Skocz do zawartości
Forum

Co do picia?


Wywijaska

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Tak się zastanawiam co dajecie do picia swoim pociechom? Mi lekarka polecała przy rozszerzeniu diety zwykłą prawdziwą herbatkę do popicia przy jedzeniu,ale niestety nawet jeśli była słaba to mały spał jeszcze gorzej niż zwykle ( a do dzisiaj nie przesypia nocy),więc zamiast tego pił herbatkę z koperku i rumianku na przemian,tak się do tego smaku przyzwyczaił że dzisiaj wypija nawet nie słodzone. Czasami do śniadania pijemy herbatę z cytryną albo po prostu wodę z cytryną i miodem. Poza tym do obiadu dostaje kompot domowej roboty a w międzyczasie jeśli pije więcej to wodę. Latem wyciskałam mu soki z marchewki i owoców ale zimą wiadomo że to już nie jest ten smak chociażby marchewki więc kupuję mu też soki marchewkowe lub owocowe bez cukru.
A Wy co dajecie do picia swoim dzieciaczkom? Zapraszam do podzielenia się doświadczeniami i zwyczajami :-)

Odnośnik do komentarza

Wywijaska, a ja z kolei już parę razy słyszałam od pediatry i położnej, żeby takim małych dzieciom nie dawać zwykłej herbaty, bo ona zawiera teinę, która działa na dzieci pobudzająco (podobnie jak kofeina na dorosłych). Mnie to przekonało i przy pierwszym synu tak się tym zasugerowałam, że moje dzieci takiej zwykłej czarnej herbaty do tej pory nie piją, bo nie lubią, choć średni syn trochę się przełamał, bo na świetlicy szkolnej dostaje więc czasem pije :). A tak to najczęściej piją wodę z sokiem (domowy od babci :)) albo samą wodę, również mleko (zimne z lodówki), kakao, kompoty, soki. Bardzo lubią też wodę z cytryną i miodem, którą wszystkim przygotowuję wieczorem, a rano po wstaniu wypijają :). Najmłodszy jak był mały, to pił wodę i czasem herbatki koperkowe. Teraz pije samą wodę albo z sokiem babcinym, kompoty, dostaje też soki, ale wtedy je rozcieńczam 1 do 3.

Odnośnik do komentarza

Pije moją :) Ale ja nie słodzę, więc jedynie na co muszę uważać to na ciepłotę. Problemem jest u nas coś innego: mała ma zmysł, kiedy w kubku mamy kawę i już parę razy zdarzyło jej się porwać kubek i napić się prawdziwej kawy parzonej z mlekiem. To dopiero jest niezdrowe dla takiego małego szkraba!

Odnośnik do komentarza

O moja młodsza też kawoszka i czasem sępi ode mnie. Kiedyś w kawiarni, jak tylko się na chwile odwróciłam, wypiła moje podwójnie mocne espresso. A to po mnie ma - ja się babci pakowałam na kolana i zawsze dostawałam ze 2-3 łyżeczki. Do dziś pamiętam ten smak - kwa fusiara i kupa cukru.
A tak to najczęściej piją wodę, herbatki owocowe i ziołowe (nie granulowane ulepki tylko zaparzane), kompoty, wodę z babcinym sokiem malinowym itp. Herbaty czarnej nie lubią, zresztą raczej nie daję jej dzieciom, ale u dziadków czy jakichś ciotek zdarza się. Od czasu do czasu nie zaszkodzi, byle nie codziennie. Jak ze wszystkim. I oczywiście mówię o dzieciach powyżej 1-2 lat, nie niemowlętach.
Wywijaska twoja lekarka nie "starej daty" przypadkiem"? 30-40 lat temu lekarze dla niemowląt polecali właśnie "słomkową" czarną herbatę osładzaną glukozą.

Odnośnik do komentarza

Źle lekarka doradziła z czarną herbatą :/ Przecież zawiera teinę, czyli odpowiednik kofeiny w kawie... Dla dzieci dobra jet np. herbata Rooibos, bo nie ma tej teiny właśnie. No i wszystkie ziołowe, o których piszesz, ale nie granulowane, tylko z torebek.
Oprócz tego woda. To podstawa nawadniania. Soki i kompoty (nawet domowe) powinny być rzadziej :)
Moja córka pije wodę i soki, bo innych rzeczy nie lubi ;)

Odnośnik do komentarza

Wszystko się zmienia. Przy mojej starszej namiętnie mamy robiły herbatę granulowaną a wiadomo jak jest takie coś niezdrowe. Dobrze że wzrasta świadomość rodziców:)
Marzen@ a nie chodziła Ci po tej kawie jak bączek? Ja to nie wiem, jak to jest możliwe że zawsze jak mam kawę to znajdzie się w pobliżu i sięgnie po ten kubek ;)

Odnośnik do komentarza

Marzena masz racje ze lekarka jest starej daty i pewnie stad to przekonanie. O ile wiele rzeczy nam dobrze doradzila o tyle z herbata zupelnie nie.
Es_ze ja tez nie slodze zielonej ani innej herbaty i tez malemu nie przeszkadza. Za to z kawa mamy spokoj. Ja mu nigdy nie dawalam sprobowac ale tesciu tak go pasl ta kawa ze teraz jedynie nie jest moim kubkiem zainteresowany jak wie ze mam kawe :-)

Odnośnik do komentarza

es_ze

Marzen@ a nie chodziła Ci po tej kawie jak bączek? Ja to nie wiem, jak to jest możliwe że zawsze jak mam kawę to znajdzie się w pobliżu i sięgnie po ten kubek ;)

Dobrą chwilę była nakręcona po tej espresso. W domu natomiast zazwyczaj piję rozpuszczalną lure, bo mi sie nie chce ekspresu odpalać i potem go myć, więc nawet jak cos tam upoluje to nic sie nie dzieje.

Odnośnik do komentarza

marzen@
es_ze
Wywijaska polecam roiboos, to jest czerwona herbata całkiem smaczna, mój maż ją pije całymi litrami, w sumie mała też ją lubi z jego kubka :)

Ja za roiboosem nie przepadam. Śmierdzi mi.


Ha ha przekażę mu ;)
Z kawą nie dużo, a co do wybiegania na zewnątrz to jesteśmy dwa razy na zewnątrz, raz na spacerze bliżej parku, raz na podwórku /ogrodzie przy domu.

Odnośnik do komentarza

Mi najmłodszy też próbował mojej kawy (rozpuszczalna z ubitym mlekiem) :D. Jak już ją wypiję, to czasem nie chce mi się zanieść kubka do zlewu, tylko odkładam kubek na stół, a Jasiek wtedy się dyskretnie podkrada i próbuje spić co tam zostało :D. W sumie chyba nie ma nic, tylko resztki pianki, ale młody zadowolony, że coś do buzi wpadło :D

Odnośnik do komentarza

U nas dziecko bylo male pilo bobofruity,potem wode bo sie okazalo ze ma alergie. teraz ma 3 latka i oczywiscie lubi soczki (nie zdrowe)ale czasami je kupujemy.Lubi tez kompoty ktore sama robie. Do przedszkola dostaje cherbatke i wode. Nie ma mowy o napojach gazowanych i o coli bo to jest dla mnie przesada dawac dziecku takie napoje

Odnośnik do komentarza

Wyczytałam ostatnio, że zielona herbata po 2-3 parzeniu może działać na dziecko uspokajająco to może nie byłoby takie złe :). Nie miałam jeszcze okazji zapytać o to pediatrę, ale pewnie będzie jak zwykle, co lekarz to opinia :). Jasiu ostatnio przerzucił się na hibiskus i wodę z miodem i cytrynką :), dobrze bo w takim okresie chorobowym, to zawsze coś mu zdrowego wpadnie :)

Odnośnik do komentarza

Wywijaska, gdzieś czytałam, że zieloną herbatę należy parzyć określoną ilość minut. Inną, gdy chcemy by podziałała na nas uspokajająco, a inną, gdy chcemy by była pobudzająca. Nie wszyscy o tym wiedzą, a potem słychać od jednych opinię, że ona jest uspakajająca, a od innych, że pobudzająca. Teraz wiem skąd te różnice w opiniach ;)

Odnośnik do komentarza

Tak jest, krótko parzona ma miec dzialanie pobudzające, dlugo (5 min) uspokajajace. chyba, że pokręciłam i jest na odwrót ;P

O, o mam: "Krótkie parzenie(około 3minut) powoduje, że teina nie wiąże się z garbnikami, więc napar jest orzeźwiający i pobudzający. Wydłużenie czasu parzenia z kolei daje nam napar o działaniu relaksującym." (stąd: http://www.naturaherbaty.pl/artykul/parzenie_zielonej_herbaty-1.html)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...