Skocz do zawartości
Forum

Winko bezalkoholowe:)


Rekomendowane odpowiedzi

Nie rozumiem dlaczego pic cos takiego. Albo pije, albo nie pije, a po co udawac, ze pije?
Juz wogole irytuje mnie sforumulowanie, ze moga pic wino dzieci. Tak jak te wszystkie piccolina. Nie moga dziec pic po prostu coli lub oranzady?
Takie wlasnie podawanie wina czy szampana "na niby" buduje w dzieciach poczucie, ze jak jest impreza to pic trzeba.
A przeciez wcale nie trzeba!

Masz ochote na wino? Napij sie wina, po co udawac, ze pijesz wino?
Przeciez Ty czujesz smak, pijesz soczek, wiec czemu jak chcesz sie napic soczku, to sie po porstu soczku nie napijesz? Zeby pokazac znajomym, ze masz kieliszek w reku? Tudziez samej poczuc ksztalt kieliszka w reku?

Mi alkohol nie smakuje, na imprezach po porstu pije napoje gazowane, z normalnej szklanki (nie z kieliszka) i jakos nigdy to nikomu nie przeszkadza. Nie lubie ani presji spolecznej, ani udawania by sie przystosowac.

Bardzo prosze, nie traktuj mojej wypowiedzi jako personalny atak, uzylam osoby drugiej, ale zupelnie nie zamierzalam kierowac wypowiedzi bezposrednio do Ciebie. Ot, wyrazilam moje prywatne zdanie na temat takich "rarytasow".

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

czasem nie chodzi o bezalkoholowe a o sam smak, niektórzy nie chcą pić żeby się spić a żeby zasmakować...
ja osobiście lubię smak redsa... i czasem kupuję sobie 0,33 tak o bo mam chęć a nie żeby się spić, nie koniecznie o alkohol chodzi...
dzieci zaś lubią bawić się w dorosłych... jak np w sklep lub doktora... tak samo na imprezach chcą być jak dorośli więc ten picollo czy jak mu tam jest takim dodatkiem do zabawy...

ot takie moje przemyślenia:Oczko:

ja nie wiem gdzie można takie trunki kupić

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7je6ydopwft2b3.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5se6yd9zs70fzs.png
jesteśmy ze sob

Odnośnik do komentarza

Jomira
Nie rozumiem dlaczego pic cos takiego. Albo pije, albo nie pije, a po co udawac, ze pije?
Juz wogole irytuje mnie sforumulowanie, ze moga pic wino dzieci. Tak jak te wszystkie piccolina. Nie moga dziec pic po prostu coli lub oranzady?
Takie wlasnie podawanie wina czy szampana "na niby" buduje w dzieciach poczucie, ze jak jest impreza to pic trzeba.
A przeciez wcale nie trzeba!

Masz ochote na wino? Napij sie wina, po co udawac, ze pijesz wino?
Przeciez Ty czujesz smak, pijesz soczek, wiec czemu jak chcesz sie napic soczku, to sie po porstu soczku nie napijesz? Zeby pokazac znajomym, ze masz kieliszek w reku? Tudziez samej poczuc ksztalt kieliszka w reku?

Mi alkohol nie smakuje, na imprezach po porstu pije napoje gazowane, z normalnej szklanki (nie z kieliszka) i jakos nigdy to nikomu nie przeszkadza. Nie lubie ani presji spolecznej, ani udawania by sie przystosowac.

Bardzo prosze, nie traktuj mojej wypowiedzi jako personalny atak, uzylam osoby drugiej, ale zupelnie nie zamierzalam kierowac wypowiedzi bezposrednio do Ciebie. Ot, wyrazilam moje prywatne zdanie na temat takich "rarytasow".

Ja dwie ciąże popijałam Lecha Free - bo lubię piwo, jego smak i skoro jest w wersji bezalkoholowej nie widzę powodu aby go sobie odmawiać. Nie uważam żeby kierowały mną pobudki "pokazowe". Ba!! Do dziś sięgam po Lecha kiedy czeka mnie powrót samochodem z imprezy w roli kierowcy.

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Reds zawiera alkohol dokladnie 4,5% (Redd's ? Wikipedia, wolna encyklopedia ).
Zadziwiaja mnie ludzie, ktorzy pija Redsa, myslac, ze nie spozywaja alkoholu.
Przeciez zawsze mozna spojrzec na etykietke.

W przypadku tego wina, zapewniaja, ze zawartosc jest zerowa, wiec sie pytam w takim razie po co pic soczek nazywajac go wino?
Nie lepiej po porstu pic soczek??? Albo po porstu wino???

Aniolku wiem, ze dzieci lubia bawic sie w doroslych. Tyle, ze ja widze ogromna roznice pomiedzy zabawa w lekarza, a w picie alkoholu.
Jak myslisz, czemu nastotatki sie upijaja? Moim zdaniem, wciaz bawia sie w doroslych, tyle, ze juz nie pija piccolino.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Ja uwielbiam smak czerwonego wytrawnego wina. Mam kilka ulubionych i przed ciążą piłam je w niewielkich ilościach z mężem (czasem wieczorem, czasem do kolacji). To nie ma nic wspólnego z zachowaniami społecznymi typu 'muszę mieć kieliszek w ręku, jak jest impreza', ale jak się nie lubi tego smaku, to się tego nie rozumie. Chciałabym nadal móc pić wino bo je lubię - jestem w ciąży, więc szukam bezalkoholwego i nie ma co dorabiać do tego filozofii. Na imprezy nie chodzę, a jak chodzę, to piję wodę albo sok i ogólnie dynda mi co kto myśli.

Podobnie lubię w zimowe dni wypić grzańca z wina lub piwa, aktulnie robię z soku jabłkowego, miodu, goździków, rodzynek, pomarańczy itp. albo z piwa bezalkoholowego. Pycha:smile_jump:

PS. W tym roku skończę 27 lat, więc problem upijania się nieletnich od dawna nie dotyczy mnie bezpośrednio:p Jak będę miała dziecko, to się będę tym martwić.
PS.2. Jak mam ochotę na wino to nie udaję że nie piję, tylko piję, ale teraz nie mogę, bo jestem w ciąży. Z pewnością znowu nie będę udawać że piję jak tyko skończę karmić jeśli się ktoś martwi:)

Tomek ur. lipiec 2011 / Ola ur. wrzesień 2013

Odnośnik do komentarza

Jak mała byłam mama kupowała mi szampana dla dzieci, jakoś alkoholikiem nie jestem a i na imprezie potrafie odmówić alkoholu

Jomira od słodyczy sie tyje i również się można uzależnic, znaczy ze swojemu dziecku nigdy nie dasz nic słodkiego??

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Nie chodzi o to, ze ktos sie stanie alkoholikiem od piccolo, ale ja (moje prywatne zdanie!) nie widze najmniejszego w tym sensu. Poza tym nie chodzi o zostanie alkoholikiem, a o celebrowanie imprez alkoholem, wszelkich imprez, do ktorych przywykamy wlasnie w ten sposob.
Ale i tez nie o to mi do konca chodzi, choc abosolutnie sie nie odwoluje od powyzszego. Chodzi mi o to, ze dziecko jest tylko dzieckiem. Dziecinstwo jest krotkie, niechze sobie bedzie dzieckiem w pelni tego slowa znaczeniu. Pod "paragraf" dziecinstwa podciagnelabym rowniez obwieszanie maluchow zlotem, malowanie paznokci, ubieranie a'la stara malenka itp.
Jestem za dziecinnym dziecinstwem...

Slodycze, jak wszystko (w tym i alkohol) jest dla ludzi. Jednak wazne jest nauczenie dziecka wlasciwych nawykow - jak chocby tych, ze impreza nie zawsze musi oznaczac kieliszki, ale rowniez, ze slodycze tak, ale po posilku, a juz absolutnie nie zamiast itp.
Jezeli nauczysz dziecko przynajmniej tych dwoch regul, gwarantuje CI, ze ani sie od slodyczy nie uzalezni, ani otyle nie bedzie.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Sztuką jest umieć powiedzieć NIE !! na imprezie, dużo zależy od charkteru człowieka jedni uczestnicząc w czestych imprezach się uzależnią a inni nie jaka jest reguła ??

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Elu pewnie zauwazylas, ze dyskusja poszla w nieco innym kierunku, wypowiedz o alkoholizmie nieletnich nie dotyczy Twojej wypowiedzi, a tej o uznaniu dzieciecej zabawy w bycie doroslymi poprzez picie "na niby" alkoholu. Poki co "na niby", pozniej przestaje byc na niby...

Co do smaka na wino...
Hm.... jestem kawoszem, a do tego niskocisnieniowcem. Przed ciaza pilam minimum 5-6 kaw, kofeinowych dziennie... DO dzis dnia nie wypilam zadnej. Wydaje mi sie, ze jak sie czegos bardzo chce, to mozna jakos przezyc. Choc przyznam, ze na poczatku ciazy zaopatrzylam sie bezkofeinowa, ale to nie to... Wiec z tym Twoim winkiem "bezkofeinowym" jak moja kawa, tez moze byc tak, ze stwierdzisz, ze nie ma sensu....

Mi sie wydaje, ze jezeli chcesz sie napic winka sporadycznie, lampeczke, to po prostu sie napij. Jedna lampka od swieta dziecku nie zaszkodzi. Ba! Nam ostatnio polozna mowila (a grupowym spotkaniu), ze jak zaczna sie skurcze porodowe, oczywiscie te 15, a pozniej 12 minutowe, to mozemy sobie strzelic lampke, dwie czerwonego wina na rozluznienie... Aczkolwiek mieszkam w nieco dziwnym kraju :)
W Polsce chyba jakby matka po lampeczce wina na porodowke przyjechala, od razu wezwali by policje :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

[QUOTE=Jomira]Elu pewnie zauwazylas, ze dyskusja poszla w nieco innym kierunku, wypowiedz o alkoholizmie nieletnich nie dotyczy Twojej wypowiedzi, a tej o uznaniu dzieciecej zabawy w bycie doroslymi poprzez picie "na niby" alkoholu. Poki co "na niby", pozniej przestaje byc na niby...

Jomira o tym mówię My z siostrą też bawiłysmy się w "dorosłych" i piłyśmy szampana bezalkoholowego ba nawet PIWO piłyśmy i piankę z piwa i do dziś dzień znam swoj umiar,umiem powiedzieć nie, na imprezach kiedy nie pijam, i uzależniona nie jestem, może to kwestia charakteru a mam znajomych że MOGLI napić sie alkoholu na 18 urodziny i dziś w wieku 27 lat są uzależnieni .

Dlaczego dzieciom dajecie kawę INkę Przeciez to też KAWA i zasada bawienia się w dorosłych KAWA również uzależnia

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim - celebracja imprez alkoholem nie musi zostać wyniesiona z domu. Zresztą, czy przypadkiem impreza dorosłych nie jest mało odpowiednim miejscem dla dzieci?? Miałam znajomych, którzy pochodząc z rodzin stroniących od napoi wyskokowych na imprezach zachowywali się jak spuszczeni ze smyczy. I nie zapominajmy o zgubnym wpływie nieodpowiedniego środowiska... Może lepiej mądrze tłumaczyć i pozostać czujnym niż izolować od pewnych społecznych zachowań, których i tak się nie uniknie??

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Jomira - prosty przykład..
Mam ochotę na piwo, ale wiem, że za godzinkę muszę siąść za kółkiem - wtedy sięgam po piwko bezalkoholowe.. I dlatego jestem mało wiarygodna? Przed kim? Chcę takie, więc pije takie.. np. ktoś nie lubi czuć, że jest pod wpływem alkoholu, ale lubi smak piwa.. Sięga więc bez alkoholowe. Kompletnie nie rozumiem twojej tezy..

http://wiktorek2406.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png
http://s1.suwaczek.com/200611173438.png
http://s6.suwaczek.com/201012241032.png

"Dzieci bardziej niż inni potrzebuj

Odnośnik do komentarza

Martynaa
Jomira - prosty przykład..
Mam ochotę na piwo, ale wiem, że za godzinkę muszę siąść za kółkiem - wtedy sięgam po piwko bezalkoholowe.. I dlatego jestem mało wiarygodna? Przed kim? Chcę takie, więc pije takie.. np. ktoś nie lubi czuć, że jest pod wpływem alkoholu, ale lubi smak piwa.. Sięga więc bez alkoholowe. Kompletnie nie rozumiem twojej tezy..

Nie rozumiesz tezy, bo nie przeczytalas calego watku, tudziez masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i nie widzisz, ze to nie jest teza, a raczej wniosek, do innego watku. Dyskusja toczy sie kilkuwatkowo.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

bogdanka2
Dlaczego mówienie co innego a robienie co innego?? Przecież pijąc lampkę szmapana nie zaprzeczam słowom "wszystko jest dla ludzi ale z umiarem". A skoro jest z umiarem to i nastolatek dostrzeże związek słów i czynów :)

Nastolatek na pewno, choc nie wiem czy tak na pewno - w tym okresie krytycyzm wobec swiata doroslych rosnie w zastraszajacym tempie. Klkulatek na pewno nie.
Poza tym, dziewczyny UOGOLNIAJCIE! Tu nie chodzi o lampke szampana czy butelke piwa, tu chodzi o ksztaltowanie u dziecka odpowiednich zachowan.

Nikt nie jest w stanie mnie przekonac, ze kilkulatek naprawde potrzebuje swietowac swoje urodziny z kieliszkiem w reku, bez wzgledu na to co jest w kieliszku.
Ale to moje zdanie.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Zauważam pewnien radykalizm u ludzi którzy nie piją, nie palą i mają swoją metodę na życie do ciągłego umoralniania. Każdy ma prawo do własnego zdania, podobnie jak ludzie, którzy w podaniu dziecku szampana bezalkoholowego nie widzą nic złego. Wciąż nie rozumiem o kształtowaniu jakich zachowań mówisz - w większości społeczeństw akurat świętowanie ważnych okazji szampanem leży w dobrym tonie, tak samo jak lampka wina do obiadu. Jeżeli ascetyczne wychowanie dziecka w kwestii napoi wyskokowych jest Twoją metodą - nikt Ci tego nie zabroni, ale nie możesz krytykować tych, którzy metody mają inne.

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Jomira na to czy dziecko bedzie piło ma wpływ wiele CZYNNIKÓW a nie tylko to czy dziecko na urodzinki bedzie miało kieliszek w ręku, ISTNIEJE SZKOŁA, i WPŁYW ZNAJOMYCH sztuką jest wychować dziecko, żeby nie ulegało negatywnym wpływom.

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Ja wspominam zabawy w dorosłych z rozżewnieniem. Zastanawia mnie tylko czy aby konsekwencją udziecinniania dzieciństawa na siłę (ciekawe słowotwórstwo uskuteczniam;)) nie będzie np popijanie gdzieś w ukryciu i udawanie dorosłego po za domem (bardziej niebezpieczne - tracisz zupełnie kontrolę), bo rówieśnicy tych najdziecinniejszych zazwyczaj gnębią:( A kontaktu z tymi, którzy bawili się w dorosłych i za takowych się już uważają w wieku lat nastu nie unikniesz, nie ograniczysz i nie przewidzisz...

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

:) mnie sie natomiast podoba radykalizm mlodych matek, ktore majac dzieci kilkumiesieczne tudziez kilkuletnie, maja przepis na wychowanie i wielka wiare w jego nieomylnosc.

Niestety zycie weryfikuje wiekszosc metod w okresie kiedy nasze dzieci wkraczaja w okres nastoletni, a na koncu sie okazuje, ze "wiem, ze nic nie wiem" :)

Ja jako matka 20-latki i 14 latka, plus pedagog, ktory wypuscil okolo 10 klas, wiem jedno - mlodziez nie lubi zaklamania tudziez udawania doroslych.

Natomiast jezeli chodzi o alkohol i mnie - jezeli mam ochote to pije (duzo nie moge, bo leb mam slaby), nawet wczoraj skosztowalam sobie mala lampeczke bialego wina (mimo koncowki ciazy). BYlam na weselu, mialam ochote, wiec wypilam. Natomiast nikomu nie wmawialam, ze szkodze dziecku wiec poprosze o bezalkoholowe (ktore i tak procenty zawiera, ale lepiej brzmi :) ) .

Alkohol u mnie w domu stoi na codzien, goscie tez sa czestowani. Wiec trudno nazwac mnie radykalem w tych kwestiach.

Dzieciom (trudno juz je dziecmi nazywac) proponujemy wino czy piwo, gdy siedza przy wspolnym stole z doroslymi - odmawiaja - nie smakuje im.
Poza domem, chyba tez nie za bardzo smakuje, bo moja corka jeszcze do domu pijana nie wrocila (zawsze wraca do domu), choc bywa w klubach czasem nawet 2-3 razy w tygodniu. Ponadto unika imprez, o ktorych z gory wie, ze beda mocno zakrapiane.

Dochowalam dziecinnego dziecinstwa i dzieci w nalog nie wpadly. Potrafia wybierac, odmowic, nie potrzebuja probowac po katach.
Dla mnie jedno jest wazne - wszystko w odpowiednim czasie plus szczerosc w kontaktach.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

bogdanka2
Jedni lubią sok jabłkowy a inni smak wina lub piwa bezalkoholowego - czy to takie dziwne???

To nie takie dziwne. "De gustibus..."
Dziwne jest natomiast mowienie nie pije, wiec wybieram bezalkoholowe (ktore i tak zawiera procenty).

Tudziez "nie moge pic", wiec wleje sobie soczku w kieliszek, by chociaz poczuc, ze pije.

Sorry,ale lubie - wiec wybieram co lubie. Chocby to byl sok z aloesu - nikomu nic do tego.
Nie moge - po prostu nie pije, a nie czaruje siebie i wszytskich wkolo.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...