Skocz do zawartości
Forum

Ciąża po stracie


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Zakładam ten wątek bo nie znalazłam podobnego a jestem w ciąży pomaga stracie pierwszego dziecka. Mój synek Oluś urodził się w 27 tygodniu ciąży. Był chorym dzieckiem (pęcherz moczowy olbrzymi ) przez trzy miesiące toczyła się walka o Jego życie ale niestety nie udało się. Po 10 miesiącach po stracie zaszlam w druga ciążę. Jestem już w 17 tygodniu i każdy dzień jest podszyty strachem o naszego drugiego synka. Jeśli są tu mamy po podobnych przejściach to może będzie nam łatwiej razem przejść przez ten piękny ale jednak trudny czas jakim jest ciąża po stracie.

http://www.suwaczki.com/tickers/j4x9g8ddtfc3h0jt.png[url]
http://www.suwaczki.com/tickers/74diiei3pjhtpmm7.png

Odnośnik do komentarza

Witaj! Ja jestem tutaj nowa.
Również jestem po stracie i to dwukrotnej z tym że nie tak zaawansowanej.
1 strata 6 tydzień (uznana za ciążę biochemiczną),
2 strata 9 tydzień (już tradycyjnie uznana).
Masz bardzo dużo odwagi, ja po stracie, leczeniu, wzięciu się w garść dopiero po 1,5 roku zdecydowaliśmy się na Dzidzi. I to też nie było jeszcze w pełni świadome. Po prostu udało się. Też bałam się 1 trymestru, teraz jest lepiej, ale dalej chyba nie cieszę się ciążą tak jak powinnam. Dlatego nie martw się i pisz jak Ci źle.
Serdecznie pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Również jestem po 2 stratach też wcześniej 9 i 6t.c. Teraz jest ok 14/15tc od 7tc. leki i L4. Póki co dzidziuś rośnie.
Do mnie dodatkowym obciążeniem oprócz poprzednich strat doszedł jeszcze jeden czynnik stresujący. W międzyczasie mąż przeszedł 2 cykle chemii ( nowotwór jądra). Po chemii wiadomo ryzyko bezpłodności. Zdeponowaliśmy więc przed zabiegiem nasienie. Teraz minęło już niecałe dwa lata od chemii. Zostaliśmy poinformowani że mąż może być stale bezpłodny a jeśli to płodność wraca najwcześniej po 2 latach. I szok po 1,5 roku od chemii zaszłam w ciążę. Z jednej strony ogromna radość z drugiej strach i obawa o życie i zdrowie dziecka. Po pierwszych badaniach genetycznych wszystko ok. Póki co wydaje się że dzidziuś rozwija się prawidłowo. Pocieszeniem które trzyma mnie jakoś jest stwierdzenie lekarzy że skoro zarodek nie obumarł wcześniej to prawdopodobnie materiał genetyczny nie był uszkodzony. Strach jednak jest ogromny i tylko żyję od wizyty do wizyty. Przypuszczam że dopiero jak urodzę to uwierzę że wszystko jest w porządku. Znalazłam gdzieś w necie podobną historię dziewczyny która urodziła zdrowego chłopca po takich przejściach jak my. U nas prawdopodobnie też chłopiec.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny ja stracilam dwoje dzieci pierwsze obumarlo w 9 tyg druga dziewczynka w 17 tyg. Mialam z nia normalny porod. Po tym porodzie mialam tylko jedna miesiaczke i po niej zaszlam w ciaze i pomimo krwawien plamien do 16 tyg urodzilam zdrowego synusia jestem wrzesniowka 2015. Dzis synus ma prawie 5 miesiecy.
Powodzenia dziewczyny myslcie pozytywnie

monthly_2016_01/ciaza-po-stracie_43248.jpg

Oliverek 05.09.15 4020 kg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...