Skocz do zawartości
Forum

za i przeciw słodyczom?


bajustyna

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
Właśnie jestem po sprzeczce z teściową i nurtuje mnie pytanie. Czy dawać te słodycze prawie trzy latkowi czy też nie?
Dodam, że moja córcia jest strasznym niejadkiem czasem żyję o butelce mleka i o kromce a jak bym jej dała jeszcze coś słodkiego to już w ogóle nic nie zje.
Chciała bym poznać wasze opinie ale zwłaszcza mam niejadków:36_2_56:

Odnośnik do komentarza

bajustyna moj syn w kwietniu bedzie miec 3 latka wiem ze dawanie slodyczy czesto nie jesy mile widziane ale ja mam zasade (ktora co prawda dziadkowie czasem lamia) ze slodycze owszem ale dopiero wtedy jak dziecko zje cos konkretnego, chociaz po swietach moj syn ma calkowity zakaz slodyczy i glosno o tym powiedzialam ale on jest tak madralinski ze jak tylko wchodzi babcia lub dziadek zamyka mi drzwi od pokoju i mowi "ty nie idz, zostan tu" i biegnie do dziakow i wola o slodkosci jak na razie jeszcze nic nie dostal.
Szczerze Piotrus nie nalezy do dzieci ktore lubia duzo (normalnie) zjesc czasem ma dni "glodowek" ale potem nadrabia, nie wiem moze zle robie ale wydaje mi sie ze danie dziecko czegos slodkiego raz na jakis czas nie jest zle ale trzeba miec kontrole nad tym, jak jedziemy do tesciow to oni co chwile dawaliby cos slodkiego tez musze ich pilnowac wiec jest umowa slodkie tak ale jak zjesz obiadek widze ze i dziecku i im ciezko to wytrzymac ale na razie jest ok.
Moze zamieszalam ale w sumie chodzi o to ze nic nie jest zle ale jesli jest podawane w rozsadnych porcjach i byle by nie za czesto :)))))

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

Musze sie przyznac ze moja roczna Majka czasami na spacerku dostanie kawalek wafelka ale nie chce nic jej dawac z czekolada bo raz zjadla kawalek czekolady z loda i szlala do polnocy.
Jestem zdania ze slodycze tak ale w rozsadnych ilosciach i jak pisze Gunia najlepiej po posilku

Unfortunately, my daydreams about being skinny are always interrupted by the sound of my own chewing.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57644.png

Odnośnik do komentarza

Moje dziecię je bardzo dużo słodyczy :36_2_56:
Podzielam zdanie Guni G słodycze owszem ale zawsze po KONKRETNYM POSIŁKU. Jak mała zje ładnie śniadanie, obiad czy kolację to dostaje słodkości. Ale jak się buntuje i nie zjada posiłków to i ma zakaz na słodycze.

:36_1_76::36_1_76::36_1_76:

Odnośnik do komentarza

Moi obaj synowie uwielbiają wręcz słodycze. Staram się im jednak je ograniczać. Mateusz 4 lata zje normalny posiłek i wie że wtedy może dostać jakiś smakołyk, natomiast Hubert 1 roczek nie chce jeść posiłków tylko ciasteczko, galaretkę, itp. Więc ograniczam mu do max. Najgorzej jest z babciami, którym można mówić, żeby nie dawały a one i tak zrobią swoje, bo przecież jak tak bardzo chce to jak mu nie dać. A później ja się męczę żeby kilka łyżek zupy zjadł. No cóż takie życie :)_

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46308.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-46307.png

Odnośnik do komentarza

Moj ma 3,5 roku. i jeszcze niedawno tez był niejadkiem. Bardzo dużo pił i jadł słodycze moze nie az tak duzo ale jadł. Gdzieś wyczytałam ze soczki bardzo zapychają żołądek. Teraz daje mniej picia a soczki rozcienczam woda. Od dłuższego czasu bardzo duzo je. Od samego rano chce jesc. Dzisiaj jadł rano 2 jogurty , kanapke , popołudniu jadł znowu jogurt , pozniej jadł talez zupy i dalej był głodny wiec znów dałam mu zupy. i na kolacje znowu chciał jogurty i kanapkę. wieczorem przed snem , po kapieli je jeszcze kasze na mleku z kubka. W ciagu dnia wypija od 1 do 1,5 kubeczka picia. A słodyczy je tyle samo takze nie zawsze winą sa słodycze.

http://www.suwaczek.pl/cache/174b1a1278.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-55353.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-55354.png

Odnośnik do komentarza

Mój maluch jeszcze niedawno zaliczał się do niejadków, więc słodyczy praktycznie nie dostawał ( najwyżej odrobinę przy wizycie dziadków )... ale teraz, gdy ograniczyłam soki apetyt wzrósł, więc od czasu do czasu podaje mu coś słodkiego po obiadku i myślę,że to nic złego, gdy podawane jest w umiarkowanych ilościach. Zresztą zamiast słodyczy często podaję maluchowi suszone śliwki,morele lub rodzynki... też słodkie, a dużo zdrowsze i mój maluch je uwielbia :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20020817040117.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200707201762.png

Odnośnik do komentarza

Ja mojej dwuletniej córci staram się ograniczać słodycze bo jest okropnym niejadkiem i gdy zje coś słodkiego to wiadomo, że następny posiłek będzie nietknięty. Dlatego słodycze dostaje, ale w małych ilościach i np. po zjedzonym obiadku bo do kolacji jeszcze sporo czasu lub dopiero po kolacji dostaje coś słodkiego. Jej wystarczą dwie kostki czekolady i już nic innego nie zje, a bez słodyczy też można żyć. To na pewno lepiej podać już jakiegoś owoca to ma przynajmniej jakieś witaminy, a nie tylko puste kalorie.:36_27_12:

Mam dwa latka na imię mam Agatka, a mama jest szczęśliwa, że mnie mam, a już niedługo będę miała rodzeństwo.

Odnośnik do komentarza

Ja też mam ten problem z ustaleniem czy dawać słodycze (wiadomo, że w małych ilościach) czy za wszelką cenę starać się unikać słodyczy podając np kisiel itp. W dodatku co chwilę natrafiam na odmienne wypowiedzi tzw naukowców na temat czekolady czy faktycznie jest nie zdrowa czy wręcz niezbędna do życia bo antyrakotwórcza , jest źródłem magnezu itd. Momentami mam mętlik w głowie. To daje mi do myślenia, bo naprawdę nie chciałabym wyrobić w dziecku złych nawyków żywieniowych:( I tym sposobem nadal nie wiem co sądzić. Zachować umiar, czy próbować jednak zrezygnować ze słodyczy póki samo nie będzie na tyle duże żeby się nimi zajadać ale przynajmniej będę miała czyste sumienie????

Odnośnik do komentarza

co do słodyczy to odrobina po konkretnym posiłku

a co do niejadków to najlepsza metoda to dawać dziecku to co najbardziej lubi w dużych ilościach tak by troszeczkę rozepchać żołądek

oglądałam na ten temat świetny program

jedno dziecko jadło by tylko naleśniki wiec pani kazała dawać dziecko naleśniki na śniadanie na obiad podwieczorek i kolację hihi niech rozepcha żołądek mówiła naleśniki się wkoncu nudzą bo w końcu ile można je jeść wiec będzie miejsce na inne jedzenie :)

Puszor i Milka :)

Odnośnik do komentarza

bajustyna
witam!
Właśnie jestem po sprzeczce z teściową i nurtuje mnie pytanie. Czy dawać te słodycze prawie trzy latkowi czy też nie?
Dodam, że moja córcia jest strasznym niejadkiem czasem żyję o butelce mleka i o kromce a jak bym jej dała jeszcze coś słodkiego to już w ogóle nic nie zje.
Chciała bym poznać wasze opinie ale zwłaszcza mam niejadków:36_2_56:

ja daję mojemu synowi coś słodkiego w nagrodę jak zje obiadek cały je mało ale byle zje to co mu nałoże na talerzyk i zawsze to dziala zje bo wie że dostanie kinder czekoladki.

http://s2.suwaczek.com/200506164670.png
http://s3.suwaczek.com/200807055472.png
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/d7fddd7b.gif

Odnośnik do komentarza

Mamaski
co do słodyczy to odrobina po konkretnym posiłku

a co do niejadków to najlepsza metoda to dawać dziecku to co najbardziej lubi w dużych ilościach tak by troszeczkę rozepchać żołądek

oglądałam na ten temat świetny program

jedno dziecko jadło by tylko naleśniki wiec pani kazała dawać dziecko naleśniki na śniadanie na obiad podwieczorek i kolację hihi niech rozepcha żołądek mówiła naleśniki się wkoncu nudzą bo w końcu ile można je jeść wiec będzie miejsce na inne jedzenie :)

Ja nie wiem czy takie rozpychanie żołądka to dobry pomysł, później takie dziecko będzie nastolatkiem cierpiącym na nadwagę.

Odnośnik do komentarza

Patrick chwila moment skończy 3 latka,jest strasznym niejadkiem,młodszy synek je więcej od niego,ba ! nawet menu młodszego jest bardziej urozmaicone.Słodycze dostaje bardzo rzadko,jeśli zje ładnie posiłek to wówczas dostanie 1-2 ciasteczka,albo jakaś czekoladkę.Jeśli obiad z talerza nie zniknie słodkości nie ma.Słodkie napoje tez mu praktycznie nie daje,pije głównie wodę niegazowana, na początku się buntował nie chcial jej pic,a teraz ja uwielbia.

http://www.suwaczek.pl/cache/6d49482449.png

http://www.suwaczek.pl/cache/fb9a82a32e.png

Odnośnik do komentarza

Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Sama uwielbiałam i uwielbiam słodycze, byłam niejadkiem, któremu wciskano jedzenie i to był koszmar dzieciństwa - nie będę robić tego samego moim dzieciom.

Daję słodycze (ale dopiero odkąd dzieci dowiedziały sie o ich istnieniu, starszy ok. 3 lata, młodszy siłą rzeczy wcześniej).
Natomiast my stosujemy system skandynawski, o którym kiedyś powiedziała mi dentystka.
Słodycze tylko w soboty i niedziele, tylko po zjedzeniu choćby niewielkiej porcji obiadu, ale za to do oporu, ile chcą (po obiedzie zazwyczaj mało wchodzi... :))

Pozdrawiam

ewka miko i maciek

http://www.szipszop.pl/tickers/21748.gif

http://www.szipszop.pl/tickers/21749.gif

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...