Skocz do zawartości
Forum

Żywe srebro


Iszpan

Rekomendowane odpowiedzi

Mój syn Beniamin to chodzący kataklizm. Ma 1,5 roku, zaczął biegać w wieku 8 miesięcy i do teraz nie może się zatrzymać. Mamy problemy z zasypianiem, drzemki w ciągu dnia nigdy nie uznawał, rzadko zdarza mu się przysnąć, a jeżeli już, to z wielkim płaczem, jakby robił mi wyrzuty, że jest zmęczony. W ogóle nie interesują go książeczki i bajeczki... co robić? Może jakaś doświadczona mama znalazła sposób na to, jak wykorzystywać tą energię? Odkąd skończył 4 miesiąc chodzimy na basen. Nawet dorosły zasnąłby po takim "treningu" w samochodzie - Beniamin nie.

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

oo no to masz w domu skarba z pokładem energii- pewnie rozdzieliłby nią kilka osób :Śmiech:
ja mysle, ze minie mu z wiekiem
chociaż ja tez zawsze mówilam, ze moj Kuba nie chodzi tylko biega i nie nauczył sie chodzić :Śmiech:z czasem jednak zaczął w końcu chodzić a nie wszędzie biegać.
Dużo czasu spędzaliśmy na zabawach które pozwalały mu wyładować nadmiar energii
a basen to fakt- potrafi niezle zmeczyc i potem tylko błogi sen - a tu proszę - masz wulkanik w domku :Śmiech:

Odnośnik do komentarza

Jejku, może to bezlitosne, co powiem, ale Grzecha podniosłaś nie na duchu! Mi lekarka odpowiedział:a, gdy poszłam do niej z tym problemem jak Beniamin miał 3 miesiące, że wyrośnie z niego lekarz, który wszystkie nocne dyżury będzie brał... cóż... nie chciałabym być jego pacjentką...

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Co do książeczek, tak, owszem, czytam namiętnie. Wtedy Beniamin ma czas na podskoki, kombinacje, stukanie, pukanie. Kiedyś kazałam mężowi "czytać do skutku". Mąż zasnął, a mały przyszedł do pokoju, w którym pracowałam i z uśmiechem na buzi powiedział; "pać". Innym razem mie zaskoczył, bo gdy zaczęłam czytać zupełnie nową książeczkę, zatrzymał się na moment, podszedł do mnie, obejrzał wszystkie obrazki (w tym momencie byłam tak szczęśliwa, że niebo widziałam!) i wrócił do dalszych zadań... kombinowanie, stukanie, łażenie.

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Iszpan
Jejku, może to bezlitosne, co powiem, ale Grzecha podniosłaś nie na duchu! Mi lekarka odpowiedział:a, gdy poszłam do niej z tym problemem jak Beniamin miał 3 miesiące, że wyrośnie z niego lekarz, który wszystkie nocne dyżury będzie brał... cóż... nie chciałabym być jego pacjentką...

:Śmiech:

U nas czytanie w ogole nie wchodzi w gre, ale akurat z zasypianiem nie mamy wiekszego problemu, klade go do lozeczka, wychodze, a on po 5 minutach spi. Za to w dzien wciaz biegiem, nawet jak je macha reka noga. Normalnie jest "szybszy niz natychmiast". Czasem brakuje mi sił:)

Odnośnik do komentarza

Pomimo, że nie słucha.... czytaj.... a z tą aktywnością, może pomyśl o zajęciach sportowych czy zajęciach w grupie. Nie powiem, żeby Beniamina złamał basen, bo tak nie jest, ale gdy się napluska, jest przynajmniej czymś zajęty, no i postępy pływackie mamy! Dla mnie spacer to jogging jakich mało, ledwo mały dotknie ziemi, już go nie ma, i na dodatek zawsze w przeciwnym kierunku:Szok:

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Ja to bez wozka nie mam co sie ruszac, jak go z niego wypuszcze to zaraz ucieka w przeciwna strone, ostatnio nawet za nim szlam i czekalam kiedy sie obejrzy.....ale sie nie doczekalam:):):) Musialabym miec dla niego szelki, ale zle mi sie to kojarzy jakos:) Jak jade do rodzicow to moj tata zawsze zabiera go na sale gimnastyczna, bo pracuje w szkole, tam dajemy mu pilki i sobie biega, wszyscy sa juz zmeczeni....tylko nie on:)

Odnośnik do komentarza

Wiesz co, mimo wszystko próbuj spacerów! Ja małego zabieram w takie miejsca, że może biegać, w którą stronę wola! U nas są ogrodzone płotkami place zabaw i parki, w Warszawie sądzę też, wybieram te, gdzie wkomponowano górki i pagórki... dzisiaj sama byla w szoku, bo po 1,5 godziny sam podszedł i dał mi rączkę... wolnym marszem wróciliśmy do domu. Szelki? Też o nich myślę i kojarzą mi się jedynie z bezpieczeństwem dziecka, z niczym innym...

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Tak czytam i jakby ktos mojego syna opisywal- no moze sprzed paru miesiecy, nigdy nie bylo tak zeby szedl na spacerze za raczke, usiadl na laweczce i posiedzial popatrzyl co sie dzieje, tylko w biegu- a zmnie zazdrosc brala jak patrzylam na mamy maluchow ktore ida z dziecmi za raczke lub wlasnie siedza spokojnie na lawce i opowiadaja dziecku co widac :)
Spacre polegal na tym ze ja w jedna strone a on w druga i to byla chwila i juz go nie bylo, ale ostatnio powiedzialam nie ile mozna biegac za dzieckiem- ludzie patrza na mnie jak na wyrodna mame i za kazdym razem mowilam mu ze ma byc grzeczny a jak bedzie uciekal to mama wezmie go pod pache i pojdzie do domu na poczatku nic z tego sobie nie robil dalej uciekal wiec ja go na rece i do domu,nie nowie ze jest idealnie ale coraz czesciej chodzi za raczke (co dla mojego M jest szokiem bo myslal ze on juz nigdy sie tego nie nauczy), owszem ma swoje humorki i czasem jeszcze mnie testuje wtedy zostawiam go tam gdzie jest i mowie ze mama sobie idzie a ty zostan najpierw kladzie sie na ziemi (doslownie- ludzie nadal na mnie patrza jak na wredna mame) ale za chwile jak widzi ze ja nie czekam tylko ide dalej biegnie do mnie. Dzis np. bylam z nim i dziecmi siostry na dosc dlugim spacerze i cala droge pokonal na wlasnych nozkach idac za raczke ze mna i na zmiane raz z Domcia a raz z Krystianem, nawet sparwdzal czy ktos mu ustapi ale nic to nie dalo i szybko podbiegala do nas a po takim spacerku w domu zasnal od razu- bez proszenia :) ja wiem ze to jeszcze nie jest to ale widze ze sa jakies postepy, dziecko sie wybiegalo, naspacerowalo przez ponad godzinke i ze zmeczenia nie mialo sily na ucieczki i marudzenie w domu.
Zycze wam aby i u was zaczelo sie cos dziac a sobie zeby postepy byly coraz bardziej widoczne.
A wlasnie powiedzcie mi jak to jest z waszymi maluchami w sklepach- czy tez same chca chodzic- mojego nie da sie wlozyc do wozka no chyba ze sciagne z polki jakas ciekawa rzecz i mu dam a po pewnym czasie ta odkladam daje mu nowa (nie zawsze to dziala ale moze wy macie na to jakies sposoby bede wdzieczna za podpowiedz)

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

no to witam w klubie:Śmiech:

u nas to samo od 10 miesiąca tzn. odkąd zaczął raczkować, teraz co prawda jakby odrobinę spowolnił, tzn. jest się w stanie czymś zainteresować na moment i to chwila wytchnienia, by zaraz pędzić dalej, dlatego widzę światełko w tunelu - to pomalutku będzie mijać z wiekiem:D

jak miał te 10 miesięcy to wdrapał nam się na drabinę pokojową, stała złożona, oparta o ścianę, nikomu nie przyszło wtedy do głowy, że taki szkrab, który jeszcze niepewnie czuje się poruszając podejmie takie wyzwanie, dobrze, że pomoc była w pobliżu i nie doszło do wypadku

nawet karmię go w biegu bo Kubulec nie ma czasu żeby usiąść, do tego to niejadek, więc tym bardziej ucieka

o jeżdżeniu w wózku nie ma mowy już od jesieni, darł się wniebogłosy i wierzgał jak go wsadzałam, wszędzie na nogach

a szelki przetestowaliśmy i uważam, że rewelka, był w zasięgu ręki, bezpieczny teraz już niestety, nie daje ich sobie założyć

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

No ja też widzę, że spacery...spacery i jeszcze raz spacery.... Niedawno w spacerze towarzyszyła mi koleżanka, na koniec powiedziała: "więc poznalam już tajemnicę twojej smukłej sylwetki... gdybym ja tyle biegała..." więc do wakacji mamy darmowy fitness na świeżeym powietrzu, co wy na to?

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Iszpan
No ja też widzę, że spacery...spacery i jeszcze raz spacery.... Niedawno w spacerze towarzyszyła mi koleżanka, na koniec powiedziała: "więc poznalam już tajemnicę twojej smukłej sylwetki... gdybym ja tyle biegała..." więc do wakacji mamy darmowy fitness na świeżeym powietrzu, co wy na to?

:sofunny::sofunny::sofunny::sofunny:

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

Iszpan
No ja też widzę, że spacery...spacery i jeszcze raz spacery.... Niedawno w spacerze towarzyszyła mi koleżanka, na koniec powiedziała: "więc poznalam już tajemnicę twojej smukłej sylwetki... gdybym ja tyle biegała..." więc do wakacji mamy darmowy fitness na świeżeym powietrzu, co wy na to?

Cos w tym jest:) Ja tez osiagnelam forme i sylwetke jeszcze, ze szkoly sredniej. A jak wasze dzieci, jakl ich sylwetka i waga? Moj Adi jest bardzo szczupły, wazy tylko 11,5 kg:), za to nogi ma tak umiesnione, az wszyscy sie dziwia:) nawet pediatra wróżyła mu kariere sportowca :)

Odnośnik do komentarza

Guniu ja idac do sklepu musze miec dla niego jakies jedzenie, wtedy moge spokojnie zrobic zakupy, daje mu zazwyczaj banana do reki i szybciutko kupuje co trzeba. Najgorzej jest przy kasie, bo wtedy ma w zasiegu reki rozne rzeczy, raz nawet wyjal wtyczke od kasy i ja wylaczyl.
Monika co do karmienia to wychodzi nam tylko w krzeselku gdy jest zapiety, ale ostatnio spodobalo mu sie rowniez w kuchni na doroslym krzesle

Odnośnik do komentarza

Grzecha u mnie to nie dziala ja wychodzac z domu mam wyladowany plecak roznymi smakolykami i nie tylko :0
Co do wagi to powiem wam ze cos w tym jest nie to zebym byla bardzo wychudzona ale dzieki mojemu dziecku w miare trzymam linie przy 168 cm wzrostu waze 52-53 kg,a moje dziecie wazy ze 12 ale ma okraglutka twarzyczke i kazdy zawsze mowi ze on jest pulchny a mnie sie wydaje ze wagowo jak prawie na dwulatka to jest w sam raz :)
Dzis bylismy na ponad dwugodzinnym spacerku z kolezanka i jej synkeim (3 miesiace starszy od mojego) i nawet zachowywal sie przyzwoicie- wydaje mi sie ze nasladowal kolege, wiekszosc spacerku szedl za reke no moze do czasu az sobie przypomnial ze mozna przebiec cale boisko i wspiac sie na gorke (cala pokryta blotkiem) wiec trzeba bylo sie ewakulowac, ale ogolnie jestem z niego dumna, zaczyna robic postepy :)
A co do siadania przy obiedziec to z tym roznie bywa, jak jest jogurt lub cos w opakowaniu jogurtopodobnym to sam sie rwie do siadania i nawet szelki chce zeby mu zapinac i siedzi grzecznie a jak jest pora obiadowa to roznie z tym bywa.
Ostatnio myslalam ze dostane zawalu, wchodze do duzego pokoju (tam jest jego krzeselko do karmienia- mam takie metalowe skladane a obok stoi stol i krzesla) a on z krzesla wskoczyl do swojego krzeselka (doslownie wskoczyl a odleglosc byla dos spora), zdarzylo mu sie wspiac po drabince (takiej domowej do wieszania firanek- niby nie duza ale jednak :)) na ostatni szczebelek i skakal na niej normalnie on mnie nerwowo wykonczy, nie patrzy tylko biegnie a jak chce cos zmajstrowac to takich ruchow dostaje ze ja wymiekam :)

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

Co do kształtów i figury to podobnie jak u Guni, tylko buzia drobna, brzuszek typowy jak na dwulatka, waży 11,5 kg. Co do wyczynów akrobatycznych, byłam z mężem i starszą córką na spacerze, dziewczyny, uwierzcie, nie byliśmy w stanie go upilnować! Myślę, że to po słodyczach. Beniamin ma poważną alergię i lekarka mówi, że to normalne dla tych dzieci, że sa żywe, ja ostatnio zaobserwowałam niepokój po słodyczach, Beniamin nie dostake ich dużo, w niedzielę byliśmy u znajomych, tam ... wiadomo... no i po tej wizycie on po prostu nie mógł się zatrzymać!

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Widzę, że nasze dzieci są w podobnym wieku i ważą też podobnie. Mój za to jest cały szczupły, nie jakos przesadnie chudy, ale szczupły. Przybierał na wadze zawsze w okolicach 25 centyli. Apetyt ma swietny, ale przeciez biegajac jak forrest gump to szybko spala:) Troche mnie uspokoilyscie, bo jak czytam na naszym watku, gdzie sa dzieci z jego miesiaca to jego waga wypada marnie.

Słodycze rzeczywiscie działają pobudzająco, też zauważyłam, że po nich jest jeszcze bardziej żywy. Moja babcia ostatnio poleciła mi, abym od czasu do czasu zaparzyła mu delikatny napar z melisy, szczegolnie przed snem. Ona tak podobno robila swoim dzieciom codziennie wieczorem. Troche sie obawialam, niby to zioła, ale wiem, że nawet z nimi trzeba ostaroznie. Pytalam w aptece i farmaceutka mowila, ze spokojnie mozna mu troszke dac czasem. Wczoraj rano zrobilam mu taki delikatny napar, bardzo mu smakowala ta herbatka, wypil jedna trzecia szklanki i drzemka w poludnie trwala az 2,5 godziny, gdzie zwykle spi okolo godzinki. A co wy o tym myslicie? Wiecie moze czy to bezpieczne dawac malemu dziecku takie ziolka? Wiecie jak to jest z radami babc, czesto sa bardzo madre, ale czasami ....:)

Guniu a moj jak cos majstruje to jest tak cichutko jak makiem zasiał, kiedy przez minute gdzies mi nie mignie w zasiegu wzroku, albo go nie slysze to wiem, ze cos broi. Wczoraj bylismy na zakupach z zestawem przysmakow, kiedy sie skonczyly, wzial z polki parowki, takie zafoliowane i udawal, ze to telefon, reszte zakupow zrobilismy prowadzac rozmowe telefoniczna. Musialam te parowki kupic, bo za nic nie chcial je oddac, nawet przy kasie do skasowania. Kiedys dawalam mu zawsze lizaka, zanim go zlizal zdarzylam zrobic zakupy, ale po tym jak raz kawalek odgryzl i malo sie nie zaksztusil wiecej mu nie dam. Nie mial co prawda ksztaltu kulki, bo te juz mi sie w ogole wydaja niebezpieczne. Przy Twoimi wzroscie i tej wadze musisz byc szczuplutka To jeden z plusow wychowywania zywego srebra

Odnośnik do komentarza

Guniu a moj jak cos majstruje to jest tak cichutko jak makiem zasiał, kiedy przez minute gdzies mi nie mignie w zasiegu wzroku, albo go nie slysze to wiem, ze cos broi. Wczoraj bylismy na zakupach z zestawem przysmakow, kiedy sie skonczyly, wzial z polki parowki, takie zafoliowane i udawal, ze to telefon, reszte zakupow zrobilismy prowadzac rozmowe telefoniczna. Musialam te parowki kupic, bo za nic nie chcial je oddac, nawet przy kasie do skasowania. Kiedys dawalam mu zawsze lizaka, zanim go zlizal zdarzylam zrobic zakupy, ale po tym jak raz kawalek odgryzl i malo sie nie zaksztusil wiecej mu nie dam. Nie mial co prawda ksztaltu kulki, bo te juz mi sie w ogole wydaja niebezpieczne. Przy Twoimi wzroscie i tej wadze musisz byc szczuplutka:) To jeden z plusow wychowywania zywego srebra:)

Odnośnik do komentarza

Myślę, że to nieuniknione, mój Beniaminteż uwielbia parówki, w ogóle lubi mięso, ceni je wyżej niż chleb. Można zwariować, z jednej strony dowiadujemy się, że mięso to hormony itp z drugiej, co takiemu dziecku dać? Najlepiej do ręki?
Co do melisy, ja jestem za, chociaż trzeba uważać, bo jak każde ziółko uczula. Jak moja Zuza była mała i miała problemy ze spaniem (przedszkole i inne przeżycia) lekarka zakeciła mi taki syrop na melisie, ale nie pamiętam jak się nazywał, byłam zadowolona.

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Moj syn to zupelny miesozerca, parowka, wedlinka a jak zobaczy kotlecika to kotleta najpierw zajada nawet nie potrzebuje widelca lapie go w reke i je a jak ma jeszcze miejsce to zje reszta, zreszta ziemniaczki tez uwielbia pod kazda postacia. Ja lizakow mu nie daje- dalam raz i o malo sie nie zadusil kawalkiem wiec na tym sie skonczylo.
Najgorsze jest to jak jestesmy w sklepie i zobaczy jajko niespodzianke (a moj maly nie lubi sie wysilac jesli chodzi o mowienie :) le jak zobaczy jajko) to krzyczy na caly sklep JAJO :)
A przy kasie potrafi zawinac innym klientom zakupy szczegolnie jak sa wsrod nich jogurty :)

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...