Skocz do zawartości
Forum

,,Słomiane Wdowy,, czyli dam sobie radę ze wszystkim


Gość AgulaMamula

Rekomendowane odpowiedzi

Gość AgulaMamula

Witam:36_3_13:
Zakładam wątek dla wszystkich mam których mężowie przebywają ciągle w delegacji Piszcie jak sobie radzicie z codziennymi obowiązkami, z samotnością, z dołami i dolinkami, z wychowaniem dzieci. Czy też czasami macie wszystkiego dość? Chciałybyście walnąć to wszystko w kąt i same też gdzieś wyjechać??? Zapraszam do dyskusji:36_3_13:

Odnośnik do komentarza

Przyłączę się jako pierwsza do rozmowy..:)
Jak sobie radzę z codziennością?? zaciskam zęby i do przodu..:) a tak poważnie, to staram się nie zastanawiać się zbyt długo nad tym, że jestem sama i wszystko jest tylko na mojej głowie.. po prostu robię, co zrobić muszę.. dbam o dom tak, jakby za chwilę w drzwiach miał się pojawić mój M.. gotuję, staram się, żeby Mały codziennie pobył na świeżym powietrzu, bawię się z nim, czytamy.. codziennie tak naprawdę te same obowiązki.. żeby trochę odsapnąć- czytam i 4 razy w tygodniu, wieczorami, na godzinę gonię na fitness, bo salę mam tuż pod nosem (na tą chwilę Mały zostaje z moją babcią, czasem z moją mamą lub siostrą).. i to jest tak naprawdę jedyny czas, kiedy pomaga mi przy nim ktoś.. ze wszystkim innym radzę sobie sama.. czy brakuje mi chłopa (tak kolokwialnie mówiąc:)?? no jasne.. czasem siadam wieczorem i przez myśl mi przeleci jakby to dobrze było móc się wtulić w czyjeś ciepłe ramiona i zasnąć wsłuchując się w bicie czyjegoś serca.. wtedy najczęściej mocniej opatulam się kocem, biorę do ręki pilota, albo książkę i szybko oddalam takie myśli.. żeby za chwilę nie płakać.. a czy czasem mam ochotę po prostu wyjść i nie wrócić dopóki nie odpocznę?? no jasne!! najczęściej wtedy, kiedy Mały kompletnie mnie nie słucha- wyjmuje mleko z lodówki, albo ściąga płyn do naczyń z szafki i zalewa całą kuchnię; wylewa na siebie herbatę, bo akurat kubek stoi za blisko na stole; prawie ściąga na siebie ekspres do kawy; ustawia piekarnik na 250 stopni; manipuluje przy pralce- prawie urywając programator.. itd.. i to wszystko w zaledwie dwie godziny.. wtedy tak- mam dość i obiecuję sobie, że jak tylko M. wróci, to ja wyjeżdżam- choćby na weekend do przyjaciółki..

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/auVqCvV.jpghttp://lb3f.lilypie.com/auVqp1.png http://s2.pierwszezabki.pl/040/040309980.png?9490
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxzdvw4pwctfw.png
[url=http://www.su

Odnośnik do komentarza

jest już taki wątek - nasi mężowie za granica czy jakoś tak, na pewno moderatorzy za nie długo je połączą ...

Ja już tak dobre 4 lata, 5 zaraz będzie :)

zaczęłam bywać sama ,później z jednym dzieckiem a zaraz będzie z dwójką :whistle: nie jest lekko ,bo jeszcze studiuję do tego nikogo w ciągu tyg do pomocy ale tak jak piszesz zęby zaciskać i do przodu :D

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

ja też od czasu do czasu jestem ,,słomianą wdową,,największym moim problemem jest to ,ze nie prowadzę samochodu a mieszkam w małej miejscowości jakies 15 kilometrów od miasta gdzie są wszystkie urzędy i teraz jak urodziła sie malutka to nie bardzo mam ochotę na jazdę autobusem ale zawsze znajdzie się jakiś dobry kolega co mnie podrzuci samochodem(oczywiście za wiedzą męża:36_1_1:).oczywiście najpierw nie mogę się doczekać aż m wyjedzie no bo mnie wkurza ,bo brak kaski ,bo pali ...itp a potem nie mogę sie doczekać aż wróci no bo nie ma z kim pogadać ,przytulić się,pocałować,pokłócić:hahaha:.......no i oczywiście brakuje samochodu i kierowcy
mniej prania,gotowania i pilot tylko dla mnie to plusy
brak podanej porannej herbaty,ciepłych ramion,męskiego ramienia (Basia juz waży 8 kg) wspólnych rozmów to minusy

http://www.suwaczki.com/tickers/o1488u695sbx826y.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044080980.png?1320

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d1exax3bi.png

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

rorita
jest już taki wątek - nasi mężowie za granica czy jakoś tak, na pewno moderatorzy za nie długo je połączą ...

Ja już tak dobre 4 lata, 5 zaraz będzie :)

zaczęłam bywać sama ,później z jednym dzieckiem a zaraz będzie z dwójką :whistle: nie jest lekko ,bo jeszcze studiuję do tego nikogo w ciągu tyg do pomocy ale tak jak piszesz zęby zaciskać i do przodu :D

nie wiedziałam ze jest taki watek:hmm: szkoda, że nie znalazłam.
Mój nie jest za granicą, a w kraju. Zjeżdża raz w tygodniu na sobotę i niedzielę. Powinnam się cieszyć:hmm: Na początku tak było, ale teraz jak przyjeżdża to ja od razu myślę że jutro już jedzie. Dobija mnie takie życie na odległość .Czuję że łapię deprechę na całego.

Odnośnik do komentarza

Ja jak zostaję sama to na 1,5 miecha od razu :whistle: i nie pamiętam kiedy był na moich urodzinach ,teraz trafi że na swoich będzie też od x czasu :) jakieś rocznice, walentynki tez osobno ,ale święta obowiazkowo razem nie ma innej opcji.

la luna ja sobie nie wyobrażam nie mieć prawka. na wiosce mieszkam dopiero od września br także do znajomych ,rodzinki ,hipermarketów mam te 30km to samo ginekolog czy dentysta ,ale jak auto to się wsiada i jedzie autobusami ,albo spacerkiem to z wózkiem też się nachodziłam jak w mieście mieszkaliśmy ,jak ciepło to super gorzej w zimową porą ,ale jak mały był chory i leki się kończyły a on z gorączką to niestety ,ale usypiałam i biegiem do apteki z jęzorem na plecach ,potem mieliśmy z A patent że ustawiałam i kierowałam na łóżeczko kamerke i skyp włączony i tatko obserwował małego a ja w tym czasie szybko po chleb czy do apteki i jak już wiercić się zaczynał to dzwonił i biegiem wracałam ,także i takie sytuacje były i trzeba było sobie samej radzić :whistle:

u mnie jak już drugie będzie i A w maju wyjedzie to będzie jazda bez trzymanki ,bo znowu skazani tylko na siebie będziemy ale damy radę :)

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Na początku faktycznie nie było tak źle. Mogłam zająć się dziećmi, nie musiałam gotować obiadów bo jedno je w szkole drugie w przedszkolu a ja się odchudzam, łaziliśmy na place zabaw, na wycieczki dawałam rade ze wszystkim, ale teraz wszystko się skumulowało. Dzieci się kłócą, zazwyczaj oboje coś chcą w jednej chwili, w domu nie ogarniam porządków, jestem zmęczona, wściekła, krzyczę na dzieciaki z byle powodu:hmm: M przyjeżdża i zdziwiony że ja narzekam. Jak sobie pomyślę, ze on po pracy ( może i ciężkiej bo fizycznie pracuje) o 17 siada sobie z kumplami, piwkiem przed telewizorem i się relaksuje, a ja po pracy toczę codziennie wojnę z dziećmi, bałaganem, chorobami, lataniem po lekarzach itd to od razu nóż mi się w kieszeni nóż otwiera. Już mu mówiłam, że chętnie się z nim na tydzień zamienię:hmm:

Odnośnik do komentarza

Agula haha to ja tak samo mam :) mój A ma wolną tylko niedzielę, od pn-pt do 19-20 pracuje ,a w soboty do 15 ,ale też mnie trafia jak np piszę ,że jedzie na grilla czy -bożeee jakie nudy no ile można spać?! a mną telepie bo moje dziecię wstaję skoro świt i zasypia też późno ,w dzień zero drzemek :/ i np jak wstawał mi ostatnie tyg ok 6 lub trochę po tak teraz odkąd A jest czyli od niedzieli ,ja już na nogach po 7 a oni sobie smacznie śpia do po 8 albo 9 :whoot: i śmieję się ,że co ja chce od tego dziecka jak on super śpi :lup: i ja w nerwach też chciałabym się zamienić nawet i na miesiąc ,ale jak jestem na wykładach te h to już tęsknie za tym małym brojem i wiem co a czuję jak go nie widzi tyle czasu... jeszcze jak był malusi to ok ,później jak już coś rozumiał to kilka razy płakał na widok taty i A na ta reakcję ,a teraz oboje wyja jak wyjeżdża a jak już wraca to mały 2 dni przed doczekać się nie może i pyta kiedy jedziemy po tate na lotnisko :)

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Karola też na początku pytała o tatę teraz rzadko, a jak m przyjeżdża to nawet nie chce z nim zostać . Tzn gada z nim, bawi się ale nie zostanie jakbym chciała gdzieś wyjść sama, bo jest zaraz ryk.

Odnośnik do komentarza

AgulaMamula
Karola też na początku pytała o tatę teraz rzadko, a jak m przyjeżdża to nawet nie chce z nim zostać . Tzn gada z nim, bawi się ale nie zostanie jakbym chciała gdzieś wyjść sama, bo jest zaraz ryk.

no to u mnie odwrotnie ... jak tata jest to matka może nie istnieć! wszystko tata, tata... ubrać - tata, zrobić pić - tata, no wszystko, wszystko aż nie raz przykro ale co zrobić czerpie ile wlezie do następnego wyjazdu

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

la luna mój przyjechał w niedziele ,na poród zjechał urlop będzie brał na cały kwiecień ... ale firme ma taką a nie inną ,że jutro już go ściągają tu do pracy :lup: fakt ,że na noc w domu będzie ale Alan potrzebuję uwagi, zajmowania się nim a ja mam giry juz popuchnięte ,mam leżakować jeśli chce do świąt dotrwać w dwupaku i jak? no masakra dla mnie ,ale nic zrobić się nie da urodze to wtedy będzie siedział do tego czasu nie ma szans :/

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

IWA23
Ja będę słomiana wdową od nastepnego tyg,mój mąż będzie pracował tak jak twój Agula w kraju i zjeżdżał tylko na weekend.

A długo tak będzie? Teraz wiosna, to może będzie łatwiej, bo i dzień dłuższy i cieplej, ale zimę strasznie źle zniosłam. Ostatnio to histerii dostałam jak miał jechać:o_master2:

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

asioczek84
Mój M. przez 5 miesięcy jest z nami, na miejscu.. a pozostałą część roku spędza za granicą.. cały marzec, a potem mniej więcej od połowy maja do listopada (z dwutygodniowym urlopem).. już 3 rok tak żyjemy..

To dla mnie w ogóle jakaś abstrakcja. Podziwiam Cię za silny charakter, ja dotąd myślałam, ze silna jestem ale jednak nie. Tzn jak m był na miejscu wszystko było ok. Mimo, ze pracował od 5- do 19-20 jednak codziennie zjeżdżał na noc do domu. Jak miały się zacząć te tygodniówki pomyślałam, ok będzie jak do tej pory tyle ze na noc nie zjedzie... ale nie jest:hmm:

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

rorita
la luna mój przyjechał w niedziele ,na poród zjechał urlop będzie brał na cały kwiecień ... ale firme ma taką a nie inną ,że jutro już go ściągają tu do pracy :lup: fakt ,że na noc w domu będzie ale Alan potrzebuję uwagi, zajmowania się nim a ja mam giry juz popuchnięte ,mam leżakować jeśli chce do świąt dotrwać w dwupaku i jak? no masakra dla mnie ,ale nic zrobić się nie da urodze to wtedy będzie siedział do tego czasu nie ma szans :/

A pomaga ci ktoś? Bo przecież coraz bardziej ci trudniej w ciąży jeszcze dziecko dopilnować:hmm:

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

la luna
mój też pracuje w kraju ale obecnie na drugim końcu tj o 1000km więc nawet jak ma niedzielę wolną to nie przyjeżdża:uff2: no ale te wyjazdy są na miesiąc a potem znowu ze dwa trzy siedzi w domu i może znowu pojedzie

A jak to znosi Twój syn? bo widzę po suwaczku ze ma 16 lat. Jak z nim sobie dajesz radę? Mój ma 9 i zaczyna totalnie zmieniać swoje zachowanie jak ojciec jest i jak go nie ma. jak jest to posłuszny jak nie ma to moge sobie pogadać:hmm: Muszę porządnie się wysilić żeby chciał współpracować, nie kłócić się z siostrą, zeby mu się cokolwiek chciało robić a nie tylko w sufit patrzeć i się droczyć ze mną i siostrą.

Odnośnik do komentarza

Witajcie, jeśli można to się przyłącze.
jestem słomianą wdowa od niecałego tyogdnia, ale bede pewnie jeszcze wiele tygodni. mój chłop pojechał za granice do pracy a my zostałysmy same.
próbuje sie nauczyć zyć sama bo choć wszystkie normalne czynności nie stanowią jakiegoś wielkiego problemu (mieszkam w dużym mieście itd wiec wszystko pod nosem) to pusty dom wieczorem jak na razie mnie przytłacza...
Laura chodzi do żłobka, ja do pracy, więc obowiązków jest sporo, ale to akurat dobrze. Może na razie tak mówie bo nie musiałam stawiać czoła jakimś wielkim rzeczom. Chociaz mieszkamy same wiec w sumie czasem każdy dzien to wyczyn.
Na szczęście moja córcia to naprawde supergrzeczna dziewczynka (tfu tfu, żebym ie wykrakała)
gdyby nie te wieczory i noce to byloby duzo duzo łatwiej

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20278

Laura nr 1
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71108

Odnośnik do komentarza

AgulaMamula
la luna
mój też pracuje w kraju ale obecnie na drugim końcu tj o 1000km więc nawet jak ma niedzielę wolną to nie przyjeżdża:uff2: no ale te wyjazdy są na miesiąc a potem znowu ze dwa trzy siedzi w domu i może znowu pojedzie

A jak to znosi Twój syn? bo widzę po suwaczku ze ma 16 lat. Jak z nim sobie dajesz radę? Mój ma 9 i zaczyna totalnie zmieniać swoje zachowanie jak ojciec jest i jak go nie ma. jak jest to posłuszny jak nie ma to moge sobie pogadać:hmm: Muszę porządnie się wysilić żeby chciał współpracować, nie kłócić się z siostrą, zeby mu się cokolwiek chciało robić a nie tylko w sufit patrzeć i się droczyć ze mną i siostrą.

Jacek jest moim synem z pierwszego małżeństwa przez 11 lat miszkaliśmy sami ,więc jak m wyjeżdża to młody jest zadowolony bo znowu mnie ma tylko dla siebie i właściwie on woli jak m nie ma w domu:36_1_1:więcej mi pomaga bo niestety musi jako jedyny facet w domu a nawet ostatnio zjmuje się siostrzyczką bo jak nie to nie będzie obiadu:hahaha::hahaha:a w tym wieku to ciągle chce się jeść
nie martw się z czasem Twoje dzieci zaczną się dogadywać w przyszłości syn doceni ,ze młodsza siostra ma koleżanki:hahaha::hahaha::hahaha: i jeszcze nie raz będą kombinować jak tu nabrać rodziców żeby mozna było iść na imprezę

http://www.suwaczki.com/tickers/o1488u695sbx826y.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044080980.png?1320

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d1exax3bi.png

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Witaj Avalka:36_3_13:
Mi najbardziej doskwiera samotnosć wieczorami i potworne zmęczenie.:hmm:Początkowo, jak już pisałam było dobrze ale teraz z dnia na dzień jest coraz gorzej. Dochodzi do tego, że nie cierpię wracać z pracy do domu:hmm: Byłam już nawet u lekarza i dostałam tabletki uspokajające. :o_master2:

Odnośnik do komentarza

mój m dzwonił dzisiaj i mówił,że wraca w przyszłym tygodniu ale ok 20tego wyjeżdża znowu na 1,5 miesiąca.....tak więc muszę go wykorzystać maksymalnie przez ten czas co będzie w domu....kilka robótek domowych już czeka ,wizyty w bankach i kilku urzędach,spacery po plaży(mamy do niej 20km) no i muszę umyć okna w salonie no i oczywiście przyda się też w nocy:36_1_67::36_1_67:

http://www.suwaczki.com/tickers/o1488u695sbx826y.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044080980.png?1320

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d1exax3bi.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...