Skocz do zawartości
Forum

Przygoda ze smakami w ciąży


Folio

Rekomendowane odpowiedzi

Drogie użytkowniczki,

Serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w nowym, ciekawym konkursie.

Czekamy na opisy najbardziej zwariowanych połączeń smaków (lub potraw) w ciąży, jakie Wam się przydarzyły.

Najciekawsze i/lub najzabawniejsze połączenia smakowe zostaną nagrodzone zestawami Folio (kwasu foliowego) na cały okres ciąży i na początek karmienia, oraz słodkimi upominkami. Mamy do rozdania 3 takie wyjątkowe zestawy. Pamiętajmy jak ważny jest kwas foliowy w rozwoju każdego maleństwa – taki zestaw to świetny prezent dla przyszłych mam.

Konkurs trwa do przyszłego poniedziałku (5-12 grudnia).

Podzielcie się swoimi smakowymi przygodami z okresu ciąży. Jesteśmy bardzo ciekawi jakie wariacje Wam się przydarzyły :)

http://kontoredakcyjne.strefa.pl/Konkurs_folio.jpg

Odnośnik do komentarza

Mój mąż się skręcał na widok moich upodobań żywieniowych w ciąży. W sumie nie były to może dziwactwa, ale normalny żołądek mogły przyprawić o mdłości, albo co najmniej o "rewolucję nocnikową" :)
Uwielbiałam kanapki z serem i ogórkiem kiszonym i kanapki z nutellą, wcale mi nie przeszkadzało, by jeść je na zmianę. Każdy kto to widział robił się zielony na sami widok takiej mieszanki, a ja wcinałam, aż mi brzuch podskakiwał.
Kolejny hit sezonu to kanapki z żółtym serem i na to dżemik truskawkowy! Oj to dopiero rarytas, taki słodko-pikantny :)
Nie było też dla mnie problemem zjedzenie ogórka kiszonego, albo kwaszonej kapusty i popicie tego zimnym mlekiem!

Odnośnik do komentarza

u mnie najdziwniejsze wybryki to była szprotka w sosie pamidorowym jedzona-mieszana z bananem (niewiem jak to mogłam jeść ale i przy pierwszej i drugiej jadłam takie same rzeczy, zobaczymy jak będzie w trzeciej :-)
no i jeszcze babka ziemniaczana z dżemem
i zapomniałam jeszcze o płatkach cheerios z dodatkiem soli z kanapkami z chrzanem (koniecznie z własnej roboty) i jajka sadzone (koniecznie z rozlewającym się żółtkiem) z dżemem malinowym

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09anlitm1qy5xp.png

http://www.familylobby.com/common/tt5415159fltt.gif
http://www.suwaczki.com/tickers/relganliq4jbwk5c.png

http://www.familylobby.com/common/tt5415151fltt.gif
http://www.suwaczki.com/tickers/961lanliw1hxle51.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarb201qp19nuvw.png

Odnośnik do komentarza

u mnie hitem były cienkie parówki nadziewane marmolada truskawkową, chleb z powidłami i ketchupem, nutella jedzona łyżeczką, albo jajka na miękko z nutellą. Największym wyzwaniem dla męża było poszukiwanie w pierwszej ciąży kompotu z agrestu w sobotni wieczór, ale dał rade i litrowy słoik został przeze mnie wciągnięty :) a i taka ciekawostka, jak byłam w ciąży z córka wystarczył napis pomidory, żeby spędziła dzień w łazience, a z synkiem natomiast mogłam jeść je na skrzynki. No i miski żelki na tony schodziły :))))

Odnośnik do komentarza

u mnie chyba najbardziej "obżydliwą : potrawą jaką jadłam i wtedy mi strasznei smakowała to był:
strogonoow z michałkami, kasztankami i tiki takami. Cukierki były pokrojone w kawałki i wrzucone do gorącego strogonowa :)

a tak to chleb z masłem i vegetom i chleb z nutellą i pokrojonymi ogórkami kiszonymi.

jak tak sobie przypomnę o swoich i czytam o waszych "dziwactwach" to mi niedobrze hahhahah

Odnośnik do komentarza

Pamietam,że w ciąży uwielbiałam kisiel (ale nie gorący kubek)taki do przyrządzenia i nie wolno było wrzucić tam żadnego cukru,na górę nakładałam sobie kawałki grejfruta i kiwi żeby było bardziej kwaśne,popijałam to sokiem pomarańczowym,jedząc jednocześnie kanapkę z dżemem i szynka(uwielbiałam takie polączenie kanapiki 2w1.Jak sobie teraz pomyślę o tym to aż mnie mdli.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5st5odrwptinvt.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5edxrwil1g.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w0at7ddlooy6x3b3.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwa

Odnośnik do komentarza

u mnie były dwie ciąże i dwie bardzo różne
w pierwszej bardzo uwielbiałam słodycze a szczególne czekoladę z orzechami i mogłam nią zagryść wszystko i o każdej porze
jedno co mi teraz przychodzi na myśl to cienka kiełbasa zagryzana właśnie czekoladą i zapijana herbatą z cytryną
w drugiej ciąży smaki były bardziej ostre lubiałam strasznie chrzan, ketchup i to były dodatki do większości potraw ale tu akurat nie było jakiegoś szokującego połączenia.

bardzoooo prosimy o głosiki
Zagłosuj na moje zdjęcie
wielkie dziękuję :)

Odnośnik do komentarza
Gość aldonka23

u nas hitem numer jeden który jadłam codziennie
i dzieki któremu przytylam 25 kg w ciazy to
oczyiwscie slodycze!
siedzialam cały czas przy barku z wafelkami, czekoladami,cukierkami
a najwieksza fanaberia?????
chipsy lays maczalam sobie w jogurcie :36_11_20:
mniamniusie były!!!!
polecam mamom w ciazy!:36_6_5:

Odnośnik do komentarza

Ostatnio zaczelam moja przygode ze smakiem :D
Byly
- kanapki z dzemem truskawkowym zagryzane ogorkiem kiszonym - nawet dobre :)
- kapusta kiszona zagryzana mandarynkami - mmm
- zupa kalafiorowa zagryzana bananem i popijana jogurtem
- kotlet schabowy wysmarowany dzemem brzoskwiniowym RAJ W BUZI.

Dzisiaj z kolei byl kolejny hit i chyba pozostali nie mogli poniesc sie z zadziwienia otoz nie wiem czemu ale bardzo podpasowaly mi platki kukurydziane z gulaszem i ogorkiem kiszonym ( bez ziemniakow) i w miedzyczasie przegryzalam to przepyszna karpatka mojej mamy - do tego kakao - przedziwna jestem ale to naprawde smakuje :D sprobujcie a sie same przekonacie! Te platki sie zrobily takie mieciutkie w tym sosie i cale te polaczenie smakow bylo jak raj na ziemi. Normalnie czuc eksplozje tych wszystkich skladnikow, przypraw mmm... chyba najlepsza potrawa jaka jadlam (oczywiscie z tych fikusnych) :D

OOO wiem jak to wytlumaczyc - to jak spadac ze skrajnosci w skrajnosc czujesz cos slonego razem ze slodkim (gulasz + platki) potem zagryzasz ogorkiem czujesz jak nuta kwasoty wkrada sie w ten smak... potem przechodzisz w stan blogosci gdy ta slodziutka karpatka uspokaja kubki smakowe swoja slodka delikatnoscia a potem jeszcze ten aromat gdy przechylasz szklanke i czujesz swierzusie kakao mmmm i potem od poczatku kolejeczki przezywalam ten stan od nowa :) Bylam tak pelna ze nie moglam sie ruszyc... Zostalo mi troche na jutro :D

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

Moja ciąża nie należała do najłatwiejszych,ponieważ całe 9 miesięcy spędziłam na przemian w kuchni i w toalecie.Jadłam i wymiotowałam,wymiotowałam i zaraz byłam głodna i tak w kółko.Z tego szczególnego okresu moim hitem były placki ziemniaczane.Ale nie tak jak przed ciążą ze śmietaną lub z sosem i mięskiem,tylko placki z musztardą.Z ostrą obrzydliwie piekącą w język musztardą.Nakładałam ją łyżeczką i wcinałam tak,że uszy mi się trzęsły.
Do dzisiejszego dnia musztarda mimo,że tak ją uwielbiałam,jest moją zmorą i gdyby nie mój mąż to w ogóle nie gościłaby w naszej lodówce.Szczerze mówiąc nawet starałam się spróbować musztardy po ciąży,ale nie mogłam zjeść nawet odbrobinki,już nie wspominając o tym jak miałabym ją zjeść z plackami ziemniaczanym?!Mimo,że połączenie to nie było może bardzo skomplikowane i nie łączyłam nutelli i ogórkami kiszonymi to jestem ciągle zdumiona jak przez moje gardło przeszły te placki z palącą musztardą.Jednak organizm kobiety w ciąży to machina,którą ciężko jest zrozumieć.Obok placków nie rozstawałam się z musztardą także przy innych daniach,jadłam gołąbki z musztardą,pierogi z musztardą, mizerię z musztardą.Musztarda po prostu była moją boginią na stole.Teraz jak się głębiej nad tym zastanowię to możliwe,że właśnie ta musztarda powodowała to,że tak często siedziałam przytulona do deski sedesowej.
Dzięki tej "musztardowej" historii mój mąż często pyta teraz:Kochanie a może "musztarda po obiedzie?"A ja na samo słowo musztarda wykręcam oczy i wykrzywiam się jak na nic innego.Aż boję się myśleć co będzie podczas następnej ciąży.

Odnośnik do komentarza

Moje dziwactwa: chleb z pasztetem i musztarda na to .Na sama mysl jak sobie przypomne ze zjadlam taka kanapke zaczyna robic mi sie nie dobrze.( piewsze 3 miesiace ciezy)
Do tego chrzan wymieszany ze smietana i równiez na chleb.
sledzie zagryzane kielbasa frankfurterka , no i pierogi zagryzane czekolada z nadziejeniem gruszkowo jabłkowym :D
no i moj najwazniejszy hit: kiszona kapusta zagryzana ciastkami slodkimi i popijana kawa z expresu.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-59606.png

http://s4.suwaczek.com/20120121300123.png

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieję, że o mdłości nikogo nie przyprawię, ale będąc w ciąży posiłkowałam się takimi o to "pysznościami":

- cukierki zagryzane kiełbasą
- ciasto drożdżowe z pomidorem
- pączki z boczkiem
Jako, że miłuję się w czekoladzie, czekoladę potrafiłam łączyć:
- z oliwkami
- na przemian zagryzając boczkiem
- z chipsami
- kiszonymi ogórkami

Odnośnik do komentarza

U mnie to wyglądało tak, że większych zachcianek nie miałam i smaków nie mieszałam na ogół.
Ale raz miałam taki dzień konkret, który już nie powtórzył się.... była to zupa jarzynowa przegryzana bułką z dżemem truskawkowym. Takie pomieszanie z poplątaniem, ale nie wspominam tego źle.
Takie rzeczy jak kanapka z wędliną popijana mlekiem to u mnie norma na co dzień więc w ciąży to nikogo nie dziwiło.
Inne smaczki jak to mój kolega nazwał to pierogi ruskie z ketchupem, ananas z sosem czosnkowym... w ogóle to w ciąży smakowały mi sosy tego typu... a teraz niestety nic takiego nie wolno, bo mojego malutkiego szkrabka brzuszek boli jesli mama spróbuje coś takiego.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Smaki w ciąży... hmmm od początku mam dziwne smaki, na początek zaczynam zazwyczaj od śledźia koniecznie w zalewie octowej muszę to przegryźć koniecznie czekoladą truskawkową i michałkami aby zabić zapach śledźia wrrrrr, ale pycha Polecam hehe. Oczywiście przysmakiem jest musztarda z lodami mniam, uwielbiam jeść ostre na przemian ze słodkim. Oj te nasze smaki :)

:stinky::stinky::stinky:

Odnośnik do komentarza

Smaki i zachcianki! :kucharz1:
Moja ciąża przebiegała książkowo-
I trymestr- mdłości, mdłości, mdłości... Nie można mnie było namówić na nic, nawet na moje najukochańsze lody waniliowe z popcornem, które to 'spapugowałam' od znanej i lubianej Magdy M. i które okazały się hitem nie tylko na wieczory z "Casablanką" :D
II trymestr- jeść!!! :) Wszystko i duuuuuuużo! Największe łakomstwo pojawiało się na widok kiszonek! Pozycja nr 1, to kapusta kiszona z dużą ilością cukru zapijana sokiem pomidorowym! Mniam! :D:D
III trymestr- inaczej zwany "Miesiącem śledzi" :) Tutaj sprawdziły się stare metody zgadywania płci dzidzi- ochota na 'kwaśnie' i 'słone' została potwierdzona przez USG i tak mam synka! :D:D:D

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...