Skocz do zawartości
Forum

Kiedy dziecko próbuje wychować rodziców


Margeritka

Rekomendowane odpowiedzi

oj tak Marg i to coraz częściej to się pojawia w zachowaniu mojej Nataszy ale ja mam na to sposób zaczęłam się zachowywać w stosunku do niej tak jak ona do mnie oj i powiem ci że zauważyła że to nie jest fajne jeśli ona mnie ignoruje to mówię jej dobrze teraz ja nie będę zwracać na ciebie uwagi i na twoje potrzeby, krzyczy to udaje że jej absolutnie nie słyszę po 3 -4 krzykach zniża głos i mówi normalnie wtedy i ja się odzywam jakoś to działa ale powiem ci że z synem takich wariacji nie miałam to chyba zależy od dziecka

Odnośnik do komentarza

no ja też się tak zachowuję jak ona, ale u nas to nie działa, bo potem jest tak, że jak ja chcę ubrać ją na spacer, to ona mówi "zaraz, jeszcze się bawię" albo "później" i naśladuje mnie, kiedy ona chce się ze mną pobawić, a ja mówię, ze "zaraz, muszę przewinąć Emilkę"...rozumiecie? wszytsko trzeba sobie wypracować u tych dzieci..

Odnośnik do komentarza

należy zauważyć, że dzieci są bacznymi obserwatorami i czasem widzą więcej niż nam się wydaje. może czasem wydaje nam się, że to co mówią jest niewłaściwe - należy dowiedzieć się dlaczego tak mówią. może coś im się nie podoba, chcą zwrócić uwagę dorosłych lub zachowują się tak jak my w gorszych momentach.

Czy ślusarz w krakowie jest dostępny całą dobę? Gdzie spawanie kraków jest najtańsze?

Odnośnik do komentarza

Moja jeszcze nie ma 1,5 roku a już jak coś jest nie po jej myśli lub czegoś się zabroni to się wścieka, rzuca na podłogę i rzuca przedmiotami oczywiście płacząc...
Jest za mała żeby zrozumieć tłumaczenia, chyba nas testuje i jedyną metodą jest olewanie jej zachowania. Po kilku próbach wymuszenia czegoś odpuszcza, ale nie chciałabym żeby tak dalej robiła bo wyprowadza mnie to bardzo z równowagi :(
Też tak miałyście?

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

agnieszka masz rację książka jest fajna, ale zawsze trzeba brać wszystko i przewerotwać to na swoje życie
ja nie ukrywam że zauważyłam że po prostu mój syn potrafi się spiąć i świetnie sobie poradzić beze mnie ale jak tylko jestem obok to spokojnie pokazuje, jaki to on jest malusi - w końcu od tego jest matka

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

U mnie przeważnie jest z tym problem, gdy córka coś chce a ja akurat np. karmię młodszą. Wiem, że w tym wypadku chodzi o zazdrość, no ale tego nie dam rady przeskoczyć. Najgorsze fochy są na zakazy: ustanie, tupie nogami, albo ewentualnie położy się na podłogę i płacze. Tego nauczył ją mój M. ( co ona mu pokaże, to on daje jej do rączki, u niego praktycznie wszystko wolno ), a ja potem sobie rady nie mogę dać, jak on jest w pracy. Tłumacze mu, ale czuję się jak bym miała 3 dziecko :p

http://www.suwaczki.com/tickers/7a4atv73xrvt8vna.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgk6nlgqx6mp9k.png

Odnośnik do komentarza

Famii
U mnie przeważnie jest z tym problem, gdy córka coś chce a ja akurat np. karmię młodszą. Wiem, że w tym wypadku chodzi o zazdrość, no ale tego nie dam rady przeskoczyć. Najgorsze fochy są na zakazy: ustanie, tupie nogami, albo ewentualnie położy się na podłogę i płacze. Tego nauczył ją mój M. ( co ona mu pokaże, to on daje jej do rączki, u niego praktycznie wszystko wolno ), a ja potem sobie rady nie mogę dać, jak on jest w pracy. Tłumacze mu, ale czuję się jak bym miała 3 dziecko :p

u mnie tez najwięcej fochów i potrzeb, jak karmię czy przewijam, albo z nią rysuję...od roku się to nie zmieniło i też mi z tym trudno...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, mój M. pracuje 3/4 dnia i jak wraca to chce, żeby dziecko miało wszystko co tylko pokaże palcem ( prócz komputera, bo to jego m.in. narzędzie pracy ). No ale cóż - to facet z przykładu: siedzisz z dziećmi w domu, to jak możesz być zmęczona ;)
Margeritka znam ten ból. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że ostatnio Julka chce to co ma Iza ( np. dobiera mi się do piersi, ze stwierdzeniem "mleko piciu", albo zabiera smoczek Izy - gdzie walczę, żeby nie ssała kciuka ). Ale pocieszam się, że kiedyś z tego wyrośnie... kiedyś :P

http://www.suwaczki.com/tickers/7a4atv73xrvt8vna.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgk6nlgqx6mp9k.png

Odnośnik do komentarza

zanim wyrośnie, to jeszcze trochę minie, to wcale nie jest takie szybkie...moja się musi do mnie przytulać, jak karmię Emi, a jak przytulam Olę, to Emi leci, bo musi akurat w tym momencie przytulić się do cycka...najtrudniej, jak jestem z nimi w domu sama, jak pada i siedzimy, bo jak się wybiegają na placu zabaw, to w domu już im się nie chce i jest spokojniej.

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 19

Kiedyś kłóciłam się z mamą że córce daje co ta chce żeby nie płakała i jeszcze do mnie miała pretensje że chyba lubię jak dziecko płacze. Najgorzej jest z konsekwencją żeby się nie wyłamać po jakimś czasie. U mnie najgorzej jest z komputerem ,dzieciaki pilnują ile czasu każde z nich spędza przed ekranem i nie da im się wytłumaczyć dlaczego'' ty tyle a ona więcej'' itp

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...