Skocz do zawartości
Forum

Pierwsze posiłki stałe-jaki sprzęt kupić?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Karmię moją Polkę wyłącznie piersią, ale na dniach będę rozszerzać jej dietę. Mam do Was pytanie jakiego sprzętu używacie, albo używałyście do przygotowywania tych pierwszych posiłków? Poradzcie czy kupić jakiś blender, jak tak to jakiej firmy się u Was sprawdził. Widziałam taki blender-parowar z Aventu ale to min. 250zł. Może coś tańszego i dobrego?

http://lb1f.lilypie.com/13CTp1.png

Jedno kliknięcie dziennie:
http://www.pajacyk.pl/
http://www.okruszek.org.pl/
http://www.polskieserce.pl/
http://www.habitat.pl/klikacz.php

Odnośnik do komentarza

Hej.
ja kupiłam blender i leży i się kurzy. Tą codzienna porcję przecieram przez sitko i wystarcza :) potem będę rozgniatac widelcem żeby były mniejsze grudki ale większe niż przez sito. Stosowałam ta metodę przy pierwszym dziecku i nie miałam problemów. Nad kupnem sprzętu się zastanów czy warto bo może i łatwiej ale i tak to trzeba potem wszystko umyć więc ta sama robota ale kasa w kieszeni no i można w to miejsce co innego kupić :) a warzywa jak miękkie to super idą na sito, mięso na drobno siekam i je bez problemu. No ale to już Twój wybór będzie :)

Odnośnik do komentarza

Chciałabym kupić teraz, bo od stycznia będę na wychowawczym i kasy będziemy mieli mniej. Tak do 200 zł mogę wydać. Parowar to już mam i zastanawiam się nad blenderem. Z tego co czytałam to te pierwsze posiłki to mają być całkiem zmiksowane, a od 9 miesiąca to już nie trzeba dokładnie miksować. Może blender tak ogólnie przyda mi się w kuchni. Już sama nie wiem. A jeśli sitko to plastikowe? Bo metalowe chyba nie

http://lb1f.lilypie.com/13CTp1.png

Jedno kliknięcie dziennie:
http://www.pajacyk.pl/
http://www.okruszek.org.pl/
http://www.polskieserce.pl/
http://www.habitat.pl/klikacz.php

Odnośnik do komentarza

malena1307
Chciałabym kupić teraz, bo od stycznia będę na wychowawczym i kasy będziemy mieli mniej. Tak do 200 zł mogę wydać. Parowar to już mam i zastanawiam się nad blenderem. Z tego co czytałam to te pierwsze posiłki to mają być całkiem zmiksowane, a od 9 miesiąca to już nie trzeba dokładnie miksować. Może blender tak ogólnie przyda mi się w kuchni. Już sama nie wiem. A jeśli sitko to plastikowe? Bo metalowe chyba nie

Ja używam blendera i jest super mam Zelmer kupiłam go w super cenie chyba 79 zł (dopiero podejrzewałam że jestem w ciąży), sitka nie używam, parowara nie mam gdzie trzymać więc gotuję normalnie.

http://emotikona.pl/gify/pic/10zyrafa.gif http://pathi.pl/pl/ http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gifPolecam nosidełka dla Maluchów Mei Tai od Pathi :) dobierze rozmiar a Ty wybierzesz aplikację w swoim stylu :)My już się tak nosimy :):36_15_44:
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49503.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmx7faw3h1.png

Odnośnik do komentarza

ja mam blender, do warzyw to w zupełności wystarczy sito lub widelec. problem się zaczyna przy miesie. gotowałam córce dania z samych "wiejskich" mięs a taka wiejska kura to strasznie żylasta jest więc blender sie przydał.
teraz widziałam reklamę brauna bezprzewodowego i myślę że to fajna opcja.
Na marginesie ostrzegam przed podawaniem dla niemowląt kurczaka (piersi) z hodowli przemysłowych, są one bardzo naszpikowane antybiotykami

Odnośnik do komentarza

Ja kocham nasz blendero-parowar z Aventu. Mysle, ze gdybym go nie miala, to bym Malej nie gotowala. A tak to nie dosc, ze szybko, malo brudzenia, to jeszcze zabawa fajna.
Zupke warzywna mam w 25 minut - z gotowoaniem, przygotowaniem, blendowaniem.
Duszone owocki, w 7 min. Rewelacja. Dodam, ze gotujesz i blendujesz w jednym. Do mycia masz tylko dzbanek, nozyk i pokrywke.

Co do innych rzeczy - mala miseczka (ja mam kilka, bo myjemy wszystko zmywarce, wiec musze miec miseczek na caly dzien).
Male lyzeczki - ilosc jak wyzej.
Kubek Doidy, lub na sam poczatek - mala przezroczysta szklanka.

Acha, ja mam jeszcze pojemniczki do przechowywania, bo robie od razu okolo 5-6 porcji, wiec jedna do zjedzenia, 2 do lodowki, 2 do zamrazalnika.

Acha, co do ceny, to ja uwazam, ze blendeo-parwonik mi sie juz zwrocil, albo zaraz zwroci.
Liczylam, ze za 10 koron (mieszkam w Danii) mam 5 sloiczkow z owocami, czyli za jakies 12 koron. 5 sloiczkow, kosztowalo by mnie 70 koron, wiec na deserkach zaoszczedzam 50 koron w 5 dni.
Sprzet kosztowal mnie 550 koron. wiec w 50 dni, mam juz robota. NIe licze zupek, a razem z zupkami, to praktycznie robot sie zwrocil w miesiac.

Owszem, ze alternatywa nie musza byc sloiczki, ale jak sobie pomysle, ze mialabym gotowac w osobnym garnku, pozniej to wszystko przecierac przez sito itp. to juz mi sie nie chce. :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

bardzo fajny watek:)))))
ja mam blender ale do pierwszych posiłków jeszcze 4 miesiace wiec szczerze mowiac nie zastanawialam sie,

BASZKO widze ze nie popierasz dan ze słoiczków ja sadze ze tylko dania przygotowane z warzyw z domowego ogródka sa najlepsze bo nie pedzone na nawozach dla osiagniecia pieknego wygladu zewnetrznego a w srodku pustka(wartosci odzywcze). Wiec czy to słoiczek czy dostepne w marketah warzywa z krajow Uni Europejskiej to jedna kicha.Po co wiec robic sobie robote, ja nie mam własnego ogródka i myślę że mniejszym złem jest danie ze słoiczka, przebadane i własciwie dobrane proporcje. Myślę, że jak zacznę dokarmiać synka będe dawała mu dania ze słoiczka.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53773.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/044136990.png?6819
http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/29992.png
[/url]

Odnośnik do komentarza

Temat rzeka. wszystko zalezy od upodoban. Ja bardzo lubie gotowac i piec, wiec blender mialam juz zanim zaszlam w ciaze. Podobnie jak Jomira gotuje raz, na kilka dni i przechowuje w lodowce i zamrazarce. Blender jest firmy kitchen aid. Jesli ktos, tak jak ja, duzo czasu spedza w kuchni to goraco polecam- sprzet nie do zdarcia :D

Odnośnik do komentarza

marzen@
Ale warzywa można kupić nie tylko w marketach. Na bazarku na przykład, od "zaprzyjaźnionego" rolnika, albo poszukać sklepów oferujących warzywa z upraw ekologicznych. Nie ma tak, że jest wybór albo słoiczek, albo market.

Z zakupem z atestowanych upraw ekologicznych sie zgodze. Od "zaprzyjaznionego" rolnika nigdy w zyciu bym nie kupila nic dla mojego dziecka. Wystarczy, ze ten rolnik ma swoje pole z niepryskanymi warzywkami przy glownej drodze i masz po zawodach. W takiej sytuacji milion razy lepszy bedzie sloiczek EKO (np. hipp).

Odnośnik do komentarza

solange63

Z zakupem z atestowanych upraw ekologicznych sie zgodze. Od "zaprzyjaznionego" rolnika nigdy w zyciu bym nie kupila nic dla mojego dziecka. Wystarczy, ze ten rolnik ma swoje pole z niepryskanymi warzywkami przy glownej drodze i masz po zawodach. W takiej sytuacji milion razy lepszy bedzie sloiczek EKO (np. hipp).

Solange, skoro "zaprzyjaźniony" to chyba wiem gdzie ma pole. Słoiczki hipp bio zawierają faktycznie mięsko i warzywa z rolnictwa ekologicznego, ale niestety wiele z nich (nawet te po 4-5 miesiącu) zawiera sól.

Odnośnik do komentarza

agoszka7
a u nas prababcia Karola ma kawałek swojej działeczki, i wszystko co nam potrzeba tam znajdziemy...a do ulicy ok 2 km :) no może oprócz bananów które Karol uwielbia :36_1_1:

Oj zazdroszczę. Ja marchewkę, dynię, pietruszkę wezmę od mamy z ogródka (już jej zabroniłam jeść - bo dla Zuzi, hi hi), jabłka od dziadka ze wsi, jajka tez załatwione, może czasem kura ze wsi, ale resztę trzeba będzie poszukać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...