Skocz do zawartości
Forum

Co się dzieje po porodzie?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam pytanie do kobiet, które już są mamami i przeżyły już poród... Chciałabym zapytać co się dzieję po porodzie? Tzn. Odcinają pępowinę, badają i zajmują się dzieckiem, a co z nami mamami? Ktoś się nami zajmuję? Czy odrazu jesteśmy zszywane? Co później się dzieje jak jesteśmy w szpitalu? Słyszałam, że trzeba po porodzie nosić jakąś specjalną podpaskę, ale nie można nosić majtek czy to prawda?

Przepraszam wiem,że większość pytań może dla niektórych wydawać się "głupia" czy wręcz dziecinna, ale takie właśnie nurtują mnie pytania :( byłabym wdzięczna za odpowiedź...

Pozdrawiam wszystkich.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h7t85dufj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3k0s3jceo9gq7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa15m0uyx4n.png

Odnośnik do komentarza

Witaj, ja po porodzie byłam od razu zszywana, Maja w tym czasie była ważona i ubierana, po wszystkim zostałam odwieziona na salę razem z dzieckiem, majtek faktycznie nie zalecają ale ja miałam takie specjalne siatkowe bo zawsze wygodniej i podtrzymują podpaskę. A podpaski to takie pieluchy z Belli, różnie ich potrzeba bo to zależy od krwawienia po porodzie, ja kupiłam sobie trzy paczki a potem już na zwykłych podpaskach. Po porodzie możesz się od razu wykąpać z pomocą położnej albo męża, ale to zależy jak się będziesz czuła, mnie było bardzo słabo po zejściu z łóżka i z prysznicem musiałam poczekać parę godzin.

Magda, Maja i Kingusia

http://www.suwaczek.pl/cache/373167d4cb.png
Maja ur.23.09.2007 3390/54
http://www.suwaczek.pl/cache/885a393640.png
Kinga ur.29.11.2011 3300/55

Odnośnik do komentarza

Zawsze, a jak długo to zależy bo nie u wszystkich tak samo, ja miałam długie krwawienie bo przez około trzy tygodnie uzywałam podpasek, a potem jeszcze chyba przez dwa miałam plamienia ale na to już wystarczyły wkładki.
Z obfitością to też zależy ale jeśli krwawienie jest obfite to wtedy najlepiej sprawdzają sie te duże podpaski/pieluchy z Belli.

Magda, Maja i Kingusia

http://www.suwaczek.pl/cache/373167d4cb.png
Maja ur.23.09.2007 3390/54
http://www.suwaczek.pl/cache/885a393640.png
Kinga ur.29.11.2011 3300/55

Odnośnik do komentarza

pophon88 - tez krwawilam conajmniej przez 4 tyg. juz nie pamietam dokladnie ile, ale konca nie bylo widac ;). pierwsza miesiaczke dostalam 6 tyg. po porodzie wiec wiem jedynie ze wtedy przed, juz nie krwawilam...
wrazenia sa dosc zwyczajne, cos jakbys miala dosc obfity ciagly okres ;).
po porodzie nie zalecaja majtek ze wzgledu na to ze jakby to nie nazwac... lepiej sie kazda rana goi kiedy jest lepszy dostep powietrza. choc chodzenie w szpitalu z podpaska bez majtek wymaga chyba lat cwiczen ;).
ja z kupnych siatkowych majtek nie bylam zadowolona... wymagaly zwyt wielkiej sprawnosci by je ubrac, zdjac... moj stan po porodzie byl na tyle nieciekawy ze zrezygnowalam po pierwszej nieudanej probie ich ubrania.
tam gdzie rodzilam dawali takie podklady z ligniny... po wyjsciu ze szpitala uzywalam zwyklych podpasek. jakie znalazlam w domu, bo jakos niespecjalnie bylam do tego przygotowana, a pozniej... najwzyklejszych, najtanszych ;) bo sporo ich szlo w ciagu tych tygodni.
zaszyli mnie od razu po porodzie.
mialam ciezki porod wiec nie wolno mi bylo ruszac sie przez cala noc. mialam lezec i juz. dziecka mi w zwiazku z tym od razu nie dali. no jedynie do przytulenia po samym porodzie. pozniej dostalam Kinge dopiero po sniadaniu. (urodzilam o 21.45).

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

droga pophon ja to jestem jedną z tych mam która opowieściami o swoim porodzie dodaje otuchy pozostałym przyszłym mamom - bo mój poród to była czysta przyjemność - ąż się położne ze mnie śmiały że jestem stworzona do rodzenia - w ogóle to ja usiłowałam urodzić do kibelka bo nie wiedziałam że rodzę - a wszystko tak się szybko potoczyło że lekarze z niczym nie zdążyli - po porodzie u mnie było tak że obok była cesarka a skoro anestezjolog był na miejscu to poczekałam pół godzinki po porodzie i mnie uśpili (dawką dla konia bo usnąć nie chciałąm) pół godzinki spałam pozszywali mnie potem pół godzinki popilnował anestezjolog i odwieźli mnie na salę - ja rodziłam w nocy - 22.55 - to akurat duży minus w szpitalu w którym rodziłam - bo położne miały mnie w tyłku i nikt do mnie przez całą noc nawet niezaglądnął a spałam na dostawce twardej więc nawet dzwonka swojego nie miałąm - dziecka doczekałam się dopiero rano już było po paru butlach i cycka już nie chciał - smółkę oprzebierały pielęgniarki więc dalej nie wiem jak to wygląda - co do krwawienia - jest obfite i dłuuuugie jakieś 4 tygodnie - ale z czasem się zmniejsza tak że później podpaski i wkładki wystarczają - na początek rewelacyujne są podkłady poporodowe bella - kup sobie koniecznie - są bardzo tanie i bardzo się przydają - no i majtki jednorazowe - przewiewne, duże - pielucha się zmieści :) - no i można je wywalić - ja nie miałam żadnego problemu z nimi (canpol)
nikt mi tego nie mówił przed porodem a okazuje się że to bardzo częsty problem - a mianowicie chodzi o zapach - ja poprostu długo śmierdziałam - najpierw przez krwawienia dosyć obfite - i kilka pryszniców dziennie nie pomagało - krew jak się utlenia zaczyna śmierdzieć - trzeba to przeżyć - a tak dwa miesiące po porodzie zaczęłam się potwornie pocić i dalej śmierdziałam i dezodoranty i prysznice nie pomagały - trzeba było to przeżyć i już - jak będziesz miała siły zaraz po porodzie idź pod prysznic to bardzo orzeźwia i otrzeźwia - poprawia samopoczucie - ąż chce się żyć

życzę ci takiego porodu jak mój
pozdrawiam ciepło

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73mq7jshre.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44j4vsm7c39.png

http://www.suwaczki.com/tickers/oxp71zajtmx0mb6v.png

Odnośnik do komentarza

co do zszywania, dodam, ze nie zawsze musi byc szycie, bo moze akurat bedziesz miec to szczescie ze nie trzeba bedzie ciac i ze nic nie peknie :)
u mnie porod tez szybki, obylo sie bez chirurgii
po przyjsciu na swiat maluszka pozostajesz na sali jakis czas gdyz musi jeszcze odkleic sie lozysko, to jakies pol godziny lekkich skurczy, raczej bezbolesnych, polozna naciska na brzuch zeby sprawdzic jak sie posuwa do przodu ta faza poporodowa, do tego sprawdza jak uchodzi krew, czy nie ma krwotoku, czy wszystko ok.
potem sprawdzaja jaki jest stan lozyska i czy cale, jesli okaze sie ze jest w kawalkach (sorki za takie szczegoly ale chyba i o to Ci chodzi :) ) to wtedy jest prawdopodobienstwo ze Cie uspia zeby sprawdzic czy nic w srodku nie zostalo (bezbolesne ale nieprzyjemne, stad narkoza)
w miedzyczasie reszta zajmuje sie maluszkiem, a Ty jestes z nim gdzy wszystko juz zakonczone i czujesz sie dobrze.
co do krwawien, u mnie tez jakies 3 tyg wszystkiego, na poczatku faktycznie obfite ale niezbyt dlugo, pare dni, co do tych siatkowych majtek, ja akurat uzywalam, ale fakt ze malo praktyczne, jednak lepsze od zwyklych (no chyba ze kupisz o 5 rozmiarow wieksze) bo bardziej "przewiewne"
ja wzielam prysznic w 3godz po porodzie, ale nie zawsze jest sie w stanie byc na nogach bez ryzyka zawrotow glowy itp, to tez zalezy od znieczulenia (narkoza, zzo itp)

Odnośnik do komentarza

monikouette
co do tych siatkowych majtek, ja akurat uzywalam, ale fakt ze malo praktyczne, jednak lepsze od zwyklych (no chyba ze kupisz o 5 rozmiarow wieksze) bo bardziej "przewiewne"

pophon88 -
no dokladnie.
ja akurat mialam kiepski porod. tak mnie pocieli ze pozniej przez 3 tyg. nie wolno mi bylo w ogole siadac na tylku. jak juz musialam, to moglam jedynie przysiasc na prawym biodrze. stad uzywanie siatkowych majtek bylo niemozliwe, po prostu byly elastyczne, wiec wymagaly troche ruszania sie zeby je ubrac. faktycznie mialam po domu swoje stanowczo za duze, cienkie, tanie, bawelniane ;). pozniej je wyrzucilam ;).
podkladow poporodowych nie mialam. zapewne okres wiekszego krwawienia minal mi w szpitalu, kiedy uzywalam te ich podklady ligninowe. (bylam w szpitalu 4 doby).
pozniej zwykle podpaski wystarczaly.
nie mialam zadnego znieczulenia. zszywania jednak nie czulam. chyba bylam w zbyt wielkim szoku. zbyt bylam podekscytowana tym ze juz prawie po wszystkim.
pozniej jeszcze lezalam po zszyciu 30 minut na sali porodowej z zimnym kompresem na brzuchu, coby sie poobkurczalo co trzeba. pozniej przewiezli mnie na wlasciwa sale. juz byla pozna noc.
nie moglam zasnac do rana.

porody bywaja rozne, wiec nie ma co sie zamartwiac na przyszlosc.
trzeba wierzyc, ale pojdzie jak po masle :).
i tego ci zycze :).

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

Ja co prawda mialam cc daaawno temu ale cos odpowiem a jak nieaktualne to na pewno ktoras z dziewczyn sprostuje :)
po cc lezysz plackiem ile kaza - nie podnosisz nawet glowy. Nie zdziw sie jak dostaniesz dreszczy - chyba standard po zzo ;) polozne cie umyja bo bedziesz nieruchoma. Po odpowiednim czasie wyjma cewnik i wtedy juz beda cie pionizowac. Wazne zeby sie nie kulic przy chodzeniu choc latwe to nie jest ;) krwawisz jak to po porodzie - ja akurat mialam dluuuuugi polog (10 tygodni) ale ponoc moze byc krotszy niz po sn. Moja rada - jakby cie wzielo na kaszel albo skiech to przyciskaj poduche do brzucha. A z lozka wstawaj etapami - na bok potem spuszczasz nigi i dopiero dzwigasz sie podpierajac sie reka ;)
nie wiem jak w innych szpitalach ale tam gdzie rodzilam dzidzie zabierali na noc i zawsze jak chcialas odpoczac chyba ze mialas zyczenie zeby maluszek byl przy tobie.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Ja po cc dobę leżałam plackiem, dziecko w tym czasie było na oddziale noworodków. Potem wyjeli mi cewnik i pozwolili pierwszy raz wstać. Od tamtego czasu miałam już synka przy sobie. Bezpośrednio po cięciu było mi bardzo zimno i tak jak napisała koleżanka powyżej miałam dreszcze. Gdy zaczęłam odzyskiwać czucie w palcach u stóp dostałam zastrzyk z morfina. Potem środki przeciwbólowe też są dostępne wedle życzenia, ja akurat ich nie potrzebowałam. Na początku ciężko się nawet wstaje, szwy ciągną też przy chodzeniu, ale jest o wiele lepiej gdy je już ściągną - u mnie to było bodajże 5 dni. Więcej nie pamiętam, ale mam nadzieję, że chociaż trochę rozwialam Twoje wątpliwości :D

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8u69n0flnbf3.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpfa5qdfct.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz23l9bc6yt.png

Odnośnik do komentarza

Bardzo Ci dziękuję za pomoc i radę. :) A powiedz mi proszę czy w trakcie cc coś czułaś, w sensie czy znieczulenie było na tyle silne, żeby przez cały zabieg nie odczuwać żadnego bólu? Zastanawiałam się także, czy są jakieś specjalne zalecenia, do stosowania już w domu, np. czy czegoś nie można robić bądź czy jakoś specjalnie trzeba dbać na ranę?

Odnośnik do komentarza
Gość marta88

Ja rodzilam rowno 4 miesiace temu przez cc. Jesli chodzi o znieczulenie przy operacji to bolu nie czujesz. Ja czulam tylko ze smaruja mi brzuch czyms a anastezjolog powiedzial ze juz mam dziure w brzuchu. Nie chce cie straszyc czy cos ale w momencie kiedy wyciagaja maluszka to troche szarpie. Chodzi o to ze musza go wyjac przez male naciecie. Troche nieprzyjemne ale da sie przezyc. Wiec glowa do gory bedzie dobrze :-)

Odnośnik do komentarza

Tak jak napisała Marta czujesz szarpanie, ale żadnego bólu. Ja ogólnie czułam też dotyk, ale nic a nic mnie nie bolało :D po operacji nie powinnaś dźwigać, żeby się szwy nie rozeszły, a ranę myć wodą z mydłem. Ja używałam też jakiegoś sprayu odkazajacego, ale nie pamiętam jak się nazywał :) aa i do czasu zdjęcia opatrunku - bo na początku będziesz miała przyklejony na szwy opatrunek uważaj podczas mycia, żeby go nie zamoczyc. Dobrze sprawdza się przycisniecie do rany ręcznika :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8u69n0flnbf3.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpfa5qdfct.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz23l9bc6yt.png

Odnośnik do komentarza

Ja miałam cc z zaleceń 3 lata temu. I do szpitala ze skurczami trafiłam w nocy. Miałam znieczulenie pp. Nic co prawda w trakcie mnie nie bolało ale czułam wszystko łącznie z momentem cięcia, rozwierania by wyjąć syna i późniejszego czyszczenia i zszywanie. Było to bardzo nieprzyjemne. Syna pokazali tylko na chwilę. Nie mogłam go przytulic jak to jest po sn. Syn urodził się o 0:15 a przywieźli mi go na pooperacyjną dopiero o 6:00. W czasie jak jesteś na pooperacyjnej dostajesz kroplówki ze znieczuleniem i masz coś ciężkiego na brzuchu położone i oczywiście położna cię myję i zmienia podkłady. Ja spać nie mogłam i te godziny do przywiezienia syna w większości przepłakałam. koło godz 10 miałam próbę pionizacji - nic z tego nie wyszło więc mnie pielęgniarki na silę spionizowały - byłam tak słaba po cc, że przez 3 dni sama wstać nie byłam w stanie i w końcu miałam zrobioną transfuzję. Po niej już było dużo lepiej. Szwy mi się rozeszły w 2 dobie po cc i miałam ponowne szycie. Więc zdejmowane miałam dopiero w 10 dobie po cc.
Każda z nas ma inny organizm i tak jak przy porodzie sn tak i przy cc różnie się to odczuwa i po porodzie jedna szybciej inna dłużej dochodzi do siebie.
A jeśli chodzi o krwawienie po cc to u mnie na początku było bardzo obfite, a po ok 2 tyg już wystarczyły zwykłe cienkie podpaski, a na końcu same wkładki. całość trwała u mnie coś ok 6 tyg.

Odnośnik do komentarza
Gość marta88

To Ola nie lekko miala z tymi szwami ale tak jak pisze kazdy organizm jest inny. W moim szpitalu w Olsztynie kaza wstawac po 12 godz oczywiscie z pomoca poloznej. Ale nie myja. Ja sama umylam sie pod prysznicem na drugi dzien przy pomocy meza. A nawet sama umylam sobie glowe. Nie jest naprawde tak zle a i bol po operacji nie jest taki wielki. Wiadomo boli ale da sie przezyc a poza tym nawet na zadanie dostajesz tabletke przeciwbolowa. Ja mialam rodzic naturalnie ale po 5 godz porodu okazalo sie ze bedzie cc i przyznam ze troche mi ulzylo bo balam sie bolu przy parciu. Ale niestety po cc dluzej sie do siebie dochodzi.

Odnośnik do komentarza

To po jakim czasie pozwolą wstać zależy chyba od znieczulenia jakie było do cc. Ja miałam zewnątrzoponowe i musiałam przelezec dobę, chociaż strasznie mnie korcilo, żeby wstać szybciej :D Ola miała ekstremalny poród, mi nic nie kładli na brzuchu, szwy trzymały, a rana goila się bardzo ładnie :D położne musiałam prosić nawet o zmianę prześcieradła, pod prysznicem pomogła mi mama, ale co szpital to inne reguły :D

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8u69n0flnbf3.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpfa5qdfct.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz23l9bc6yt.png

Odnośnik do komentarza

lekarze widzą czy należy coś położyć na szwy czy też nie - ja przy pierwszym miałam przy drugim krócej, oba zakończone cc i znieczuleniem zewnątrz... - ogólnie przy pierwszym krócej odpoczywałam przy drugim już po dobie przeszło byłam gotowa wstać a synka zabrali mi tylko na noc pierwszą potem już cały czas ze mną

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

po porodzie dostajesz dzieciątko na brzuszek :) potem zabierają maleństwo badają itp u mnie w tym czasie położna mnie zszyła "dla męża" jak się wyraziła bo nie miałam żadnych pęknięć :) potem pomogła mi przejść na salę poporodową gdzie spędziłam godzinę i przeszłam na swoją salę. Ja kupiłam podpaski poporodowe i takie majtki z siatki (jak bandaż) bo bez czułam się niekomfortowo a w takich majteczkach powietrze i tak dociera tam gdzie ma :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9i0vxunlu6.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprj48agnghpqtk.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, dodałyście Ci odwagi a poza tym już wiem, czego mniej więcej mogę się spodziewać, chociaż nie będzie łatwo...:) A powiedzcie mi jak z blizną, bo słyszałam, że obecnie jest to w miarę niewielkie nacięcie?

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:) mam za sobą prawie 11 tc i muszę powiedzieć, że odkąd dowiedziałam się o ciąży prócz euforii pojawił się paniczny strach przed porodem. .. dziś przeczytałam wasze wypowiedzi i musze przyznać, że mnie uspokoiły i dodały mi odwagi za co b dziękuję :) mam do Was jedno pytanie, czy też was bolało podbrzusze co jakiś czas? I czy też miałyście lęki o to czy donosicie ciążę? Bo ja się strasznie boję :( pozdrawiam; )

http://www.suwaczki.com/tickers/8dama92j8rcmg6vg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/felkdcimi6y6fei8.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...