Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Słowik, Kopciuszek i inne najpiękniejsze bajki"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy Rodzice,

zapraszamy do konkursu pt.
"Słowik, Kopciuszek i inne najpiękniejsze bajki".

Sponsorem nagród jest Wydawnictwo Drzewko Szczęścia! :36_2_25:

A do wygrania są 3 książeczki pt. "Słowik, kopciuszek i inne najpiękniejsze bajki".

Jest to zbiór najwspanialszych bajek - klasycznych utworów jak Kopciuszek czy Śpiąca Królewna, polskich baśni i legend jak Królowa Bałtyku, a także bajek całkiem nowych, napisanych przez współczesnych polskich autorów.

http://kontoredakcyjne.strefa.pl/Slowik_okladka.jpg

Wystarczy odpowiedzieć na pytanie konkursowe:

Napisz, jaka była Wasza ulubiona bajka/ baśń z okresu dzieciństwa, a jaka jest ulubiona bajka Waszych pociech? Czy swoim dzieciom wolicie czytać bajki współczesne, czy te tradycyjne? Wyjaśnijcie dlaczego.

Konkurs trwa od 08.06.2012 - 15.06.2012.
Ogłoszenie wyników: 19.06.2012.

Regulamin Konkursu

Zapraszamy do konkursu i życzymy wygranej!
Redakcja
:zwyrazami_milosci:

Odnośnik do komentarza

Ja będąc dzieckiem obejrzałam w teatrzyku dla dzieci bajkę" o dwóch Doratkach" jednej dobrej i pracowitej a drugiej złośliwej i leniwej.
Bardzo mi się spodobala i często jako starsza siostra opowiadałam moim siostrą a teraz moim dzieciom.
Moi synowie lubią bajki te co jeszcze ja czytałam ale wolą jak opowiadam bo biorąc książkę i widząc ile "Kopciuszek "ma stron mimo połowa to obrazki to dla nich długie i szybko się niecierpliwią,opowiadając idzie ją bardziej ubarwić,lub zrobić teatrzyk,sami mogą wziąść w tym udział, to im się bardziej podoba.
A czytam im bajki krótsze, choć szczerze powiem że króluje u niech wiersze J.Brzechwy,niektóre to już znają na pamięć i je sobie śpiewają :)

Odnośnik do komentarza

Ja jako mała dziewczynka uwielbiałam bajki, chyba jak każde dziecko :). A jedną z bardziej ulubionych była "Pszczółka Maja" i "Reksio". I dziś moja córa również bardzo je lubi. Ja leci początek Pszczółki to już siedzi grzecznie i ją ogląda. Jak jej kiedyś wspomniałam, że jako mała dziewczynka tez ją lubiłam nie mogła uwierzyć
A co do czytania bajek, czy te tradycyjne czy te współczesne uruchamiają wyobraźnię maluszków. Pokahontas, czy też Król Lew działają tak samo jak Alicja w Krainie czarów, Czy Baśnie Braci Grimm.
Na bajki nigdy nie jest za późno.
:Kiss of love:

http://kasiulekkochany.blogspot.com/
https://www.askgfk.com/reg/?x=3ff209391f25bf53fec73e5eb7c43b65&srcid=253
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/16417c78.gif
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/bf8b6de6.gif

http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/428_20120206_085839.png

Odnośnik do komentarza

Kto pamięta wspaniałe książeczki z serii "poczytaj mi mamo"? - w tych siermiężnych czasach były fajnie ilustrowane, fikuśne i kwadratowe (miały chyba po 15 cm) i mieściły się w małych dziecięcych łapkach. Te kilkanaście stron książeczek czytanych wieczorami - były dla mnie jak i dla mojej siostry wręcz niezmiennym rytuałem - któremu chętnie się poddawałyśmy. "Na tych książeczkach" nauczyłam się czytać :-) Dziś takich książek już nie ma. Ja swoim dzieciom czytam książki, które "zabrałam z domu rodzinnego" jak i nowości -bo przecież świat się zmienia CZY TEGO CHCEMY - CZY NIE. Moje dzieci znają Kopciuszka, Calineczkę - jak i Koszmarnego Karolka :-))

Odnośnik do komentarza

Nasza ulubiona bajka z dzieciństwa?

Moja - "Calineczka".
Zawsze najbardziej lubiłam czytać szczęśliwe, baśniowe zakończenie
i marzyłam o takim księciu, który kiedyś będzie moim mężem.
Marzenie się spełniło - mam swego baśniowego księcia. :love:
Pamiętam tez książeczkę z wyliczankami "Ene-due-rabe" i bajeczki z serii "Poczytaj mi Mamo".

Mąż najmilej wspomina z dzieciństwa "Plastusiowy pamiętnik"
- perypetie plastelinowego ludka, przygody, problemy, radości.
Teraz czyta tę bajkę z wielkim sentymentem naszym dzieciom.
Teraz "wrócił" myslami do czasów dzieciństwa i czyta "Pana Samochodzika"
- mój dorosły chłopiec :love:

Nasze Maluszki lubią słuchać tak baśni:
Kopciuszek, Kot w butach, Brzydkie kaczątko, bajek Ezopa z morałem,
jak i współczesnych opowiastek o Franklinie, żabkach, myszkach i innych stworzonkach.
Uwielbiają także bajki animowane: kolorowe, krótkie, długie z ulubionym bohaterami,
lecz staramy się, by tych działających na kształtującą się wyobraźnię,
czyli czytanych, było jak najwięcej.

My, jako rodzice,
lubimy czytać wszystkie bajki, których chcą słuchać nasze dzieci.
Ostatnio natknęliśmy się na świetne publikacje z "Kolekcji Dziecka"
- znane i lubiane baśnie, bajki w nowej odsłonie -
opowiedziane przez autorów współczesnych,
zilustrowane w zabawny i ciekawy sposób, przerywane wierszykami,
wyjaśnieniami niespotykanych współcześnie słów.

Wg nas - wspaniałe!

Bajki tradycyjne pomagają przenieść się w świat baśni,
wcielić się w rolę bohatera,
są naszym zdaniem odpowiednie do czytania przed snem, ale nie tylko.
Wśród współczesnych bajek posiadamy takie,
które poruszają problemy dnia codziennego i sięgamy do nich,
by w zabawny i interesujący dzieci sposób
pokazać problem zanieczyszczenia środowiska, oszczędzania wody, prądu,
wykorzystania wiatru, wizyt u dentysty, mycia zębów itp.
i zwykle czytamy i oglądamy je w ciągu dnia.

Nie możemy wybrać jednej grupy - współczesne czy tradycyjne.
Wszystkie pomagają kształtować zachowania dzieci,
uczą dobrych manier,
pokazują wzorce godne naśladowania,
pomagają zrozumieć wiele spraw codziennych,
rozwijają wyobraźnię.

Każda mądrze napisana książka jest dobra dla rozwoju dzieci. I już! ::):

Odnośnik do komentarza

Jako dziecko, nie potrafiłam dogadywać się z rówieśnikami. Często byłam powodem do kpin, żartów... W tych trudnych dziecięcych dniach, zaczytywałam się w bajkę o Smoku Szczęścia, czyli w książkę ,,Nie kończąca się historia,, Chciałam być jak wojownik Atreyu, dzielna, śmiała. Moim marzeniem było spotkanie Smoka Szczęścia i postraszenie nim swoich prześladowców:)Od tych czasów minęło już sporo lat, ale ciągle wracam do tej książki. Mój synek jest jeszcze za mały na czytanie mu do snu, ale 5- letnia chrześnica Elwira, często mnie prosi abym poczytała jej bajeczkę o ,, tym dobjym śmoku o którym ciociu mazyłaś...,,:) Uważam że bajki współczesne, niczym nie odbiegają od bajek np. z mojego dzieciństwa. Są tak samo pouczające i rozbudzające dziecięcą wyobraźnię. Niemniej jednak : KOCHAM BAJKI I UWIELBIAM JE CZYTAĆ, CHOCIAŻ MÓJ WIEK NIE JEST ODPOWIEDNI NA TEGO TYPU KSIĄŻKI :smile_jump:

:love_pack:

Odnośnik do komentarza

Najbardziej z dzieciństwa utkwiły mi w pamięci wiersze Tuwima i Brzechwy, ale raczej sposób czytania przez tatę, on to raczej inscenizował, dlatego tak to wspaniale wspominam. I dziś, mając własną pociechę też zaczęliśmy od wierszy, od Lokomotywy J.Tuwima- która należy do klasyki literatury dla najmłodszych. To wyjątkowy wiersz bo mały odbiorca nie tylko poznaje bogaty świat wyobraźni, ale też piękno polskiej mowy. Wiersz w miarę łatwy do zapamiętania, zbliżony formą przez twórcze rymy do dziecięcej rymowanki i zabawy słowem. Obrazy zwierząt, przedmiotów, a najbardziej grubasów jedzących tłuste kiełbasy. I atletów bezskutecznie starających się podnieść pociąg. Ile w tym humoru! A jakie pole do popisu dla recytatora! Jak bardzo działa to na dziecięcą wyobraźnię! Nawet jeśli dzisiejszemu dziecku trzeba tłumaczyć, co to jest parowóz i jak on funkcjonuje. Tak jak czytał to mój tato, tak staram robić to podobnie i nieźle mi to wychodzi :)
Czytam go córce włączając w to elementy dźwięku, emocji, ruchu i obrazów, jest tym zachwycona, uwielbia inscenizacje w wydaniu mamy :) Pobudza ją to do zabawy i naśladowania mnie, a przy tym poznaje uroki polskiej literatury dziecięcej. Ja się wychowałam na Lokomotywie i nie wyobrażam sobie, abym mogła pominąć Tuwima w jej wychowaniu. W tej chwili nudzą ją dłuższe bajki i baśnie ale mam nadzieje, że wkrótce się do nich przekona, bo już jesteśmy na dobrej drodze, zaciekawiły ją kolorowe, piękne ilustracje, które są w Baśniach Andersena czy u Grimmów :) Niedługo zagłębimy się w dłuższym czytaniu....

Odnośnik do komentarza

Z tkliwością w sercu czytam (a raczej recytuje) dzieciakom moje ukochane "Daktyle" - śmieszną, pokręconą, wierszowaną bajeczkę Danuty Wawiłow. Uwielbiałam ja, uwielbiają i chłopcy. Polecam wszystkim na pewno ją polubicie:) Niezapomniana seria "Poczytaj mi mamo" :) Do tej pory kocham książki :) Widocznie ta miłość rozkwita w dzieciństwie:) Dlatego ksiązki są u nas numerem JEDEN.
A mój synek kocha "Czerwonego Kapturka" a raczej Wilka, którego "oswoił" i nie jest już strasznym wilkiem, tylko przytulanką, a mama do snu musi wymyślać historie z Wilkiem - Przyjacielem Tymusia:)

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

DRODZY RODZICE!
Kiedy ja byłam małą dzewczynką nie było jeszcze płyt DVD, YouTube i 10 kanałów z bajkami... Mieliśmy za to książki, dziadków którzy opowiadali niesamowite historie i własną wyobraźnię! Jak często chciałabym wrócić do tych cudownych chwil z dzieciństwa!
Czy ktoś z Was pamięta jeszcze bajkę "Ośla skórka"? Była, to obok "Śpiącej Królewny" moja ulubiona, ulubiona, ulubiona bajka :D Losy kasiężniczki, która musiała żyć jak żebraczka w przebraniu z oślej skóry pochłaniały mnie bez reszty!
Gdy zostałam mamą musiałam dołożyć wielu starań i przeszukać masę rodzinnych strychów i piwnic, aby odnaleść tę bajkę. Ale udało się i nie ukrywam, że przeczytałam ją z łezką w dorosłym już oku...

DROGIE DZIECI!
Czy tak jak mój synek lubicie wesołe, kolorowe postacie zwierząt, tańczące dzieci i uśmiechających się dorosłych? Tak, Wy najbardziej lubicie bajki! :D Mimo, że mój synek jest jeszcze malutki i głównie interesują go proste, kolorowe historie to często sięgamy po klasykę bajek dla dzieci.
Podczas zabawy pozwalam synkowi obejrzeć jedną, czy dwie krótkie bajeczki z jego ukochanymi współczesnymi bohaterami: Świnką Peppą, Umizoomi, czy Dorą i Gutkiem.
Chcę jednak aby świat baśni nie był mu obcy dlatego codziennie czytam mu przed snem! To bardzo przyjemna chwila w ciągu dnia. "Dzielny ołowiany żołnierzyk", "Kot w butach", czy "Brzydkie kaczątko" są opowieściami, które nigdy się nie przeterminowywują! Mam nadzieję, że mój synek pokocha je tak jak ja :D

BAJKOMANIACY
MAMA I JULCIO :D

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Ja z moja siostra uwielbialysmy basnie Andersena, ktore mama nam czytala do snu a pozniej same:) ksiazke mamy do dzis w chwili obecnej jej u siostry i w tym roku jej syn mam ta przyjemnosc poznania basni! ale palnuje przejac ksiazke dla mojego syna w najblizszym czasie.

U nas czytana jest klasyka, Tuwim, Brzechwa! ulubiona bajka to "rzepka" i "kaczki" oraz "Slon tabalski" przy tych zasypia, ale nie raz musze mu czytac po kilkanascie razy:)

Moj synek ma troszke ograniczony kontakt z jezykiem polskim, dlatego czytanie jest dla nas bardzo wazne, narazie polegamy na bajkach wyslanych przez babcie, ale tak aladna od parentingu tez sie przyda!:in_love2:

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cha00x1cmcm3g.png

Odnośnik do komentarza

Jako ze urodziłam się w czasach gdzie o wszystko rodzice musieli czekać w długich kolejkach, zdobycie książki dla dzieci było nie lada wyzwanie. Ale udało się i pierwszą książkę jaką rodzice mi podarowali były baśnie Andersena, z której najbardziej podobały mi się baśnie pt " Mała syrenka", "Królowa śniegu" czy "Zaczarowane krzesiwo". Swojej córeczce czytam baki tradycyjne, gdyż uważam ze są ponadczasowe i nigdy nie stracą na swojej wartości.
Mimo ,że założyłam swoja rodzinę i jestem matką rocznej córeczki bardzo często wracam myślami do czasu dzieciństwa i oto tej książki.
Jak wiadomo świat poszedł daleko do przodu, ale uważam że dobra książka nie straciła na swojej wartości.
Córeczka jest malutka, ale od pół roku codziennie staram się z mężem czytać jej krótką bajeczkę by wprowadzać ją pomału w świat baśni. Wybieram dla córki książki "wielozmysłowe" by nie tylko dostarczały jej wrażeń wzrokowych, dotykowych,ale i słuchowych.
Jej ulubionymi książeczkami jak na ten czas są wszystkie książeczki grające a także książeczki o twardych stronach które ukazują pojedyńcze obrazki np.warzywa, czy elementy ciała.
Podczas wspólnego oglądania książeczek maluch czuje się ważny i kochany przez rodziców, co ma istotny wpływ na jego rozwój emocjonalny i intelektualny.
Jak córka podrośnie to na pewno zapoznam ją z książką mojego dzieciństwa.

Odnośnik do komentarza

Ja najbardziej lubiłam "Czerwonego Kapturka" oraz "Kopciuszka". Córka ma kompletnie inne zainteresowania. Żadna z tych bajek jej się nie podoba. Kilka razy obejrzała "Stacyjkowo" i od tej pory zapała do niego wielką miłością i kazała przed snem opowiadać odcinki :D Kupiłam jej książeczki o tych pociągach i czytamy zgadujemy przed spaniem.

Odnośnik do komentarza

Posiadanie małego dziecka skłania każdego rodzica do ponownego czytania dawno znanych bajek, szczególnie tych ze swojego dzieciństwa, a dodatkowo można się zastanowić nad tym, co się czyta dziecku.
Moja córka skończyła dwa latka więc staram się wprowadzać ją w świat książki poprzez codzienne czytanie bajek.
Z mojego dzieciństwa najbardziej utkwiła mi w głowie bajka o Czerwonym Kapturku, którą to teraz czytam mojej córeczce. Uważam , że każda bajka ma morał i ta także go ma.
Dziewczynka czyli Czerwony Kapturek już wie, że w ciemnym lesie czyha na nią wiele niebezpieczeństw, że nie wolno zbaczać z głównej drogi ani rozmawiać z nieznajomymi, a także że zawsze trzeba słuchać poleceń rodziców.
Moja córka natomiast lubi baśń pt” Kopciuszek”,a ja jestem zwolenniczką baśni tradycyjnych i takie czytam własnym dzieciom.
W czytaniu bajki dziecku chodzi nie tylko o kolejną historyjkę, ale o bycie ze swoją pociechą, o poświęcanie jej swojego czasu, tak by czuło się bezpiecznie i najważniejsze na świecie.
Czytanie dziecku bajki buduje więź pomiędzy dorosłym a maluchem.

Ważne jest też wpojenie dziecku, że książki są cenne. Dlatego powinno uczyć się ich szacunku do nich, nie pozwalać na ich rozrywanie czy rysowanie po nich.

http://www.suwaczki.com/tickers/bfareepd9xnhhr2v.png

Odnośnik do komentarza
Gość aldonka23

Moje ulubione bajki z dziecnistwa?
to te napisane przez braci Grimmm:super:
pamietam,ze raz w tygodniu lecialy w telewizji i co tydzien nowe przygody bohaterow.
Morały zawsze mądre, do zapamietania i przełozenia tego na życie.
Oczywiscie Scooby doo- zabawny pies i jego przygody z duchami!
i jeszcze wspominam do tej pory Wilk i Zajac! ta bajka rozszmieszała nas zawsze!
gonitwy tych dwoch zwierzta za soba były nie do opisania!
i moje dzieic teraz tez wołaja: nu paga di zajecccccc :8_2_96:

a moi chłopcy....?
z czytanych nasze stare basnie, bajki: kopciuszek, 3 swinki, krolewna sniezka, Jas i Małgosia itd... wszystkie stare czasowo bajki sa wspaniałe i przezyja chyba wszytskich!
a z telewizji Barney i przyjaciele!!!! to na 1 miejscu! jest i spiew i taniec i przytulanki i prace domowe i mądre słowa jako przekaz.

Odnośnik do komentarza

Napisz, jaka była Wasza ulubiona bajka/ baśń z okresu dzieciństwa, a jaka jest ulubiona bajka Waszych pociech? Czy swoim dzieciom wolicie czytać bajki współczesne, czy te tradycyjne? Wyjaśnijcie dlaczego.

Miałam mnóstwo ukochanych bajek w dzieciństwie. Uwielbiałam książki i do tej pory ubóstwiam czytać. Trudno mi się zdecydować na jedną ulubioną...może to była Calineczka, która przenosiła mnie w przepiękny świat marzeń. Później pokochałam baśń "Brzydkie kaczątko" mądra i zawsze aktualna opowieść, która uczy szacunku do inności, że najważniejsze jest poznanie innego człowieka, a nie ocena go "po okładce". Tą baśń już od najmłodszych lat czytam i wyjaśniam mojemu synkowi, bo bardzo wierzę, że łatwiej uczyć dzieci, pokazując im takie bajkowe obrazy niż suche reguły.

Co do ulubionej bajki mojego synka to bez zastanowienia powiem "Złotowłosa i trzy misie". Naszym rytuałem jest codzienne czytanie tej bajki przed zaśnięciem, opowieść ta nigdy się nie nudzi. Dlaczego tak pokochał tą bajkę? może dlatego, że misie żyją w cudownej rodzinnej atmosferze, a może tylko dlatego, że rozśmieszyło go jak złotowłosa spada z krzesełka?. Najważniejsze, że zasypia po niej bez problemu;-)

Mojemu dziecku czytam zarówno bajki znane od pokoleń jak i te współczesne, często zupełnie nie znanych autorów. Stare baśnie niosą wiele mądrości, dużo nauki, prawdy, które od wczesnych lat uczą jak żyć by być dobry człowiekiem i w tej nauce często tkwi ich piękno. Współczesne bajki czasami mają również wielkie przesłania, czasem po prostu bawią lub wzbogacają wyobraźnie naszych dzieciaczków. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, które bajki wolę...wolę te książki, które czynią dzieciństwo mojego syna pełniejsze i piękniejsze, czyli trochę tradycji, trochę nowoczesności:-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62613.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62612.png

Odnośnik do komentarza

Kiedy kilka latek miałam,
z wielką przyjemnością baśnie Andersena słuchałam.
Później jak się sama czytać nauczyłam,
to nikogo o czytanie już nie prosiłam.
o Brzydkim Kaczątku, co w łabędzia się zmieniło,
o Królewnie, co ziarenko grochu spać nie pozwoliło,
o dzielnym ołowianym żołnierzyku,
pasterce i kominiarczyku,
wszystkich wymieniać można bez liku.
Każda piękna i z morałem,
była wtedy dla mnie baśni ideałem.
Teraz kiedy sama jestem mamą i mam więcej niż kilka latek
czytam ulubione baśnie i bajki dla moich dziatek.
Moje dzieci tak samo baśnie Andersena kochają
i zawsze przed snem o ich czytanie wołają.
o Brzydkim Kaczątku, co w łabędzia się zmieniło,
o Królewnie, co ziarenko grochu spać nie pozwoliło,
o dzielnym ołowianym żołnierzyku,
pasterce i kominiarczyku...

Czytamy w domu nie tylko wspomniane wyżej baśnie Andersena. Głównym kryterium wyboru dziecięcej lektury nie jest wiek bajki a treść i morał. Baśń czy też bajka musi nieść jakieś przesłanie, uczyć i bawić zarazem. Współczesne bajki nie wszystkie mają ten piękny charakter co bajki i baśnie naszego dzieciństwa, dlatego zwracam szczególną na to uwagę przy ich kupnie.Często bajki współczesne mają prosto nazywając brzydkie ilustracje, które nie wnoszą nic do prawidłowego rozwoju dziecka. Nie mniej jednak w naszym domu są zarówno nowe jak i stare baśnie-nawet zachowały się "Skarbnice bajek", które sama uwielbiałam czytać. Przetrwały po dziś dzień, głównie dlatego, że książka w moim domu zawsze miała wartość i poszanowanie. Dziś śmiało wyciągam je z półek i czytam je moim dzieciom, które słuchają ich z wielkim zaciekawieniem.

Odnośnik do komentarza
Gość tatus 2010

Jest dużo pozycji książkowych, jakie czytam swojej trzyletniej córeczce, ale tradycyjna bajka pt "Pinokio" jest zarówno moją jak i córki ulubioną pozycją.
Przygody Pinokia pouczają dzieci, że warto popracować nad swoim charakterem, bo od tego zależy, czy będą otoczone przez prawdziwych, czy przez fałszywych przyjaciół w swoim życiu.
Morał bajki "Pinokio" zawsze będzie aktualny, po pierwsze prawda jest podstawową wartością, bez której nie można budować żadnych relacji z drugim człowiekiem, a po drugie Gepetto to bardzo zaradny rzeźbiarz, gdzie wystarczył mu kawałek drewna i miłość do swojego dzieła, a z "niczego" stworzył swojego ukochanego towarzysza życia.
Uważam że tej pozycji nie może zabraknąć na półce każdego dziecka w Polsce.
Jestem ojcem i staram się codziennie wieczorem na dobranoc czytać swojej córce krótką bajeczkę by zaszczepić w niej czytanie i stosunek do czytania. Jak wiadomo dziecko uczy się przez naśladowanie. Dziecko widząc jak rodzice czytają książki uważa ,że to jest coś naturalnego.

Odnośnik do komentarza

Świat bajek to kraina magiczna, gdzie dobro zwycięża nad złem, jasność króluje nad ciemnością, to miejsce które ukazuje najmłodszym czytelnikom najważniejsze wartości.
Nigdy nie zwracam uwagi na to czy bajka lub baśń jest współczesna czy tradycyjna.
Najważniejsza dla nas jest treść oraz ilustracje. Największy sentyment mam jednak do bajek tradycyjnych, które mają w sobie morał lub też przekazują pewne wiadomości, podpowiedzi, bądź przedstawiają wyjątkowe miejsca i postacie. Niestety większość bajek współczesnych jest mniej wartościowa pod względem treści i ilustracji od bajek tradycyjnych, które ja pamiętam z dzieciństwa.
Na mą myśl przysuwają się wspomnienia o baśniach, które czytałam w moim domku na drzewie. Wieczorem o blasku świecy udawałam się do ogrodu wraz z mamą i przenosiłyśmy się do świata baśni. W powietrzu unosiła się woń konwalii, bzów, skoszonej trawy, a w oddali słychać było "koncert świerszczy".
Moją ulubiona baśnią, która najbardziej trafiła do mojego serca była "Roszpunka" braci Grimm, która opowiada o wielkiej miłości, która przetrwała pomimo wielkich przeszkód.
Baśń o Roszpunce znam już na pamięć i teraz opowiadam ją mojej córce.

Żyli sobie mąż i żona, którzy przez długi czas pragnęli dziecka. W domku ich było na strychu maleńkie okienko, z którego widać było wspaniały ogród, pełen najpiękniejszych kwiatów i warzyw. Ale ogród otoczony był wysokim murem i nikt nie odważył się do niego wejść, gdyż należał do złej czarownicy, posiadającej wielką moc. Pewnego dnia kobieta, patrząc na ogród przez okienko ujrzała grządkę, na której rosła niezwykle bujna roszpunka- była tak świeża i zielona, że kobieta zapragnęła jej skosztować, a myśl ta nie odstępowała jej ani na chwilę. Wkrótce też zaczęła blednąć i chudnąć. Poprosiła wówczas zaniepokojonego męża aby narwał jej roszpunki z ogrodu. Kobiecie tak posmakowała, że zapragnęła więcej. Mąż spełnił jej życzenie i wieczorem udał się ponownie do ogrodu. Gdy tylko przeskoczył mur, zobaczył złą czarownicę. Pełna gniewu czarownica oznajmiła mężczyźnie, że może wziąć ile tylko chce roszpunki, pod warunkiem, że odda jej dziecię, które powije jego żona. Nieszczęsny człowiek w trwodze przyrzekł jej wszystko, a gdy dziecię przyszło na świat, czarownica od razu się zjawiła. Dziewczynkę nazwała Roszpunka i zabrała ją ze sobą. W wieku 12 lat została przez nią zamknięta w wieży. Czarownica mogła się dostać do wieży po spuszczonych przez Roszpunkę włosach. Pewnego dnia pod wieżę trafił książę. Zauroczył go śpiew dziewczyny, odtąd wracał pod wieżę codziennie, aż odkrył sposób, aby dostać się do wewnątrz. Królewicz wracał do Roszpunki co wieczór. Gdy stara czarownica dowiedziała się o ich spotkaniach, w gniewie obcięła Roszpunce włosy i wypędziła dziewczynę do pustelni. Następnie zwabiła księcia do wieży i oznajmiła mu, że już nigdy nie zobaczy ukochanej. Książę z rozpaczy wyskoczył przez okno. Przeżył, ale rosnące pod wieżą ciernie wykłuły mu oczy. Zrozpaczony żył w lesie. Któregoś dnia usłyszał śpiew Roszpunki i dzięki niemu trafił do jej pustelni. Dziewczyna rozpoznała go, a jej łzy uleczyły jego ślepotę. Wrócili wspólnie do jego królestwa, gdzie żyli długo i szczęśliwie.

Moja córka tak jak ja najbardziej lubi tę baśń. Każdej nocy słyszę jak moja niunia mówi: "Mamusiu opowiedz mi Roszpunkę". Córka nawet chce mieć takie długie włosy jak jej ulubiona bohaterka.

Niewątpliwie baśnie z dawnych lat były najpiękniejszymi tworami wybitnych autorów, dzięki którym najmłodsi wkraczali do świata literatury. Baśnie są jakby "elementarzami" dzieci, które uczą ich, że dobro zawsze zwycięży, a miłość, szczęście, prawda zajmują najwyższe miejsce w życiu człowieka.

Odnośnik do komentarza

A pamiętacie KRÓLOWĄ ŚNIEGU ?
Uwielbiałam tę bajkę. Kaj i Gerda - baśniowe losy pary dzieci...
Jak ja się wzruszałam kiedy Kajowi dostał się do oka kawałek zwierciadła i zmienił go w krnąbrnego i okrutnego. Smutek Gerdy, jej poszukiwania i wreszcie cudowne uleczenie przyjaciela.
Przeżyłam niesamowite chwile z tą piękną baśnią Andersena.
Mój synek woli jednak coś innego - to prawdziwy chłop - jego interesują tylko brum brum, kopary, pociągi itp. No oczywiście rajdek czy stacyjkowo są na pierwszym miejscu. Zmotoryzowany chłopak.

Jednakże jest twórczość, która nas łączy
Chory Kotek - Stanisława Jachowicza
No i jeszcze - Bajka Iskierka - Janiny Porazińskiej - Z popielnika na Gabrysia ( w oryginale oczywiście Wojtusia )...

syn - 18.06.2010
córka - 07.02.2013

Odnośnik do komentarza

Ulubioną bajeczką mojej córeczki jest "Małpa w kąpieli" Aleksandra Fredry.Małpka chciała zasmakować człowieczeństwa i zrobić sobie przyjemną kąpiel. Jednak zamiast ciepłej kąpieli, małpa skosztowała, przez swoją nieznajomość działania kurków od wanny, kąpieli gorącej. W wyniku takiego obrotu sprawy, zwierzątko poparzyło się dotkliwie i musiało uciekać.
Ludzi, a szczególnie małe dzieci, cechuje duża ciekawość. Lecz ciekawość nie zawsze popłaca. Morał bajki jest taki iż zbytnia ciekawość nie popłaca i niekiedy warto się pohamować, aby nie ponieść bolesnych konsekwencji własnej głupoty i ciekawości. Poprzez czytanie tej bajeczki wpajam córce że na przykładzie małpki ciekawość prowadzi do bolesnego poparzenia.
Moją ulubioną bajką z dzieciństwa był Czerwony Kapturek, jestem zwolennikiem bajek tradycyjnych i takie też czytam swojej córce.

Odnośnik do komentarza

Moją ulubioną książką z dzieciństwa była na pewno „Kubuś Puchatek” A.A. Milne. Bo kto nie uwielbiał tego misia o małym rozumku wraz z jego przyjaciółmi i ich przygodami w Stumilowym Lesie. I te piękne ilustracje Ernesta H. Sheparda. Wszystko się zaczęło od prezentu na Mikołaja. Oprócz słodyczy w mojej paczce znalazłam książeczkę. Jakie te wszystkie zwierzątka były fajne. Już tego samego dnia zażyczyłam sobie, by mama przeczytała mi początek opowiadania. Jak dziś pamiętam, jak to Kubuś Puchatek chce zdobyć miód za pomocą balonika, że niby z niego taka deszczowa chmurka. :o_master:
Później czytałam już sama o przygodach Prosiaczka, Kangurzątka czy Tygryska. Teraz tą samą książeczkę przywiozłam niedawno od rodziców do siebie i zaczęłam czytać mojej 2,5 letniej córeczce. Nie jest jeszcze zbyt uważnym słuchaczem, ale lubi oglądać obrazki i mówi z uśmiechem: „misio”, gdy widzi Puchatka.
Dlatego jestem zwolenniczką tradycyjnych bajek dla dzieci. Myślę, że one są tak fajne i ciekawe, że nie ma potrzeby wymyślać wciąż nowych, zwłaszcza jeśli chodzi o tak małe dzieci jak moja córeczka.

Zapraszam do siebie Świat kobiety i jej dziecka
Zyskam zyskaj
i na profil bloga na FB:TUTAJ

Odnośnik do komentarza

Jako dziecko uwielbiałam bajki - zarówno te czytane, jak i opowiadane - szczególnie przez babcię. Bardzo fascynowały mnie baśnie Andersena - było w nich tyle magii, tajemniczości, fantazji... Słuchając historii o mrocznej Królowej Śniegu i sile przyjaźni pomiędzy Kajem i Gerdą miałam oczy jak pięciozłotówki i wstrzymywałam oddech w skupieniu, a losy Dziewczynki z zapałkami przyprawiały mnie o potoki łez, z kolei opowieść o głupiutkim królu, który paradował nago przed poddanymi wywoływała śmiech aż do bólu brzucha!
Jednak jeszcze bardziej lubiłam wsłuchiwać się w historie wymyślane (tudzież przekazywane z pokolenia na pokolenie) przez moją babcię. Opowiadała ona o krasnoludkach mieszkających za piecami i huśtających płaczące dzieci w kołyskach, kiedy ich mamy musiały iść pracować w polu albo o diabłach czyhających na rozstaju dróg (można je było poznać po tym, że na głowie miały cylinder i zamiast jednej nogi końskie kopyto!). Wszystkie wywoływały dreszcze emocji, tym bardziej, że babcia uparcie twierdziła, iż są zupełnie prawdziwe!
Julce najchętniej opowiadam właśnie takie babcine bajki - tych o diabełkach jej jeszcze oszczędzam:) Bardzo lubi historie o krasnalach i szuka ich za piecem, kiedy odwiedzamy dziadków! Jednak zapoznaję ja też z klasyką - zarówno Andersena, jak i Braci Grimm czy z polskimi, tradycyjnymi legendami. Uważam, że dzieci powinny znać jak najwięcej bajek i baśni, bo w każdej z nich jest coś wartościowego! Ważne są zarówno płynące z nich morały takie jak: szacunek dla inności, umiejętność współczucia, dzielenia się z innymi, siła miłości, przyjaźni i dobra, jak również to, że wspaniale wpływają na wyobraźnię i tworzą ten niesamowity, pełen magii klimat dzieciństwa, który po latach wspomina się z łezką w oku!

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kkce8ytrb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4pu01i4j1c.png

Odnośnik do komentarza

Najpiękniejszą książką, jaką pamiętam z dzieciństwa, jest "Karolcia" Marii Kruger. Czytałam ją sobie już sama, bo dość wcześnie nabyłam tę umiejętność :) Zanim otwierałam kolejny rozdział, prosiłam wszystkich, aby nie wchodzili do pokoju. Zamykałam drzwi, by nic ani nikt nie przeszkodził w tej chwili. Pamiętam, celebrowałam i chłonęłam każde słowo. Niemal przenosiłam się do środka książki, zafascynowana przygodami Karolci i magicznego błękitnego koralika. Teraz już jestem mamą, i kupiłam dzieciom tę książkę. Synek już umie czytać, ale pod pretekstem czytania również dla młodszej córci uparłam się, że będę im czytać wspólnie. Tak naprawdę chodziło mi bardziej o to, żeby znów poczuć tę magię. I... poczułam! Po zaciekawionych oczach i otwartych buziach poznałam, że moje dzieci też... :)

:36_13_3:

Odnośnik do komentarza

Moją ulubioną bajką z okresu dzieciństwa była bajka "Królewna Śnieżka" braci Grimm. Potem podczas omawiania lektury szkolnej spodobała mi się baśń Marii Konopnickiej "O krasnoludkach i sierotce Marysi". Obecnie swojego 4-letniego synka próbuję zarazić sympatią do bajek, w których główną rolę grają krasnoludki. Jako rodzic uważam, że zanim zacznę czytać dziecku współczesne bajki, powinno ono zapoznać się z tymi tradycyjnymi, bo są one skarbnicą wielu mądrych i ciągle aktualnych przesłań i najlepiej uczą naszych najmłodszych odróżniać dobro od zła oraz nazywać własne emocje. Mój synek polubił szczególnie postać Koszałka-Opałka spisującego dzieje skrzatów. Z uwagą słucha o obyczajach panujących wśród krasnoludków, o rodzajach skarbów, które przechowują w grocie i ich codziennych obowiązkach. A na zabawę karnawałową w przedszkolu mój synek już teraz zapowiedział, że chce się przebrać za czerwonego krasnoludka :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...