Skocz do zawartości
Forum

Mama wcześniaka walcząca o pokarm z piersi!!!


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.Dziewczyny-bedzie pragmatycznie,jak nie na mnie przystalo,ale baczac na pore,inaczej być nie moze:)reszte mam nadzieję dopisac w trakcie ewentualnych odpowiedzi.
Urodzilam przez nagle c.c.Dziecko zostalo zabrane do innego szpitala,nawet nie dane mi go bylo zoabzcyc:(trauma przez 4 dni,gdy lezalam w szpitalu,a syn walczyl o zycie.W dodatku jestem samotna matka,facet okazal sie wielkim nieodpowiedzialnym draniem,moja ogromna pomylka..Wiec nie musze Wam pisac o moim stanie psychicznym...Czuje sie opuszczona,przytloczona obowiazkami,na mojej glowie dom,zakupy,psy,dziecko.Pomaga mi Mama i brat.
Zapewne to wszytsko ma ogromny wplyw na wydzielanie przez moje piersi mleka.Pokarm pojawil sie w 5 dobie po narodzinach dziecka i zaczelam go odciagac laktatorem,najpierw recznym,potem elektrycznym.Nie odciagalam w nocy,w w dzien poprzez nawal obowiazkow i dojazdow codziennych do szpitala(droga w jedna str.ponad godz)odciagalm nieregularnie,czasem po 8 godz nawet,ale ze syn potrzebowal niewiele,to pokarmu mialam az nadto.Zamrazlam i przewozilam do szpitala.I tak juz sciagam od 2 miesiecy.Od 2 tyg mam go wreszcie w domu.Tylko problem w tym,ze kiedy poszlam "zamieszkac"z nim w szpitalu pod koniec jego pobytu,gdyz nie umial jesc(synchronizacja oddechu z polykaniem),to ja zaczelam miec coraz mniej pokarmu i juz tam,dokarmialam go sztucznym mlekiem,w proporcjach mniej wiecej 250 mojego mleka i ok 80-50 modyfikowanego.Tam bylam b.sumienna,gdyz milam czas tylko dla dziecka.Ale warunki byly koszmarne,w sali znajdowalo sie inne dziecko,bez matki,pielegniarki nawet w nocy halasowaly,nie liczyly sie z nikim,swiatlo nagle nad glowa potrafilo rozblysnac ,gdy ja zmorodowana zdarzylam zasnac...Nawet nie chce wracac do tej traumy myslami,wciaz halas,wciaz masa ludzi na korytarzu,w sali,studenci wchodzacy do naszego pokoju,podczas gdy ja sciagam mleko!!!!Az mi sie wyc chce na wspomnienie tych 8 dni...Wrocilismy do domu,wiecej zajec,powrot do zycia,wiec nie przystawialm go do piersi,tylko odciagalam,bo bylo go coraz mniej,a dla nas wazne bylo to,by widziec ile on zjada,bo on nawet nbie wolal,gdy byl glodny na poczatku,wciaz spal,mial biedak b.silna niedokrwistosc,mial przetaczana krew...ech ...co ja przezylam...juz wycieram nos,wiec nie jest dobrze..Urodzil sie z niewydolnoscia oddechowa,przeszedl zabieg na serce(botall),czesto dokuczala mu bradykardia...
W konsekwencji(wracam do karmienia)przez ostatnie dwa tyg.sciagam ok 90 ml pokarmu.....po nocy ok 40,w dzien po 20....Jak przypomne sobie ta ilosc mleka w pierwszych dniach laktacji...:(boze,mleko wylewalam bo mi france ze szpitala butelek nie dawaly w il.wystarczajacej,a jak chcialam mrozic w swoje to mowily"i tak pokarm moze byc w zamrazalniku misiac ,wiec niech pani sie nie trudzi".Brak slow,wciaz widze ,jak mleko splywa do zlewu!!!pragnelam z calego serca dac mu chociaz swoj pokarm!!chociaz tyle,swoja bliskosc....W dodatku przeszlismy na bebilon 1.Okazalo sie,ze ma atopowe zapalenie skory...Jakbysmy malo przezyli,prawda?pediatra przepisala bebilon pepti,je normalnie,bez problemu,tylko czesto ulewac zaczal..W ciagu dnia daje mu swoja 60-90 ml pokarmu.
PYTANIE????
CZY JEST JAKAS SZANSA BY ODBUDOWAC LAKTACJE?CZY MAM WALCZYC JESZCZE,CZY DAC SOBIE SPOKOJ?
TYLKO SIE DODATKOWO DENERWUJE,GDY WIDZE W BUTELCE OD LAKTATORA 20 ML,PO UPLYWIE 3 GODZ...
DAJAC MU PIERS,KIEDY JEST PRAWIE NAJEDZONY,ON SSIE,ALE NIE SADZE BY MU COS SZCZEGOLNEGO LECIALO,SKORO JA MAKSYMALNIE SCIAGAM 20-30 I TO NACISKAJAC PIERS
DODAM,ZE W SYT.JEGO ATOPOWEGO Z.S.-JAK NAJBARDZIEJ WSKAZANE JEST MELKO MATKI,GDY JAK NAJMNIEJ UCZULA.
Z GORY DZIEKI ZA INFORMACJE TYPU,JAK NAJCZESCIEJ PRZYSTAWIAJ,PIJ HERBATKI-TO JUZ WYPROBOWANE.
MNIE INTERESUJA FAKTY-MOZE JEST KTOS TAKI JAK JA,KTO PRZEZYL PODOBNA SYTUACJE I UDALO MU SIE WYGRAC Z ZANIKAJACA LAKTACJA.
JESZCZE SIE NIE PODDAJE,ALE JEST MI CORAZ CIEZEJ.
DZIEKUJE SERDECZNIE ZA PRZECZYTANIE,MOJEJ JAKZE PRAGMATYCZNEJ WYPOWIEDZI:))

Odnośnik do komentarza

Witaj Kochana ciężkie chwile przechodzisz i do tego sama dobrze ze masz mame i brata przy sobie

Kochane ja oboje moich dzieci karmiłam i jeszcze karmie piersia.
Wiem ze czasami pomaga ciepły prysznic lub po prostu ciepły strumien wody na piersi a potem nie sciskanie czy ich naciskanie ale draznienie delikatne zatok mlekowych czyli człej tej otoczki postaraj sie tez myslec przy tym o karmieniu byc moze sie uda. potem spróbuj sciagnac mleczko.Powodzenia.

http://emotikona.pl/gify/pic/10zyrafa.gif http://pathi.pl/pl/ http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gifPolecam nosidełka dla Maluchów Mei Tai od Pathi :) dobierze rozmiar a Ty wybierzesz aplikację w swoim stylu :)My już się tak nosimy :):36_15_44:
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49503.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmx7faw3h1.png

Odnośnik do komentarza

Laktator nie ściąga tyle co dziecko więc nie martw się że ściągasz 20/30ml mleka masz napewno więcej.staraj się go karmić jak najmniej butelką gdyż na sztucznym jest najedzony i moło ściąga z piersi.w nocy jest najlepszy pokarm więc staraj sie go w nocy dostawiać.Nie poddawaj się bo póżniej możesz żałować.I nie stresuj się bo to też wpływa na laktacje.Ja mojego starszego syna też miałam problem z dostawieniem,gdyż po porodzie miałam problemy zdrowotne a potem mój syn,w konsekwencji tego w szpitalu dali go na butelkę a jak wyzdrowiałam to kazali mi go dostawiać.Miałam problem bo mleka prawie nie było,brodawki nie wyrobione,a mały przyzwyczajony do butelki.Prubowałam ale w końcu się poddałam w szpitalu nie miałam wsparcia i pomocy tylko miałam go dostawić i już. Kiedy się poddałam emocje moje opadły już się nie martwiłam że syn głodny bo go nie umię przystawić do piersi,laktacja się poprawiła miałam sporo mleka ale mój syn już wolał butelkę.Do dziś żałuje że tak szybko się poddałam.Trzymam za ciebie mocno kciuki ,nie poddawaj się.

Odnośnik do komentarza

endlessemotion witaj, chciałabym Ci pomóc i teoretycznie mogłabym - odciągam dla córki już piąty miesiąc. Przede wszystkim radziłabym się zdystansować do tekstów trącących terrorem laktacyjnym, że musisz na rzęsach stanąć czy się zarżnąć, bo karmić piersią musisz. Sama wyznacz sobie cel, sama sobie odpowiedz czy i dlaczego chcesz karmić swoim mlekiem. Czy Twój synek nauczy się sam pić jakoś tam pewnie od Ciebie zależy, ja np. nie uczyłam córki (po tym, jak okazało się, że je nieefektywnie) za wszelką cenę, bo odbywałoby się to jej kosztem - z głodu przepłakała miesiąc, dłużej nie mogłam na to pozwolić. Myślę, że w utrzymaniu laktacji laktatorem najbardziej pomaga regularność, a o to pewnie Ci najtrudniej. Ja robię to obecnie 5 razy dziennie co 4 i 4,5 godz. i przez co najmniej pół godziny. To, razem z czynnościami towarzyszącym, około cztery godziny wyjęte z życiorysu, do tego samo karmienie i inne czynności pielęgnacyjne. Trzeba żyć w pewnym systemie, pamiętać o kilkunastu rzeczach, dostosowywać się do nieoczekiwanych sytuacji. To trudne, ale wykonalne, dobrze mieć kogoś do pomocy. Picie herbatek też nie jest głupie, ale trzeba znaleźć tę właściwą: ja piję bocianka Medeli, parzę w termosie 2 litry i piję przez cały dzień. Obserwacja siebie pozwala mi wysnuć wniosek, że im więcej piję (+woda z sokiem) pomiędzy sesjami, tym więcej mleka. Odciągam 150-180 ml. Podczas odciągania robię zakupy, głupotki w necie albo bawię się (w dość ograniczony sposób, ale zawsze) z córeczką - byle ta czynność nie nudziła. Na początku nie obędzie się bez wspomagania mlekiem modyfikowanym, aby stworzyć dystans. Ja mam w lodówce 3 butelki do przodu i mam komfort psychiczny, że nie muszę odciągnąć na gwizdek. No i niestety robię to też w nocy.
Jeśli uznasz moje doświadczenia za pomocne, chętnie je jeszcze rozwinę :) Powodzenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09t5odljkk41ww.png

Odnośnik do komentarza

Witaj!

Podziwiam Cię bardzo i Twoją wielką chęć karmienia synka. Ja miałam podobnie, no ale zdecydowanie duużo mniej problemów.

Jeśli synek potrafi ssac z piersi (bo z tego co zrozumiałam przystawiasz go)
Próbowałas przystawić go zanim nakarmisz go bebilonem? Wtedy więcej zje z Twojej piersi.I dziecko bardziej pobudza laktację niż laktator.

Druga rzecz - pij duuużo, naprawdę jest więcej mleka jak się pije dużo płynów, nie musza to być herbatki laktacyjne, dużo, nawet 3 litry.

Trzecia rzecz - ja karmiłam synka, najadał się, a potrafiłam ściągnąć z obu piersi MAX - 50 ml, taka uroda moich piersi po prostu, za nic laktator nie wydusił więcej.

Może napisz jeszcze do naszego doradcy laktacyjnego? Ew. zadzwoń do poradni laktacyjnej?

Pozdrawiam i mam nadzieje, że napiszesz nam kiedys optymistycznego posta. Trzymaj się, tyle już przeszłas z synkiem, będzie tylko lepiej.

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Przede wszytskim serdecznie dziekuje Wam dziewczyny za odpowiedzi.
Dzisiaj udalo mi sie troche odespac,moja mama zajela sie synkiem,az do godz 14.
A nasz dzien wygladal w skrocie tak-zjadl z babcia 90 bebilonu o 13,ok 14 juz szukal pokarmu,wiec go dostawilam do piersi,ktora najpierw pobudzilam laktatorem recznym.Jadl ponad pol godz.z obydwu piersi.Tylko ile zjadl?no wlasnie..potym odciagnelam jeszcze 30ml,a zazwyczaj po nocy sciagalam ost.ok 40 nawet tylko,wiec jesli zjadl z 20 to mysle,ze maks..Chyba,ze tak jak piszecie i powiem szczerze,ze przeczytlam o laktataorach juz pare razy taka opinie,ze byc moze nie sciagaja tak jak powinny w moim przypadku.Po piersi polaczylam zbunkrowana z nocy 20 ml z 30ml,wraz z "fortiferem"(polepszacz pokarmu,juz niestety sie skonczyl,a dostalam go lezac w szpitalu i zapewne nie da sie go nigdzie nabyc,bo bylo na nim napisane,ze tylko do uzytku szpitalnego),z czego zjadl tylko 20ml.....i naturalnie-ulal i to porzadnie.Po prostu zalamac sie mozna...Tyle zachodu,karmienia,czasu...a tu bllllllllllleeeeeeeeeeeeeee...i game over.
Oczywiscie,post factum-byl glodny,ale przetrzymalam go z dwie godz.i co?
Myslalam,ze w piersiach bedzie pokarm(caly czas to wizualizuje,przypominam jak lecial wczesniej,ale niestety wciaz czuje jak bardzo mam scisnieta przepone,pod jakim stresem jestem kazdego dnia)i ....sciagnelam 10 ml...........................wiec nawet go nie przystawilam,tylko nakarmilam niezjedzona 30 plus nieszczesna 10=40ml + 40 modyfikowanego.
Zapewne glody bedzie po 2 godz,czyli tak 19.30,o ile nie wczesniej.Ale tym razem zrobie tak samo,pobudze laktatorem piersi i podam jemu.Mysle,ze jak bedzie glodny,to nie bedzie mojej piersi traktowal,jako zabawki,co nie raz czynil.Na sczescie moje brodawki sa podobno stworzone do karmienia(tak mi mowily polozne w szpitalu,nie mam probl.z chowajacymi sie,dodatkowo wystarczy je dotkanc ,a stercza jak smoczek:))nie jestem tylko przekonana,czy on sobie dobrze radzi..Czasem slysze,ze przelyka,ale b.rzadko,raczej ssie i ssie i tyle.Zobaczymy jak bedzie to wygladalo,gdy go przystawie jak bedzie glodny,woem ile mniej wiecej zjada,wiec zobaczymy ile zje modyfikowanego po piersi.
Dziekuje za fajny pomysl z termosem Anoushka:))
Pytanie do Iwonka-w jaki sposob mam skontaktowac sie tutaj z tym doradcom?pewnie poszukam,ale szybciej byloby gdybys byla tak zyczliwa i podala mi "namiary",by tu napisac do niego.Mam tez nadzieje,na posiadanie piersi podobnej urody do Twoich:)))
IWA23-wiem dokladnie co masz na mysli mowiac o braku wsparcia......
Polozna przyszla do mnie,bo ordynator ze szpitala,gdzie zabrali mi wtedy malenstwo,prosil o moj pokarm.Okropna baba dotknela moich piersi,jakby dotykala cista na pierogi!!pewnie,ze byly miekkie!szkoda,ze nie wiedzial ,ze tak naprawde pokarm moze sie pojawic pozniej,zwlascza ,ze bylo to c.c.na poczatku 8 mies.Ot tak-wstalam rano,pojechlam do szpitala bo plamilam(od tyg.ale barany nie wiedzieli co mi jest)i za pol godz nie mialam w sobie dziecka.Niby lozysko oddzielajace sie przedwczesnie..A na usg"widzicie,tu peklo jakies naczynko i dlatego krwawi".:))))))))usmiecham sie,bo juz nie dowiem sie jak bylo naprawde.Zaluje tylko,ze pojechalam w kierunku polnocnym do szpitala,zamist poludniowym.To byl wielki blad i oczywiscie gdzies tam pokutuje wyrzuty sumienia,ze gdyby nie to,to moze syn urodzilby sie w terminie i cala ta gehenna nas by wszytskich ominela...Dzieki dziewczyny raz jeszcze...zobaczymy co walka pokaze.
Chcialam zapytac o to,czy znacie problem atopowego zapalenia skory?biedak ma cala sliczna buzie w male czerwone punkciki:(((zlewaja sie w calosc i wyglada jak chlopak karmiony na mleku prosto od krowy na wiejskiej polanie:-)))))))moze jakies sposoby by to powstrzymac?musze sie znowu doedukowac....

Odnośnik do komentarza

Witam moj maly ma prawie trzy miesiace i wiem ze nasze problemy sa bez porownania ale tez troche przeszlam. Maxio najprawdopodobniej tez ma azs u nas objawia sie to bardzo sucha skora, na policzkach ma czerwone krostki zlewajace sie w calosc czasem policzki sa tak suche ze az sie blyszcza. Od jakis 10 dni jestem na bardzo restrykcyjnej diecie nie jem nic co zawiera bialko mleka krowiego wiec mleko, jogurty, ciastka, maslo, sery itp odpadaja dodatkowo miod, kakao, pomidory, truskawki, orzechy, konserwanty itp. U takich maluszkow bardzo ciezko jest poznac co uczula wiec najczesciej trzeba odstawic wszystkie potencjalne alergeny a potem metoda prob i bledow po kolei wracac do zakazanych produktow. Jesli chodzi o laktacje to mialam podobna sytuacje tylko ze u mnie zniknela zupelnie nie mialam nawet 10ml. Zachorowalam na angine ropna wysoka goroczka i ogromny stres ze zaraze malego zrobily swoje. Polozna kazala mi nie rezygnowac (ale latwo bylo mowic jak twoje dziecko piszczy z glodu). Wiem ze slyszalas wiele historii typu duzo pic, ja tez w to nie wiezylam ale mi pomoglo pilam ogromne ilosci wody na herbatki patrzec nie moglam i odciagalam co godzine przez jakies dwa dni bo moj maly nie chcial ciagnac pustego cyca a w nocy przystawialam na spiocha bo nie mialam sily odciagac. Po kilku dniach mleko wrocilo. Jesli bardzo ci zalezy to walcz ale jezeli nie masz juz sily nie czuj sie winna, butelkowe dzieci tez zyja i sa zdrwe i szczesliwe. Powodzenia!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-48777.pnghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-48778.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki Betka za odpowiedz.
Przystawilam go do piersi,uprzednio chccac troche sciagnac laktatorem...i nie lecialo nic....a jak przystawilam jego....to gdy po paru minutach na chwile wyjelam mu z buzi brodawke,to mleko przy ucisnieciu piersi az tryskalo!!!!!!!:))))))jadl 45 min z malymi przerwami....ale nie najadl sie,dokarmilam 30ml modyfikowanego.Niestety od pol godz wciaz ryczy,a ja nie chce mu dawac smoczka,bo wydaje mi sie,ze bedzie pozniej tak samo traktoal moja piers,gdy juz sie naje-to bedzie sobie po prostu durdal.
Macierzynstwo to nie jest latwa sprawa............
Ja na AZS mam przepisana masc przez lekarza-robiona,ale z tego co widze,nie wykazuje jeszcze spektakularnych efektow....
No coz,ide wykapac bekse,zdycham z wyczerpania,glowa boli mnie od porodu prawie codziennie......czyli juz 2 mies.Przypuszczam,ze to stres ale i byc moze powiklanie po znieczuleniu zewnatrzoponowym.Zjawisko fatalne,bo jak tu funkcjonowac?Dodam,ze nigdy nie mialam probl.z migrenami itd,ale ma je moja mama i moze mi sie uaktywnily pod wplywem stresu?:(Co o tym sadzicie?

Odnośnik do komentarza

Powiem tak. Termin z Kubusiem mialam na 14 marca, urodzilam 3 lutego, wiec tak jak Twoj synus jest wczesniakiem. Na szczescie byl duzy i sam potrafil sobie poradzic (po kilku godzinach po porodzie dostalam go juz do siebie)> Jestem w stanie sobie wyobrazic co przeszlas, gdy Ci go zabrali. Kuba sie urodzil w zamartwicy nawet nie plakal. Ja przeryczalam pol dnia, bo nikt mi nic nie chcial powiedziec. Na moje pytania czy zyje nikt nie odpowiadal. Jak juz go dostalam to od razu do cyca przystawilam pokarm lecial bez problemu. Po kilku dniach jak wrocilam do domu maz powiedzial,ze da malemu wieczorem moje mleko z butli i zebym odciagnela. Mialam juz laktator po starszej corci i co? Szok... sciagnelam 5ml z obu piersi. Swiat sie zalamal w jednej chwili, bo tak bardzo mi zalezalo na karmieniu. Wiec walczylam jak lwica. Dostawialam ile wlezie na kilka dni polozylam sie z mlodym do lozka i tak ciumkal caly czas. Lekarka poradzila kupic tabletki na laktacje, pic herbatki, karmi, no i raz dziennie napar z kminku(swoja droga nie jest taki okropny jak sie poslodzi tymbardziej, ze kminku nie jesz) :) no i posluchalam rad nie sciagania laktatorem tylko karmienia. Z dnia na dzien sie poprawialo. Coraz dluzej spal, byl usmiechniety, a ja dumna ze dalam rade.
Teraz Kubulec ma 10,5 miesiaca i mam inny problem :P Nie chce nic innego tylko cyca :P Bez kitu moje dziecko nie je nawet zupek, deserkow no po prostu nic tylko cyc.
Przede wszystkim pij duzo i mysl pozytywnie. Laktator nigdy nie wyciagnie tyle co dzidzia. Poza tym jak dostawiasz to z czasem sie nauczysz jak rozpoznac ile dziecko je. Musisz sie zdystansowac i przede wszystkim wierzyc, ze Ci sie uda. Ja napewno bede trzymala kciuki bardzo mocno. Odstaw butle, polozcie sie do lozka i ciumkajcie kilka dni, a zobaczysz ze efekty beda. Aha mi od razu doradca laktacyjny kazal nie trzymac scislej diety. Jesc prawie wszystko, prawie tzn bez wzdymajacych rzeczy.
POWODZENIA :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s20mmckvk4mz7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcupjy3s2ez5z9.png

Odnośnik do komentarza

Jak ci idzie karmienie maluszka?
W jednym poście napisałaś że mały jadł przez 45min a potem go dokarmiłaś i dalej płakał.
Wiem co możesz zrobić aby go nie dokarmiać a zarazem sprawdzić czy to co zjada to wystarczy:idz go zważyć a potem przez tydzień podawaj mu tylko pierś nawet jak będzie chciał co 15 min,po tyg zaś go zważ (powinien ważyć o 210g czyli 7x30g)jak pędzie miał mniej to masz za mało pokarmu i musisz go dokarmić,nie dokarmiaj po każdym karmieniu piersią tylko wybież jeden posiłek.Tak mnie poinstruował mój lekarz bo moja mała będąc tylko na piersi przez pierwsze 3 tyg mało przybrała.Ale na szczęście nie musiałam dokarmiać bo w następnych 3 tyg przybrała prawidłowo,ale pierś dostawała na żądanie nawet po 15 min.Smoczka nie bój się dawać nie będzie się bawić brodawką jak będzie głodne.

Odnośnik do komentarza

Witaj !
Miałam podobną sytuację choc o wiele mniej dramatyczną...
Urodziłam również przez cc wcześniaczkę i okazało się,że mamy konflikt więc przez 10 dni był zakaz karmienia piersią warunki do ściagania były koszmarne-jak mialam siłe to było tysiąc gapiów w sali itd z resztą nie chciało mi się męczyć i potem i tak wylewać. Wychodząc ze szpitala moja córka była dzieckiem butelkowym ale w domu zaczełam ją przystawiać pomimo,że położna twierdziła,że nic z tego nie będzie bo za długo nie karmiłam itd. I tak :w moim przypadku laktatorem mogłam tylko zciągnąć troszke pokarmu ale na bank nie pobudzał laktacji,jak przystawiałam Lenke to nawet jak malutko zjadła to dopiero ruszała laktacja no i kładłam się z nią i pół nocy wisiała na piersi :)

Na twoim miejscu kupiła bym wagę wtedy przed i po karmieniu ważysz i wiesz ale tak naprawdę to nie jest istotne ile zje maluszek bo nigdzie nie jest napisane ile dziecko z piersi je to zależy od zapotrzebowania i od twojego pokarmu.

Nic się nie stresuj bo karmiony butelką wyrosnie na równie silnego i mądrego chłopca a ty będziesz równie wspaniałą mamą.

Ciepłe kąpiele i masaże są rewelacyjne i polecam również wziąć sobie taką herbatkę na laktacje go gorącej wanny + oczywiście wyłączenie mózgu choć na chwilkę.

Moja też się urodziła z botalem ale na szczęście się wchłonął. Życzę ci wszystkiego naj i żebyś rozkręciła laktacje tak jak o tym marzysz a jeśli ci się nie uda i zrezygnujesz to zapomnij poprostu i nie wiń siebie bo to nie jest naj ważniejsze naprawdę !

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny.
Dziekuje za kolejne odpowiedzi,a przy tym wsparcie.Nawet nie wiecie,ile to w pewnych momentach znaczy..A to jest ten moment.
Wczorajszy dzien byl ciezki dodatkowo.
Dostalam juz drugi okres po porodzie,nigdy nie mialam tak obfitych krwawien miesiaczkowych,choc zdarzyly mi sie dwa epizody krwotoczne,ni stad,ni zowąd-ot po prostu zaczynaly sie zwykla miesiaczka.
Trauma spowodowala,ze teraz boje sie zwyklych krwawien co miesiecznych.Ba...ja na widok krwi nie reaguje najlepiej:36_2_25:
Chyba poczytam na forum,badz zaloze nowy wątek na temat po porodowych menstruacji.
Strasznie boli mnie jajnik?nie wiem,wszak po prawej str.w miejscu jego znajdowania sie.Wujek ginekolog zalecil Azalie(przeciez do konaca zycia nie bede zyla w celibacie,w zwiazku z tym,ze facet moj okazal sie niedojrzalym...):11_2_113::11_:36_3_27::36_3_27:i cyklonamine,tylko pozniej wyczytalam,ze przenika z melkiem matki....ale chyba stary poloznik wie co robi...
Po jdnej tabl.troche krwawienie sie zmniejszylo,ale bol brzucha nadal ogromny.Azalie wezme na noc-zgodnie z zaleceniem i od razu zapytam,czy mialyscie moze doczynienia z ta antykoncepcja?wyczytalam na forum same niepochlebne rzeczy o niej:(Ze po niedlugim czasie wystepuja obfite krwawienia itd.
Ale koncze o tym pisac,bo nie bardzo wiem,czy moge tak mieszac watki?jestem tu nowiutka i nie chce podpasc:)))
Synek w nocy niestety z racji mego amopoczucia byl karmiony butla,a dzis znowu jest na piersi,przy czym po jednym karmieniu zjadl az 120m! modyfikowanego!
IWA23-mysle,ze walsnie w tym widzial sens Twoj lekarz-moj syn jakby sam wybral sobie ten posilek i powiem Ci,ze po Twoich slowach nast.karmienie odbylo sie tylko piersia i widocznie byl tak najedzony,ze nie chcial dokarmiania,tylko juz od godz smacznie spi przy mamusinych Pink Floydach na przemian z Chrisem Rya:)Sluchal,gdy byl w brzuszku i reaguje teraz niesamowicie na te dzwieki.Brzmia znajomie,przyblizaja beztroske,balansowanie w woreczku płodowym...Kiedys go tej wspanialej muzyki naucze "slyszec"..a nie tylko "sluchac".Moja mama smieje sie,ze moje dziecko bedie od razu mowic w trzech jezykach:)polskim,angielskim(jestem filologiem ang.)i ...moim wlasnym:)))no tak...moj slownik dziwolągów jest dosc bogaty:)))
Kaszaaaaaa-na mysl o kąpieli zrobilo mi sie blogo i cieplutko,ale niestety musze poczekac az uporam sie z miesiaczką:(Czesto przesiaduje z mata ozonowa(polecam,dodatkowo halas jej pracy,zagłusza moje smutne mysl....)
agulcia83-niestety ja musze uwazac na swa diete,gdyz maly ma AZS:(
Kurcze-zauwazam,ze ta choroba ma zmienny przebieg-dzis znowu jego buzia wyglada gorzej:(((
Wiadomosc z osttaniej chwili:juz nigdy nie zjem dwoch babeczek z budyniem!Fatalnie sie czuje po slodyczach,a w chwilach gdy robie sie glodna a nie mam gotowego sensownego posilku-zjadam to co sensu nie ma zadnego...Babeczki,wafelki....a zdarzylam sie uporac z utrata prawie wszytskich kg ciazowych...a bylo ich 17:)))bo ........pisanki???nie...bo....babeczki:))))))))przeczytam raz jeszcze Wasze listy i "pobiegam"po forum,poki moj mezczyzna spi.Moze znacie jakies fajne fora dla samotnych mamuniek,takich ja ja?chetnie powypluwam,co mi na sercu lezy...

Odnośnik do komentarza

http://parenting.pl/kacik-dla-mam/298-samotne-mamusie-i-ciezarne-12.html

tu masz samotne mamusie :)

Dobrze że jesteś optymistycznie zastawiona na przyszłość powiem Ci tam moja siostra odkryła prawdziwą miłość w momencie kiedy nikt nie wierzył że to możliwe bo facet musiałby się znaleźć albo głupi albo szalony przyjąć ją i 4 dzieci a ona bez grosza przy duszy.
Ale znalazł się taki !!!!

http://emotikona.pl/gify/pic/10zyrafa.gif http://pathi.pl/pl/ http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gifPolecam nosidełka dla Maluchów Mei Tai od Pathi :) dobierze rozmiar a Ty wybierzesz aplikację w swoim stylu :)My już się tak nosimy :):36_15_44:
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49503.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmx7faw3h1.png

Odnośnik do komentarza

endless, moim zdaniem juz wywalczyłaś pokarm dla swojego maleństwa! Jak ty po półgodzinnym karmieniu potrafisz jeszcze laktatorem ściągnąć???!!!!::):
U mnie to nie dało rady, ja juz pisałam Ci, że 25 z pełnej piersi wyciągałam, 50 z dwóch max!
A musisz odciągać, bo pracujesz? Bo jesli nie to przytulaj się z maluszkie i karm zamiast odciągać z piersi;) Ja niecierpie laktatora, bo jak miałam zapalenie to kazali mi ścągac żeby to zgrubienie zeszło i tak ściągałam, że brodawkę miałam spuchniętą, ze 3 razy taką jak normalnie.
A tu nasz doradca, ale trzeba troszkę poczekac na odpoowiedz, bo pani ma małego synka;)
Doradca laktacyjny - Ciąża, poród, wychowanie - serwis dla rodziców Parenting.pl
A teraz dobranoc, mój synio od dawna śpi;)

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Bursztynka-w moim przypadku to nie problem "byc z mezczyzna".Tylko,ze ja cale zycie szukalam kogos,kto przypomina ....mnie sama.Ktos pozbawiony zahamowan,konwenansow,darzacy do wyznaczonych badz tych,ktorych na glos niewypowiadanych celow,lekko oderwany od podołu ziemskiego i nie czlapiacego ciezkimi buciorami,lecz faceta z lekkim"flow"....Ale ten facet nie istnieje:)o czym przekonaly mnie juz moje 2 dlugoletnie zwiazki:)I pewnie-przebieralam,poznawalam,doznawalam i dzieki temu przezylam tak wiele,ze ksiazke o swym zyciu,ktora chetnie byc moze wkrotce napisze-bede zmuszona wydac pod pseudonimem:))
Szkoda tylko,ze przy calej tak pogodnej naturze i darze jaki dostalam w pakiecie od Sily Wyzszej(albo fajniutkich genow od rodzicow,dziadkow:-)wkroczylam w ten cudowny okres macierzynstwa sama.Mysle,ze nie potrafie sie cieszyc dzieckiem,tak jakbym celebrowala ta chwile bedac z Nim.Celebrowac-wlasnie-w sumie da sie samemu,prawda?Mozna cieszyc sie pyszna salatka ze szparagami,ogladajac 10 raz Bridgit Jones,albo jadac autostrada do Poznania,gdzie w radiu sam chill out,albo uwielbiac spacer z psami,badz jazde na swym rumaku.....ale dziecko jest Nasze wspolne..Da sie nie widziec Jego?Nie czuc,ze ten cud,jakim jest wydanie dziecka na swiat-to Nasze wspolne dzielo?
Im wiecej wiem-tym coraz mniej rozumiem ludzi.Alternatywa jest zycie pustelnika,ale ja bez mowienia ..?no chyba,ze stworze sobie Waltera,co uczynil Noland:)))))
P.s.Szukam forum,gdzie mozna potknac sie o dewagacje,przemyslenia i troche mniej przyziemne tematy...Przyziemne mozna znalezc w tematycznych.
p.s2.A moj syn durda piers np 30 min,po czym jest niespokojny,placze i w konsekwencj ja sie lamie i dojada 90 ml.Dodam,ze wazy 4kg i ma 2 miesiace.Z tego co widze,to pokarm jest w piersiach,po kiedy wyjmuja mu ja z buzi i uciskam,to leci kroplami,badz pryska.Ale dlaczego laktatorem ani recznym ,ani elektrycznym sciagac juz nie moge,to pozostaje to zagadka.Bylabym szczesliwa,gdyby ktos znal na to odpowiedz..

Odnośnik do komentarza

Iwonek-na poczatku udawalo mi sie sciagnac 160ml z piersi w przeciagu 10 min laktatorem.I nigdy nie sciagalam do konca,brak czasu,warunkow.Teraz pislam,ze sciagalam ok40-50 rano,po nocy,a potem mizerne 20...A teraz,gdy go karmic zaczelam piersia,to laktator 00000000!co jest grane to nie wiem?Pokarm mam,staralam sie nawet recznie odciagac,ale boli to ,a w buteleczce ok 10 ml,wiec juz nie chce maltretowac tych swoich piersi.Kurcze---ja tez jestem wazna.....Czasem naprawde mam wszytskiego dosc i chcialbym uciec na jeden dzien w swoje ukochane gory.Sama!!!!:hamak:
Dlaczego laktator na mnie juz nie dziala?????

Odnośnik do komentarza

endlessemotion
Ale dlaczego laktatorem ani recznym ,ani elektrycznym sciagac juz nie moge,to pozostaje to zagadka.Bylabym szczesliwa,gdyby ktos znal na to odpowiedz..

To jak rozwiążesz zagadkę to ja chętnie posłucham, bo u mnie było identyko;) Za nic w świecie laktatorem nie byłam w stanie ściągnąć i piersi ziemniakami rozgrzewałam i nic;)

I Tymek wisiał mi na piersi non stop przez 2 miechy, leżalam i karmilam, seeerio ...

Pozdrawiam:Oczko:

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

a ile mały ma? Ja ze 2 miesiące tak karmiłam, potem się unormowało i co 3 godziny równiutko jadł.
Ja bym sobie podarowała ściąganie;) I przystawiała do piersi (jeśli masz możliwość;)

Nie wiem, może z wczesniaczkami inaczej troszkę... A dziecko potrzebuje bliskości i dlatego tak lubi przy piersi, czuje się wtedy bezpieczne. ALe wiem tez, że są granice rozsądku;)

Skąd jesteś, może poszukaj poradni albo pogotowia laktacyjnego blisko siebie? Przyjedzie pani do Ciebie, porozmawiasz, zawsze to inaczej niż przez internet;)
Ja gdyby nie pani z pogotowia, to chyba w depresję bym wpadła;)

A teraz już naprawdę ide spać;) Dobrej nocy:)

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

endlessemotion ja ściągałam cyce przez 2 m-ce i karmiłam swoją niuńkę(ur.w 27tc) teraz ma 3 miesiące i 2 karmienia są z piersi,reszta modyfikowane.Z piersi jak jej daje pociamka cyce pół godziny,wypluje i za jakiś czas znów szuka.Nam p.dr mówiła,że to normalne u wcześniaczków,bo dziecko szuka kontaktu z mamą.Nie mam za dużo mleka (laktatorem ściągam ok 20ml) ale każda kropla dla mojej córki to dar,więc mimo wszystko staram się dokarmiać ją moim mleczkiem.ogólnie zjada teraz po 100ml więc te 20 z cycy to kropla w morzu potrzeb,ale warto.
buziaczki i nie poddawaj się :)

Odnośnik do komentarza

endlessemotion
Chialam sciagac,by moc go dokarmiac,a nie podawac sztuczne,kiedy jest glodny.Poza tym?skoro jest pokarm ,a on je ok 20 min np.i czesto wypluwa juz nawet brodawke,kreci sie i wyglada jakby jesc juz nie chcial-wiec go odstawiam...a on za minute szuka znowu piersi!to co ja biedna mam robic??mam go karmic godzine?bo juz nic nie rozumiem z tego:(

Moja córka ma 8 tyg i od 5 dni je dopiero co 3 godz.Ale pierwsze 3 tyg. jadła co 15 min po pół godz ulewało jej się i to doś sporo i potem zaś szukala.Teraz jak ją karmię i wypluje brodawkę nie odsówam jej tylko przystawiam zaś jak nie chce to nie łapie ale często jest tak że jeszcze dojada.
A moja mała też miała dni że jadła godz i za pół godz zaś jadła.Powodzenia i wytrwałości.

Odnośnik do komentarza

Witaj endlessemotion:) Moja rada jest taka: skoro masz mleko w piersiach - odstaw modyfikowane, nie ściągaj, tylko przystawiaj tak długo i często jak maluszek tego potrzebuje. To nie będzie trwało wiecznie, za miesiąc, może dwa już nie będzie ciągle wisiał na cycu a zacznie interesować się otaczającym światem. Mój synuś przez pierwsze 2 miesiące jak nie spał to chciał ciągle do cyca, czasami wisiał godzinę, robił sobie przerwę na kupkę i ulanie i znowu do cyca na godzinę, a żeby było weselej miałam na maxa zmasakrowane brodawki więc nie było mi do śmiechu. Ale czego się nie robi dla swojego maleństwa. Przez 6 miesięcy ciągnął tylko cyce - butla była bee. Obecnie najdłużej wisi 10 minut - jak już bardzo jest głodny, a zazwyczaj po 3 minutkach jest już najedzony. Życzę Ci wytrwałości, spróbuj przez te parę tygodni wytrzymać, albo na początek parę dni;-) Powodzenia

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

Jeden z lepiej wyglądających i nagradzanych w 2021 roku laktatorów https://neno.pl/produkt/neno-camino/. Całkowicie bezprzewodowy, więc wygodny. Japoński silikon w środku, więc użytkowanie nie wiąże się z nieprzyjemnymi zapachami. W tym sklepie znajdziesz również niezbędne akcesoria. Sprawdź, bo masz do dyspozycji różne rozmiary lejków. Jeżeli chodzi o opakowanie, wygląd, odciąganie to czołówka branżowa. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...