Skocz do zawartości
Forum

jak rzucic palenie w ciazy i przy staraniu u dziecko?


Rekomendowane odpowiedzi

madlene to jest przyjazne forum, naprawdę :) Dziewczyny ,które toche zaczynają "jeździć" też na swój sposób chcą dobrze, ale wiesz jak to jest pisać, lepiej byłoby powiedzieć :) Trzymam za Ciebie kciuki i to bardzo !!! Nie wycofuj się tylko zdawaj Nam tu relację jak Ci idzie , zawsze możesz liczyć na Nasze wsparcie :love:

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

ehh tysia.. brak mi na ciebie slow. kogo ja moja droga zaatakowalam? w przeciwienstwie do ciebie nikogo.
co do tzw wspomagaczy w ciazy nie mozna ich uzywac ze wzgledu nie na nikotyne tylko inne substancje chemiczne.
a co do sytuacji mojego meza to czytaj prosze ze zrozumieniem bo ja ci tego jeszcze raz nie zamierzam tlumaczyc, to tak jakbym ze sciana rozmawiala:) pozdrawiam cie cieplutko:)

Dok

Odnośnik do komentarza

z tego co mi wiadomo to w ciazy nie mozna stosowac zadnych srodkow wspomagajacych rzucania palenia...
no i nie wszystkim wspomagacze (tak poza ciaza) pomagaja...na mnie np plastry itp itd nie dzialaly...a slyszlalam ze sa skuteczne...u mnie sie nie sprawdzily..a mialy wrecz odwrotne dzialanie...

madlene za sam fakt ze potrafisz o tylu rzeczach mowic glosno- JESTES WIELKA!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09wn155svtfe95.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0391959e0.png?3246

Odnośnik do komentarza

madlene
ehh tysia.. brak mi na ciebie slow. kogo ja moja droga zaatakowalam? w przeciwienstwie do ciebie nikogo.
co do tzw wspomagaczy w ciazy nie mozna ich uzywac ze wzgledu nie na nikotyne tylko inne substancje chemiczne.
a co do sytuacji mojego meza to czytaj prosze ze zrozumieniem bo ja ci tego jeszcze raz nie zamierzam tlumaczyc, to tak jakbym ze sciana rozmawiala:) pozdrawiam cie cieplutko:)

czyli piszcie to co chce usłyszec a bedzie dobrze w przeciwym razie nie piszcie!
mogłam o tym pomyślec wcześniej

Odnośnik do komentarza
Gość agula7777

Znalazłam cos ciekawego:

Kobieta paląca tytoń w ciąży powoduje,że:
-jej dziecko nie otrzymuje wystarczającej ilości tlenu, który jest potrzebny do prawidłowego wzrostu i rozwoju,
-rozwijające się w jej łonie dziecko jest zmuszane do kontaktu z prawie 4.000 substancji chemicznych, w tym 40 rakotwórczymi, które są zawarte w dymie tytoniowym,
-dziecko rodzi się znacznie mniejsze i podatniejsze na choroby wieku niemowlęcego i wczesnodziecięcego w porównaniu z dziećmi, których mamy nie palą,
-zwiększa się ryzyko komplikacji w czasie ciąży: samoistnego poronienia, porodu przedwczesnego, krwawień z dróg rodnych, łożyska przodującego, przedwczesnego odklejenia łożyska lub pęknięcia błon płodowych, a także ciąży pozamacicznej.
-palenie przez matkę w ciąży znacznie zwiększa ryzyko urodzenia martwego dziecka, wczesnej śmierci noworodka lub zespołu nagłej śmierci niemowlęcia (tzw. śmierci łóżeczkowej).

Najbardziej negatywnie na rozwój płodu wpływa zwłaszcza palenie w ostatnich 2 miesiącach ciąży.

Korzyści wynikające z rzucenia palenia przez kobietę w ciąży:

Jeśli kobieta paląca tytoń zrezygnuje z tego nałogu w pierwszej połowie ciąży, a najlepiej w pierwszym trymestrze ciąży (tzn. pierwszych 3 miesiącach), to ryzyko niskiej wagi urodzeniowej u dziecka, wcześniactwa, krwawień poczas ciąży lub martwego płodu będzie podobne jak u kobiet nigdy nie palących.

Nawet jeśli rzucenie palenia przez matkę nastąpi w 30 tygodniu ciąży istnieje szansa na wyrównanie przez dziecko swojej wagi urodzeniowej.
Jeśli kobieta pali po porodzie i jednocześnie karmi dziecko piersią to dochodzi do przekazywania wielu trujących substancji z dymu tytoniowego wraz z pokarmem matki. Do pokarmu przechodzi np. nikotyna, powodując u dziecka występowanie okresów niepokoju, bezsenności, wymiotów, biegunek, a także niefizjologiczne przyspieszenie pracy serca i zaburzenia krążenia.

Niemowlęta wdychające dym z papierosów wypalanych przez ich matki bądź ojców, 2 razy częściej zapadają na poważne choroby układu oddechowego (zapalenia płuc, oskrzeli, górnych dróg oddechowych). Poza tym palenie papierosów przez rodziców w istotny sposób zwiększa ryzyko wystąpienia astmy oskrzelowej u dziecka, a także przewlekłego zapalenia ucha środkowego, które jest główną przyczyną głuchoty w wieku dziecięcym. Istnieją także dowody na związek palenia tytoniu z innymi poważnymi chorobami, np. białaczkami.

Ponadto dzieci przebywające w środowisku dymu tytoniowego (np. z domów, gdzie palą ich rodzice lub inni domownicy) częściej chorują na nieżyty żołądkowo-jelitowe oraz gorzej rozwijają się umysłowo.

Według badań wykonanych przez jedną z amerykańskich organizacji zdrowia wynika również, że dziecko kobiety palącej może przysparzać w przyszłości więcej problemów wychowawczych niż dziecko kobiety niepalącej.

W ciąży z papierosem

Gdy ciężarna zaciąga się dymem, tętno płodu natychmiast skacze ze 130 do 180 uderzeń na minutę. Czy tak obciążone w zarodku serce ma szanse na normalny rozwój?
Mały bierny palacz jest nie tylko zatruwany, narażany na kontakt z rakotwórczymi substancjami, ale również otrzymuje wraz z krwią mniej składników odżywczych i o 25 proc. mniej tlenu. Stan przewlekłego niedotlenienia nie pozwala rozwijać się właściwie. Noworodek bywa niedożywiony. Waży o 200-300 g mniej niż dzieci rodziców niepalących albo przychodzi na świat jako wcześniak, a zatem:

jest słabszy, występują u niego zaburzenia układu sercowo-naczyniowego i przemiany materii,
miewa kłopoty z oddychaniem, bo jego płuca nie są w pełni gotowe do podjęcia swej funkcji,
może mieć wady wrodzone,
czasami nagle umiera (tzw. nagła śmierć łóżeczkowa często wiąże się z nałogiem rodziców).

Paląca ciężarna naraża także siebie i musi się liczyć z dużym ryzykiem:

poronienia,
przedwczesnego porodu,
przedwczesnego odklejenia się łożyska i pęknięcia błon płodowych,
urodzenia martwego dziecka.

Odnośnik do komentarza

Witam, ja jestem w 22 tygodniu ciąży i nadal palę papierosy, bardzo ciężko jest mi rzucić palenie, być może dlatego, że ciąża była dla mnie ogromnym szokiem, dowiedziałam się w 17 tyg. nie miałam żadnych objawów, albo nie potrafiłam ich rozpoznać... Od początku ciąży paliłam i narazie jest tak dalej... nie potrafię rzucić nie mam silnej woli, rzuciłam inny nałóg i żyję w ciągłym stresie... pewnie dlatego palę, nie staram się usprawiedliwić... po prostu nie umiem rzucić... mam świadomość o szkodliwości palenia, ale i tak nie potrafię sobie z tym poradzić, jedyne co mogę zrobić to ograniczyć palenie.... Jednak wcale nie uważam się za złą matkę i żadnej kobiety, która nie potrafi rzucić palenia bym tak nie nazwała, w tej kwestii nałóg ma nad nami przewagę, zależy to od ludzkiego charakteru i silnej woli.

Pozdrawiam

MaŁoLaTkA

http://www.suwaczki.com/tickers/1usawn15igq6f925.png

Odnośnik do komentarza

Ja zaczynam się starać o malenstwo... rzuciłam palenie bez większego problemu, po prostu pomyślałam sobie że w ten sposób organizm szybciej przyjmie plemniczki i szybciej zajde w ciąże oraz że to dla dobra mojego maleństwa. To było dla mnie bardzo mobilizujące ..

'On ma to światło w swoich oczach. <3<br />
http://s9.suwaczek.com/201106111762.png

http://s1.suwaczek.com/200704083238.png

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

ja w poprzedniej ciąży popalałam R1,w tej,ok 3 miesiące przed rzuciłam,nie przeczę ciągnie mnie,mogłabym nikotynę jeść na surowo,lubię trzymać niezapalonego papierosa w dłoniach i bawić się nim,przebywam w towarzystwie ludzi palacych,wszystkich nie uproszę o nie palenie-to mi pomaga psychicznie pozbyć się stresu związanego z brakiem nikotyny.
nie piję kawy bo przy niej zawsze paliłam,nie piję alkoholu,w pubie nie siadam przy barze,robię wszystko żeby nie wrócić do palenia
wiem jak ciężko jest rzucić fajki,nie potępiam palących ciężarnych.

Odnośnik do komentarza

Witam
Uważam że dobrze zrobiłaś otwierając ten wątek..., ja jestem w 31 tc -w pierwszej ciąży paliłam, to nie jest tak że kobieta nie zdaje sobie sprawy z trucia dziecka - zdaje sobie doskonale sprawę z tego co robi .

Nie ma żadnych wątpliwości, że nikotyna szkodzi płodowi i nie ma wytłumaczenia dla nas jako kobiet palących,
Tylko nieliczne kobiety rzucają palenie przed zajściem w ciąży a statystyki pokazują ze co 3 kobieta z brzuchem jet osobą palącą o czym świadczy jak trudne jest zaprzestanie , Oczywiście, nie każda kobieta świadomie planuje dziecko, a więc nie każda ma szansę rzucić palenie przed ciążą i nie każda z nas jest tak doskonała , każdy ma jakieś wady.
Asia78 zazdroszczę Ci ze nie paliłaś w trakcie ciąży, ale postaw się na miejscu palących...
Jest to problem siedzący w głowie kobieta która pali mając w brzuchu dziecko sięgając po papierosa wie doskonale że wyrządza mu krzywdę, ale nie potrafi się powstrzymać... Jest to cholerne uzależnienie z którym nie jest łatwo walczyć.
Nie bronię w żaden sposób kobiet palących, po prostu troszq zrozumienia i wsparcia a nie tylko krytyki......

http://www.dzieciak.com/t/index.php/20101110/Emilka/2/ticker.png

Odnośnik do komentarza

Ana212
Witam
Uważam że dobrze zrobiłaś otwierając ten wątek..., ja jestem w 31 tc -w pierwszej ciąży paliłam, to nie jest tak że kobieta nie zdaje sobie sprawy z trucia dziecka - zdaje sobie doskonale sprawę z tego co robi .

Nie ma żadnych wątpliwości, że nikotyna szkodzi płodowi i nie ma wytłumaczenia dla nas jako kobiet palących,
Tylko nieliczne kobiety rzucają palenie przed zajściem w ciąży a statystyki pokazują ze co 3 kobieta z brzuchem jet osobą palącą o czym świadczy jak trudne jest zaprzestanie , Oczywiście, nie każda kobieta świadomie planuje dziecko, a więc nie każda ma szansę rzucić palenie przed ciążą i nie każda z nas jest tak doskonała , każdy ma jakieś wady.
Asia78 zazdroszczę Ci ze nie paliłaś w trakcie ciąży, ale postaw się na miejscu palących...
Jest to problem siedzący w głowie kobieta która pali mając w brzuchu dziecko sięgając po papierosa wie doskonale że wyrządza mu krzywdę, ale nie potrafi się powstrzymać... Jest to cholerne uzależnienie z którym nie jest łatwo walczyć.
Nie bronię w żaden sposób kobiet palących, po prostu troszq zrozumienia i wsparcia a nie tylko krytyki......

hej, chciałabym poznać źródło tych statystyk o których piszesz. to są dane Polskie czy światowe?

Odnośnik do komentarza

Hmm... nie pale, co prawda i nie palilam nigdy, ale za to litrami zlopalam kawsko - 5-6 kubkow dziennie, a jak w towarzystwie to nawet i ze 2-3 wieczorem.
Od pierwszego tygodnia ciazy nie pije kawy.
Owszem na poczatku nieco ratowalam sie coca-cola - mam bardzo niskie cisnienie. Teraz nie pije juz nawet coca-coli.
Wiec jednak mozna! Dodam, ze mam baaardzo slaba wole i wszelkie odchudzania, czy rzucania slodyczy nigdy mi nie wychodzily.

I nie mowcie mi, ze rzucanie kawy a papierosow to co innego. Wy jestescie uzaleznione od nikotyny, ja bylam od kofeiny.
Dodam, ze maz pija kawke rano, jak mamy gosci robimy aromatyczne kawki (mamy mlynek do kawy) dla wszystkich. Nie ruszam.

Natomiast nie zamierzam palacych wspierac. Owszem, wsparcie sie nalezy tym, ktore z nalogiem walcza. Jak najbardziej. Ale nie tym co mowia, no pale, no coz, no nie da sie. Chyba przeciez nie o to chodzi? By powiedziec, wiesz co to Ty juz sobie pal, jestes w koncu czlowiekiem, nalezy Ci sie.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Zaczelam przegladac materialy, ktore otrzymalam od poloznej, wsrod nich znajdowala sie ulotka na temat palenia.
Pozowle sobie z niej skorzytsac, bo byc moze do konca nie zdajecie sobie sprawy z konsekwencji. Generalnie przewija sie zwrot "szkodzic dziecku".
No wiec te szkody moga byc nastepujace:
1. lozysko jest zatrute niktotyna, nie zawiera odpowiedniej ilosci tlenu, stad tez istnieje kilkakrotnie wieksze ryzyko: odklejenia sie lozyska lub lozyska przodujacego
2. zwieksza sie ryzyko przedwczesnego porodu.
3. Dwukrotnie zwieksza sie ryzyko smierci dziecka w czasie porodu lub pierwszych lat zycia
4. 2-4 krotnie zwieksza sie ryzyko tzw. "naglej smierci lozeczkowej"
5. Pluca dziecka sa gorzej rozwiniete, stad tez wieksze ryzyko wystapienia u dziecka astmy oraz innych chorob drog oddechowych
6. Dzieci palacych matek waza zazwyczaj 250 gram mniej niz dzieci matek niepalacych. Jednakze czesto zdarza sie rowniez, ze dzieci waza ponizej 2500 gram.
7. dzieci palacych rodza sie czesto uzaleznione, maja problemy z hiperaktywnoscia i zaburzenia uwagi.

Papierosy zawieaja ponad 4000 szkodliwych substancji np. Butan, Amoniak, aceton, ktore mozna znalezc na przyklad w gazie do zapalniczek, srodkach do mycia podlog, akumulatorach, zmawaczach do paznokci, truciznach dla owadow. To cos jakbyscie sie "posztachaly" oparami z takich butelek. A przeciez wiecie, ze nie wolno? Prawda? Palac wciagacie to samo.

Przepraszam, za niezgrabnosc stylistyczne - tlumaczylam z jezyka obcego na szybko, mysle jednak, ze jest to zrozumiale.
Licze na to, ze dotrze to do palacych mam, a moze podziala jak zimny prysznic.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

asia78
Roksia ale nie przekonuje Cie argument, ze trujesz dziecko?? Palisz dla siebie samej i dla swojego komfortu, ale jednoczesniej krzywdzisz dziecko

widzę że temat wrze...
ale moja mama też paliła jak była ze mną, moim bratem i siostrą w ciąży

ja nie choruję, brat nie chorował, siostra zdrowa... z nauką też nie miałam za wielkich problemów
nikt mojej mamy nie linczuje
kocham ja bo wiem że robiła dla mnie dużo dobrego

koleżanka w pierwszej ciązy paliła - dziecko zdrowe
w drugiej nie paliła - dziecko z atopową skórą i astmą
w trzeciej paliła i dziecko zdrowe

jakieś logiczne wytłumaczenie?

ja też popalałam w ciąży, przez pierwsze miesiące nie ale potem sporadycznie...
na szczęście mam zdrowego mądrego synka który już wie że m jak mama, t jak tatus, g jak gąska, całe abecadło tak powie, i liczy do dziesięciu, i potrafi powiedzieć proszę, dziekuję...

nie ma zasady...

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7je6ydopwft2b3.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5se6yd9zs70fzs.png
jesteśmy ze sob

Odnośnik do komentarza

Jomira
Zaczelam przegladac materialy, ktore otrzymalam od poloznej, wsrod nich znajdowala sie ulotka na temat palenia.
Pozowle sobie z niej skorzytsac, bo byc moze do konca nie zdajecie sobie sprawy z konsekwencji. Generalnie przewija sie zwrot "szkodzic dziecku".
No wiec te szkody moga byc nastepujace:
1. lozysko jest zatrute niktotyna, nie zawiera odpowiedniej ilosci tlenu, stad tez istnieje kilkakrotnie wieksze ryzyko: odklejenia sie lozyska lub lozyska przodujacego
2. zwieksza sie ryzyko przedwczesnego porodu.
3. Dwukrotnie zwieksza sie ryzyko smierci dziecka w czasie porodu lub pierwszych lat zycia
4. 2-4 krotnie zwieksza sie ryzyko tzw. "naglej smierci lozeczkowej"
5. Pluca dziecka sa gorzej rozwiniete, stad tez wieksze ryzyko wystapienia u dziecka astmy oraz innych chorob drog oddechowych
6. Dzieci palacych matek waza zazwyczaj 250 gram mniej niz dzieci matek niepalacych. Jednakze czesto zdarza sie rowniez, ze dzieci waza ponizej 2500 gram.
7. dzieci palacych rodza sie czesto uzaleznione, maja problemy z hiperaktywnoscia i zaburzenia uwagi.

Papierosy zawieaja ponad 4000 szkodliwych substancji np. Butan, Amoniak, aceton, ktore mozna znalezc na przyklad w gazie do zapalniczek, srodkach do mycia podlog, akumulatorach, zmawaczach do paznokci, truciznach dla owadow. To cos jakbyscie sie "posztachaly" oparami z takich butelek. A przeciez wiecie, ze nie wolno? Prawda? Palac wciagacie to samo.

Przepraszam, za niezgrabnosc stylistyczne - tlumaczylam z jezyka obcego na szybko, mysle jednak, ze jest to zrozumiale.
Licze na to, ze dotrze to do palacych mam, a moze podziala jak zimny prysznic.

1. łożysko miałąm takie że lekarz nie potrafił wierzyć że popalałam
2. urodziłam tydzień po terminie
3. tu się nie wypowiem
4. śpi w łóżku dużym czyli minęło
5. astmy nie ma i płucka ma zdrowe
6. młody ważył 3550 imierzył 57 cm
7. nie widzę problemów rozwojowych u mojego dziecka...

papierosy truły i będą truć
tak jak dymy z rur aut, tak jak wszystkie emuglatory w jedzeniu, tak jak cała chemia, tak jak cała nasza ziemia... i tego sie nie cofnie...

tu laseczka prosiła o wsparcie a nie wytykanie jej palcami od razu

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7je6ydopwft2b3.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5se6yd9zs70fzs.png
jesteśmy ze sob

Odnośnik do komentarza

widzę że temat wrze...
ale moja mama też paliła jak była ze mną, moim bratem i siostrą w ciąży

ja nie choruję, brat nie chorował, siostra zdrowa... z nauką też nie miałam za wielkich problemów
nikt mojej mamy nie linczuje
kocham ja bo wiem że robiła dla mnie dużo dobrego

koleżanka w pierwszej ciązy paliła - dziecko zdrowe
w drugiej nie paliła - dziecko z atopową skórą i astmą
w trzeciej paliła i dziecko zdrowe

jakieś logiczne wytłumaczenie?

Aniołek Łysego Ano takie wytłumaczenie, że jak się organizmowi nagle zabierze to od czego jest uzalezniony (w tym przypadu nikotynę) to zaczyna zżerać sam siebie.
Dlatego propaguje sie żeby palenie rzucić przed planowaną ciążą, żeby organizm sie oczyścił i zaczął funkcjonowac bez dymu.

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

Ja też paliłam papierosy kiedyś, wiem co to znaczy głód nikotynowy i jak człowieka ssie od środku żeby tylko się zaciągnąć, chociaż parę razy.
Natomiast dla mnie wszystkie trzy ciąże były jakby naturalnym powodem do tego, żeby odstawić papierosy i tak sie własnie działo, potem cały czas karmienia też nie było mowy o paleniu.
Oczywiście znam dziewczyny które palą i rodzą zdrowe dzieci i jeszcze chodza i powoiadają, że jak paliłam i dobrze, bo mojemu dziecku nic nie jest :/
A znam też przypadki, gdzie oboje rodziców sa bez nałogów, chuchają, dmuchają a dziecko rodzi sie chore.
To bardzo przyykre i niesprawiedliwe. Ja sama poroniłam bliźnięta mimo, że dbałam o siebie i moje dzieciaczki jak tylko to bylo możliwe.
Ale przynajmniej wiem, że zrobiłam wszystko, żeby je ratować, żeby przyszły na świat, a jeśli jeszcze bym do tego np. paliła, to bym sobie nie wydarowała, nie umiałabym z tym żyć.
Także kwestia sumienia też do tego dochodzi, żadna z nas nie ma pewności jak się potoczy ciąża, jakie urodzi się dziecko, dlatego powinnyśmy robić wszystko, żeby donoscić ciążę i nasze dzieciątko było zdrowe, a papierosy napewno temu nie sprzyjają.
Nich każda z Was która pali w ciąży zada sobie pytanie "co zrobię jak z mmoim dzieckiem będzie coś nie tak, czy to przez to, że paliłam, czy to moja wina, jak mam teraz żyć z tą świadomością?"
Oczywiście wszystkim mamom życzę pieknych, dużych , zdrowiutkich dzieci, ale prosze Was przemyślcie co jest dla Was ważniejsze, bo potem nie da się czasu cofnąć.
Pozdrawiam

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

To znowu i Ja się dołączę do dyskusji :D

Nigdy nie paliłam więc nie wiem jaki to "głód" ,nie mam też żadnych innych uzależnień... Dla mnie od zawsze nie sprawiedliwością jest ,że matki palące itp rodzą dzieci duże i zdrowe ,a nie palące (przynajmniej w moim przypadku) dzieciaczki chore od razu po urodzeniu. Najśmieszniejsze jest to ,że jak tylko Alan pojawił się na świecie (5 dni przed terminem z wagą 2480 był fioletowy) pierwsze co powiedziała do mnie położna to - przyzna się Pani teraz ile w ciąży paliła?!... Normalnie zwaliło mnie z nóg,pomimo leżenia :whistle: Mały urodził się z hipotrofią i hipoglikemią ,co dziwne ja w ciąży nie miałam problemów z cukrem. Byłam wręcz oskarżana o to ,że nie chce się przyznać do palenia nawet później w dwóch różnych szpitalach ,których leżał. To był dla mnie okropny okres,bo po pierwsze w domu przez dobry miesiąc stało puste łóżeczko ,a po drugie wmawiali mi coś czego nie robiłam :Płacz: A jeszcze na intensywnej terapii co kilka dni dochodziły dzieciaczki o wadze ok lub ponad 4 kg ,które matki oddawały od razu po urodzeniu ... Dzieci śliczne,silne i zdrowiutkie. Większość z nich pochodziła z rodzin patologicznych.W tym przypadku to dobrze ,że były zdrowe (póki co) będą miały większą szansę na adopcję. W tym samym czasie ciąży była także moja kuzynka, która była nałogową palaczką i nie tylko...Rzuciła palenie (niby) gdzie później mi się przyznała ,że popalała ... ba ona popala nawet teraz ,a karmi dziecko piersią. Nie osądzam jej ... jej sprawa,jej wybór. Zapytałam tylko czy zdaje sobie sprawę z tego ,że truje Amelkę , powiedziała ,że - nie truję ponieważ to tylko góra 1 papieros dziennie :Histeria: Więc pozwolę sobie zostawić to bez komentarza...
Haha aaaaaaaa przypomniało mi się ,że ona do 1 roczku dawała małej tylko i wyłącznie słoiczki,a mnie krytykowała jak robiłam małemu już zupki ze świeżych warzyw ,bo jak to ona określiła - w warzywach jest mnóstwo ołowiu i truję swoje dziecko. No tak ja truje marchewką ,ale ona tym JEDNYM papierosem nie truję :sofunny:

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

MM tu masz rację... Wiem ,że ja nie mam sobie nic do zarzucenia... Dbałam o siebie aż przesadnie, robiłam wszystkie badania jakie się dało prywatnie ,nawet na hiv zrobiłam :) Mojemu Alanowi oczko ucieka i nosi okularki ,do 2 lat zrobią mu zabieg jak się nie polepszy i ostatnio usłyszałam ,że musiałam w czasie ciąży za dużo przez dziurkę od klucza zaglądać :sofunny: ja nie mogę czego to ludzie nie wymyślą jak już nie ma argumentów :Oczko:

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

rorita, no ma tak twoja kuzynka "poczucie humoru".
Widzisz ja jak wcześnie napisałam, paliłam kiedyś i powiem ci szczerze , że jak ktoś potrafi wypalić tylko jednego papierosa na dzień, to może wogóle nie palić.

Wspólczuję tych przejśc z małym po urodzeniu.
A z tym oskarżaniem ciebie o palenie to przesada, bo ile matek jest co pali i połozne o tym wiedzą, bo przecież chodzą ciężarne okopcone i popalaja po szpitalnych łazienkach, ale nikt im nic nie mówi, jesli dziecko sie urodzi zdrowe, ale jak cos jest nie tak, to się szuka winy, ale u matki :/

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

MM dokładnie tak, oni szukali przyczyn gdzie indziej... Jak to określiła doktor - to Pani była inkubatorem... No ja i robiłam wszystko co mogłam.. ja to myślałam ,że może tabletki na podtrzymanie coś miały wspólnego,ale niby nie... Więc pewnie zostałam palącą matką nie chcącą się do tego przyznać :/ A mały strasznie fioletowy był wręcz siny i nie płakał ,dopiero zakwilił po kilku minutach. A ja Tobie współczuję z bliźniakami [*] straszne :Płacz:

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Ano straszne, dlatego tym bardziej jestem wyczulona na krzywdę dzieci, jak to mówią "docenia się bardziej to co się ma, póki się coś nie straci" :/

Przeciez byłas pod opieka lekarza, robiłas badania, jakby było cos nie tak to by ci powiedział, przecież to dla ciebie też było zaskoczenie i też napewno się zastanawiałas nie raz dlaczego tak sie stało, a w szpitalu powinni matki w takich sytuacjach wspierać i pomagać a nie dołowac i niesłusznie oskarżać.

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny,
to ja się może pochwalę i pokażę że się da:
nie palę już rok i 2 miesiące. rzuciłam z myślą o staraniach.
nie chciałam mieć potem problemu, gdyby się udało, jak tu rzucić? to ponoć jest duży szok dla organizmu a wiadomo fasolka też to odczuwa.
dlatego zawzięłam się i po prostu z dnia na dzień rzuciłam.
wiem, że różnie bywa i niektórzy wracają do nałogu.
ale ja mam w głowie tylko moje przyszłe dzieci.
jak widzę jak matka wyjmuje papierosa z ust, żeby "oczyścić" smoczek to aż mnie odrzuca.
albo jak dziecko siedzi w pokoju zadymionym, że nic nie widać.
przecież bierne palenie jest gorsze dla zdrowia.

przecież dla takiego małego człowieczka jest się w stanie zrobić wszystko.
na pewno każda mam byłaby w stanie poświęcić życie dla swojego dziecka, to myślę, że palenie też się da rzucić.

pozdrawiam i trzymam kciuki za nowe postanowienia i ich powodzenie. :36_1_67:

http://davf.daisypath.com/nuLVp1.png http://lb2f.lilypie.com/VHQ3p1.pnghttp://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=86355161396c0f824.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...