Skocz do zawartości
Forum

Boje sie - czy sobie poradze?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam drogie mamy / przyszle mamusie!

Jutro rozpoczynam 31 tydz mojej przygody z Amelka. Coraz blizej porodu i zaczynam sie obawiac czy poradze sobie z tym wyzwaniem?

Kocham coreczke calym serduszkiem ale nie mam wielkiego doswiadczenia z dziecmi, jestem daleko od rodziny nie moge wiec tez liczyc na odwiedziny mamy i wsparcie rodziny - tak bardzo mi zalezy wywiazywac sie z obowizkow i byc przykladna mama ... ale czy sam rade? Jestem na wyspach brytyjskich tutaj pieprzone polozne nie daja wskazowek, nie doradzaja - nawet mojego planu porodu nie przeczytala ! Wisi im totalnie wszystko ... Do Polski nie polece bo nie zostawie mojego K napewno, jestesmy rodzina a rodzina powinna trzymac sie razem.

Nie mam pojecia co bedzie - to przeciez taka delikatna i subtelna istotka - mam leki ze moze zle ja podniose, albo nie bede umiala przebrac ... moze i smieszne to co pisze ale te mysli ze moge zrobic jej nieumyslnie krzywde mnie przeraza.
Zapisalam sie na szkole rodzenia - zaczynam za 2 tyg ale nie wiem czy to cos da.

Czy wy tez macie takie obawy ? Co was niepokoi ? Wyrazajcie swoje opinnie, obawy jesli takie macie. Jesli mialyscie z kolei podzielcie sie jak sobie radzilyscie, z czym mialyscie problemy, jak przelamac leki.

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

Głowa do góry i nie ma co sie martwic na zapas :)
Każda pierworódka ma obawy czy sobie poradzi.Ale jak juz sie urodzi to ma sie jakiś taki wrodzony instynkt i sie wie jak dzieciątko podnieść i jak trzymać zeby go nie uszkodzić.A szkoła rodzenia na pewno ci pomoże.Poogladaj sobie na you tube filmiki jak pielęgnowac noworodka,jak kąpać ,jest ich naprawdę cała masa.Nawet pamietam jest jak udzielić pierwszej pomocy w razie dławienia itd.Naprawde warto jak sie nie ma doświadczenia.
Warto tez zaglądac na różne fora i poczytac o ewentualnych problemach jakie mozna miec z noworodkiem typu-kolka,biegunka,goraczka itd.
W internecie znaleźć można naprawde kupe cennych informacji trzeba tylko poszukać a you tube jest bezcenny.
Ja całe 9 miesiecy czytałam gazety i ogladałam filmiki,wchodziłam na różne fora i po porodzie nie miałam lęku że maleństwo uszkodzę.Wiedziałam jak przebrac i wykapać ,itd.
także nie ma co sie martwic na zapas,na pewno bedziesz doskonałą mamą,trzeba tylko chcieć.Pozdrawiam.

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kn1g1r4w7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kbv82ct44.png

Odnośnik do komentarza

Witaj marjaneczka. Tak jak już Mafka pisała, chyba każda z nas miała takie obawy. Ja lęków typu "czy sobie poradzę " nie miałam, bo jestem i byłam dosyc obyta z dziecmi (siostry i znajomych). Ale miałam koleżankę którą prześladowała myśl czy sobie poradzi:) otóż poradziła sobie doskonale. Wszystko robiła ostrożnie i powoli.
Tak jak juz mafka pisała jak urodzisz będziesz wiedziała jak i co robic. Oczywiście mnie też zaskoczyły różne problemy- niechęc do spania, brak pokarmu itp. ale korzystałam z rad w internecie.
Także głowa do góry:) Jak urodzisz zobaczysz że sama wszystko powoli ogarniesz. Powodzenia!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf6yr4el5k7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6yhdp217r.png

Odnośnik do komentarza

Marjaneczka zaufaj swojemu instynktowi macierzyńskiemu, a wszystko będzie dobrze. Na pewno sobie poradzisz. Jak tylko maleństwo się urodzi będziesz wiedziała co robić. Szkoła rodzenia to świetny pomysł - dowiesz się jak pielęgnować maleństwo i będziesz pewniejsza w roli mamy. Czytaj artykuły w internecie, czasopismach czy jakieś książki (np. Zawitkowskiego o pielęgnacji). W razie problemów i niejasności pisz, a na pewno wszystkie dziewczyny chętnie pomogą :) Głowa do góry, dasz sobie świetnie radę :36_1_11:

Odnośnik do komentarza

moge ci napisac jedno - matka nie skrzywdzi swego dziecka :oczko:

teraz sie boisz, ale kiedy wezmiesz coreczke w ramiona to poczujesz, ze mozesz WSZYSTKO! nie martw sie na zapas, bo to nic nie da, a stres w ciazy niewskazany (wiem-latwo napisac)
jesli pojawia sie jakiekolwiek pytania lub problemy, pamietaj ze tu na forum jest odpowiedz na praktycznie kazde pytanie:))

bedzie dobrze, glowa do gory! powodzenia!:)

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wvfxm0lk1uqu4.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/1usawn151ff27v09.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58195.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58193.png

Odnośnik do komentarza

Witaj!
Podobnie jak Dziewczyny myślę, że świetnie sobie poradzisz w roli mamy!
Ja też miałam wiele obaw i powodów ku nim- mieszkamy w innym mieście, zdala od rodziny, a ja z dziećmi miałam do czynienia głównie na fotografiach :D Ale udało się i udaje każdego dnia! Codziennie się uczę- nawet teraz gdy Julcio ma już 13 miesięcy. Wszystko jest nowe również dla mnie. To jest na prawdę cudowne!
To niesamowite jak instynkt podpowiada ci czego maleństwo od ciebie chce, gdy jeszcze nie potrafi tego powiedzieć. Najważniejsze, to słuchać i obserwować swoje dziecko- nikt nie będzie go znał tak jak Ty- zobaczysz! Jeszcze będą się Ciebie pytać, co mają robić :D U nas właśnie tak było- mimo, że byłam mamą dopiero od kilku dni, czy tygodnii :D
Dla mnie ważne jest też duże zaangażowanie Taty Julcia. Nikt mi tak nie pomógł jak on!
No i w razie wątpliwości zawsze masz NAS :) Ja zawsze chętnie pomogę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

ehhh.... nie jestem sama w tych obawach?
Mieszkam z dala od każdej mamy, siostry... mam tu niby drugą siostrę, tzn. jakieś 20 km ode mnie, ale ona mobilna nie jest, a sama ma małe dzieci, więc pomóc mi za bardzo nie będzie mogla... Jest jeszcze mój bliźniak (ha! sprowadziłam go miesiąc temu ;P) no ale co mi po bracie?
Na szczęście druga siostra - nasza matka-Polka ;P wyszkoliła mnie porządnie na swoich dzieciach :)
Nie przejmuj się, ja myślę, że każda z nas tak samo się boi przed pierwszym dzieckiem. Do tego niepewnośc co będzie potem... ja mam np tendencję do myślenia, że to i tak wszystko bez sensu, że moje małżeńswo się kiedyś rozpadnie, choc nigdy nawet nie miałam wątpliwości, czy mój mąż to ten odpowiedni facet, a on wciąż mnie upewnia, w tym, ze dla niego tylko ja się liczę... takie myślenie mi nie pomaga...
W razie wypadku, pisz na forum, my Cię wesprzemy ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Dziekuje wam kochane i to bardzo!

Obawy sa - a to jedna z nich... ostatnimi czasy najwieksza.
Czytam duzo poradnikow, stron internetowych (parenting.pl to chyba wszystkie porady znam na pamiec) , rozmawiam z mama przez skype i gg ale jednak czuje sie niepewna... boje sie ze zawiode jako zona, mama i corka - ostatnio mam jakies rozstrojenie emocjonalne nie wiem co sie ze mna dzieje.

Jestem zazdrosna o partnera, oskarzam go ze mnie zdradzi i zostawi.
Obrzucam siebie sama poczuciem bezradnosci, braku umiejetnosci, duzo placze i dostaje kompleksow z byle powodu.
Kiedy patrze na moj brzuszek ogarnia mnie strach ze ta malusia kruszynka niedlugo przyjdzie na swiat a ja nawet nie wiem jak sie zabrac za macierzynstwo.

Mama mowi ze mam zbyt wysokie oczekiwania od siebie i zbyt duzy przyrost ambicji - ze niby kazda z nas dopiero po porodzie czuje instynkt macierzynskie - no ale przeciez ja go juz posiadam - kocham moja corke, dbam o swoje zdrowie i kondycje, jem wszystko co zdrowe unikam to co zostalo naznaczone w przeciwskazaniach ...

Trace glowe czasami wiecie? A co najgorsze odbija sie to na najcudowniejszym czlowieku jakiego spotkalam - moim partnerze. Nie macie pojecia jak on mnie wspiera ... a ja jeszcze go obwiniam ze mnie zostawi mimo ze widze jego wielka milosc - nie wiem co myslec i robic - ostatnio przechodze jakies dziwne dni i sama siebie nie rozumiem.
Probuje zachowac nad soba panowanie i wylewac lzy dopiero jak jestem sama.

Moze efektem sa zmiany w moim zyciu ? Moze zbyt duzo ich naraz ?
Przez ostatni rok sie zmienilo w moim zyciu niewyobrazalnie duzo. Wybaczcie moje cale wypracowanie ale jak wspominalam przeprowadzilam sie do obcego miasta i nie mam tu nikogo - rodzice twierdza ze hormony mi szaleja i zwariowalam, a rozmowa z partnerem sie konczy na placzu i wykrzykiwaniu ze i tak mnie zostawi bo bede zla matka i zona ... dlatego zwracam sie do was.

O porod przestalam sie bac - nie straszny mi bol w zadnej postaci, jestem gotowa poswiecic wszystko dla mojej kruszynki.

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

Ja myślę że ci minął takie mysli jak juz urodzisz.Uspokoi sie twój organizm który chyba strasznie buzuje coś,a poza tym przy maluchu nie bedziesz miała zbyt dużo czasu żeby martwić sie czy sobie poradzisz i czy aby cie mąż nie zostawi.Po prostu bedziesz musiała sobie poradzić ze wszystkim bo dzieciątko będzie uzależnione tylko od ciebie na początku.
A teraz przestań się juz mazać i zacznij myśleć pozytywnie :)jeżeli juz posiadasz instynkt macierzyński,jak napisałaś,to powinnas zmienic nastawienie.
Pamiętaj że dziecko wyczuwa twoje złe nastawienie i lęki,i pewnie wolałoby żebys juz teraz była tylko uśmiechniętą przyszłą mamusią :)
Szkoda czasu na płacz i mazanie sie,masz kochającego faceta,dzieciątko pod serduszkiem,tylko się cieszyć.Wiesz ile kobiet by sie z tobą zamieniło na miejsca?
Przemyśl to i czekam na tylko pozytywne wpisy.

Ps.wydaje mi sie że faceci bardzo nie lubią jak sie im wmawia że na pewno zdradza i zostawią.Tak samo jak kobiety.Jeżeli nie bedziesz sobie z czymś radziła ,to zamiast żalić się że jestes na pewno złą matka i żoną,po prostu poproś męża o pomoc,a na pewno nie odmówi.Świerzo upieczeni tatusiowie chętnie biorą udział w życiu swojego dzieciątka,a ty będziesz miała czas na relaks.

Mam nadzieje że cie nie uraziłam ale tylko pozytywne nastawienie i zmiana toku myslenia ci pomoże.Jak mama szczęśliwa to i dziecko szczęśliwe,i tato również.Powodzenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kn1g1r4w7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kbv82ct44.png

Odnośnik do komentarza

marjaneczka

Jestem zazdrosna o partnera, oskarzam go ze mnie zdradzi i zostawi.
Obrzucam siebie sama poczuciem bezradnosci, braku umiejetnosci, duzo placze i dostaje kompleksow z byle powodu.
Kiedy patrze na moj brzuszek ogarnia mnie strach ze ta malusia kruszynka niedlugo przyjdzie na swiat a ja nawet nie wiem jak sie zabrac za macierzynstwo.

Mama mowi ze mam zbyt wysokie oczekiwania od siebie i zbyt duzy przyrost ambicji - ze niby kazda z nas dopiero po porodzie czuje instynkt macierzynskie - no ale przeciez ja go juz posiadam - kocham moja corke, dbam o swoje zdrowie i kondycje, jem wszystko co zdrowe unikam to co zostalo naznaczone w przeciwskazaniach ...

Trace glowe czasami wiecie? A co najgorsze odbija sie to na najcudowniejszym czlowieku jakiego spotkalam - moim partnerze. Nie macie pojecia jak on mnie wspiera ... a ja jeszcze go obwiniam ze mnie zostawi mimo ze widze jego wielka milosc - nie wiem co myslec i robic - ostatnio przechodze jakies dziwne dni i sama siebie nie rozumiem.
Probuje zachowac nad soba panowanie i wylewac lzy dopiero jak jestem sama.

Moze efektem sa zmiany w moim zyciu ? Moze zbyt duzo ich naraz ?
Przez ostatni rok sie zmienilo w moim zyciu niewyobrazalnie duzo. Wybaczcie moje cale wypracowanie ale jak wspominalam przeprowadzilam sie do obcego miasta i nie mam tu nikogo - rodzice twierdza ze hormony mi szaleja i zwariowalam, a rozmowa z partnerem sie konczy na placzu i wykrzykiwaniu ze i tak mnie zostawi bo bede zla matka i zona ... dlatego zwracam sie do was.

Kochana! Jakbym siebie czytała...
Hmmm... Wiem, że jest ciężko. Mnie również, a że jestem tutaj tylko z Tatą Julcia, to na nim kumulują się wszystkie moje stresy, zmęczenia i obawy pomimo, że kocham go najbardziej na świecie. Widzę, że u Ciebie jest podobnie więc dobrze Cię rozumiem.
Pewnie będzie jeszcze dużo momentów zwątpienia, ale jak urodzisz maleństwo, to zmieni się jeszcze więcej. Dziecko da Ci siłę! A, to że wspólnie będziecie przeżywać pierwsze dni, miesiące z Waszym dzieckiem dużo Wam wynagrodzi!
Ja też często jestem wykończona byciem 'Zosią- Samosią' :) ale synek daje mi chęć do życia. Teraz myśl o dziecku i o swoim zdrowiu, bo to na prawdę bardzo ważne.

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Marjaneczka kochana, twoja mama ma racje, to hormony szaleją i powodują tę burzę uczuć. Jeśli tylko w miarę dobrze się czujesz idź na zakupy, kup coś fajnego dla siebie i maleństwa, wyskoczcie z przyszłym tatusiem do kina (niebawem nie będzie na to czasu), zrób generalne porządki w domu, wyskocz z koleżanka na kawę czy co tam lubisz i uważasz za stosowne, żeby tylko nie siedzieć i nie rozmyślać, bo będziesz sama się nakręcać.
Jest tyle kobiet na świecie i wszystkie sobie radzą z opieką nad dziećmi to dlaczego ty nie miałabyś sobie poradzić? Będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza

Wlasnie wstalam kochane i ide wziasc szybki prysznic, uszykuje sie i ruszam na miasto z poznana tutaj polka, sasiadka. Nie znam jej oprocz z imienia, nie jest mama - nie ma rodziny ale zblizony wiek (25 lat) to dzis sie wyrwe troszke z domu na zakupy, kawe czy cos - przeprosilam wczoraj swojego K za wszystko i w istocie rzeczy macie racje.

Postaram sie zapanowac nad obawami jakie mnie nieraz ogarniaja.
Przeciez mam wszystko dom, rodzinke, kochajacego K ... i nawet nie ma nikogo kto by mogl zaklocic lad i porzadek panujacy w moim ognisku domowym ...

Macie racje dziewczyny ze wszystkim, ufam waszemu doswiadczeniu i wierze ze przechodzac przez to same wspieracie mnie na duchu za co jestem bardzo wdzieczna. To tylko slowa ale wymawiane przez tyle mamus nic innego nie zdzialaja jak tylko przeganianie moich obaw w sina dal ;)

Dziekuje , bardzo mi pomoglyscie uspokoic swoje buzujace hormony, aczkolwiek nie do konca ale to kwestia czasu i poukladania mysli do odpowiednich szufladek ;)

:big_whoo:

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

Witaj !!
Wiem co czujesz... ja mieszkam w Szwecji to moja druga ciaza.. w pierwszej tez wydawalo mi sie ze polozne maja wywalone na wszystko ale w gruncie rzeczy jesli ciaza przebiega prawidlowo itp to niepotrzebne jest bieganie na usg i do lekarzy co 3 tyg ;) w kwesti porodu masz dostepne znieczulenie na zyczenie wiec tez luz...
po pierwszym porodzie przyleciala moja mama i byla miesiac z nami... jakos zycie sie toczylo chociaz nie pamietam tych pierwszych tygodni w ogole...
Balam sie swojego dziecka- chociaz byl duzych chlopcem- 4,700kg , tatus przez pierwsze dni go przebieral, pozniej kapal itp... jakos szybko doszlam do wprawy i bylo ok.
Twoje hormony szaleja- jak teraz moje chociaz to druga ciaza i powinno byc lepiej, tak mi przynajmniej wydawalo... PAmietaj ze w szpitalu pomoga ci opiekowac sie dzieckie- pokaza co i jak i kiedy robic. Dziecka tez trzeba sie nauczyc :)) bedzie dobrze !! I nie boj sie jak nie od razu poczujesz wieeeelka milosc macierzynska, bo niewiele pierworodek zalewa ta fala uczuc od razu :) ale z biegiem czasu poczujesz ze ta istotka to caly Twoj swiat i bedziesz najlepsza mamusia !!!!!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-22519.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywe6ydagtwhn27.png

:smile_move::pig::smile_move:
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=81764df5aed2504bb.png

Odnośnik do komentarza

marzen@
Marjaneczka kochana, twoja mama ma racje, to hormony szaleją i powodują tę burzę uczuć. Jeśli tylko w miarę dobrze się czujesz idź na zakupy, kup coś fajnego dla siebie i maleństwa, wyskoczcie z przyszłym tatusiem do kina (niebawem nie będzie na to czasu), zrób generalne porządki w domu, wyskocz z koleżanka na kawę czy co tam lubisz i uważasz za stosowne, żeby tylko nie siedzieć i nie rozmyślać, bo będziesz sama się nakręcać.
Jest tyle kobiet na świecie i wszystkie sobie radzą z opieką nad dziećmi to dlaczego ty nie miałabyś sobie poradzić? Będzie dobrze.

dokładnie tak, zakupy poprawiają humor, ale czasem też powodują napływ emocji,

na pewno sobie poradzisz, trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza

Sasiadka okazala sie osoba pelna pozytywnej energii i zwariowana :36_1_73: , bylam na zakupach , potem na lunchu... wieczorem moj K zabral nas do kina :5_8_11: a jak wrocilismy wspolny relaks w wannie - bardzo potrzebowalam takiego dnia wam powiem a szczegolnie koniec okazal sie najpiekniejszy.

:36_3_17:
Patrzac na niego wczoraj i sluchajac tych wszystkich slow o tym jaka cudowna nie jestem i jak bardzo mnie kocha zadawalam sobie pytanie skad te obawy u mnie jesli chodzi o partnera?
Wczoraj chyba nasza coreczka tez postanowila sie przyczynic do mojej poprawy humoru i slicznie wystawila stopke ktora moglam poczuc przez warstwy swojego brzuszka - czulam nawet te tyci paluszki - partner tez skorzystal :)
Ogrom emocji w tym momencie - i to takich bardzo pozytywnych bo i romantyczna kapiel podkreslila nastroj. W takich momentach uswiadamiam sobie na nowo ze oni sa moim calym zyciem :D

A teraz mam pytanko skoro to juz topik tematu problematycznego:

Czy wam rowniez pojawialy sie rozstepy na piersiach i udach?

Mam ich coraz wiecej ale nie wiem skad sie biora bo moja skora zawsze byla jedrna i elastyczna, uzywam tony balsamow i kremow - chodze na kuracje i masaze a tu ci taki bubel... Co mam zrobic ? Przeciez z tego co wiem to nie zniknie?

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

Hej
odnosnie partnera jeszcze to obawiam sie ze do konca ciazy bedziesz miala obawy. Przechodzilam to samo i mimo iz wiem ze moj bardzo mnie kocha (tak jak i twoj) to sama sobie wymyslalam powody, ale wierz mi to minie... co do rozstepow to moje 3 ciaze oszczedzily brzuch ale uda i piersi juz nie i tu nie ma nic wspolnego smarowalas nie smarowalas jesli jestes poddatna na tego typu rzeczy to najdrozszy krem Ci nie pomoze. przykre ale prawdziwe.
pociesze Cie ze niektore moga zniknac niektore zbledna, ale inne beda.

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

Mam podobne obawy, w ogóle nie czuję instynktu macierzyńskiego...Martwię się, że nie dam rady, że nie pokocham tego dziecka, że nie będę mogła wrócić tak szybko do pracy...Moja mama tez mieszka daleko ode mnie, teściowej nie mam. Będę musiała wszystkiego uczyć się sama...W dodatku czuję się nieatrakcyjna... Moja mama pociesza mnie, że jak urodzi się dziecko, to wszystko minie i od razu pokocham to dziecko. Mam nadzieję, że tak będzie.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60701.png
http://www.suwaczek.pl/cache/6afb64d460.png

Odnośnik do komentarza

Marjaneczka mi zrobiły się okropne rozstępy na piersiach, ale już zbladły i są bardzo mało widoczne. Brzuch mi ciąża oszczędziła, za to po porodzie zrobiły mi się rozstępy jak nie wiem co, ale po jakichś 2 m-cach zniknęły i śladu po nich nie ma :36_7_8:
ma-mmi ma rację, jeśli masz tendencję do rozstępów (to chyba nawet genetycznie jest uwarunkowane) to nic nie poradzisz, a smarując się balsamami to sobie co najwyżej możesz humor poprawić :) Ewentualnie rozstępy będą nieco mniej widoczne

kiniac instynkt macierzyński możesz poczuć dopiero po porodzie (i to nie zawsze od razu), nie martw się tym, to zupełnie normalne i wiele kobiet tak ma. Dasz sobie na pewno ze wszystkim radę, masz jeszcze sporo czasu, żeby się przygotować :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki!
marjaneczka wydaje mi się, że nawet jeżeli masz obawy i czujesz się zazdrosna o swojego kochanego nie powinnaś mu tego dawać odczuć... Znam przypadki w których przez taką "obsesyjną" zazdrość doszło do rozpadu związku... facet był tak zmęczony osądzeniami, że faktycznie poszedł "w bok"... mała delikatna zazdrość jest dobra... ale pozostałą trzeba wyeliminować... Zauważyłam też, że mężczyźni lubią jak czasami kobieta pokazuje to że jest pewna siebie, że czuje się "zajebista"... chyba coś w tym jest, bo zauważ że jak czujesz się piękna to aż piękniej wyglądasz...
Zresztą ktoś mi kiedyś powiedział, że facet z reguły widzi i myśli to co mu podpowiesz... Ja jak mojemu się nie użalam, że mam rozstępy, czy że przytyłam to tego NIE WIDZI ... Może mi pryszcz na czubku nosa wyskoczyć... i dopiero jak się poużalam to potem sam mi mówi...

Anioł nie baba
http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ylk9kqdjq.png
http://s4.suwaczek.com/20110827580120.png
http://s1.suwaczek.com/200608273238.png

Odnośnik do komentarza

ja jestem w 32 tc i kilka dni temu zauważyłam że też mam lekkie rozstępy na udach i teraz mam wrażenie że z dnia na dzień się powiększają:( ale mi zrobiły się jeszcze za przeproszeniem na tyłku, normalnie szok... bo tam bym się nie spodziewała... a z drugiej strony zawsze schowają się pod majteczkami;-p a te na udach zobaczymy...
smarowałam się oliwką ale tez nie jakoś bardzo systematycznie... cóż. jakoś bardzo narazie się tym nie przejęłam- chyba myślę, że znikną:)
pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

A ja całą ciążę sie balsamowałam i zwykłymi nawilżającymi do suchej skóry i na rozstepy choć nie miałam i na ujędrnienie takimi dla kobiet w ciąży i na szczęście nic takiego złego mi się nie działo.Brzuch prawie wrócił do formy,żadnych rozstępów.W obecnej ciąży też juz profilaktycznie używam mazideł,mam nadzieję że teraz też pomogą,choć po drugiej ciąży coś mi się wydaje że może byc gorzej.
Ale najważniejsze to zacząć dbać o ciało zanim zacznie sie z nim cokolwiek dziać ,skóra robi sie bardziej jędrna i elastyczna i tak drastycznie się nie rozciąga.

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kn1g1r4w7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kbv82ct44.png

Odnośnik do komentarza

kiniac, Marjaneczka Ja gdy zaszłam w ciążę to miałam mnóstwo wątpliwości,czy sobie poradzę choć bardzo chciałam mieć dziecko i długo z mężem o to walczyłam w dosłownym słowa tego znaczeniu.Myślałam jak damy radę kredyt na mieszkanie zmiana życia o 360st .Ciąży nie miałam łatwej cały drugi trymestr i trochu trzeciego przeleżany plackiem ale nie o tym.Wtedy gdy leżałam to dopiero myśli biegną jak szalone jak ja urodzę bałam się porodu panicznie jak sobie dam radę z maluszkiem skąd będę wiedziała co chce mój maluszek gdy zacznie płakać.Po porodzie nie mogłam napatrzeć się na swoje maleństwo z wrażenia zapominałam o jedzeniu gdyby nie mąż to bym się przewróciła z głodu.I choć mamę i teściową mam 10 km od siebie nie przyjeżdżały do mnie żeby mi pomagać czasem byłam zła zmęczona niedospana ale jestem dumna z siebie, że nikt mi nie pomagał oprócz m i że oczywiście nikt mi nie powie później ja Ci pomagałam.zajmować się dzieckiem bo ty nic nie umiałaś.Wszystko przychodzi samo my kobiety mamy po prostu instynkt i gdy zobaczysz już swoją kruszynę pokochasz ją na pewno całym serduchem:) i będziesz wiedziała co masz robić.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-58191.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...