Czy córka może chodzić cały czas w spódniczkach?

[Ulla]

Ostatnio nasza była redaktor prowadząca Dorota Zawadzka na swoim profilu fb dała wpis mamy która stwierdziła, że jej córka mimo że chce codziennie chodzić w spódnicy nie może bo to ona decyduje i ma ostateczne zdanie i umówiła się z córką że raz w tygodniu zakłada spodnie. Ja chyba czegoś tutaj nie rozumiem - ani zakazu ani wyjaśnienia matki. A może ja się coś czepiam?

[anaaa]

ee zatkało mnie ... ja też nie rozumiem ani jednego ani drugiego.. moje panny też miały sezon (w tamtym roku), że koniecznie do przedszkola musiała być sukienka bądź spódniczka i to najlepiej taka co się super "kręci" i chodziły chyba, że w danym momencie "brakło" to dawały się przekonać do spodni. Nie rozumiem sensu zabraniania tego .. wyznaczanie granic owszem ale raczej nie w takich błahych sprawach. Dziecko też ma prawo do własnego zdania.

[Ulla]

a ja już wiem kto to powiedział - Edyta Zając - i chyba niefortunnie się wypowiedziała - zdanie wyrwane z kontekstu - podobno sens był taki, że ona decyduje co dziecko ubiera bo od takich błahych rzeczy się zaczyna a potem jeszcze malowanie paznokci etc. mimo wszystko wyjaśnienie mnie nie przekonuje

[anaaa]

mnie też nie :P .. dziecko powinno mieć możliwość wyboru a przy takich błahych sprawach to najlepiej właśnie może bez konsekwencji je wyrazić.

[kalamburka]

Ktokolwiek by tego nie powiedział, nie popieram takiego wychowania. Później mogą być z tego jeszcze większe problemy, gdy dziecko będzie starsze i się zbuntuje i w ogóle przestanie pytać o zdanie rodziców, bo nie będzie ono ważne.

[Ulla]

wszystko jest możliwe - kto wie

[dziabdol]

nasza amelka woli spodnie,ale i czasem spodniczke czy sukienke zalozy,uwazam ze nie ma o co kruszyc kopii,niech chodzi w czym chce,ja np wole spodnie i co ,mam na przymus latac w kiecce

[NATKA08]

oj jak dobrze ze u mnie nie ma tego problemu Natasza zakłada to co jej daje spodnie lubi bo wygodniej niż w spódniczce czy sukience ale i tych nie omija i nie upiera się przy swoim
dziabdol a jak tam Amelka z mówieniem pewnie juz cie zagaduje co?

[Ulla]

no właśnie a czy wy narzucacie dzieciom co ma założyć, wy wybieracie czy dajecie wybór między dwiema rzeczami - jak to wygląda u was?

[anaaa]

Ulla jak gdzieś wychodzimy to raczej decyduje ja (chyba,że się panny uprą mocno) a tak w domu jak siedzą to ubierają się same i w co chcą. Czasem muszę tylko przypomnieć aby było to adekwatnie do pory roku :P

[dziabdol]

u nas tez raczej ja decyduje,bo amelka by chodzila caly czas w bluzie z rainbow dash,szykuje wieczorem ciuchy a rano zakladamy bez wiekszych problemow

[Gość joanna 19]

Nigdy nie zmuszałam córek do spodni czy spódnic chyba że zimą nalegałam ale miały spodnie ocieplane. Tylko w kwestii ubrania domowe a wyjściowe były kłótnie bo chciały ubierać się w te lepsze a ja im tłumaczyłam ze potem do szkoły czy gdzies nie będą miały

[Margeritka]

moja ma teraz fazę na chodzenie w rajstopkach, muszę jej dokupić kilka par

[Ulla]

czyli ogólnie my jako mamy decydujemy w czym dziecko ma chodzić i uwzględniamy pogodę za oknem - ale czy dziecko ma wybór u was między jedną a drugą rzeczą czy może szykujecie z góry co ma założyć?

[Gość joanna 19]

dla córek od 3 klasy szkoły podstawowej pozwoliłam decydować w co się ubierają ale czasem coś sugerowałam, zobaczymy jak będzie z synami. Jednak takie codzienne szykowanie było uciążliwe a teraz jest lżej

[Ulla]

joanna no właśnie - czasami dzieciaki same decydują i potrafią się przy tym uprzeć

[marzen@]

Moja córka jeśli chce to sama wybiera, ja pilnuję tylko, by strój był adekwatny do pogody oraz sugeruję np. bluzkę pasująca kolorystycznie i stylowo do wybranych spodni, rajstopy czy legginsy do spódniczki, jeśli jest chłodno itp.
Zdarzyło się już młodej chodzić latem w zimowej czapie, bo tak chciała - pozwalam jej się samej przekonać, że będzie jej za gorąco/za zimno, oczywiście jeśli nie zagraża to jej zdrowiu. Tłumaczę, że na śnieg nie zakładamy sandałów i krótkich spodenek i dlaczego tak nie robimy oraz jak należy się ubierać stosownie do pogody. Dzięki temu młoda dość trafnie dobiera sama stroje, kurtki, buty, a ma dopiero 3,5 roku :)

Nie wiem, czemu ma służyć zakaz noszenia codziennie spódniczek. Chyba tylko pokazaniu dziecku gdzie jest jego miejsce w szeregu i zakazaniu czegoś "bo tak!"

[Ulla]

no właśnie ja też uważam że to takie pokazanie że i tak ja mam rację

[marzen@]

Też mi się nie podoba takie podejście.

[marzen@]

Znalazłam wypowiedź tej pani na temat spódniczek
Czyli jest tak jak myślałam, zabrania córce wkładania spódniczki bo tak, bo ma być tak jak mama chce, a ty masz się podporządkować. Jak ktos ładnie zauważył pod artykułem Pani Edycie Pazura potrzebny jest niewolnik, by mogła mu rozkazywać, a nie dziecko. Smutne...

[Margeritka]

Komentarze rzeczywiście są tu bardzo ciekawe:) jak dobrze, że nie oglądam śniadaniowej telewizji, masakra