Skocz do zawartości
Forum

9 miesięcy pełne wrażeń ;D


Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszy trymestr koszmar... ciągle dokuczały mi typowe objawy ciążowe :mdłości, osłabienie, sporadycznie wymioty, straszna senność ( mogła bym spać cały czas), spadek apetytu, wrażliwość na zapachy, rozdrażnienie ( wszystko wokół mnie denerwowało), przeszywający ból piersi. Wszystko na szczęście skończyło się ok 16 tyg:) Teraz cieszą mnie każde ruchy maleństwa są jeszcze słabe i najczęściej pojawiają się późnym wieczorem. N ich nie czuje ale już niedługo:D Szokiem było dla mnie pojawienie się siary w 20tyg. Martwi mnie waga od początku ciąży przytyłam zaledwie kilogram no i brzuszek malusi:)

http://suwaczki.maluchy.pl/ci-31090.png
http://www.suwaczek.pl/cache/3aef03ac01.png
http://abcslubu.pl/suwak/04_17_2009_14_4_2008_57.png

Odnośnik do komentarza

Ze mną to było tak:

Grudzień 2008r. - chyba niedługo dostanę okres, bo tak bardzo boli mnie brzuch i piersi. Powinien więc być punktualnie, jak zwykle.

05.01.2009r. - okres mi się spóźnia, a nadal boli mnie brzuch i piersi. Może to ze stresu? Poczekam jeszcze kilka dni i wtedy kupię test. W grudniu z M staraliśmy się o dzidzię i może jednak nam się udało.

12.01.09r. - M kupił test, nie czekam do następnego ranka. Zrobiłam i.... od razu 2 wyraźne kreseczki!!! On spał, a ja cała roztrzęsiona, z miną jakby stała się jakaś tragedia, budzę go. "Kochanie zobacz" - pokazuję mu test i oboje rozpłakujemy się ze szczęścia. Natychmiast dzwonimy do swoich rodziców, by przekazać im tę radosna nowinę.

2 miesiąc - kurcze, już nie mogę zmieścić się w spodnie. Nudności męczą strasznie, najlepsze na to lekarstwo - wymioty.

12t.c - pierwsze USG. Teraz już naprawdę wierzę, że jestem w ciąży. Po raz pierwszy widziałam moją Fasolkę: duża główka, duży brzuszek i 4 małe łapki. Prawdziwy cud.

3 miesiąc - nudności i ból piersi minęły, teraz jedynie swędzą. Ale to lepiej.

17t.c - co to mnie tak łaskocze w brzuszku? To dzidzia? A może jelita płatają mi figle? Sama jeszcze nie jestem pewna.

18t.c - biodra zaczynają się boleśnie rozszerzać, a do tego zawroty głowy i potworna zgaga. Eh, ile to kobieta znieść jeszcze może...

10.04.09r, - coś mi podskoczyło w brzuszku. Dzidzia w końcu dała o sobie wyraźny znak. Szkoda tylko, że towarzyszą temu skurcze. Tak bardzo mnie to martwi...

5 miesiąc - skurcze nadal występują, ale teraz już wiem, że to jest całkiem normalne. Dzidzia kopie coraz mocniej i częściej. To jest cudowne. Brzuch jest już na tyle duży, że widać nawet pod kurtką. Lubię go głaskać i mówić do dzidzi. Czasem robię sobie z niego podpórkę na ręce ;-)

Bez względu na wszystkie przykre dolegliwości ciąża jest dla mnie cudownym stanem. Cieszę się każdym dniem spędzonym z moją dzidzią. Każde kopnięcie, szturchnięcie sprawia, że się uśmiecham. Póki co mam bardzo lekką ciążę, choć czasem czuję się źle i boli mnie w różnych miejscach. Dziękuję bogom i mojemu M za to, że noszę pod serduszkiem tak wyjątkowa osóbkę ;D

MOJA MAŁA MAJA :smile_move:

Odnośnik do komentarza

ja poczatek ciąży przeżyłam super, co prawda miałam mieszane uczucia ponieważ dopiero co znalazłam prace i to jeszcze na umowe zlecenie a z drugiej strony cieszyłam sie ogrominie bo bardzo chciałam mieć już dziecko, teraz trochę się męczę bo mam bóle i twardnieje mi brzuch wiec od 20 ty jestem na tabletkach ale jak tylko poczuje jak moje dzieciatko sie rusza nie mysle o tym co nieprzyjemne tylko o tym jak to bedzie jak je przytule i poczuje je "od innej strony" :)

Odnośnik do komentarza

baseti często miewasz twardnienie brzucha? Mi to zaczęło dokuczać tydzień temu a do lekarza idę dopiero w przyszłym tygodniu.
dancia dużo przybyło Ci w bioderkach? Pisałaś ze przy ich rozszerzaniu towarzyszy ból :( Ja nie zaobserwowałam u siebie żadnych zmian, nadal wciskam się we wszystkie spodnie sprzed ciąży (biodrówki) W bioderkach nie przybył nawet centymetr

http://suwaczki.maluchy.pl/ci-31090.png
http://www.suwaczek.pl/cache/3aef03ac01.png
http://abcslubu.pl/suwak/04_17_2009_14_4_2008_57.png

Odnośnik do komentarza

teraz jak Martyna jest juz z tej strony brzucha wspominam czas ciąży bardzo miło:) jednak jeszcze podczas ciąży wszystko mnie martwiło. Ciąza od początku była zagrożona. Co chwile lezałam w szpitalu,a potem w domu;/ brałam całą mase leków,męczyły mnie nudnosci;/ ogolnie do ok 25 tyg nie bylo ciekawie. Jak poczułam pierwsze ruchy bardzo bardzo sie cieszylam,pukałam, stukałam i głaskałam brzuch:) lekarz pozwolił wychodzic na spacery wiec czas leciał troche szybciej. Im blizej rozwiązania tym cięzej i bardziej gorąco. Teraz bardzo sie ciesze ze wszystko zakonczyło sie dobrze i ze mamy nasza najkochansza Martynke z tej strony:)
żyrafa mi tez b czesto twardniał brzuch,lekarz mówił ze to przedwczesne skurcze,brałam leki rozkurczowe potem bardzo szybko zaczela mi sie rozwierac szyjka i było zagrozenie ze urodze za wczesnie,chcieli mi zakładac pesar,ale udało sie dotrzymac na samych tabletkch. Jak bedziesz u lekarza to powiedz mu o tym twardnieniu brzuszka. spokojnej ciąży i szczesliwego rozwiazania:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

żyrafa mi brzuch twardnieje już od miesiąca, od chwili, gdy dzidzia zaczęła mocniej kopać. Masakra, nawet bez szczególnego powodu, bo np. przy zmianie pozycji. Ale takie skurcze to ponoć normalka, bo są spowodowane np. ruchami dziecka. Ale oczywiście warto powiedzieć o tym lekarzowi. Może przepisze ci tabsy rozkurczowe, tak jak mnie.

MOJA MAŁA MAJA :smile_move:

Odnośnik do komentarza

Ja ciąży praktycznie nie odczuwałam do 7 m-ca :) Nic nie bolało, żadnych nietypowych zachcianek itd.. Lekarze od ponad m-ca straszą mnie wcześniejszym porodem, brałam i dalej biorę leki na podtrzymanie.Szyjka skrócona więc powinnam leżeć, ale nie da się :) Teraz w nocy boli mnie "szanowna" jakby miednica się rozciągała, i ciężko jest mi się przekręcić na drugi bok, bo też coś tam uwiera :whistle: Brzuch też mam nisko i skurczyki.

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

super jest nosic drugie zycie pod swoim serduszkiem. Pierwszy trymestr byl taki nijaki, bo nic nie czulam jeszcze nic. dopiero drugi i trzeci trymestr jest ciekawszy, wiecej ruchow dzidzi. A teraz jestem w 36 tyg i niunia sie wypina na lewo i prawo. coraz bardziej daje znac ze tam jest:) Ale im blizej rozwiazania to sie nie moge doczekac kiedy bede ja do siebie przytulac:)

Odnośnik do komentarza

U mnie pierwsza ciąża to tak jakby jej nie było ;) Malo dolegliwości, jadlam jak chcialam, wszystko było wspaniale. Pod koniec 8 miesiąca zaczęły się skurcze, dostałam na podtrzymanie, a potem 10 dni po terminie prowokacja, bo Wikusi sie odechcialo przyjść na świat ;)

Druga ciąza całkiem odmienna. Pierwszy trymestr koszmar, nudności, wymioty, słabo, senno i ledwo funkcjonowałam. Teraz lepiej, ale jeść nie mogę, waga stoi (ważę tyle samo co w 8tc) Wylądaowalam raz w szpitalu z bólami, ale nie związanymi z ciąza na szczęście. Generalnie ciężko jest. Dzidzia kopie i to jest najważniejsze i najwspanialsze, ważne że jej nic nie ma, a moje samopoczucie się nie liczy tak bardzo. Tylko tak bardzo chcialabym jeść, a nie mogę...

Podsumowanie: pierwsza ciąża to najwspanialszy okres w moim życiu, nie mogłam doczekać się drugiej, teraz nie jest tak kolorowo, ale dalej uważam,że ciąża jest najwspanielszym stanem ;)

Na twardniejący brzuch spokojnie no-spe mozna brać, ja brałam 3xdziennie po 1 tabletce. Ale z lekarzem skonsultować warto.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Pierwsza ciąża: wielka, niczym nie zmącona radość. Moje samopoczucie świetne, a uroda promieniejąca szczęściem. Jedyna dolegliwość, to potwornie bolące piersi (jakby mi je ktoś odrywał od ciała). Niestety, straciłam maleństwo w 3. miesiącu :36_1_4:

Ciąża obecna: radość pomieszana ze strachem. Sporo mdłości na początku i humory nie do zniesienia. W 6-7tc plamienie, a z nim - przerażenie. Zakaz przytulania, leki i prawie miesiąc spędzony głównie w łóżku. Miały być bliźniaki - myślałam, że to "bonus" za poprzednie. Niestety - jeden z maluszków umarł w 8-9tc.
Dość częste USG, a przed każdym porażający strach o maleństwo: czy wciąż żyje? W 19tc - pierwsze, nieśmiałe ruchy naszego synka :smile_move: Od tamtego czasu powoli opuszcza mnie lęk, choć nie do końca. Teraz nie martwię się, czy synuś żyje, bo czuję wyraźnie, jak życie w nim szaleje :) Za to przyszły inne obawy: czy będzie zdrowy? czy dobrze się rozwija?

Tym razem nie wyglądam promiennie :( Odnoszę wrażenie, że wyglądam na przemęczoną i zaniedbaną, do 4. miesiąca miałam okropne problemy z cerą, a moje włosy wyglądają paskudnie do tej pory. Uwielbiam za to swój powiększający się brzuszek, który porusza się wraz z moim dzieckiem - mogłabym patrzeć na niego godzinami ;)
Uciążliwy jest za to pęcherz :36_2_43: Nie mogę nigdzie wyjść na dłużej, jeśli na trasie nie mam dostępu do kibelka :/

Kocham swój odmienny stan i tego małego człowieczka, który - choć zabrzmi to banalnie - jest owocem wielkiej miłości - jednak nie wiem, czy odważę się na kolejną ciążę...

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

poczatek ciazy zagrozony,plamienia-odklejanie kosmowki,leki,zwolnienie do 18 tyg i lezenie w domu,w tym czasie mulenie-mdlosci calodobowe,wstret do miesa,wedlin,jedzenie jedynie suchych bulek z serem i ketchupem i masa jogurtow.Zgaga dokuczala juz od 3 meisiaca,okropne bole glowy,nie pomagal sen ,a nawet budzenie sie z koszmarna migrena,bol piersi-normalka:) ruchy pierwsze poczulam dosc pozno,chociaz mozliwe ze takie przelewanie sie ok 19 tc to bylo to,ale zdecydowane ruchy dopiero ok 22 tc-a jestem szczupla i niby szybciej szczuple osoby moga czuc ruchy...u mnie inaczej.Coz mdlosci i pawiki pozostaly do 9 miesiaca,czyli jestem w 27 tyg i dzis juz pawik poszedl rowniez,takze ja chyba jakas dziwna jestem.Ogolnie ciesze sie z kazdego harcowania w brzuszku malutkiej:) i czekam na porod,choc obaw masa czy i jak sobie poradze...
co do urody to tylko troche kg przybylo ok 16,5 jak na teraz,za to wlosy sa geste i lsniace-ani jednego nie ma po umyciu w wannie,ani na szczotce -wiec nawet nie wypadaja:) cera ok,buzka troche okraglejsza:) no i puchniecie co przyczynilo sie ze w jednym miesiacu przytylam 5 kg,myslalam ze tak bedzie juz co miesiac w koncowce,ale nie-kolejny miesiac przyniosl 1,5 kg,wiec woda spowodowala przyrost wagi,paluszki i stopy opuchniete,nie wloze pierscionka zareczynowego ani obraczki:(

Odnośnik do komentarza

Zastanawiam się czy są tu jakieś przyszłe mamy z Poznania? Ciąża to nie powód aby siedzieć w domu gdy wszystko jest w porządku. Ciąża to moim zdaniem nie choroba. Jestem w 6 miesiącu ciąży i bardzo chętnie znalazłabym kompankę, z którą mogłabym uczestniczyć w poznańskich wydarzeniach. Jest ich wiele https://gopoznan.pl. A ja nie chcę siedzieć w domu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...