st. C) - 2-5 dni
zamrażalnik lodówki (-10 st C) - 2 tygodnie
zamrażarka (-18 do -20 st C) 6-12 miesięcy

Butelki dzieciom pon 6 m-cy powinno się sterylizować (nie wiem po co, tak czytałam, chyba żeby zlikwidować jak najwięcej bakterii, bo jednak taki maluszek wrażliwy bardzo jest). Nie trzeba mieć sterylizatora - wystarczy gotować przez 5 min.

Smoczki raz na jakiś czas trzeba wymieniać - to tak jak wymieniamy np. szczoteczki do zębów, po prostu się zużywają.

Do przechowywania można zakupić specjalne pojemniki, albo woreczki (niestety trochę kosztują).

Magart mi nie udaje się ściągnąć więcej jak 120 ml z pełnej piersi. To nie zależy od laktatora. Laktacja dopasowuje się do potrzeb dziecka - widocznie dziecko koleżanki więcej potrzebuje pokarmu, to ona ma więcej w piersiach, bo więcej jej się "produkuje".

Odnośnik do komentarza

Magart
Teraz odciągam laktatorem do butelki i przelewam do zwyklego foliowego woreczka i zamrazam na płasko. Rozmrażam zanurzając woreczek w ciepłej wodzie. Rozmraża się szybciutko. Ale zawsze jest niestety szansa, że woreczek pęknie..

Pokarm powinno sie mrozic w pojemnikach lub woreczkach do tego przeznaczonych. Do produkcji "zwyklych" woreczkow (czyli domyslam sie, ze takich z marketu) uzywa sie pelno chemii, ktora pozniej Twoje dziecko wypija z mlekiem.

Odnośnik do komentarza

solange63
Magart
Teraz odciągam laktatorem do butelki i przelewam do zwyklego foliowego woreczka i zamrazam na płasko. Rozmrażam zanurzając woreczek w ciepłej wodzie. Rozmraża się szybciutko. Ale zawsze jest niestety szansa, że woreczek pęknie..

Pokarm powinno sie mrozic w pojemnikach lub woreczkach do tego przeznaczonych. Do produkcji "zwyklych" woreczkow (czyli domyslam sie, ze takich z marketu) uzywa sie pelno chemii, ktora pozniej Twoje dziecko wypija z mlekiem.

Solange masz rację, nie powinno się mrozić w byle czym. Nam nawet na szkole rodzenia mówili, że nie powinno się mrozić ani przechowywać w szklanych pojemnikach, bo coś tam oddziałuje, czy wchodzi w reakcję, nie pamiętam dokładnie, ale jakoś tak to było.

Odnośnik do komentarza

Agness ja tez po wielu przejsciach karmilam swoim mlekiem z butelki. Corka byla na cycu przez 3,5 miesiaca. W tym czasie bardzo malo przybierala na wadze, na poczatku w dolnej granicy normy, pozniej ponizej. Myslalam, ze mam za malo pokarmu i w miedzy czasie odciagalam laktatorem, zeby pobudzic laktacje. Nic to nie pomoglo. Kupilam wage, zeby kontrolowac przyrost masy corki. Moje karmienie odbywalo sie na cztery zmiany; jedna piers w pozycji klasycznej, druga piers w pozycji klasycznej, pozniej powrot do pierwszej, karmienie spod pachy i druga spod pachy. Te wszystkie zabiegi nie przynosily efektow. Pewnego dnia zwazylam corke przed i po jedzeniu. Okazalo sie, ze karmiac piersia wypijala 80 ml, kiedy podalam jej moje mleko z butli, wciagala 120 ml. Wtedy postanowilam odciagac pokarm i dawac butle. Corka bardzo szybko zaczela przybierac na wadze i to po 220 gram tygodniowo (wczesniej bylo 100 gram).

Caly czas bylam pod stala opieka pielegniarki, ktora stwierdzila, ze moja corka z piersi wypijala tyle, zeby przezyc i nic poza tym. Z butli wchodzilo latwiej i sie najadala.
Teraz Noemi dostaje mleko modyfikowane. Podjelam taka decyzje, kiedy mala podrosla i stala sie bardziej absorbujaca. Nie zawsze mialam tyle czasu, zeby odciagac pokarm co 3 godziny. Nocne pobudki tez mnie meczyly i chodzilam jak zombie. Corka od 3 miesiaca przesypiala cale noce, a ja jak swir co 3 godziny wstawalam odciagac mleko. Stwierdzilam, ze lepiej bedzie jesli mala dostanie mm i bedzie miec zadowolona mame, niz taka, ktora przysypia, kiedy tylko moze.

ufff..... to sie rozpisalam :D

Odnośnik do komentarza

Magart
Co do karmienia butelką to jestem prawdziwym laikiem...
Jedyne co dowiedziałam się na szkole rodzenia na ten temat to to, pod jakim kątem ją trzymać, jak ułożyć dziecko i że trzeba przerywać w międzyczasie jedzenia wykręcając butelkę z dzióbka maluszka :D

Resztę wymyśliłam sama... I tak:
- butelki mam Aventu i jedną Dr Brownsa. Z Aventu potrafi pić a z Dr. Browns`a za skarby świata nie chce (chyba mu smoczek nie pasuje)
- nie mam sterylizatora, bo nie bardzo wiem po co butelki sterylizować...i tak przy przelewaniu mleka jakieś bakterie się tam znajdą. Ja wyparzam wrzątkiem i tyle jeśli chodzi o higienę butelek. Może mnie ktoś uświadomi, że źle robię :D
- butelki nie myję specjalnym płynem do butelek tylko zwykłym do naczyń i dokładnie wypłukuję, suszę a później wyparzam
- smoczków nie zmieniam i w ogóle nie wiem o co chodzi :D Też się chętnie dowiem
- początkowo pokarm mroziłam w butelce, ale że mam je az 3 to mi teraz szkoda ich zajmować (i dlugo trwalo rozmrażanie). Teraz odciągam laktatorem do butelki i przelewam do zwyklego foliowego woreczka i zamrazam na płasko. Rozmrażam zanurzając woreczek w ciepłej wodzie. Rozmraża się szybciutko. Ale zawsze jest niestety szansa, że woreczek pęknie...Też chętnie poznam lepsze pomysły.
- wiem, że nie powinno się dolewać mleka do innego wcześniej zamrożonego
- mam laktator mini electric medeli, ale nie udaje mi sie nim za wiele odciagnac...z napompowanej piersi tak 150 ml, z nienapompowanej tak gora 50-60. Znam opinie jednej laski, ktora twierdzi, ze recznym udaje jej sie sciagnac o wiele wiecej niz ta medela...Ktoś też tak miał?
I tyle z mojej wiedzy i doświadczeń :D Nie szczególnie dużo także tak jak napisałam - ekpertem nie jestem...

- sterylizator jest po prostu dla wygody - wrzucasz butelki ( zazwyczaj można w 2 piętrach umieścić więc zmieści się wszystko : butelki, smoczki, części laktatora, smoczki do ssania ), wlewasz wodę, włączasz i tyle. Do tego dokąd nie otworzysz pokrywy, sterylizatory utrzymują sterylność ( u nas do 3h ). U nas sprawdził się już za 1 razem i dotrwał do dzisiaj.

Po zakończeniu używania można go spokojnie używać jako urządzenia do gotowania na parze ( warzywka )

- smoczki wymieniamy bo się zużywają, stają się mętne i zwyczajnie mogą np. pęknąć podczas jedzenia czy jak szkrab przygryzie i wtedy łatwo możemy spodziewać się zakrztuszenia spożywanym płynem.

- do mrożenia używać najlepiej albo przeznaczonych do tego pojemniczków albo specjalnych torebeczek do pokarmu.

- co do laktatora to ja miałam elektryczny i zmieniłam na ręczny, odciągałam więcej i szybciej ręcznym a do tego cichutko więc mogłam to robić nawet przy śpiącym dziecku.

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z Ardharą smoczki trzeba wymieniać przy butelkach bo się zużywają, robią się takie jak za mgła i nawet mycie i wycieranie nie pomaga, ja wymieniam raz w miesiącu. Poza tym w zależności od firmy z jakiej macie butelkę smoczki wymienia się co po 3 miesiącu, 6msc itp dlatego, że kolejne mają większą dziurkę i pokarm leci szybciej.
Co do sterylizatora to niby wygoda ale mi pochłania więcej czasu wycieranie wszystkich akcesorii od razu niż jak pojedyńczo to robię kiedy czas mi pozwoli.
mleko przechowuję w pojemniczkach, mam zestaw Aventu manualny laktator + kubeczki do przechowywania, minus jest ten że jak wystawiam z lodówki i chcę odlać tylko troszkę mleka to nie widać miarki która jest narysowana na nich!!!!!!
Ja podgrzewam mleko wystawiając z lodówki na parę minut przed podgrzaniem a następnie miseczka, ciepła ale nie gotująca woda bo mleko straci wartościowe witaminy itp, i wstawiam kubek z mlekiem, a nie butelkę dlatego że plastik nie chce się nagrzać tak szybko jak szkło.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53773.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/044136990.png?6819
http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/29992.png
[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej, ja po cesarce nie mialam wogole pokarmu, Mala wisiala na cycku przez 3 doby, w koncu zdecydowano podac jej butle, bo stracila na wadze 11 %, co juz ponoc zagrazalo zdrowiu.
Karmilam dalej piersia, 30 min jedna, pozniej 30 min druga, pozniej flaszka z mieszanka. I tak przez miesiac. Po miesiacu kupilam laktator i po jedzeniu Malej pomopowalam ile sie da. Udawalo mi sie odciagnac na jedne posilek, pozniej na dwa.

Gdy mala miala 6 czy 8 tygodni, stanowczo powiedziala dziekuje butelce. Od tego momentu karmie ja jedynie cyckiem. Butelka nie wchodzi w gre - mala ma juz prawie 6 i pol miesiaca. Troche to klopotliwe, bo musze wszedzie z Mala (nie ma mozliwosci by ja zostawic z kims, kto ja nakarmi butelka), ale jest coraz lepiej - pracujemy nad jedzeniem lyzeczka i piciem z kubka/szklanki.

Jezeli chodzi o laktator, ktory pomogl nam w "rozbujaniu" laktacji to byl elektryczny Avent. Uwazam, ze recznym bedzie ciezko. Kolezanka, ktora potrzebowala sciagac mleko probowala recznym Aventem i sciagala o polowe mniej, niz pozyczonym pozniej ode mnie elektrycznym.

Butelek mielismy wiecej, wiec mylismy po kazdym posilku i zbieralismy do wieczora. Wieczorem sterylizowalismy wszystko - czesci laktatora, butelki, smoczki itp.

Uzywalismy calego zestawy Avent, mozna kupic antylkolkowe smoczki itp.

Podgrzewalismy mleko w mikrofalowce. NIe traci ono wlasciwosci. Jedynie trzeba bardzo uwazac, bo mleko jest nierownomiernie podgrzane, wiec trzeba pozniej dobrze wymieszac, by nie bylo miejscowo gorace.
Moj maz wypracowal sobie czas i moc jakie byly potrzebne do odpowiedniego podgrzania.

Niestety nie mrozilam mleczka - nigdy nie mielismy wiecej, kiedy Mala chciala pic z butli. A jak juz mamy wiecej, to Mala nie chce butli, wiec nie ma sensu.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Magart
Co do karmienia butelką to jestem prawdziwym laikiem...
Jedyne co dowiedziałam się na szkole rodzenia na ten temat to to, pod jakim kątem ją trzymać, jak ułożyć dziecko i że trzeba przerywać w międzyczasie jedzenia wykręcając butelkę z dzióbka maluszka :D

Resztę wymyśliłam sama... I tak:
- butelki mam Aventu i jedną Dr Brownsa. Z Aventu potrafi pić a z Dr. Browns`a za skarby świata nie chce (chyba mu smoczek nie pasuje)
- nie mam sterylizatora, bo nie bardzo wiem po co butelki sterylizować...i tak przy przelewaniu mleka jakieś bakterie się tam znajdą. Ja wyparzam wrzątkiem i tyle jeśli chodzi o higienę butelek. Może mnie ktoś uświadomi, że źle robię :D
- butelki nie myję specjalnym płynem do butelek tylko zwykłym do naczyń i dokładnie wypłukuję, suszę a później wyparzam
- smoczków nie zmieniam i w ogóle nie wiem o co chodzi :D Też się chętnie dowiem
- początkowo pokarm mroziłam w butelce, ale że mam je az 3 to mi teraz szkoda ich zajmować (i dlugo trwalo rozmrażanie). Teraz odciągam laktatorem do butelki i przelewam do zwyklego foliowego woreczka i zamrazam na płasko. Rozmrażam zanurzając woreczek w ciepłej wodzie. Rozmraża się szybciutko. Ale zawsze jest niestety szansa, że woreczek pęknie...Też chętnie poznam lepsze pomysły.
- wiem, że nie powinno się dolewać mleka do innego wcześniej zamrożonego
- mam laktator mini electric medeli, ale nie udaje mi sie nim za wiele odciagnac...z napompowanej piersi tak 150 ml, z nienapompowanej tak gora 50-60. Znam opinie jednej laski, ktora twierdzi, ze recznym udaje jej sie sciagnac o wiele wiecej niz ta medela...Ktoś też tak miał?
I tyle z mojej wiedzy i doświadczeń :D Nie szczególnie dużo także tak jak napisałam - ekpertem nie jestem...

Jezeli chodzi o sterylizowanie to jest ono konieczne, ze wzgledu, na to ze czasem nieodmyte (niewidoczne golym okiem) resztki mleka pozostaja na smoczkach czy butelkach, grozi to wytowrzeniem sie groznych dla malucha bakterii mlecznych. Jednak wcale nie trzeba kupowac od razu sterylizatora. WYstarczy wygotowac butelki raz dziennie przez 5 min.

Jezeli chodzi o smoczki - to jezeli masz siliknowe to wytrzymuja dluzej. Latexowe krocej. Latexowe nalezy wymienic gdy sie kleja, guma traci jednolita strukture, albo robia sie dziury.
Butelki nalezy wymienic, kiedy nabieraja zapachu - powachaj srodek - nie powinno byc zadnego zapachu w butelce. Jezeli jest, to znaczy, ze bakterie zaczynaja sie rozwijac.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

marzen@
solange63
Magart
Teraz odciągam laktatorem do butelki i przelewam do zwyklego foliowego woreczka i zamrazam na płasko. Rozmrażam zanurzając woreczek w ciepłej wodzie. Rozmraża się szybciutko. Ale zawsze jest niestety szansa, że woreczek pęknie..

Pokarm powinno sie mrozic w pojemnikach lub woreczkach do tego przeznaczonych. Do produkcji "zwyklych" woreczkow (czyli domyslam sie, ze takich z marketu) uzywa sie pelno chemii, ktora pozniej Twoje dziecko wypija z mlekiem.

Solange masz rację, nie powinno się mrozić w byle czym. Nam nawet na szkole rodzenia mówili, że nie powinno się mrozić ani przechowywać w szklanych pojemnikach, bo coś tam oddziałuje, czy wchodzi w reakcję, nie pamiętam dokładnie, ale jakoś tak to było.

Jezeli chodzi o szklane, to po prostu chodzi o ryzyko pekniecia (mikorpekniecia), a tym samym pojawianie sie odlamkow szkla.
Ze nie wspomne, ze mleko zwieksza swoja objetosc po zamarznieciu i butelka po porstu eksploduje.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Agness a nie myślałaś o tym urządzeniu, nie wiem jak się nazywa, może któraś mama wie, co się je jakoś podłącza do sutka i przystawia się dziecko do piersi i mleko leci z sutka i z podłączonej rurki, wtedy dziecko uczy się ssać pierś i dostaje odpowiednią ilość pokarmu i się nie denerwuje...ponoć po jakimś czasie dziecko uczy się na tyle dobrze ssać pierś, że można zrezygnować z tej rurki.

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

Witam!
Ja też karmiłam mojego synka moim mlekiem z butelki przez prawie 4 miesiące. Mój maluch tak zgryzł mi piersi w szpitalu, że porobiły mi sie zastoje, siniaki i każda próba przystawienia maluch to był jeden wielki ból, a mały nie dawał rady nic wyssać i cały czas był głodny. Jeszcze w szpitalu zaczęłam wiec ściągać mleko bo to mniej bolało a mały sie najadał. Oczywiści mały się szybko przyzwyczaił do butelki i jak skończyły się problemy z brodawkami to już pierś była bee. Mimo wszystko uczyłam małego ssania piersi. Jak mały miał 3.5 mies zaczął załapywać o co chodzi o co chodzi i tak na początku tylko rano przez sen ssał pierś i w przeciągu 2 tyg doszliśmy do całodobowego karmienia piersią co mnie bardzo cieszy.

Ja używałam laktatora elektrycznego medela, a butelki: 1 medela (dołączonego do laktatora) + 2 nuka (pasowały do latkatora).
Mleka nigdy nie mroziłam bo mały zużywał na bieżąco wcześniej ściągnięte mleko. Mleko podgrzewałam w kubeczku z gorącą wodą. brudne butelki myłam zwykłym płynem do naczyń i parzyłam wrzątkiem. Nigdy nie gotowałam żadnej ani nie sterylizowałam i małemu nic nie jest.

Tu jest link do aukcji allegro z tym urządzeniem o którym pisze ezelka:
MEDELA - Zestaw SNS (1742725794) - Aukcje internetowe Allegro

Odnośnik do komentarza

Heh - wiedziałam, że fajny wątek i że się czegoś dowiem.
Gotować gotuję butelki i laktator więc tu akurat trafiłam :D Popatrzyłam na smoczki i butelki i nie ma zmętnienia, osadów, zapachu więc poczekam z wymianą.
Woreczki lub kubeczki do mrożenia pokarmu kupię jak będę więcej mrozić. Od 3 tygodni nie ściągnęłam nic, bo Mały wszystko wydulda...zobaczymy jak to będzie po powrocie do pracy. Wstępny plan minimum zakłada karmienie piersią do 6 miesiąca a później jak życie pokaże... Mam nadzieję, że uda się przeciągnąć do roku czasu.
Ale temat butelek będzie aktualny już z niedługo, bo będę chciała zacząć podawać soczek jabłkowy po 4/5 miesiącu. Herbatek na razie pić nie chce, podobnie jak wody.
Co do tego zestawu medeli SNS to, jeśli ktoś jest zainteresowany, proponuję udać się do poradni laktacyjnej (wejść na stronę fundacji Mleko Mamy i tam są podane punkty porad), bo wiem, że w niektórych poradniach można wypożyczać sprzęt do pobudzania laktacji i może mają tam coś takiego.

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Wychowałam dw óch synów na butelce,smoczki i butelki wymieniałam tak jak Jomira pisała kiedy była konieczność było widać że coś z nimi nie tak a nie co miesiąc bo to bez sensu.
Nie sterylizowałam żadnych rzeczy dzieci,po zakupie butelki,smoczka gotowałam przez pięć min i to wszystko potem myłam zwykłym płynem do naczyń,płukałam ciepłą wodą i to wszystko.Moi synowie maję 10 i 6 lat i żadnej bakterii nie mieli a spotkałam się z nie jedną opinią dzieci wychowywane sterylnie są bardziej narażone na bakterie bo nie umieją się ich organizmy przed nimi bronić.

Odnośnik do komentarza

IWA23
Wychowałam dw óch synów na butelce,smoczki i butelki wymieniałam tak jak Jomira pisała kiedy była konieczność było widać że coś z nimi nie tak a nie co miesiąc bo to bez sensu.
Nie sterylizowałam żadnych rzeczy dzieci,po zakupie butelki,smoczka gotowałam przez pięć min i to wszystko potem myłam zwykłym płynem do naczyń,płukałam ciepłą wodą i to wszystko.Moi synowie maję 10 i 6 lat i żadnej bakterii nie mieli a spotkałam się z nie jedną opinią dzieci wychowywane sterylnie są bardziej narażone na bakterie bo nie umieją się ich organizmy przed nimi bronić.

jeśli ktoś sterylizuje stale, nawet po podaniu wody to można mówić o nadmiernej sterylności jednak dla noworodka sterylizacja jest potrzebna - nie dała bym kilkudniowemu dziecku butelki umytej płynem do naczyń bez sterylizacji :/

moja córka wychowała się też na butelce i były sterylizowane a nie jest ani alergikiem ani dzieckiem narażonym na wszelkie infekcje.

No ale to moja opinia - każdy robi jak sobie uważa.

ps. ostatnio gdzieś wyczytałam że najnowsze badania wskazują iż podgrzewać pokarmu matczynego w mikrofali nie należy i bynajmniej nie ze względu na nierównomierne podgrzewanie - może to fama, może nie ale ja tego nie robiłam dla świętego spokoju.

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...