Skocz do zawartości
Forum

Jak spędzacie Święta Bożego Narodzenia?


Rekomendowane odpowiedzi

Kochamy atmosferę i magię jaka towarzyszy TYM świętom. Lampiony, zapach choinki, miny dzieciaków rozpakowujących prezenty.
Jak Wy spędzacie ten czas? Wyjeżdżacie gdzieś z rodziną czy zasiadacie przy stole zajadając przysmaki i patrząc się w telewizor, martwiąc jednocześnie, że nie włożycie swojego ulubionego ubrania po ich zakończeniu :Oczko:A może odwiedza Was ktoś samotny i potrzebujący?
Zapraszam do zwierzeń...

Odnośnik do komentarza

U nas wszystko sie zmienilo w minionym roku :) a jak bedzie teraz?? no przede wszytkim wigilja u tesciow - na 15 osob - zwykle byla u moich rodzicow tez ale w tym roku sa u siostry w Londynie... Jedzenie i koledowanie do utraty sil :) ciekawe co moj maly synek powie na opłatek!! Reszta bardzo tradycyjnie... Pierszwy dzien swiat - tradycyjne sniadanie w gronie najblizeszej rodzinki a potem proszony obiadek!! I jedzenia ciag dalszy!!
W tym roku drugi dzien swiat bedzie nieco inny bo idziemy na wesele a potem juz wypadną urodziny Tomcia - tak czy siak jedzenia nie bedzie konca!! no i oczywiscie koledowania!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-12696.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7d08d77b.png

Odnośnik do komentarza

U nas odkąd pamiętam Świeta były u babci. I tak będzie dopóki ona bedzie z nami. Jest zwykle 21 osób. Uwielbiam ten hałas i zamieszanie zanim siądziemy do stołu, obowiązkowo równo z pierwszą gwiazdką :Śmiech:. Kolędy, prezenty, uśmiechnięte i szczęśliwe twarze, czasem łzy gdy kogoś zabraknie w danym roku lub radość, gdy pojawia sie nowy obywatel :Śmiech:. To Wigilia i TEN dzień uwielbiam najbardziej. Kolejne dni to wycieczki od rodziców do teściów, siedzenie przy stole i zajadanie sie du upadłego, a potem wyrzuty i strach, ze znowu nie wejdę w swoje ulubione spodnie :Śmiech:

Odnośnik do komentarza

Anulka
Kochamy atmosferę i magię jaka towarzyszy TYM świętom. Lampiony, zapach choinki, miny dzieciaków rozpakowujących prezenty.
Jak Wy spędzacie ten czas? Wyjeżdżacie gdzieś z rodziną czy zasiadacie przy stole zajadając przysmaki i patrząc się w telewizor, martwiąc jednocześnie, że nie włożycie swojego ulubionego ubrania po ich zakończeniu :Oczko:A może odwiedza Was ktoś samotny i potrzebujący?
Zapraszam do zwierzeń...

ulubionych ubrań to ja już od dłuższego czasu nie mogę załozyć :Oczko: i w związku z moim stanem zostajemy w domu. Zawsze jeździliśmy do rodziców ale to prawie 300km i niestety taka podróż w tym roku to nie dla mnie. Tak więc zasiądziemy do stołu we trójkę (i czwarta osóbka w brzusiu :D) a w drugi dzień świąt odwiedzą nas znajomi.

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

Pamietam te oczekiwania na pierwsza gwiazdke by podzielic sie z bliskimi opłatkiem i zasiąść do Wigilii. No i te jedzenie ...prezenty... wogóle atmosfera świą...

czasem spędzalismy je w domowym zaciszu a czasem na wyjeździe u rodzinki...

jak to w tym roku bedzie niewiemy... napewno u mnie w domu ale co dalej....

czy bede juz po rozwiązaniu czy nadal z brzucholkiem...a moze akurat w szpitalu rodząć.. ciężko powiedzieć...

mam nadzieje że bedzie tak jak planujemy czyli nasze pierwsze święta jako malżeństwo i to na dodatek z synkiem w domu.... plus oczywiscie moja rodzinka i mojego męża :D

Odnośnik do komentarza

NuSiAaa byłam dokładnie w takiej samej sytuacji jak TY cztery lata temu. Miałam termin na Wigilię. Chciałam urodzić wcześniej by być z Mikim w domku na święta. Niestety los pokrzyżował nam plany. Owszem urodziłam wcześniej bo 12. Niestety Miki zachorował na zakażenie układu moczowego i Święta spędziłam w szpitalu płacząc w poduszkę. Wyszłam dopiero w Sylwestra.
Życzę Ci byście mogli te Święta spędzić zdrowi i rodzinnie w domku razem z Synkiem :36_3_16:

Odnośnik do komentarza

Anulka
U nas odkąd pamiętam Świeta były u babci. I tak będzie dopóki ona bedzie z nami. Jest zwykle 21 osób. Uwielbiam ten hałas i zamieszanie zanim siądziemy do stołu, obowiązkowo równo z pierwszą gwiazdką :Śmiech:. Kolędy, prezenty, uśmiechnięte i szczęśliwe twarze, czasem łzy gdy kogoś zabraknie w danym roku lub radość, gdy pojawia sie nowy obywatel :Śmiech:. To Wigilia i TEN dzień uwielbiam najbardziej. Kolejne dni to wycieczki od rodziców do teściów, siedzenie przy stole i zajadanie sie du upadłego, a potem wyrzuty i strach, ze znowu nie wejdę w swoje ulubione spodnie :Śmiech:

Anulka az mi się łezka zakręciła jak to przeczytałam.
Hałas, krzątanina, przebrani Mikołaje, wspólne śpiewanie kolęd i to ciepło rodzinnych świąt....
i zawsze u Babci na wsi.
Od kilku lat moje święta wyglądają zupełnie inaczej.
Jest ciepło i świątecznie ale nie tak jak kiedyś, kiedy było z nami więcej osób....

W święta najczęściej wyjeżdzamy na narty, rodzinnie oczywiście.
Wynajmujemy większy dom z kominkiem ;) w dzień narty i sanki a wieczorem krzątanina, szukanie Mikołaja.
Jednak w sercu zawsze będzie ich brakować :(

Odnośnik do komentarza

Małgosia
Anulka
U nas odkąd pamiętam Świeta były u babci. I tak będzie dopóki ona bedzie z nami. Jest zwykle 21 osób. Uwielbiam ten hałas i zamieszanie zanim siądziemy do stołu, obowiązkowo równo z pierwszą gwiazdką :Śmiech:. Kolędy, prezenty, uśmiechnięte i szczęśliwe twarze, czasem łzy gdy kogoś zabraknie w danym roku lub radość, gdy pojawia sie nowy obywatel :Śmiech:. To Wigilia i TEN dzień uwielbiam najbardziej. Kolejne dni to wycieczki od rodziców do teściów, siedzenie przy stole i zajadanie sie du upadłego, a potem wyrzuty i strach, ze znowu nie wejdę w swoje ulubione spodnie :Śmiech:

Anulka az mi się łezka zakręciła jak to przeczytałam.
Hałas, krzątanina, przebrani Mikołaje, wspólne śpiewanie kolęd i to ciepło rodzinnych świąt....
i zawsze u Babci na wsi.
Od kilku lat moje święta wyglądają zupełnie inaczej.
Jest ciepło i świątecznie ale nie tak jak kiedyś, kiedy było z nami więcej osób....

W święta najczęściej wyjeżdzamy na narty, rodzinnie oczywiście.
Wynajmujemy większy dom z kominkiem ;) w dzień narty i sanki a wieczorem krzątanina, szukanie Mikołaja.
Jednak w sercu zawsze będzie ich brakować :(

a teraz ja mam ciary Gosiu :36_3_16:

Odnośnik do komentarza

Nasze rodzinne święta w zależności od roku i możliwości są albo w Krakowie z całą dużą rodziną Męża (w ub. roku było już dziesięcioro wnucząt w wieku od miesiąca do siedmiu lat); albo kameralnie w domu. Nasze rodziny mieszkają od nas o 300 i 500 km więc nie da się łatwo tego wszystkiego połączyć. Zazwyczaj święta grudniowe w Krakowie, a Wielkanocne w Szczecinie, ew. kameralnie w Warszawie.
W tym roku będziemy w domu w czwórkę. Gdzie by jednak nie były nasze Święta to staramy się by przygotowania do nich zapadły w pamięci dzieciom. Drugi rok robimy kalendarz dla Uli w którym zaznaczamy co nas czeka w przedświątecznym czasie.
http://lh5.ggpht.com/_DeQzx1pfd1Q/STZR5L--JvI/AAAAAAAAGq4/cRohnvuVmgs/s640/DSC09040.JPG i tym samym Ula angażuje się w przygotowania które są dla nas takim czasem oczekiwania na same święta
http://lh3.ggpht.com/_DeQzx1pfd1Q/SUEcQM8h1qI/AAAAAAAAGzg/3xYMygX_P_s/s512/DSC09228.JPG
http://lh3.ggpht.com/_DeQzx1pfd1Q/SUEc0A8Z86I/AAAAAAAAG0Q/mvWnFj7i7vM/s512/DSC09207.JPG

Odnośnik do komentarza

Aniu cudownie. Zazdroszczę sił by tak to wszystko zorganizować...u mnie i chęci i czasu brak...Miki nie wykazuje żadnego zainteresowania kalendarzem, który próbowałam zrobić razem z nim, więc uznałam, że nic na siłę. Poczekam na Majusię. Ona juz chętna do pomagania w domu, łapie sie za kredki, więc szanse są. Może jak Miki zobaczy że można się świetnie przy tych przygotowaniach bawić da się zaangażować :Śmiech:

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

najwazniejsze w tegorocznych swietach BN bedzie to,ze Emilka bedzie po raz pierwszy z nami "na powierzchni":)
co prawda to jej drugie swieta,ale rok temu w Wigilie jeszcze o niej niewiedzielismy-
a w drugi dzien bedziemy obchodzic pierwszy rok z Emilka;)
nasze swieta trwaja od 24 do 27 grudnia,gdyz 27 mija kolejna rocznica naszego slubu:)-

a spedzimy swieta w trojke w Sztokholmie:)

Odnośnik do komentarza

O Swieta jak bym chciala je spedzic z moja rodzina ale niestey juz od 3 lat spedzamy je w anglii. Zazwyczaj zapraszamy znajomych ktozy tez tu zostaja wiadomo zawsze razniej ale juz nie ma takiej atmosfery, brak pasterki, przygotowanych prze babcie makielek :36_2_58:tego mi brak. Ale za to juz drugie swieta bedzie z nami nasza coreczka

Unfortunately, my daydreams about being skinny are always interrupted by the sound of my own chewing.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57644.png

Odnośnik do komentarza

Patrycja, Inka - mamy podobnie :)

To beda nasze pierwsze swiadome swieta z Maja - w ubieglym roku nie zdawalismy sobie sprawy ze od pewnego czasu juz jest z nami mala fasolka.
Nie mozemy pojechac do rodzin, bo czekamy na paszport.

W moim domu czas Swiat byl zawsze czasem rodzinnym.
W polowie grudnia pieczenie piernikow, w Wigilie Tata przynoszacy choinke, do mnei nalezalo jej ubranie, w miare uplywu godzin coraz bardziej goretsza atmosfera - czy aby zdazymy ze wszystkim na czas, ukradkowe podkladanie prezentow...
A wraz z pojawieniem sie pierwszej gwiazdki - przemiana - wszyscy elegancko ubrani, weselsi, bardziej radosni...
Wigilia w domu, a pozniej - prezenty!!!
Udawane zaskoczenie - nie to nie ja podpisywalam twoj prezent Mamo, to Mikolaj! ;)
Pozniej jechalismy do Dziadkow - a tam reszta rodziny, ciocie, wujkowie, wnuczta i prawnuczeta, zgielk, halas ale jakze bliski sercu!
Pozniej pasterka.
Drugi dzien spedzany u cioci - obiadowanie do wieczora.
A rozterki co do spodni - eee tam..! kto by sie przejmowal! ;D
Bardzo bym chciala aby nastepne swieta udalo nam sie spedzic wspolnie z Dziadkami i Maja :D
Pozdrowionka dla wszystkich!

http://www.alterna-tickers.com/tickers/786895.png

Odnośnik do komentarza

hmm piekne te wasze wspomnienia naprawde mozna sie poplakac bo chyba kazda z nas z dziecinstwa ma podobne skojarzenia co do swiat rodzina zgielk szczescie szczescie
my w zeszlym roku spedzilismy Wigilie u znajomych pierwszy dzien swiat rownierz a drugi spacer nad morzem i obiadek w domku we trojke:) a i na pasterke tez sie wybralismy ale okazalo sie ze byla odprawiana w Roterdamie a w Haadze nie:(
a w tym roku ja jestem w ciazy ale mamy dosyc takich swiat w ktorych czegos brakuje...jedne nam starcza wiec bedziemy pedzic 1250km do mojego rodzinnego miasta zeby w Wigilie zaskoczyc moja rodzinke bo nic im niemowimy o naszych planach swieta spedzimy u mojej rodziny bo maz pochodzi z Ukrainy i u nich Wigilia jest5 stycznia w drzwiach jego rodzicow staniemy w sylwestra rowniez niezapowiedziani:)mamy nadzieje ze wszystkim spodoba sie nasza niespodzianka:D
dziewczyny zycze wam rodzinnych swiat,


http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/20552.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/20553.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...